A teraz o polityce... (tej krajowej)

[MichalJ]

Na bilety komunikacji miejskiej jest oimw VAT 7%.

[Paweł_K]

Co nie zmienia faktu, że wzrost stawki o 1 pkt proc. do 8% da cenę 2,82

[yavorius]

Na bilety komunikacji miejskiej jest oimw VAT 7%.

Dzięki za info:) no ale i tak zmieni się ta cena minimalnie:)

[Glonojad]

Co nie zmienia faktu, że akurat jednorazówki można by popchnąć w górę, zostawiając w miejscu wszystkie okresowe.

[Wolfchen]

Co nie zmienia faktu, że akurat jednorazówki można by popchnąć w górę, zostawiając w miejscu wszystkie okresowe.

Nie zgadzam się z tym - wystarczy obecna cena. Nie ma sensu dobijać do 3 złotych - bo na biletach minutowych nie da się skorzystać na przykład z linii Ł czy też kolei...

[Glonojad]

A na jednorazówkach się da?

[Adam G.]

Co nie zmienia faktu, że akurat jednorazówki można by popchnąć w górę, zostawiając w miejscu wszystkie okresowe.

Nie zgadzam się z tym - wystarczy obecna cena. Nie ma sensu dobijać do 3 złotych - bo na biletach minutowych nie da się skorzystać na przykład z linii Ł czy też kolei...

Obecna cena jest śmiesznie niska, podwyżkę cen jednorazówek do 3zł uważam za bardzo dobry pomysł.

[Rosa]

Obecna cena jest śmiesznie niska, podwyżkę cen jednorazówek do 3zł uważam za bardzo dobry pomysł.

Twoje zdanie, owszem jest niska ale wcale nie ąż tak niska aby to było śmieszne. Zalezy zreszta jak władze będą chciały podejśc do komunikacji zbiorowej, każda podwyżka będzie w koncu skutkowala tym że jakis % osób przesiądzie się do samochodu.

Przypuścmy że bilet kosztuje 3 złote, mój samochód pali średnio nieco ponad 6 l wychodzi mi że przejechanie 100km kosztuje mnie ok 31 zł (nie licze podatkow oC i innych pierdol bo to sa koszta stałe ktore i tak się placi niezaleznie od tego czy się stoi czy się jeździ). Za 3 złote moge przejechac więc 10 km przewaznie szybciej niz autobusem. Oczywiście jeśli kupuje się bilety okresowe to komunikacja staje się bardziej oplacalna ale mówimy w tej chwili o jednorazowym bilecie i jego cenie.

[Wolfchen]

A na jednorazówkach się da?

Łką się da

Obecna cena jest śmiesznie niska, podwyżkę cen jednorazówek do 3zł uważam za bardzo dobry pomysł.

Pod warunkiem, że minutowe będą uniwersalne i powszechne oraz wrócą abonamentowe. Bo są ludzie, którzy z komunikacji korzystają na tyle rzadko, że nie opłaca im się kupować okresowych... A jak będą drogie jednorazówki, to będzie tak, jak napisał Rosa...

[Glonojad]

Ci, którzy jeżdża jednorazowo, albo i tak mają samochód i nim głównie jeżdżą, albo nie są mobilni. Mówiąc wprost - nie jest to podstawowy klient, którym należy się przejmować. Problemem jest utrzymanie tych, którzy jeżdżą codziennie, zwłaszcza po ustalonych trasach i tylko w szczycie.

[ness]

A niektórzy będą chcieli sobie zaszaleć, jak proponuje Ness...
Teraz bilet kosztuje 2.295 bez VATu, z VATem 22% - 2.80. Więc z VATem 23% powinien kosztować 2.82 zł, a tu kolega proponuje 3...

Szalenstwo to sa obecne ceny biletow.
W porownaniu z innymi miastami gdzie zarabia sie mniej sa NIZSZE (poznan czy szczecin) lub porownywalne (wro, krakow) co jest dosc smieszne, jesli jeszcze wziac pod uwage srednia ilosc przejezdzanych km na jednorazowce/okresowym to sa one juz kuriozalne.
Zeby byly porownywalne powinny kosztowac miedzy 3.60 a 4.00 za jednorazowke i troche ponad 100 za sieciowke miejska miesieczna.
I nie chodzi mi o to zeby podwyzszac ceny okresowych tylko dalem te 2 jako pkt odniesienia dla calej taryfy.
Okresowe moga zdrozec mniej jednorazowe wiecej.

[Wolfchen]

Problemem jest utrzymanie tych, którzy jeżdżą codziennie, zwłaszcza po ustalonych trasach i tylko w szczycie.

Hm, to może zlikwidujmy bilety jednorazowe, a komunikację zapewniajmy tylko w szczycie?

Kaczyński: Komorowski został wybrany przez nieporozumienie

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wypowiedzi dla partyjnego portalu podkreślił, że za decyzję o usunięciu krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego odpowiedzialny jest w stu procentach prezydent Bronisław Komorowski, a on próbuje się temu przeciwstawić. Kaczyński ocenił również, że Komorowski został wybrany na prezydenta przez nieporozumienie, bo - jak tłumaczy - jest przekonany, że "bardzo wiele osób, które na niego głosowały, zapateryzmu w Polsce nie chce".

- Jest rzeczą oczywistą, że za decyzję o usunięciu krzyża odpowiedzialny jest w stu procentach pan Komorowski i to on wprowadza w Polsce zapateryzm, a ja tylko próbuję się temu przeciwstawić. Taka jest prawda - powiedział Kaczyński w wywiadzie zamieszczonym w piątek na portalu pis.org.pl.

- Nie myśmy ustawiali ten krzyż, nie z członków PiS, choć być może są w niej jacyś członkowie naszej partii, składa się ta grupa, która pod Pałacem stale jest i broni krzyża. Myśmy rzeczywiście w pewnym momencie, w którym była ona atakowana przez chuliganerię, udzielili jej pomocy - dodał.

Kaczyński uważa, że PiS nie rozstrzyga, jakie były przyczyny smoleńskiej katastrofy. - Ale też żadną miarą nie mamy zamiaru z góry wykluczać, że nie doszło do zamachu. Takie wykluczanie jest niczym innym, jak tylko skrajnym tchórzostwem - zastrzegł.

- Natomiast jeśli chodzi o Pałac Prezydencki, to uważamy, że jest to jak najbardziej właściwe miejsce na postawienie pomnika, mającego uczcić pamięć o Lechu Kaczyńskim, jego małżonce i pozostałych ofiarach katastrofy. Jest to pogląd nie tylko nasz, ale również bardzo dużej części Polaków i dlatego należy poważnie brać go pod uwagę - podkreślił.

Zdaniem Kaczyńskiego, prezydent Komorowski ma prawo do dysponowania pałacem. Dodał jednak, że krzyż powinien być na swoim miejscu do czasu powstania pomnika.

Kaczyński, pytany o wypowiedź premiera Donalda Tuska, że niewykluczona jest akcja porządkowa pod Pałacem Prezydenckim, powiedział: "jeśli się na to odważy, to będzie rzeczywiście nowa jakość w życiu publicznym, nawet za czasów komunistycznych nieczęsto spotykana". [Hm, czyli wódz partii, która w nazwie ma "prawo", zachęca do anarchii i lekceważenia tegoż? - Wolf]

- Przede wszystkim jednak nie można zapominać, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Chodzi o to, by nie powstał pomnik, pomnik, który siłą rzeczy będzie pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, a pamięci o Lechu Kaczyńskim obecna władza boi się jak diabeł święconej wody. Boi się, bo Lech Kaczyński uosabiał to wszystko, czego zaprzeczeniem ona jest, czyli suwerennej, demokratycznej i sprawiedliwej w swoich stosunkach społecznych Polski - zaznaczył Kaczyński.

