... zostało popsute przez stochastyczny charakter kongestii ruchu. 401 z Ursusa na Marysin nigdy nie było dobre. Od samego początku linia była koszmarnie niepunktualna i nieregularna. Archiwum Wawkomu świadkiem, że miała to być super linia z Zapłowiecza na Mokotów i do Mordoru. Niestety, ale od jej urodzenia albo wiało pustką w wozach na wschodzie (przy jednoczesnym przetłoczeniu na zachodzie), albo wiało po nogach pasażerów stojących dużo za dużo minut na przystankach na całej jej trasie. Coś, co wyglądało dobrze w Visumie zostało zabite przez tzw. życie i obawiam się, że musiałby to być południowoamrykański BRT, a nie warszawski buspas, aby uratować tę jakże szczytną ideę.Jarek pisze:Podzielenie 401 to błąd. Kiedyś z kolegami uruchomiliśmy dobre połączenie, ale to zostało popsute. (...)
Problemy komunikacyjne Służewca
Moderator: Wiliam
Ale jaki jest problem z Warneńską? Jak dla mnie jedyny jest taki, że nie jest to przystanek stały.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Autobus nie jest po to, żeby jechał przez pół miasta bez zatrzymania. Z tym, że ze niestety względów bezpieczeństwa przystanek na Siekierkach powinien być stały. I nie zależy to od tego, czy numer jest 401 czy 402.
Natomiast pętla na Wynalazku to jest skandal.
Natomiast pętla na Wynalazku to jest skandal.
Jako były pracownik zapomniałeś jeszcze wspomnieć o limuzynach, ktorymi pracownicy przewozów pewnie jeżdża oglądać doskonałość swych rozwiązań.Jarek pisze: (...) dostanie pewnie premię.
Zwłaszcza że od uruchomienia 401 okolice przystanku Warneńska zdążyły się zabudować. A to jeszcze nie koniec. Czyli ten przystanek dla 402 nie jest od rzeczy.
Zabrano 141. Przynajmniej dla części Stegien 401 było rekompensatą. Bo dla Sadyby to już nie bardzo. W zamian za zabranie 141 Sadybie pocięto 172 aby skoordynować ze 141 na Racławickiej i Odyńca .
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Tych kilka powyższych postów utwierdza mnie w przekonaniu, że projektowanie i cyzelowanie sieci linii autobusowych nie jest warte zachodu. Dobre rozwiązania nie zostaną docenione, a byle kto może to potem zepsuć. Ruszyć rozkład, czasy przejazdu albo skorygować trasę.
Tu na Wawkomie jest największa znajomość zagadnień kształtowania układu komunikacyjnego, a niektóre pomysły w stylu stały przystanek na Siekierkach dla 4xx dobitnie pokazują, że gra nie jest warta świeczki.
Co zrobiono, aby udrożnić przejazd 401? Czy dla poprawy punktualności tej linii ruszono gdziekolwiek organizację ruchu? A może ktoś przeprogramował sygnalizację świetlną? Może chociaż ZTM napisał w tej sprawie do ZDM z prośbą o pomoc? Czy jednak przez tyle lat nie zrobiono zupełnie nic?
Tu na Wawkomie jest największa znajomość zagadnień kształtowania układu komunikacyjnego, a niektóre pomysły w stylu stały przystanek na Siekierkach dla 4xx dobitnie pokazują, że gra nie jest warta świeczki.
Co zrobiono, aby udrożnić przejazd 401? Czy dla poprawy punktualności tej linii ruszono gdziekolwiek organizację ruchu? A może ktoś przeprogramował sygnalizację świetlną? Może chociaż ZTM napisał w tej sprawie do ZDM z prośbą o pomoc? Czy jednak przez tyle lat nie zrobiono zupełnie nic?
