: 21 sty 2013, 19:03
ZTCW nieobowiązkowe.
Przy jednorazowych przejazdach moim zdaniem nie ma powodu się emocjonować. Jednak ktoś, kto robi 40 kursów w miesiącu, może się czuć oburzony.Nie sądziłem, że 3 PLN mogą wzbudzić takie emocje.
Wystarczą 2 przesiadki w jedną stronę i już masz 9 złotych. A to nie jest odosobniony przypadek przy obecnej siatce połączeń. Nie wspomnę o tym, że jak ktoś jeździ częściej, niż incydentalnie (czyli 2-3 razy w roku), to taki dodatek ekstra, stanowiący 10 - 15% ceny przejazdu to już zaczyna być odczuwalne.BJ pisze:Nie sądziłem, że 3 PLN mogą wzbudzić takie emocje.
O RLY? Podaj, proszę, jakieś przykłady.Wolfchen pisze:A to nie jest odosobniony przypadek przy obecnej siatce połączeń.
A choćby Rzeszów - Olsztyn. Da się pojechać i z jedną przesiadką, ale chyba rozmawiamy na temat tego, co się zdarza dość często, a nie na temat tego, jak jechać z najmniejszą liczbą przesiadek?fik pisze:Podaj, proszę, jakieś przykłady.
Przykład nieważny, czekam na następne.Wolfchen pisze:Da się pojechać i z jedną przesiadką
Widzisz, dla kogoś, kto chce pojechać o konkretnej godzinie będzie to istotne (pomijam już powody, ale może to być choćby kwestia zgrania pociągu z autobusem). W ten sposób możesz spokojnie uwalić każdy przykład "bo przecież raz na dobę jest połączenie z jedną przesiadką"fik pisze:Przykład nieważny, czekam na następne.
Jak pojadę z jedną, to ile wódki stawiasz?Wolfchen pisze:Tomaszów Mazowiecki - Sandomierz
Wyłącznie TLK? Bo jak jest dowolność, to ja pojadę bezpośrednim PKSem, o ile jeszcze kursujefik pisze:Jak pojadę z jedną, to ile wódki stawiasz?
Dwoma lub czterema. Zależy, czy mają bezpośredni (dajmy na to relację Radom - Poznań cz Radom - Białystok). Generalnie jak jedziesz z/do Warszawy to jest luksus, ale jak do Warszawy dojeżdżasz, to już trochę gorzej.fik pisze:Zdecydowana większość pasażerów podróżuje co najwyżej dwoma pociągami międzywojewódzkimi dziennie.
To byłby cud, ale to mało realne. Zresztą o czymś takim zdaje się dawno już mówiłem (ogólnie dla rezerwacji TAK, ale w cenie biletu).fik pisze:A gdyby miejscówka była darmowa?
Wyłącznie, na jednym bilecie relacyjnymWolfchen pisze:Wyłącznie TLK?
Oidp to było za czasów, jak TLK była w PKP IC, a pospieszne w (ówczesnych) PKP PR.Wolfchen pisze:Kiedyś w TLK były obowiązkowe miejscówki, ale równolegle istniały pośpieszne bez rezerwacji.
9h?? Ile tam jest kilometrów, ze 200? Googlemaps mówi samochodem 198 km, czas 3:08. Kto ma jechać takimi pociągami (i to pewnie jeszcze 5h przesiadka nad ranem)?Wolfchen pisze: (z Ostrowca o 1:40, w Częstochowie na 10:32)
Dokładnie. I chyba bardzo krótko po przejęciu OPMów.KwZ pisze:Oidp to było za czasów, jak TLK była w PKP IC, a pospieszne w (ówczesnych) PKP PR.
Dookoła świata to jakieś połaczenie jest.KwZ pisze:Ile tam jest kilometrów, ze 200?