Dodał, że jest przekonany, że pamięć o Lechu Kaczyńskim się "przebije", i że zostanie on należycie uczczony nie tylko w Warszawie, ale i w całym kraju. - Boleję tylko nad tym, że z powodu oportunizmu czy radykalnego braku odwagi, pewni ludzie, którzy głoszą mocno idee katolickie, a mają czasem duże kłopoty z wcielaniem ich we własnym życiu, posuwają się do bzdur, kłamstw, tego rodzaju obrzydliwości, jak pisanie, że ja jestem winien pojawieniu się zaczątków zapateryzmu w naszym kraju - powiedział prezes PiS.

Kaczyński ocenił również, że Komorowski został wybrany na prezydenta przez nieporozumienie, bo - jak tłumaczy - jest przekonany, że "bardzo wiele osób, które na niego głosowały, zapateryzmu w Polsce nie chce".

Kaczyński tłumaczył też, jak rozumie pojęcie "zapateryzm". Jego zdaniem jest to dążenie do tego, żeby wszelkiego rodzaju symbole religijne zniknęły ze sfery publicznej. - To jest dokładnie to samo, co głosili w Polsce komuniści na pierwszym etapie walki z Kościołem. Później w ogóle Kościoła miało nie być. Ale proszę zwrócić uwagę, że komuniści w PRL nie zdobyli się na zaatakowanie na przykład krzyży przydrożnych. Na taką odwagę zdobył się tylko obrońca Wojskowych Służb Informacyjnych prezydent Komorowski - powiedział prezes PiS.

Jak napisano na portalu, wywiad został udzielony w związku z tekstem red. naczelnego "Rzeczpospolitej" Pawła Lisickiego z 5 sierpnia. Lisicki napisał m.in.: "Zastanawiam się jednak, czy najważniejszym rezultatem walki o krzyż nie będzie otworzenie w Polsce drogi dla zapateryzmu. Czy obrazki z Krakowskiego Przedmieścia nie przyczynią się do wzrostu siły radykalnej, antychrześcijańskiej lewicy, której głównym postulatem stanie się walka z Kościołem i publiczną obecnością religii. I czy, paradoksalnie, winowajcami nie będą w pierwszej mierze Jarosław Kaczyński, który udzielił wsparcia protestującym, a z drugiej Bronisław Komorowski, który odpowiada za nieprzemyślaną i nieskuteczną organizację przenosin".
http://wiadomosci.onet.pl/2207367,11,ka ... ,item.html

Odnośnie podkreślonego, to ja nawet tego nie skomentuję. U J. Kaczyńskiego doszła właśnie nowa obsesja: mesjanizm L. Kaczyńskiego

[Glonojad]

Pięć lat temu J. Kaczyński opowiadał o "ludziach wychowanych na podwórkach" i "ludziach wychowanych na salonach". A także o "nieumiejętności przegrywania". Karma to suka. W potocznym znaczeniu tego słowa.

[ Dodano: |6 Sie 2010|, 2010 19:59 ]

Problemem jest utrzymanie tych, którzy jeżdżą codziennie, zwłaszcza po ustalonych trasach i tylko w szczycie.

Hm, to może zlikwidujmy bilety jednorazowe, a komunikację zapewniajmy tylko w szczycie?

Nie, ale to sprawność komunikacji w szczycie jest determinująca i wygoda tych, którzy podróżują codziennie. Sorry.

[Daniel_FCB]

Ale też żadną miarą nie mamy zamiaru z góry wykluczać, że nie doszło do zamachu. Takie wykluczanie jest niczym innym, jak tylko skrajnym tchórzostwem

Widzisz i nie grzmisz!

[Wolfchen]

Pięć lat temu J. Kaczyński opowiadał o "ludziach wychowanych na podwórkach" i "ludziach wychowanych na salonach". A także o "nieumiejętności przegrywania".

Mylisz się! To na pewno te straszne żydomasońskie media! To kłamstwo!

PS. Wątek o biletach kontynuuję tu: viewtopic.php?p=554247#554247 , nie ma sensu robić OT