Gordyjskie węzły przesiadkowe
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
A nie ma wtedy skrętu w prawo w odwrotnej relacji?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Nie, w prawo do ronda Waszyngtona auta jadą z tymi z Grochowskiej.
![:mewa:](./images/smilies/metro_waw.gif)
Bo w tej fazie masz jeszcze tramwaje w relacji 7/22.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Szkoda, że w tym mieście można zmuszać pieszych do przesiadki z 4 różnymi sygnalizacjami (1. równolegle do Targowej, 2. przez Targową, 3. przez Zieleniecką, 4. przez tory), a nie można trochę zabrać samochodom. Tak, wiem, Twoja sygnaturka i takie tam.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- Solaris U10
- Posty: 2706
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
A czy przypadkiem nie będzie tam niedługo nowego programu w związku z wprowadzaniem priorytetu? Co nieco pewnie zmieni, oby na lepsze.
Tam chyba już jest nowy program po przebudowie skrzyżowania.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Ten nowy program pokrywa się praktycznie ze starym (nowe przejścia dla pieszych wciśnięte w stare fazy).
![:mewa:](./images/smilies/metro_waw.gif)
Oczywiście założenia są podobne, ale różnice we wcześniej istniejących fazach też są.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Taska myśl mnie naszła po doświadczeniach z innych miast: Czy w Warszawie istnieje choć jeden duży węzeł przesiadkowy nie zmuszający pieszego do biegania po schodach, odległościach przejścia >400m albo wymagający chodzenia gęsiego na wąskim chodniku/przejściu?
Przeciez takie wezły jak Foksal/MN, Pl. Zamkowy/Stare Miasto, Centrum, Świętokrzyska, pl. Bankowy, pl. Zawiszy, Pl. Konstytucji, Dworzec Wileński, Dworzec Gdański, Dworzec Zachodni To jakieś maszkarony kompletne. Nawet taki ZP Wawelska ma rozstrzelone przystanki po całej okolicy. Czasami mam wrażenie że konieczność łażenia po schodach/dużych odległości to tak specjalnie a nikt się nie buntuje bo "nie da się".
Przeciez takie wezły jak Foksal/MN, Pl. Zamkowy/Stare Miasto, Centrum, Świętokrzyska, pl. Bankowy, pl. Zawiszy, Pl. Konstytucji, Dworzec Wileński, Dworzec Gdański, Dworzec Zachodni To jakieś maszkarony kompletne. Nawet taki ZP Wawelska ma rozstrzelone przystanki po całej okolicy. Czasami mam wrażenie że konieczność łażenia po schodach/dużych odległości to tak specjalnie a nikt się nie buntuje bo "nie da się".
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36671
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A da się? ![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
W wielu przypadkach rzeczywiście można lub przynajmniej powinno się coś poprawić. Natomiast nie mieszajmy dwóch rzeczy: węzłów wynikających z układu ciągów komunikacyjnych i układu linii oraz węzłów infrastrukturalnych, zbudowanych od zera w konkretnym celu. Być może tylko te drugie zasługują na swą nazwę, ale dla tych pierwszych lepszej też nie wymyślono. Wygodne węzły z prawdziwego zdarzenia, najlepiej z przesiadką "drzwi w drzwi" powstają głównie tam, gdzie mamy do czynienia z intermodalnością. Zazwyczaj mamy tam "drzwi środka dowozowego w drzwi środka szynowego". Zazwyczaj ten pierwszy kończy bieg lub przynajmniej robi zawijasy po np. placu dworcowym - jeśli występuje jakikolwiek tranzyt, pełni on rolę absolutnie marginalną.
Wszystkie wymienione przez ciebie miejsca to punkty zbiegu dwóch (lub więcej) ciągów komunikacyjnych, z których każdy ma swoją obsługę - podziemną (Świętokrzyska, Marszałkowska), naziemną szynową (Marszałkowska, Aleje Jerozolimskie, al. Solidarności), naziemną autobusową (Aleje Jerozolimskie, Nowy Świat). To, co w tych miejscach trzeba zrobić, to konsekwentnie poprawiać warunki ruchu pieszego - oraz zmniejszać odległości między przystankami. Wtedy pasażerowie, zwłaszcza przesiadający się, też skorzystają. Nic więcej w takich przypadkach nie da się zrobić z definicji. Taka to wada (ale są i zalety) układu rusztowego.
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
W wielu przypadkach rzeczywiście można lub przynajmniej powinno się coś poprawić. Natomiast nie mieszajmy dwóch rzeczy: węzłów wynikających z układu ciągów komunikacyjnych i układu linii oraz węzłów infrastrukturalnych, zbudowanych od zera w konkretnym celu. Być może tylko te drugie zasługują na swą nazwę, ale dla tych pierwszych lepszej też nie wymyślono. Wygodne węzły z prawdziwego zdarzenia, najlepiej z przesiadką "drzwi w drzwi" powstają głównie tam, gdzie mamy do czynienia z intermodalnością. Zazwyczaj mamy tam "drzwi środka dowozowego w drzwi środka szynowego". Zazwyczaj ten pierwszy kończy bieg lub przynajmniej robi zawijasy po np. placu dworcowym - jeśli występuje jakikolwiek tranzyt, pełni on rolę absolutnie marginalną.
Wszystkie wymienione przez ciebie miejsca to punkty zbiegu dwóch (lub więcej) ciągów komunikacyjnych, z których każdy ma swoją obsługę - podziemną (Świętokrzyska, Marszałkowska), naziemną szynową (Marszałkowska, Aleje Jerozolimskie, al. Solidarności), naziemną autobusową (Aleje Jerozolimskie, Nowy Świat). To, co w tych miejscach trzeba zrobić, to konsekwentnie poprawiać warunki ruchu pieszego - oraz zmniejszać odległości między przystankami. Wtedy pasażerowie, zwłaszcza przesiadający się, też skorzystają. Nic więcej w takich przypadkach nie da się zrobić z definicji. Taka to wada (ale są i zalety) układu rusztowego.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nawet na skrzyżowaniu dwóch (trzech) przelotowych tras można zrobić punkt przesiadkowy w formie np. wyspy pośrodku skrzyżowania, na której zatrzymuje się wszystko we wszystkich kierunkach. Nawet w Polsce są takie próby (plac Grunwaldzki), ale w Warszawie nie widzę nawet przymiarki do tego typu rozwiązań. "Niesłychanie odważny i radykalny" pomysł, żeby tramwaje w tym samym kierunku miały przystanek razem, też nie może się przebić.
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Spoko, pojadą ludzie od organizatora do Belgii i zobaczą, że tak można.
miłośnik 13N
A potem Galas ich usadzi.
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Powinni na wyjazdy za granicę brać Galasa, może on nie wie, że można lepiej.
miłośnik 13N
Jemu taka wiedza na nic, on musi mieć przepis.