Szukała taniej sensacji. Ale opis zdarzenia dziwnie szczegółowy...fik pisze:Mam kilka pytań. Pierwsze z nich: czemu osoba filmująca, skoro tak się przejęła bezpieczeństwem pasażerów, nie zaciągnęła hamulca bezpieczeństwa? Była do tego w pełni uprawniona.
Co nas wkurza ze strony kierowcy lub motorniczego?
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Nie do końca, Delfino. Primo, nie zawsze mówię o przegubie, secundo, zaznaczyłem, że chodzi mi o ewidentne przypadki, a nie jakieś krótkie zatoki.Delfino pisze:Wcale nie musi być tak jak mówisz. To, że kierowca może wjechać w zatokę przodem, to nie znaczy, że może wyprostować przegub (do tego potrzeba dość długiego odcinka), a wymiana ze złamanym (nawet lekko) przegubem jest ekstremalnie niebezpieczna. Po drugie wyjazd jest potem też znacznie utrudniony.
Są też tacy kierowcy, którzy po prostu stają za takim delikwentem i światłem i dźwiękiem zmuszają go do spierdzielenia.
A do napisania pierwszego postu skłoniły mnie refleksje po jednej jeździe kilka dni temu. Najpierw dostałem pokaz opisywanego mszczenia się na pasażerach, a potem, na innych przystankach, facet tak się bał otwierać przednich drzwi, że jechał z nimi hen za odśnieżone fragmenty. Tak się z tym zapędził, że w końcu, na jakimś bardziej zlodowaciałym wzgórku, zawadził przodem i nieco pozmieniał fabryczną aerodynamikę solarisa.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Tia, jak kierowcy nie ma, można sobie trąbić...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... dzkim.htmlJestem zbulwersowany zaistniałą sytuacją. Dzisiaj (t.j. 16 grudnia) o godz. 18:02 na przystanku Curtis Plaza (w stronę Woronicza) byłem świadkiem jak kierowca tramwaju linii 17 (numer tramwaju bodajże 302) zamknął drzwi przed mężczyzną na wózku inwalidzkim. Tramwaj wjechał na przystanek, otworzył drzwi i ludzie zaczęli wychodzić - dwóch przechodniów przy środkowych drzwiach głównego tramwaju (czyli w zasięgu widoczności kierowcy - nie mógł tego nie widzieć w lusterku) zaczęło podnosić wózek z mężczyzną, żeby wstawić go do tramwaju - jak tylko przybliżyli się do drzwi - drzwi zostały zamknięte i tramwaj podjechał parę metrów do przodu - mimo iż miał czerwone światło - pomimo machania przechodniów na kierowcę, tramwaj po chwili odjechał. Jest to skandaliczne zachowanie, rodem z głębokiego PRL-u. Uważam, że zachowanie kierowcy jest haniebne i bezwzględnie nie powinno być tolerowane! Co i rusz w mediach krążą bardzo negatywne informacje o tym, jak ZTM traktuje osoby niepełnosprawne i można by sądzić, że Państwa firma wzięła by sobie je w końcu do serca. Niestety nie w tym tysiącleciu. Informuję, że ten opis zachowana kierowcy tramwaju ZTM roześlę po większości serwisów informacyjnych.
Z poważaniem, Jacek Pietrzak
(Darujcie sobie uwagi, że tramwaj nie ma kierowcy.)
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Oczywiście, że tak. A w których miałby się zmieścić? I przecież rzeźnia jest tam właśnie.Paweł D. pisze:nurtuje mnie, czy wózek inwalidzki zmieści się w środkowych drzwiach wagonu 13N?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Bardzo rzadki przypadek, w kontekście opisywanych przeze mnie w pierwszym poście "puszek z włączonym silnikiem". O dziwo, jak stoi puszka bez osób w środku, na ogół kierowca potulnie wjeżdża w zatoczkę, dlatego też uważam, że całe zamieszanie jest celowe.Bastian pisze:Tia, jak kierowcy nie ma, można sobie trąbić...
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
No tak, numer taborowy drugiego wagonu z racji faktu ciągłego odczepiania i przyczepiania do różnych pierwszych wagonów, faktycznie jest daną niedokładną. Tym bardziej, że napisane jest numer bodaj 302.Paweł D. pisze:Abstrahując od tego, że 302 to taborowy drugiego wagonu (jak się pisze skargi to wypada podać dokładne fakty)
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
ale wiesz, czasem mam wrążenie, że to zawsze będzie pasażer. Że miał czelność nie przemilczeć zdarzenia zagrożenia, że doniósł na tramwaje z powodu zagrożenia itp. Nieważne co było przyczyną. Tak mógł siedzieć cicho, przynajmniej nie dostawałby teraz cięgówMichalJ pisze:Nie spychajmy dyskusji na manowce, to nie pasażer jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tramwaju.
A motorniczy po zgłoszeniu mógłby chociaż minimum zainteresowanai wykazać.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27447
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Przepraszam najmocniej, jeśli w chwili (realnego!) zagrożenia ktoś, zamiast podjąć interwencję (czy to u motorniczego, czy samodzielnie), wyciąga komórkę i zaczyna kręcić filmik, to nie chce mi się wierzyć, aby naprawdę chodziło mu o bezpieczeństwo.MichalJ pisze: Nie spychajmy dyskusji na manowce, to nie pasażer jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tramwaju.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Ciekawą rzecz napisano na forum.gazeta.pl:
Proszę jeszcze raz zwrócić uwage na jedną rzecz - jak obejrzycie film da się zauważyć czerwoną lampkę na kasowniku.. Znaczy był zablokowany. To robią kontrolerzy biletów w czasie sprawdzania. Kontrolerzy biletów mogą posiadać klucze wagonowe, umożliwiające im dostęp do szafki z aparaturą tramwaju (gdzie można odłączyć blokadę drzwi), a często wchodzą w konflikt z prowadzącym pojazd, bo ten np. na nich nie zaczekał na przystanku (wielokrotnie tak jest że kontrolerzy blokują odjazd tramwaju). Moja teoria jest zatem taka, że autorem filmu jest... kanar! Motorniczy mu czymś podpadł i w ten sposób się na nim odgrywa. Radziłbym odpowiednim osobom to sprawdzić, bo mi ta cala sytuacja od początku czymś śmierdzi...
linkW pojeździe była kontrola biletów - widać po kasownikach,
Chłopaki - ustalcie kto kontrolował 1/18 i podajcie to do kolegów do TW, żeby mu 'podziękować'.
fik pisze:Przepraszam najmocniej, jeśli w chwili (realnego!) zagrożenia ktoś, zamiast podjąć interwencję (czy to u motorniczego, czy samodzielnie), wyciąga komórkę i zaczyna kręcić filmik, to nie chce mi się wierzyć, aby naprawdę chodziło mu o bezpieczeństwo.MichalJ pisze: Nie spychajmy dyskusji na manowce, to nie pasażer jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tramwaju.
Czyli na najbliższym przystanku poinformował motorniczego.Na przystanku Metro Świętokrzyska zapytałem motorniczego, czy jest świadomy zagrożenia” – pisze w e-mailu nasz czytelnik.
Czego do licha ciężkiego można jeszcze od pasażera chcieć???
A już insynuacje, że na pewno sam otworzył...