Absolutnie takich kalumni rzucać nie zamierzam. Ja oskarżyłem i zdanie swoje podtrzymuję, że zmiany są niepoparte analizami, a przez to zmiany są nieprofesjonalne i w dużej mierze niekorzystne. Winy za ten stan nie ponoszą pracownicy merytoryczni, bo jeśli się fachowców odsuwa już nie tylko od procesu decyzyjnego, ale wręcz informacyjnego (np. o uruchomieniu linii E-9 pracownicy ZTM dowiadują się z Gazety Wyborczej), to dobrze być nie może. Póki miasto ma dużo pieniędzy i może sobie pozwolić na marnowanie 10-20% pieniędzy wydatkowanych na pracę przewozową, problem jest ukryty przed opinią publiczną. Odżyje jednak z pełną mocą w momencie, gdy budżet Warszawy się skurczy. Może się to stać niebawem po realizacji zmian administracyjnych w obrębie Województwa Mazowieckiego. Co się wydarzy w momencie, jak na komunikację miejską zabraknie paruset milionów złotych rocznie? ZTM będzie ciął na oślep linie magistralne?Jako były pracownik zapomniałeś jeszcze wspomnieć o limuzynach, ktorymi pracownicy przewozów pewnie jeżdża oglądać doskonałość swych rozwiązań.
Ty jeden byłbyś w stanie ruszyć światła Dolina/Wilanowska. Innych odważnych chyba nie będzie. Buspas tamże też jest wątpliwy skoro jest tam teraz cały tranzyt wtłaczany przez S2.Jarek pisze: Co zrobiono, aby udrożnić przejazd 401? Czy dla poprawy punktualności tej linii ruszono gdziekolwiek organizację ruchu? A może ktoś przeprogramował sygnalizację świetlną? Może chociaż ZTM napisał w tej sprawie do ZDM z prośbą o pomoc? Czy jednak przez tyle lat nie zrobiono zupełnie nic?
A Siekierki na stale to akurat przykład Twojej nieznajomości sytuacji. Skoro już przystanek jest (bo nikt nie potrafił obronić się przed naciskami) to juz powinien być stały. Dla czarnych też. Tam naprawdę niewiele widać.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5919
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Typowa sekwencja zdarzeń- zróbmy przystanek nż, bo coś tam. Przecież bus stanie, jeżeli ktoś machnie. Zróbmy z niego stały, bo nie widać( nie chce nam się machać).
Czy ktoś robi pomiary wykorzystania danego przystanku, czy osoba prosząca(żądająca) ma takie przełożenie, że nie trzeba? Siekierki to nie jedyny przystanek w Warszawie ze słabą widocznością nadjeżdżającego busa.
Czy ktoś robi pomiary wykorzystania danego przystanku, czy osoba prosząca(żądająca) ma takie przełożenie, że nie trzeba? Siekierki to nie jedyny przystanek w Warszawie ze słabą widocznością nadjeżdżającego busa.
miłośnik 13N
Żaden przystanek bez dobrej widoczności nie powinien być na żądanie dla żadnej linii. Kropka.
A Dolina/Wilanowska to nie jest tramwaj kontra małe ulice, gdzie priorytet jest oczywisty. Którą relację chcielibyście usprawnić kosztem której?
A Dolina/Wilanowska to nie jest tramwaj kontra małe ulice, gdzie priorytet jest oczywisty. Którą relację chcielibyście usprawnić kosztem której?
A to swoją drogą.
Raczej przy obyczajach kierowców i układzie linii. Gdy na jednym przystanku staje 10 nocnych, to jest ciężko. Podobnie jak to, że część kierowców nawet nie zwalnia, a czasem nawet wyprzedza na wysokości przystanków.
A poza tym to chyba nie ten temat.
A poza tym to chyba nie ten temat.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Tam nie trzeba robić żadnych większych cudactw, tylko zmienić grupy relacji w fazach dla Wilanowskiej, wtedy przy zachowaniu tej samej przepustowości, będzie można zwiększyć czas otwarcia dla Doliny.pawcio pisze:Ty jeden byłbyś w stanie ruszyć światła Dolina/Wilanowska. Innych odważnych chyba nie będzie. Buspas tamże też jest wątpliwy skoro jest tam teraz cały tranzyt wtłaczany przez S2.
Co zaś się tyczy buspasa, biorąc pod uwagę częstotliwość kursowania tychże, na odcinku od Nowoursynowskiej do al. Wilanowskiej (w tę stronę, w drugą nie znam sytuacji) miałby on swój głębszy sens. Przede wszystkim i tak teraz prawy pas jest zajęty głownie przez autobusy, a wyznaczenie buspasa zmniejszyłoby chaos wynikający z trudności lewoskrętu ze służewieckiej Nowoursynowskiej, jak również ograniczyło chaotyczne manewry kierujących osobówkami. To mogłoby pomóc utrzymać przepustowość na dotychczasowym, bądź nawet ją minimalnie podnieść.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears