Czasy przejazdu
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Na 401 posadzisz za kółkiem małpę, też sobie poradzi.
Nie sztuką jest jeździć - sztuką jest jechać tak, by stosować się do rozkładu. Myślę, że właśnie to będzie mnie w przyszłości najbardziej kręciło - żeby przejechać półkurs zgodnie z rozkładem, niezależnie od tego, jak bardzo jest on spieprzony.
Gaz do dechy i rura 60km/h przez całą trasę to naprawdę niegodne zawodowego kierowcy
Nie sztuką jest jeździć - sztuką jest jechać tak, by stosować się do rozkładu. Myślę, że właśnie to będzie mnie w przyszłości najbardziej kręciło - żeby przejechać półkurs zgodnie z rozkładem, niezależnie od tego, jak bardzo jest on spieprzony.
Gaz do dechy i rura 60km/h przez całą trasę to naprawdę niegodne zawodowego kierowcy
noidea
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Jeśli cię to nie zmęczy, bo czasem zwyczajnie bywa męczące, to będę pod wrażeniem. Chociaż priorytety mamy w sumie podobne, tylko ja wolę w tym celu jechać raczej żwawo, niż kwitnąć na przystankach po kilka minut. Jeśli ktoś układający rozkład zakłada, że po Siekierkowskiej trzeba jechać wolniej, niż przepisowe 50km/h, to jednak chyba popełnia błąd.Adam G. pisze:Myślę, że właśnie to będzie mnie w przyszłości najbardziej kręciło - żeby przejechać półkurs zgodnie z rozkładem, niezależnie od tego, jak bardzo jest on spieprzony.
Oczywiście Jednocześnie z traktowaniem nawet najgorszego rozkładu jako wyzwania, powinno się zgłaszać swoje uwagi do organizatora, który powinien to uwzględniać. W praktyce kierowcy rzadko to zgłaszają, organizator rzadko bierze ewentualne zgłoszenia pod uwagę i robi się tak jak jest...Szeregowy_Równoległy pisze:Jeśli cię to nie zmęczy, bo czasem zwyczajnie bywa męczące, to będę pod wrażeniem. Chociaż priorytety mamy w sumie podobne, tylko ja wolę w tym celu jechać raczej żwawo, niż kwitnąć na przystankach po kilka minut. Jeśli ktoś układający rozkład zakłada, że po Siekierkowskiej trzeba jechać wolniej, niż przepisowe 50km/h, to jednak chyba popełnia błąd.Adam G. pisze:Myślę, że właśnie to będzie mnie w przyszłości najbardziej kręciło - żeby przejechać półkurs zgodnie z rozkładem, niezależnie od tego, jak bardzo jest on spieprzony.
noidea
Linia 128. Jak to jest, że w relacji Dickensa Szczęśliwice ZTM potrafi dać dwie minuty przelotu, a w relacji Szczęśliwice Dickensa - jedną minutę. Mowa tutaj o dniu świątecznym, bo na dzień powszedni grzechem byłoby narzekać, ale i tak znalazłby się jeden paradoks. Wracając do meritum: Czym różnią się obie relacje? Ilością metrów, która i tak jest śmieszna, a która kosztuje tylko, a może aż, jakże cenną, jedną minutę?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Rondem, którego pokonanie w założeniu trwa dłużej, niż wyjazd z pętli.Pawel_ pisze:Czym różnią się obie relacje? Ilością metrów, która i tak jest śmieszna, a która kosztuje tylko, a może aż, jakże cenną, jedną minutę?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
A w praktyce - nie?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Co jest trochę absurdalne. 190 miałem, podszedłem do tematu ambitnie i na Trockiej CH Marki byłem na 0. Przy jeździe poniżej 40km/h wylądowałem w Markach na +3. Bo ktoś dał za dużo minut na koniec. A jakikolwiek + w Markach oznacza, że się autobusy nie mieszczą na przystanku końcowym.Łukasz pisze:Plus większe żyłowanie rozkładu na początku trasy, a rozciąganie na końcu.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Jechałem tak, żeby być o czasie, czyli robiłem to, czego wymaga regulamin. Jechałem przepisowo, zgodnie z PoRD. Poprzednia brygada też jechała dynamicznie, bo też śmigała w miarę o czasie. Dowalanie bezliku minut na końcówkach jest błędem. A dowalanie bezliku minut i ustawianie Aurisa z czasospisywaczem w środku na Górczewskiej, przystanek przed krańcem, to już grubszy nietakt. Bo akurat na 190 obie końcówki są obdarowane minutami.
Wyjazd z pętli czasami jest dłuższy niż objechanie ronda i wjazd na grzędę.Szeregowy_Równoległy pisze:Rondem, którego pokonanie w założeniu trwa dłużej, niż wyjazd z pętli.Pawel_ pisze:Czym różnią się obie relacje? Ilością metrów, która i tak jest śmieszna, a która kosztuje tylko, a może aż, jakże cenną, jedną minutę?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
My to wiemy, Kocie Niemniej tym się kierowali twórcy rozkładu.Pawel_ pisze:Wyjazd z pętli czasami jest dłuższy niż objechanie ronda i wjazd na grzędę.Szeregowy_Równoległy pisze:Rondem, którego pokonanie w założeniu trwa dłużej, niż wyjazd z pętli.