Wolfchen pisze:Zwłąszcza, że często zdarzają się kontrole numeru IMEI telefonu - a to już jest rewizja, a nie legitymowanie...


Moderator: Szeregowy_Równoległy
to była baaardzo długa historia, związana z rzekomym nielegalnym wejściem do wozu 402 - pana policjanta po prostu wyśmiałem, co mu się nie spodobało i zażądał dokumentu. A że akurat miałem wracać N46 do domu (notabene z jednym z forumowiczów za kółkiem) i do odjazdu została minuta, powiedziałem, że żadnego dokumentu nie pokażę - chyba, że w N46 po drodze do domureserved pisze:A co konkretnie powiedział?Adam G. pisze:w takiej właśnie sytuacji najzwyczajniej kolesia olałem i oświadczyłem, że zapraszam go ze sobą do autobusu. odpuścił, choć z pewnością mogłem trafić inaczej.
oj, bywa to naprawdę różnie. Najbardziej nie odpowiada mi iloraz inteligencji większości tych młodych (choć zdarza się to i wśród starszych) - prawie zawsze mam wrażenie, jakbym rozmawiał ze skrajnym prymitywem o bardzo małym rozumku.jajcys pisze:ogolnie to zasada jest taka zeby ze starymi dziadami nie ma dyskusji bo juz 2x wyladowalem na dolku, a mlodzi w porzadku.
Ale być może od czasu do czasu kontrole numeru IMEI przynoszą jakiś skutek w postaci odnalezienia skradzionego telefonu. Choć oczywiście jest to raczej działanie na chybił trafił, ale lepsze takie niż żadne.MZ pisze:Wolfchen pisze:Zwłąszcza, że często zdarzają się kontrole numeru IMEI telefonu - a to już jest rewizja, a nie legitymowanie...Jak bodajże dwa lub trzy lata temu kontrolowali Ci to na Dworcu Zachodnim, to jakoś nie protestowałeś, ani nie pytałeś o powód kontroli
.
Nic... Tylko złożyć zażalenie z zapytaniem, czy takie coś miało miejsce. Lub poprosić policjantów o telefon do ich oficera dyżurnego i samemu to potwierdzić.Premo pisze:Co ja mogę zrobić gdy na zapytanie o powód zatrzymania dostanę odpowiedź "kilka dni temu kogoś napadnięto(bądź popełniono inne przestępstwo)"?
Jak to nie ma możliwości odwołania? Nie przyjmujesz mandatu i taki policjant przed sądem musi Ci udowodnić winę.Premo pisze:Jeszcze dowali mandat za zaśmiecanie albo inne wykroczenie przy którym nie ma możliwości odwołania
E, ja wtedy powiedziałem, że nie mam telefonu ani dokumentów...MZ pisze:Jak bodajże dwa lub trzy lata temu kontrolowali Ci to na Dworcu Zachodnim, to jakoś nie protestowałeś, ani nie pytałeś o powód kontroli
Naprawdę nie rozumiem czemu chcesz zaliczyć na pobyt na dołku? Jeżeli policjant będzie miał nabiał rozmowa będzie tak wyglądała:Wolfchen pisze:Nic... Tylko złożyć zażalenie z zapytaniem, czy takie coś miało miejsce. Lub poprosić policjantów o telefon do ich oficera dyżurnego i samemu to potwierdzić.Premo pisze:Co ja mogę zrobić gdy na zapytanie o powód zatrzymania dostanę odpowiedź "kilka dni temu kogoś napadnięto(bądź popełniono inne przestępstwo)"?
Jasne. Tylko, że policjant na 100% udowodni Ci, mniej więcej odpowiadasz rysopisowi, który wisi na ścianie w komendzie. I to nie policjant tylko Ty będziesz miał zarzut odmowy podania danych, utrudniania postępowania etc.Wolfchen pisze:W takiej sytuacji, to ja pytam, czy jestem podejrzany, potem podaję dane lub odmawiam ich podania, proszę o telefon do dyżurnego i weryfikuję to. Jeśli świadomie mnie wprowadził w błąd - będzie miał na karku prokuratora z zarzutem nadużycia uprawnień.
Zapominasz, że podlegasz innym przepisom. Ale mimo to, policjant ma prawo doprowadzić Cię do jednostki policji i tam dopiero wezwać ZW.Wolfchen pisze:PS. Obecnie, to ja w takich sytuacjach pokazuję blachę i żądam wezwania ŻW...
Jeśli odpowiadam rysopisowi, to znaczy, że jestem podejrzany. A świętym prawem podejrzanego jest utrudnianie postępowania.Paweł D. pisze:I to nie policjant tylko Ty będziesz miał zarzut odmowy podania danych, utrudniania postępowania etc.
Dlatego napisałem to po "PS."Paweł D. pisze:Zapominasz, że podlegasz innym przepisom.
Tylko w przypadku, gdy popełnię przestępstwo lub naruszę porządek publiczny, np. sikając na środku chodnika po pijanemu. Ale jeśli jest to przygodne przyczepienie się "za darmo", to już nie może mnie doprowadzić na komendęPaweł D. pisze:Ale mimo to, policjant ma prawo doprowadzić Cię do jednostki policji i tam dopiero wezwać ZW.
Wolfchen pisze:Jeśli odpowiadam rysopisowi, to znaczy, że jestem podejrzany.