A po co dodawać gazu, gdy się stoi na przystanku?yavorius pisze:Zawsze? A którą, lewą czy prawą? Bo jeśli prawą, to czym dodaje gazu?:>Patryk2222 pisze:Przewidujący kierowcy zawsze trzyma nogę na hamulcu.
Co nas wkurza ze strony kierowcy lub motorniczego?
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Ekstremalna jazda motorniczego
Artykuł z ŻW, bardzo szczegółowa wypisówka wraz z filmikiem, właściwie przyczyna nieznana...
Artykuł z ŻW, bardzo szczegółowa wypisówka wraz z filmikiem, właściwie przyczyna nieznana...
Szkoda że nikt nie wyleciał z tego tramwaju jemu nic by się nie stało bo tramwaj nie przekraczał 20 km/h ale może by się wzięli za to a nie znowu Kierowca dostał upomnienie zamiast dyscyplinarkę za narażanie pasażerów na niebezpieczeństwo.MC pisze:Ekstremalna jazda motorniczego
Artykuł z ŻW, bardzo szczegółowa wypisówka wraz z filmikiem, właściwie przyczyna nieznana...
Pewnie żeby nie zepsuć ujęcia, chciała mieć sensację
Ręce opadają, najlepiej w ogóle zdemontować te drzwi po co one, kiedyś tramwaje jeździły bez i dobrze było. Nie jest lepiej w 8801 ten natomiast ma odłączony przystankowy bo bodajże trzecie czy ostatnie drzwi nie domykają się do końca, nikomu się nie chce tego naprawić a że na R-5 każdy pojazd jest na wagę złota to lepiej odłączyć przystankowy i następnego dnia puścić żeby ludzi woził
W Indiach tak pociągi jeżdżą :Tahamata pisze:Ręce opadają, najlepiej w ogóle zdemontować te drzwi po co one, kiedyś tramwaje jeździły bez i dobrze było.
http://www.youtube.com/watch?v=sZgyWnYiYdc
No i dobrze jest w lato przewiewnie jak klima prawie.Stockholmare pisze:W Indiach tak pociągi jeżdżą :Tahamata pisze:Ręce opadają, najlepiej w ogóle zdemontować te drzwi po co one, kiedyś tramwaje jeździły bez i dobrze było.
http://www.youtube.com/watch?v=sZgyWnYiYdc
Pasażer nie ma obowiązku umieć obsłużyć hamulec.fik pisze:Mam kilka pytań. Pierwsze z nich: czemu osoba filmująca, skoro tak się przejęła bezpieczeństwem pasażerów, nie zaciągnęła hamulca bezpieczeństwa? Była do tego w pełni uprawniona.
Nie spychajmy dyskusji na manowce, to nie pasażer jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tramwaju.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Fik mówił o prawie, czo obowiązku?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Skąd wiesz, kto jest za to rzeczywiście odpowiedzialny? W lusterku wcale niekoniecznie zobaczysz, czy drzwi w drugim wagonie się zamknęły - zdajesz się na kontrolki i blokadę jazdy. Najwyraźniej jedno i drugie nie zadziałało, co zresztą jest możliwe tym bardziej, że - jak widać - kasowniki również przestały działać.MichalJ pisze:"Zadawał pytanie" w drwiącym stylu "skoro tak się przejęła, to cośtam" mające imho na celu odwrócenie uwagi od osoby rzeczywiście odpowiedzialnej.
noidea
Z innej beczki - wkurza mnie mszczenie się kierowcy na pasażerach za utrudnienia spowodowane głównie innymi uczestnikami ruchu (i postoju) drogowego.
Klasycznym przykładem jest zajmowanie początku/końca zatoki przez puszkę z włączonym silnikiem. Kierowca busa nie wjeżdża w zatokę (nawet jeżeli spokojnie jest w stanie to zrobić), tylko demonstracyjnie zatrzymuje się na ulicy, specjalnie obok puszki, niestety każąc pasażerom wsiadać z poziomu ulicy, co w przypadku wózka jest już uciążliwsze, a w przypadku błota zalegającego przy krawężniku robi się bardzo kiepsko.
Klasycznym przykładem jest zajmowanie początku/końca zatoki przez puszkę z włączonym silnikiem. Kierowca busa nie wjeżdża w zatokę (nawet jeżeli spokojnie jest w stanie to zrobić), tylko demonstracyjnie zatrzymuje się na ulicy, specjalnie obok puszki, niestety każąc pasażerom wsiadać z poziomu ulicy, co w przypadku wózka jest już uciążliwsze, a w przypadku błota zalegającego przy krawężniku robi się bardzo kiepsko.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.