Strona 169 z 250

Quo vadis, MZA?

: 20 cze 2017, 10:32
autor: wincenty
zxcvbnm pisze:Nie wyobrażam sobie teraz sprzedaży 82/84xx czy 11/14/15xx. Na miejscu MZA zmienił bym politykę teraz - mniej wozów, ale lepsza jakość (wykluczenie Solbusów i Conecto na starcie). No i hybrydy oraz autobusy elektryczne przede wszystkim. Bo w zakup gazowców już nie wierzę.
Dla przypomnienia: umowa ZTM-MZA jest dziesięcioletnia i planowane przez MZA zakupy również obejmują ten okres. W 2027 roku seria 82/84 miałaby już 22 lata... a więc podlega wymianie. Plany zakupowe MZA na ten okres są i tak skromne, zwłaszcza w zakresie solówek, ale może wynikają ze przewidywanego spadku planu.

Quo vadis, MZA?

: 20 cze 2017, 11:27
autor: cns80
Sebastian pisze:Niezły dzwon, ale gorzej wymiana zdań po niej:
http://nafajrant.pl/h/p/12771
Szanowny Jaśnie Wielmożny Pan Kierowca osobówki ma znak "Ustąp pierwszeństwa", a kierowca autobusu nie ma możliwości ustawienia przeguba przy krawędzi peronu inaczej niż tnąc tą linię. Wiezie ludzi więc nic dziwnego że mu nerwy puściły.
Obaj mogli by wykazać większą ostrożność.

Quo vadis, MZA?

: 20 cze 2017, 13:12
autor: Stary Pingwin
Powinni puścić nagranie z kamery czołowej autobusu, może komentarze byłyby spokojniejsze.

Quo vadis, MZA?

: 20 cze 2017, 13:24
autor: webtom
cns80 pisze:
Sebastian pisze:Niezły dzwon, ale gorzej wymiana zdań po niej:
http://nafajrant.pl/h/p/12771
Szanowny Jaśnie Wielmożny Pan Kierowca osobówki ma znak "Ustąp pierwszeństwa", a kierowca autobusu nie ma możliwości ustawienia przeguba przy krawędzi peronu inaczej niż tnąc tą linię. Wiezie ludzi więc nic dziwnego że mu nerwy puściły.
Obaj mogli by wykazać większą ostrożność.

A jednocześnie ma pas rozbiegowy, na który powinien mieć możliwość bezkolizyjnego wjazdu (zapewnia mu to ciągła, przecięta przez autobus). Kierowca autobusu wówczas zmieniałby pas w momencie, gdy osobówka już by na nim była. Gdyby doszło do kolizji - wina dużego.

Quo vadis, MZA?

: 21 cze 2017, 22:05
autor: Tiger-Bus
(...)Gdyby doszło do kolizji - wina dużego.

Niekoniecznie. Policjant mógłby zinterpretować to w ten sposób, że kierowca osobówki nie zastosował się do znaku A-7 i winny jest spowodowania kolizji a kierowca autobusu ukarany zostałby mandatem za złamanie przepisów ruchu drogowego

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 10:04
autor: yavorius
I taka jest generalnie wykładnia. Ustąpić pierwszeństwa trzeba wszystkim, nawet tym łamiącym przepisy.

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 10:16
autor: desert_eag
To słabo bo kierowca auta nie musiał się spodziewać akurat łamania przepisów innego użytkownika drogi na swoim, wydzielonym pasie. Linia ciagła powinna być jednak interpretowana jak mur.

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 10:58
autor: Tiger-Bus
Przepisy-przepisami. Natomiast szczególna ostrożność, doświadczenie i zdrowy rozsądek powinien obejmować każdego i zakładać zawsze znalezienie się kogoś, tam gdzie go być nie powinno

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 11:50
autor: desert_eag
Oczywiście. Ale nie można karać kogoś za niezakładanie tego...

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 20:04
autor: webtom
Tiger-Bus pisze:Przepisy-przepisami. Natomiast szczególna ostrożność, doświadczenie i zdrowy rozsądek powinien obejmować każdego i zakładać zawsze znalezienie się kogoś, tam gdzie go być nie powinno
Wówczas z tego pasa rozbiegowego nigdy by nie można było skorzystać, prawda? Przynajmniej nie przy dużym natężeniu ruchu. Naprawdę, oboje powinni zachować szczególną ostrożność. A tutaj mamy kierowcę amatora jadącego zupełnie prawidłowo i kierowcę zawodowego, który nie dość, że łamie przepisy, to mimo doświadczenia i dużej dawki zdrowego rozsądku tnie na ślepo z dużą prędkością. Od kogo powinno się wymagać więcej?

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 20:28
autor: Nordyk110
Bo ta sytuacja ( jeżeli ją dobrze zobaczyłem ) jest dziwna, odwrócony trójkąt każdy rozumie.
Ciągła przecięta przez autobus jest krótka i nie jest to typowa rozbiegówka.
Pasy ją kończą i przystanek tak niefortunnie usytułowany.
Zlikwidować ten kikut do skrętu w prawo i będzie po problemie.

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 21:23
autor: Sebastian
yavorius pisze:I taka jest generalnie wykładnia. Ustąpić pierwszeństwa trzeba wszystkim, nawet tym łamiącym przepisy.
Nie jest to prawda. Generalnie uznaje się że znak "Ustąp pierwszeństwa przejazdu" jest tu ustawiony tylko dla sytuacji gdzie linie poziome będą niewidoczne (zakryte śniegiem). Poza tym jest niepotrzebny bo każdy ma swój pas i obowiązują zasady jak przy zmianie pasa ruchu.
Polecam program "Jedź Bezpiecznie" gdzie wyjaśniono zasady poruszania się po takich skrzyżowaniach:
https://www.youtube.com/watch?v=3Bm5QWoTbbY

Natomiast kierowca autobusu złamał co najmniej dwa przepisy, stworzył zagrożenie i do tego był agresywny.

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 23:07
autor: Tiger-Bus
Sebastian. Oczywiście masz rację. Opisany przeze mnie powyżej przykład, jest sytuacją z życia wziętą mojego znajomego w bardzo podobnej sprawie. Niestety znak A-7 jest różnie interpretowany przez rostrzygających zdarzenia. A Tobie pozostaje zawsze nie przyjmowanie mandatu i dobieganie swoich racji w sądzie. Co do kierowcy autobusu, to bezwzględnie złamał przepisy i mimo, że przystanek jest fatalnie ulokowany, to prędkość z jaką to zrobił, już na pochwałę nie zasługuje. A swoj wyczyn pogorszył jeszcze swoim zachowaniem. Należy się tylko cieszyć, że nie doszło do zdarzenia i nikt znów nie ucierpiał

Quo vadis, MZA?

: 22 cze 2017, 23:31
autor: Tiger-Bus

Quo vadis, MZA?

: 23 cze 2017, 10:38
autor: drobert
ZTM niech zacznie karać swoich pracowników za rozkłady, które tworzą. Są linie gdzie jest ok ale ja w tym miesiącu parę razy miałem 22 i w kierunku Wiatracznej opóźnienie 4-5 minut poza szczytem to norma a w szczycie zazwyczaj przyjeżdża się po odjeździe natomiast w stronę Piasek rozkład może być sensownie ułożony. Nikomu nie opłacało by się łamać przepisy wiedząc, że na spokojnie się wyrobię. Najłatwiej jest ukarać ale nikomu nie chce się przeanalizować dlaczego tak się dzieje.