Kiedy ja wcale nie chcę powielać żadnych stereotypów!!
Stwierdzam jedynie fakt - jeżdżę na 180 codziennie i naprawdę bardzo często ludzie próbowali wydobyć od kierowcy jakieś informacje, a okazywało się to niemożliwe. I dotyczy to tak samo naszych rodaków za sterami PKSowych Scanii. Poza tym ostatnio Kleszczowa pojawia się na 180 wyjątkowo rzadko i wiem, że i tam pracują kierowcy zza wschodniej granicy. Nie miałem z nimi żadnej styczności, więc się nie wypowiadam.
A w tym, co napisałem o niemożności porozumienia się z nimi, nie było żadnej uszczypliwości. Stwierdziłem jedynie fakt, a kwestię nieuprzejmości zawarłem w kolejnym punkcie.
-A535 - napyszczył mi, gdy jednego razu wczesnym porankiem zapytałem go m.in o możliwość przesiadki do 166 (i próbowałem być wyjątkowo grzeczny - bo niby dlaczego by nie?)
-A132 - Mobilis - przytrzasnął mnie, a na kolejnym przystanku następne dwie osoby, pouczając, że "TYMI DRZWIAMI SIĘ NIE WSIADA". W tej sprawie napisałem już skargę.
- linia 410 (nr bocznego nie pamiętam) - też przytrzasnął mi nogę - próbowałem wsiąść na przystanku, z którego nigdy nie wsiadałem i nie spodziewałem się, że podjedzie aż tak daleko. Podbiegłem więc, żeby nie opóźniać, ale wsiadając, miałem niespodziankę. Od kierowcy z uśmiechem na twarzy.
Z resztą - każdy ma swoje racje
Ja staram się być w tym wszystkim obiektywny, teraz Ty możesz sypnąć przykrymi sytuacjami z udziałem kierowców z MZA i tak możemy się licytować.