Strona 162 z 250

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 17:03
autor: ashir
Ja tylko nie rozumiem w czym zdaniem niektórych jest lepsza burta pojazdu niż drzewko?

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 17:07
autor: Solaris U10
WC na każdym krańcu to jednak powinien być standard i to najlepiej zapewniany przez ZTM, żeby każdy kierowca miał dostęp. Problem dotyczy zresztą nie tylko mężczyzn. Kobiecie raczej nikt schowania się za autobusem nie zaproponuje...

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 19:03
autor: Sebastian
Solaris U10 pisze:WC na każdym krańcu to jednak powinien być standard i to najlepiej zapewniany przez ZTM,
Ja myślę, że taki luksus powinien być zapewniany przez prawo pracy.

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 19:41
autor: MichalJ
Powinien być kibel. Ale jak kibla nie ma, to albo to jest pętla typu Plac Konstytucji, gdzie z najwyższym trudem wyobrażam sobie kierowcę sikającego na autobus lub na cokolwiek innego, albo to jest pętla peryferyjna, gdzie są jakieś krzaki...

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 19:45
autor: ashir
Nawet dla Pl. Konstytucji da radę znaleźć toaletę i to normalną, jak się dobrze pomyśli. ;)

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 20:08
autor: vernalisadonis
Sebastian pisze:
Solaris U10 pisze:WC na każdym krańcu to jednak powinien być standard i to najlepiej zapewniany przez ZTM,
Ja myślę, że taki luksus powinien być zapewniany przez prawo pracy.
Prawo pracy sobie, życie sobie. Zobacz u których ajentów jest jakakolwiek toaleta na krańcu. ZTM w kolejnych przetargach powinien wprowadzić wymóg przynajmniej jednej toalety na którymś krańcu, bo pracodawcy mają to gdzieś.

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 20:18
autor: alojz
Czyli każdy przewoźnik miałby mieć swojego tojtoja? MZA, Mobilis, ITS, Arriva, EEC, Grodzio. W skrajnym przypadku 6 toalet na pętli.

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 20:51
autor: fraktal
vernalisadonis pisze:
Sebastian pisze: Ja myślę, że taki luksus powinien być zapewniany przez prawo pracy.
Prawo pracy sobie, życie sobie. Zobacz u których ajentów jest jakakolwiek toaleta na krańcu. ZTM w kolejnych przetargach powinien wprowadzić wymóg przynajmniej jednej toalety na którymś krańcu, bo pracodawcy mają to gdzieś.
Raczej ZTM powinien toaletę zapewnić, jeśli chce w danym miejscu zakrańcować linię I chyba zapewnia, skoro nawet na przystanku M. Stare Bielany widziałem świeżo postawionego toi-toika, a nie sądzę, żeby to była inicjatywa Mobilisu. Na jakiejś pętli - nie pamiętam na której - kierowcy mogli załatwiać się w sklepie czy kwiaciarni. Problem w tym, że część o tym w ogóle nie wiedziała, bo nikt im nie powiedział na zajezdni. Dowiadywali się od innych kierowców.

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 20:55
autor: pawcio
Toitoie stawiają przewoźnicy.

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 21:00
autor: MichalJ
Sześć na jednej pętli?

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 22:09
autor: KwZ
Niby obowiązek pracodawcy, ale sensowniej by było, żeby ekspedycje i toalety zapewniał ZTM. Zwłaszcza że w Warszawie może z miesiąca na miesiąc zamienić obsługę linii (i miesiąc później znowu odwrócić). To co, wszyscy przewoźnicy mają wozić tojtoje za zmianami obsługowymi?

Quo vadis, MZA?

: 06 paź 2016, 22:28
autor: Stary Pingwin
W czasach słusznie minionych kolega narobił(nie w tramwaju) zatrzymania na Dworcu Centralnym. Przyparło go, więc zostawił skład i zszedł do podziemi, do wuceta. Nikt nie nakręcił filmu komórką, nikt nie powiadomił prasy i przełożonych. Rzecznik organizatora się nie wypowiedział, bo nie było rzeczników. Organizatora też nie było.
Całkiem niedawno, gdy 17 jeździły do Bielan AWF, a nie było ekspedycji na Służewcu, istniało przyzwolenie na korzystanie z ekspedycji na Potockiej.

Quo vadis, MZA?

: 07 paź 2016, 0:26
autor: BJ
Szeregowy_Równoległy pisze:
BJ pisze:Ty tak serio? Młynów - Orlen jest kilkadziesiąt metrów od pętli autobusowej. Metro Wilanowska - dużo drzew, krzaków przy pętli tramwajowej.
Naprawdę ciężko człowiekowi, który siedzi 10 godz. za kierownicą/pulpitem przejść kilkadziesiąt metrów dla rozruszania się i nie robienia z siebie bydła?
Tak, ja tak serio. I powtórzę: w żaden sposób nie usprawiedliwiam kierowcy, który oznacza wnętrze wozu. Natomiast tych, którzy załatwiają potrzeby na koło czy harmonię z zewnątrz usprawiedliwiam jak najbardziej, jeżeli pracodawca nie zorganizował im w miarę cywilizowanej toalety.
BJ pisze:Rozumiem, że nie wszędzie są idealne warunki do odlania się, ale praktycznie zawsze jest możliwość odlania się w krzakach czy w inny bardziej cywilizowany sposób niż wystawianie pały na przystanku i lanie na burtę pojazdu #-o
Nie widzę problemu w oznaczeniu burty (lewej, bo znam ananasów, którzy po ciepłych guzikach sikali) pojazdu.
Jeśli nie widzisz nic złego w szczaniu na pojazd zamiast kilkanaście metrów dalej w krzakach to raczej nie mamy o czym rozmawiać. Dla mnie od takiego zachowania i podejścia już tylko parę kroków do swobody trolla w załatwianiu swoich potrzeb fizjologicznych, choć może nawet nie, bo - jak sam stwierdziłeś - trolle lubią przejąć tojkę, a nie odlewają się na autobus stojący na pętli.
Jak ci się w trasie zachce lać to wysiądź z auta na poboczu i naszczyj na prawe drzwi (no bo przecież nie od kierowcy, nie?).

Quo vadis, MZA?

: 07 paź 2016, 19:27
autor: Sebastian
W autobusach dalekobieżnych przy zaistnieniu potrzeby fizjologicznej, groźba załatwienia się w pojeździe i zanieczyszczenie go jest chyba najskuteczniejszą metodą szantażu do zatrzymania.

Quo vadis, MZA?

: 07 paź 2016, 22:42
autor: MZ
KwZ pisze:Niby obowiązek pracodawcy, ale sensowniej by było, żeby ekspedycje i toalety zapewniał ZTM. Zwłaszcza że w Warszawie może z miesiąca na miesiąc zamienić obsługę linii (i miesiąc później znowu odwrócić). To co, wszyscy przewoźnicy mają wozić tojtoje za zmianami obsługowymi?
:arrow: A operatorzy nie mogą ze sobą współpracować? Postawić na przykład we trzech jednego toi-toia na pętli i podzielić się sprawiedliwie kosztami?