Quo vadis, MZA?
: 01 lut 2019, 22:37
Wiesz, to że nie ma takich służb ok. 12h, to nie znaczy, że nie można. Jak było polecenie i czas pracy przed rozpoczęciem zmiany, to wszytko jest ok.
Wiesz, to że nie ma takich służb ok. 12h, to nie znaczy, że nie można. Jak było polecenie i czas pracy przed rozpoczęciem zmiany, to wszytko jest ok.
ZTM nie musiał wiedzieć, skoro latanie odbywało się w granicach prawa. Mówisz, że gość zmęczony... Przecież nikt go nie zmuszał do pracy do granic wytrzymałości - to się nie zdarza już nawet w prywatnych firmach. Raczej jestem zdania, że był zadowolony z kilku dodatkowych godzin nadliczbowych.fraktal pisze: ↑01 lut 2019, 22:45Nie wiem, dla mnie to dziwne. Na przykład, ciekawe czy "Woronicza" wystawiła tego dnia rezerwę ZTMu (ma dodatek 4-godzinny). Jeśli tak, to może lepiej byłoby zamiast tej rezerwy, wysłać tego kierowcę na 200 właśnie. Ale czy ZTM wiedział, że się w ten sposób plan ratuje na R-1? Więcej pytań niż odpowiedzi. Według przepisów wszystko jest OK może, ale przecież gość jeżdżąc od 6 godziny, na pewno był już zmęczony... Podsumowując, wszystko było dobrze do czasu, gdy się nic nie działo - w tym przypadku na szczęście to tylko "skrót" nieplanowany, a gdyby w wyniku przemęczenia kierowcy i trudnych warunków, autobus wylądował w rowie?
Wiesz, jak słyszę czasem od znajomych prawie walkę kierowców o przepisową 15stkę (15 minutową przerwę), to mam wątpliwości, co by się stało, gdyby rzeczywiście zgłosili złe samopoczucie i poprosili o zjazd. Zależy oczywiście na kogo się trafi z drugiej strony, ale nie jest tak, że zawsze trafia się dobrze.8239 pisze: ↑01 lut 2019, 23:12ZTM nie musiał wiedzieć, skoro latanie odbywało się w granicach prawa. Mówisz, że gość zmęczony... Przecież nikt go nie zmuszał do pracy do granic wytrzymałości - to się nie zdarza już nawet w prywatnych firmach. Raczej jestem zdania, że był zadowolony z kilku dodatkowych godzin nadliczbowych.fraktal pisze: ↑01 lut 2019, 22:45Nie wiem, dla mnie to dziwne. Na przykład, ciekawe czy "Woronicza" wystawiła tego dnia rezerwę ZTMu (ma dodatek 4-godzinny). Jeśli tak, to może lepiej byłoby zamiast tej rezerwy, wysłać tego kierowcę na 200 właśnie. Ale czy ZTM wiedział, że się w ten sposób plan ratuje na R-1? Więcej pytań niż odpowiedzi. Według przepisów wszystko jest OK może, ale przecież gość jeżdżąc od 6 godziny, na pewno był już zmęczony... Podsumowując, wszystko było dobrze do czasu, gdy się nic nie działo - w tym przypadku na szczęście to tylko "skrót" nieplanowany, a gdyby w wyniku przemęczenia kierowcy i trudnych warunków, autobus wylądował w rowie?Autobusy w rowach się zdarzają nawet z wypoczętymi kierowcami za kołkiem, natomiast każdy pracownik może w dowolnej chwili zgłosić złe samopoczucie i w tym samym momencie zakończyć jazdę, jeżeli czuje, że nie daje rady.
To chociaż o tyle dobrze. Bo z przerwami to czasem problem jest. A to, że trzeba w ekspedycji takie sprawy załatwiać na drugim krańcu, a nie do mnie", a ci z ekspedycji na drugim krańcu: Mógłbyś pojechać za chwilę bo mi tu zaraz kolejne wozy przyjadą i się nie zmieścicie" (...) A potem jadą 3 wozy naraz. Życie.reserved pisze: ↑01 lut 2019, 23:49Akurat ja jestem przykładem osoby, która złe samopoczucie też zgłaszała już kiedyś. Nie było żadnego problemu. Pytali czy pogotowie przysłać, powiedziałem że nie trzeba. Wyłączyłem autobus i poczekałem na przyjazd NR. Potem oni sprowadzili wóz do zakładu, a ja pojechałem sobie na własną rękę do lekarza. Także z tym nie ma problemu.
Kurczę, naprawdę, nie wiem czy mam traktować to poważnie.
Moim zdaniem jedyna "wina" to osoby z centrali ruchu, że nie podjęła decyzji o jeździe z pasażerami możliwie jak najdalej - czyli do Metra Wierzbno.
Rozkład jazdy nie zależnie od operatora dzielony jest na kursy. Żeby ZTM zapłacił musi być wykonany cały kurs. Kurs może być częściowo płatny od pętli do przystanku gdzie wystąpiło zatrzymanie z powodu zanieczyszczenia przez pasazera. W przypadku awarii, czy nie dyspozycji prowadzącego kurs jest wadliwy i nie zapłacony nawet jeśli usterka wystąpiła na przed ostatnim przystankiem przed krańcowym. Kurs mniej płatny to rezerwa włączenie po trasie na którymś tam kursie. Każda brygada danej linii ma ilość kursów do wykonania.