WAWKOM

Poboru nie ma, ale wrócą obowiązkowe szkolenia. W przygotowywanym rozporządzeniu jest mowa o "obowiązkowym szkoleniu". Marchewką będzie wynagrodzenie finansowe.

Ćwiczenia, w zależności od stopnia i przydzielonego zadania, mogą trwać od kilku dni do nawet dwóch tygodni. Rezerwista skierowany na podstawie przydziału mobilizacyjnego może liczyć na wynagrodzenie od 2000 do nawet 3800 zł, np. w przypadku szeregowca będzie to 2100 zł.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... e=warszawa

Dodajmy, że dotyczy to wyłącznie tych, którzy już wcześniej służyli w wojsku - nie dotyczy osób, które przeniesiono do rezerwy bez odbycia służby wojskowej (do 2009 roku bodaj również dostawali tytuł szeregowego rezerwy).

szeregowca

Domki szeregowe też powołują?

Swoją drogą, po co wprowadzać coś takiego? Przecież skoro nowych rezerwistów nie będzie to wiadomo, że prędzej czy później system umrze śmiercią naturalną. I to raczej prędzej niż później.

Inną kwestią jest to, że te 2100 (a już zwłaszcza 3800) złotych może być niezłą zachętą do pójścia na takie szkolenie. W porównaniu z pracą na kasie w Tesco czy w innym Callcenter, szkolenie rezerwy to niemal jak wyjazd do sanatorium.

Nic nowego, za moje ostatnie ćwiczenia w rezerwie - 2 dni / sobota/niedziela / w 1999 r. dostałem ponad 130 zł. W 1997 r za tygodniowe ćwiczenia dostałem coś ok. 400 zł. Kwoty wolne od podatku. Sądzę, że teraz za dniówkę jak nic bym miał 100 zł.
Jeśli teraz te ćwiczenia były podobne do tamtych, to pierwszy piszę się na ochotnika
Nie wiem jak teraz, ale wtedy zakład pracy płacił mi normalnie bez potrąceń.

Poc Vocem pisze:Swoją drogą, po co wprowadzać coś takiego? Przecież skoro nowych rezerwistów nie będzie to wiadomo, że prędzej czy później system umrze śmiercią naturalną.

Osoby, które odchodzą z zawodowej służby wojskowej również mogą być powołani - a więc spokojnie, nadal będą rezerwiści.

Kolejny NDR? Zastanawiam się czasem, czy decydenci wiedzą, do czego służy Marynarka Wojenna i jakie ma postawione zadania? Bo obecnych nie jest w stanie wykonać na pewno.

Mogę się domyślać, dlaczego nie potrzebujemy rakiet (albo: bardziej potrzebne są okręty), ale w tym artykule o tym sza

Ochrona i obrona granicy morskiej i wyłącznej strefy ekonomicznej, a także zadania SAR na przykład - przecież nie odpalisz rakiety, żeby "podjąć" rozbitka

Poc Vocem pisze:Inną kwestią jest to, że te 2100 (a już zwłaszcza 3800) złotych może być niezłą zachętą do pójścia na takie szkolenie. W porównaniu z pracą na kasie w Tesco czy w innym Callcenter, szkolenie rezerwy to niemal jak wyjazd do sanatorium.

One mają być obowiązkowe, czyli nie można odmówić (przynajmniej w teorii). Bardziej bym się obawiał tego, co będzie na tych kasach w Tesco, gdy nie będzie personelu albo że połowa autobusów w Warszawie nie wyjedzie, jeśli wezmą do wojska kierowców.

Ojej, to nie jest tak, że się bierze wszystkich ludzi z zakładu jednego roku A przynajmniej za tej złej i nikczemnej komuny tak nie było...

Bierze się rocznikami to jasne. Ale mówiono, że będą brać głównie tych młodszych, no i sami będą wybierać, kogo przeszkolić. Tak więc nie będą brać wszystkich po kolei, ale kierowców, to akurat mogą, bo są pożyteczni.

fraktal pisze:Bierze się rocznikami to jasne.

Bierze sie wg specjalizacji i przydziałów kryzysowych/mobilizacyjnych.

fraktal pisze:Tak więc nie będą brać wszystkich po kolei, ale kierowców, to akurat mogą, bo są pożyteczni.

Kierowców na D? Nie, cenieni są kierowcy C+E, szczególnie z ADR.

Wolfchen pisze:Kierowców na D? Nie, cenieni są kierowcy C+E, szczególnie z ADR.

Sporo kierowców z D ma przecież też kategorię C. Oczywiście, celowo przesadziłem tym wyrażeniem "połowa autobusów", ale w każdym razie, może to zdezorganizować pracę firm przewozowych i innych, zwłaszcza że są jeszcze urlopy, zwolnienia itp, poza wojskiem.

Nie ma szansy, aby przy zakładanych ilościach była możliwość wzięcia na ćwiczenia z jednego zakładu więcej jak jednego kierowcy. W ogóle szansa, że jakiś kierowca z MZA dostanie kartę powołania jest... praktycznie zerowa. Z prostego powodu: jak wyszkolić kierowcę jakiegoś konkretnego wozu w 2-3 dni?

Chodzi ci o takiego, co już ciężarówkami jeździł? Myślę, że tydzień wystarczy na doszkolenie na konkretny wóz. A brać mają podobno na okres od 2 tygodni, do miesiąca. Ale to na razie plany.