Mercedes Conecto
Mi jeden kierowca opowiadał że jak zamykasz drzwi pokolei to nie odbijają(fotokomórka nie działa), a jak leniuchem(wszystkie razem-to ta fotokomórka działa).
A zresztą tych drzwi nie musi ktoś trzymać. Raz jak jechałem jednym na 189 to nikogo nie było przy drzwiach i na zewnątrz i wewnątrz a one i tak odbiły.
A zresztą tych drzwi nie musi ktoś trzymać. Raz jak jechałem jednym na 189 to nikogo nie było przy drzwiach i na zewnątrz i wewnątrz a one i tak odbiły.
1069, 7722
Ulubione wozy: 5240, 5243, 6207
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 5240, 5243, 6207
817, WKD, R1, S1
O właśnie! Nawet jak tam nikt nie stoi to i tak odbijają, albo w ogóle się nie zamykają. I czy tych fotokomórek nie da się wyłączyć na stałe?Walas pisze:Mi jeden kierowca opowiadał że jak zamykasz drzwi pokolei to nie odbijają(fotokomórka nie działa), a jak leniuchem(wszystkie razem-to ta fotokomórka działa).
A zresztą tych drzwi nie musi ktoś trzymać. Raz jak jechałem jednym na 189 to nikogo nie było przy drzwiach i na zewnątrz i wewnątrz a one i tak odbiły.
Ostatnio miałem taką sytuację w jednym z Mercedesów na jakiejś tam linii. Otóż w autobusie tłok, ja stoję przy drugich drzwiach po prawej stronie tuż przy ciepłym guziku. Na przystanku generalnie spora wymiana pasażerska. Mniej więcej w połowie wymiany pasażerskiej słyszę dźwięk ostrzegający przed zamknięciem się drzwi, zatem widząc, że ludzie jeszcze wsiadają, wciskam guzik, dzięki czemu udało mi się zatrzymać zamykanie drzwi. Ale za chwilę drzwi znowu chcą się zamknąć, ja znowu przycisk i blokuję. I tak jeszcze ze dwa razy. I teraz pytanie. Czy kierowca chciał na siłę wszystkich przytrzasnąć i się bawił ze mną w zamykanie i otwieranie, czy te drzwi tak działają, że jeśli przy zamykaniu ja wcisnę CG i one się otworzą, to po chwili się automatycznie znów zamykają?
- Patryk2222
- Posty: 1305
- Rejestracja: 10 lut 2007, 22:52
- Lokalizacja: Legionowo
Nie wiem jak jest w conecto ale wygląda to na ciepły guzik plus załączone auto zamykanie, przynajmniej tak jest w nowych manach.reserved pisze:Ostatnio miałem taką sytuację w jednym z Mercedesów na jakiejś tam linii. Otóż w autobusie tłok, ja stoję przy drugich drzwiach po prawej stronie tuż przy ciepłym guziku. Na przystanku generalnie spora wymiana pasażerska. Mniej więcej w połowie wymiany pasażerskiej słyszę dźwięk ostrzegający przed zamknięciem się drzwi, zatem widząc, że ludzie jeszcze wsiadają, wciskam guzik, dzięki czemu udało mi się zatrzymać zamykanie drzwi. Ale za chwilę drzwi znowu chcą się zamknąć, ja znowu przycisk i blokuję. I tak jeszcze ze dwa razy. I teraz pytanie. Czy kierowca chciał na siłę wszystkich przytrzasnąć i się bawił ze mną w zamykanie i otwieranie, czy te drzwi tak działają, że jeśli przy zamykaniu ja wcisnę CG i one się otworzą, to po chwili się automatycznie znów zamykają?
A415>>3911>>3916>>3905>>4796>>4938 >>5457>>1804
D2156HM6UT POWER >> http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=xyaT6AMVrU0
Ehhh wspomnienia ostatnią jazdą 5202 https://www.youtube.com/watch?v=xdPpMuFIcAg
D2156HM6UT POWER >> http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=xyaT6AMVrU0
Ehhh wspomnienia ostatnią jazdą 5202 https://www.youtube.com/watch?v=xdPpMuFIcAg
Mercedesy jednak są fatalnie zaprojektowane w środku. Zwłaszcza, gdy jest tłok. Fajnie, że jest dużo miejsca, ale nie ma się czego trzymać. Ostatnio jechałem w mega tłoku i jedyne, czego mogłem się złapać, to poręczy w rzeźni, która była na wysokości jaj. Przecież te poręcze są dla dzieci. Jak mają się dorośli ich trzymać? W ten sposób ani nie złapię poręczy ręką, ani ciężko jest się na nich oprzeć... tragedia.
Za wysoko nosisz jaja.
Gdy jechałem niedawno kebabem, to nasunęła mi się taka myśl że one prawie wcale się nie różnią od śp. "odkurzaczy", no może poza klimatyzacją. Nawet mają takie same boczne okienka z boku jak w "berietach". Wszystko jest dobrze jak jedzie po gładkim i płaskim, a gdy wjedzie w kratkę lub studzienkę kanalizacyjną lub inne nierówności, to jest taki huk i hałas jak by za moment miał by się rozlecieć. Generalnie takie same wrażenia z jazdy były w odkurzaczu, na płaskim w miarę cicho i spokojnie, a na dziurach trzęsienie ziemii. Po tej podróży "kebabem" od tego huku poprostu rozbolała mnie głowa. Pod tym względem nasze solbusy wydają się leprze, oczywiście te przegubowa, a te na LNG wydają się jeszcze leprze, a te najkrótrze to inna bajka, jak by z innej fabryki. Najsolidniejsze wrażenie robią przegubowe solarisy z 2007 bez klimatyzacji i te z mobillis-u na które teraz się skończyła umowa.
W odkurzaczach była świetna huśtawka na ostatnich siedzeniach z tyłu jak się rozpędził na jakiś wybojach Normalnie jak w wesołym miasteczku, latało się chyba z parę metrów w górę i w dół Tylko trzeba było się dobrze trzymać rzecz jasna
W moim odczuciu najgorzej złożone są najstarsze kebaby do pozostałych (98xx i 62xx) jakby lepiej się przyłożyli.
Jechałem mobilisowym kebabem na 503, przegub skrzypiał tak jak w dawnym ikarusie. Mi to nie przeszkadzało, tylko tworzyło dawny klimat ikarusów, jak bym się cofną 20 lat wstecz.