Strona 180 z 226

Quo vadis, MZA?

: 31 sty 2019, 22:25
autor: lis93
ashir pisze:
31 sty 2019, 19:40
Ciekawe czy dyspozytor postawił się na miejscu pasażerów i w ogóle pomyślał co zrobić w tej sytuacji i jak złagodzić niedogodności dla pasażerów? Oczywiście godząc to z ustawą o czasie pracy kierowców?
Jeżeli otrzymał informację od kierowcy, gdy ten był pomiędzy Wilanowem a M. Wilanowska, to myślę że postawił się na miejscu pasażerów - przecież dojazd do węzła przesiadkowego to najlepsze rozwiązanie do wykonania na już. Gdyby mieć gdzieś pasażerów, to by się kazało ich wyrzucić na Patkowskiego lub Karczocha i radźcie sobie sami. Z Wilanowskiej wiele przesiadek, ale podejście ,,Płacę 4,40 więc mi się należy" niestety tutaj przeważa wśród ludzi. Sukces że ZTM stanął po stronie kierowcy, nie ludzi, jak zazwyczaj.

Quo vadis, MZA?

: 31 sty 2019, 22:33
autor: ashir
Jesteś pewien, że zmiana brygady 2 na 52 nie miała wpływu na przesunięcie godziny zmiany kierowców? Dawniej chyba była zmiana kierowców o 13:50, a nie 11:10? W tej sytuacji uważam, że swój kamyczek do tej służby dołożył też ZTM, chociaż MZA moglo to lepiej rozplanować. A tak kierowca ze zmiany B robi teraz 3 kółka na tej linii. Według artykułu kierowca kilka przystanków wcześniej to zgłosił, a w zasadzie spytał co ma zrobić. Jak rozumiem istniało zagrożenie, że nie zdąży na Dw. Centralny i z powrotem na zakład. Czy w tej sytuacji był możliwy wybór dojazd na Centralny, a jak zabraknie czasu na powrót do zajezdni to niech kto inny sprowadzi autobus? Twierdzenie, że na Metro Wilanowska można się przesiąść do wielu linii jest oczywiście prawdziwe, ale jednocześnie śmieszne. To mieli się przesiąść w kierunku Piaseczna, Wyczółek, a może Siekierek? Skoro te 30 osób nie chciało wysiąść przy metrze to znaczy, że jako tako nie byli zainteresowani dojazdem do centrum miasta (a przynajmniej przy użyciu metra). Wystarczyło dojechać chociaż przystanek dalej do Os. Domaniewska, aby te osoby mogły się dogodnie przesiąść na 174, które już do końca trasy się pokrywa trasą w całości z 200. Zjazd się nie odbywał przez Metro Wierzbno? Dyspozytor o tym nie pomyślał czy zaszły jakieś szczególne okoliczności o których nikt nie wspomniał?

Quo vadis, MZA?

: 31 sty 2019, 23:59
autor: reserved
Ashir, powinieneś zwolnić ich wszystkich i usiąść na miejscu generalnego kierownika ruchem. ;)

