Wesoły kierowca
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
A może by tak wysłać go do Polskiego Busa? Ale by się mógł nagadać ludziom przez parę godzin podróży.
Po takiej kilkugodzinnej podróży pewnie nie wyszedłby z tego cało. Ja tam słyszałem, że z Mobilisu także "pomogli" mu odejść.
Niektórzy w ciągu tygodnia 3 dzwony potrafią zaliczyć z czego jeden z drzewem.Flash8222 pisze:To nie jest problem radia tylko tego, że ten człowiek nawet nie skupia się na prowadzeniu autobus, co jakiś czas wjeżdża na krawężnik czy gubi lustro prawe na latarni.
Wesołemu Kierowcy przydałaby się jakaś linia turystyczna (kiedyś taki status miało chyba 180). Mógłby wozić i zabawiać turystów żądnych atrakcji.
W Arrivie większość kierownictwa jest od Michasia, myślicie że nie wiedzą, kim jest Wesoły Kierowca?
Poza tym Emyl rację ma pisząc:
Startował również do MZA - ale tam go również dyplomatycznie pożegnali.
Miałem okazję pracować w Mobilisie, jak przyjęli Wesołego - dwa miechy popracował, ale jak za każdym razem wisiał na liście kar (za przewożenie osób postronnych w kabinie) to rurka mu zmiękła... poza tym większość mikrofonów w Mobilisie nie działała (nigdy nie trafiłem na działający).
Akurat gdy się zwalniał z Mobilisu to wtedy firma była w wielkiej potrzebie, bo nie było ukraińskiego zaciągu, a plan trzeba było realizować.
Jeśli pamiętam to jeździł na liniach, na których śmigają najwyżej 12 metrowce. Śmiem twierdzić, że oblał egzamin u Wacka z manewrów przegubem i się z lekka zdenerwował, wziął zabawki i poszedł do Europy.
Ciekawe jak teraz się ma, gdy musi dymać przez całe miasto po skończonej robocie (z zajezdni do domu).
Poza tym Emyl rację ma pisząc:
Jest szansa, że przy korporacyjnych zasadach Arrivy nie dojeździłby do końca swojej zmiany;)Stopień "inwigilacji" pojazdów Arrivy jest tak wysoki, że nie pozostawia pola na tego typu "wesołe" działania. Mógłby się chłop znudzić.
Startował również do MZA - ale tam go również dyplomatycznie pożegnali.
Miałem okazję pracować w Mobilisie, jak przyjęli Wesołego - dwa miechy popracował, ale jak za każdym razem wisiał na liście kar (za przewożenie osób postronnych w kabinie) to rurka mu zmiękła... poza tym większość mikrofonów w Mobilisie nie działała (nigdy nie trafiłem na działający).
Akurat gdy się zwalniał z Mobilisu to wtedy firma była w wielkiej potrzebie, bo nie było ukraińskiego zaciągu, a plan trzeba było realizować.
Jeśli pamiętam to jeździł na liniach, na których śmigają najwyżej 12 metrowce. Śmiem twierdzić, że oblał egzamin u Wacka z manewrów przegubem i się z lekka zdenerwował, wziął zabawki i poszedł do Europy.
Ciekawe jak teraz się ma, gdy musi dymać przez całe miasto po skończonej robocie (z zajezdni do domu).
Co masz na myśli mówiąc "dyplomatycznie"?busdriver pisze: Startował również do MZA - ale tam go również dyplomatycznie pożegnali.
Udawali Greka w odpowiedzi na jego podanie o przyjęcie do pracy?
Jak widać niektórym na samą myśl o plotkach staje dęba Fakt, przywaliłem wtedy w drzewo, ale kolizji to mi nie dodawajPremo pisze:Niektórzy w ciągu tygodnia 3 dzwony potrafią zaliczyć z czego jeden z drzewem.Flash8222 pisze:To nie jest problem radia tylko tego, że ten człowiek nawet nie skupia się na prowadzeniu autobus, co jakiś czas wjeżdża na krawężnik czy gubi lustro prawe na latarni.
Ciekawe, co wpisuje w CV w doświadczeniu zawodowym.busdriver pisze:Udawali Greka w odpowiedzi na jego podanie o przyjęcie do pracy?
Praca w : Mobilis
Stanowisko - kierowca, dj?
-
- Posty: 4301
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
To już bardziej kierowca - wodzirej.reserved pisze:Ciekawe, co wpisuje w CV w doświadczeniu zawodowym.busdriver pisze:Udawali Greka w odpowiedzi na jego podanie o przyjęcie do pracy?
Praca w : Mobilis
Stanowisko - kierowca, dj?
Uważam ze on na siłę szuka rozgłosu. Spodobało mu się bycie sławnym i nie zdziwiłbym się jakby nagranie udostępnione w internecie było autorstwa jednego z jego znajomych. Nie rozróżnia bycia wesołym i uprzejmym od zwykłego pajacowania.
-
- Posty: 3307
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 13:08
- Lokalizacja: Warszawa-Bródno
Słyszałem kiedyś że jak jeździł jeszcze w barwach ITS-u to na Bródnie linia 114 chcieli mu wpier....ć jacyś kulturalni panowie w dresach
Jak widać od tego czasu nic się nie zmieniło dalej wesoły kiero
Jak widać od tego czasu nic się nie zmieniło dalej wesoły kiero
Biedny moderator jak nie może sobie poradzić zamyka kolejne tematy.Brawo
On miał skrócone 114 (podobno za karę), więc na Bródno nie dojeżdżał. Raczej plotka więc, choć niewykluczone, że parę razy trafiło mu się i to długie.
Nie zawsze miał 114.
EEC z tego co słyszałem zatrudniała każdego co się zgłosił i miał uprawnienia.