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 6:04
autor: pawcio
Nawet jeśli zmiana teraz jest o 11, czego łączenie wprost nie wymusza, to do końca norm ustawowych było jeszcze trochę czasu. Natomiast Centralny to zdecydowanie nie jest dobre miejsce do trzymania wozu w oczekiwaniu na nowego kierowcę.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 6:05
autor: pawcio
Łukasz pisze:
31 sty 2019, 22:17
Natomiast żeby uważać, że wszystko odbyło się w całkowitym porządku, to trzeba mieć nieźle naprzestawiane.
Co jak co, ale ty powinieneś pamiętać że jest prawda czasu i prawda ekranu.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 8:23
autor: ashir
lis93 pisze:
31 sty 2019, 22:25
Jeżeli otrzymał informację od kierowcy, gdy ten był pomiędzy Wilanowem a M. Wilanowska, to myślę że postawił się na miejscu pasażerów - przecież dojazd do węzła przesiadkowego to najlepsze rozwiązanie do wykonania na już. Gdyby mieć gdzieś pasażerów, to by się kazało ich wyrzucić na Patkowskiego lub Karczocha i radźcie sobie sami. Z Wilanowskiej wiele przesiadek, ale podejście ,,Płacę 4,40 więc mi się należy" niestety tutaj przeważa wśród ludzi. Sukces że ZTM stanął po stronie kierowcy, nie ludzi, jak zazwyczaj.
A to jak nie skończył mu się czas to miał tak dla zasady wywalić pasażerów? I dalej jechać po trasie bez pasażerów? :D Pytam po raz kolejny czy mieli się przesiąść na 709 do Piaseczna, 165 na Wyczółki, a może P7 do Lublina? Skoro nie chcieli wysiąść na Metro Wilanowska to znaczy, że te 30 osób nie interesował dojazd do centrum metrem lub tramwajem, a jakieś przystanki wzdłuż al. Niepodległości. Płacę i wymagam, może nie do końca, ale ktoś mógłby "zaopiekować" się tymi pasażerami i zminimalizować utrudnienia dla nich (ich tak samo te trudne warunki atmosferyczne dotknęły, a może nawet i gorzej, jeśli tak długo czekali na swoich przystankach). Tak na szybko to moim zdaniem najlepszym wyjściem było zorganizowanie jednoperonowej przesiadki na 174, skoro do Wierzbna i tak jest po trasie do zajezdni. Zgodnie z moją zasadą minimum wysiłku, maksimum korzyści. :) Wolałbym, żeby ZTM nie musiał stawać po żadnej stronie, bo to nie jest rozprawa w sądzie, a decyzje były podejmowane z korzyścią dla obydwu stron. Może jakby udało się złagodzić utrudnienia do minimum to nikt nikomu by się nie musiał tłumaczyć?
reserved pisze:
31 sty 2019, 23:59
Ashir, powinieneś zwolnić ich wszystkich i usiąść na miejscu generalnego kierownika ruchem. ;)
Mówisz? ;) Z pewnością kierowca postąpił wzorowo i chwała mu za to, a reszta jak zwykle. Niby zgodnie z procedurami, tylko szkoda, że pasażer znalazł się na szarym końcu tej układanki, chyba jako zbędny element.
pawcio pisze:
01 lut 2019, 6:04
Natomiast Centralny to zdecydowanie nie jest dobre miejsce do trzymania wozu w oczekiwaniu na nowego kierowcę.
A to już nie problem ani wina pasażerów? Dla mnie to robi różnicę czy istnieje ryzyko, że autobus stanie po drodze liniowo z pasażerami jadąc na Centralny czy jak będzie zjeżdżał na pusto na zakład? W tej drugiej sytuacji, a niech się głowi dyspozytor jak ściągnąć wóz do zajezdni.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 8:40
autor: pawcio
To jest problem pasażerów. Nie tego 200, tylko raczej 504. Ale cały czas jednak pasażerów.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 9:07
autor: ashir
pawcio pisze:
01 lut 2019, 8:40
To jest problem pasażerów. Nie tego 200, tylko raczej 504. Ale cały czas jednak pasażerów.
Bo jak 200 na Dw. Centralnym ma rozkładowy postój 63 minuty to już nie ma problemu? :>

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 10:35
autor: Jurand
Ja z kolei jestem pewien że u każdego z ajentów taki numer by nie przeszedł i wóz dojechał by na Centralny.
Gdybym widział już w Konstancinie, że czas pracy Mi się skończy to już tam bym tarabanił do dyspozytora i informował o zaistniałej sytuacji. Wtedy byłby czas na znalezienie kierowcy lub instruktora-kierowcy który dojezdzi lub sprowadzi wóz do bazy. Mogło by też paść hasło że sytuacja pod bramkowa i dojezdzij , jutro dostaniesz wolny dzień. Tak to sobie wyobrażam pracując u ajenta.
Tu wiadomo że kierowca we wspomnianym Konstancinie już wiedział o tym że czas pracy mu się kończy, ale nie wiemy czy już tam informował centrale ruchu, czy dopiero kilka przystanków przed Wilanowską. Jeśli przed Wilanowska to faktycznie było mało czasu na znalezienie alternatywnego rozwiązania niż te które zastosowano i domniemywam że tak właśnie było.
Przypuszczam że właśnie tak było i dlatego tak się stało, bo niewierze w to że gdyby wcześniej informował centrale ruchu czy własnego dyspozytora, to w takiej fabryce jaką jest zakład R7 Woronicza nie znaleziono by kierowcy, który by na Wierzbnie przejął zmianę i dojechał do Centralnego.
Podejrzewam że był to kierowca pokroju tego co swego czasu w DS na 700 wyjeżdzał przegubem bo ma go stanie i innym nie pojedzie, że w Konstancnie nie zadał sobie trudu żeby kogoś informować, stąd właśnie cała zaistniała sytuacja, pomijam panujące wówczas warunki pogodowe które miały największy wpływ na to co się wydarzyło.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 10:43
autor: ashir
A on skończył na Metro Wilanowska 04 czy wjechał na pętlę?

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 10:46
autor: fraktal
Oczywiście, że powinien zmienić go kierowca rezerwowy. Problem w tym, że, jak się wydaje, "Woronicza" jest cały czas "w dołku", jeśli chodzi o obsadę kadrową, pomimo przyjęć. Nie wiem, czy jest to spowodowane tym, że centrala niechętnie tam kieruje, czy mało kto chce tam trafić - co dziwne, bo zajezdnia blisko centrum i metra, więc dojazd niezły. Dzisiaj np. jest dodatkowo Z-3 i pewnie na Woronicza znów będzie problem o dyżurnego na całą zmianę popołudniową.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 11:28
autor: vernalisadonis
Jurand pisze:
01 lut 2019, 10:35
Ja z kolei jestem pewien że u każdego z ajentów taki numer by nie przeszedł i wóz dojechał by na Centralny.
Gdybym widział już w Konstancinie, że czas pracy Mi się skończy to już tam bym tarabanił do dyspozytora i informował o zaistniałej sytuacji. Wtedy byłby czas na znalezienie kierowcy lub instruktora-kierowcy który dojezdzi lub sprowadzi wóz do bazy. Mogło by też paść hasło że sytuacja pod bramkowa i dojezdzij , jutro dostaniesz wolny dzień. Tak to sobie wyobrażam pracując u ajenta.
O tym samym pomyślałem. Mógł wcześniej zacząć już informować i jakąś dalszą obsadę by się zorganizowało lub jazda do końca, a jutro wolne ewentualnie później do pracy. Miał facet tyle możliwości, a wybrał raczej najgorzej.
Z tym 174 też dobra opcja by była.

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 11:48
autor: SU89
Nie mogli wozu+kierowcy ściągnąć z innych linii krańcujących na Wilanowskiej?

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 12:00
autor: reserved
ashir pisze:
01 lut 2019, 8:23
tylko szkoda, że pasażer znalazł się na szarym końcu tej układanki, chyba jako zbędny element.
No tak. Bo przecież na Metrze Wilanowska to nic nie ma...

Quo vadis, MZA?

: 01 lut 2019, 12:12
autor: Jurand
reserved pisze:
01 lut 2019, 12:00
ashir pisze:
01 lut 2019, 8:23
tylko szkoda, że pasażer znalazł się na szarym końcu tej układanki, chyba jako zbędny element.
No tak. Bo przecież na Metrze Wilanowska to nic nie ma...
No przecież bardzo dokładnie napisał co jest i w jakim kierunku 😁