O nazwach ulic
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
-
- Posty: 799
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Puławska nie dochodzi do 700, Wał Miedzeszyński ma ponad 800.
Wał Miedzeszyński kończy się na 872. 

Wał ma numer bodaj 813. Puławska na pewno tylu nie ma.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Puławska ma 623 najwyższy.
Puławska to jedyna ulica gdzie numery idą pod prąd,
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec
S.J.Lec
https://www.google.pl/maps/@52.2350504, ... 312!8i6656
Na Grochowskiej numery też są pod prąd, bo rosną do Wisły, a nie od Wisły.
Na Grochowskiej numery też są pod prąd, bo rosną do Wisły, a nie od Wisły.

Przedłużenie Górczewskiej, ul. Warszawska w Borzęcinie ma numer 1006
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Grochowska jest wzdłuż Wisły, a nie prostopadle do niej. Na tej samej zasadzie Grójecka i al. Krakowska są prostopadle do Wisły (i numery rosną od Zawiszy do granicz miasta), a nie wzdłuż Wisły.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27744
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Bo zamiast przyjąć logiczną zasadę, że numery rosną od centrum miasta, to wymyślono takie coś, i teraz trzeba robić dzikie gimnastyki, żeby uzasadnić numerację, a w rezultacie i tak jest burdel.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Nie wiem kiedy wymyślono ten system Ale moim zdaniem jest całkiem niezły. Kilka ulic skośnych jest ewentualnie problematyczne.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27744
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Kilka skośnych ulic, wśród których znajdują się jedne z najważniejszych arterii Warszawy, to dość poważny problem. Ja tam nie znam się, ale jeśli jakiś system każe nadawać nr 1 w punkcie najdalej odległym od centrum, który - logika by nakazywała - będzie zabudowany jako ostatni, to mamy do czynienia z proszeniem się o problemy.
Na końcu zaś niezmiennie okazuje się, że Raszyńska biegnie prostopadle do Wisły, a Żwirki już równolegle. To samo Grochowska i Płowiecka.
O ulicach, których nawet na siłę nie da się podciągnąć do "reguły" nawet nie wspomnę. Pasteura, Kolejowa, Popularna, Chrobrego, Łukowska, Ostrobramska...
Na końcu zaś niezmiennie okazuje się, że Raszyńska biegnie prostopadle do Wisły, a Żwirki już równolegle. To samo Grochowska i Płowiecka.
O ulicach, których nawet na siłę nie da się podciągnąć do "reguły" nawet nie wspomnę. Pasteura, Kolejowa, Popularna, Chrobrego, Łukowska, Ostrobramska...
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Na gruncie krajowym utarło się (czemu dano wyraz w rozporządzeniu z 2004 roku, które obecnie jest już uznane za uchylone), że budynki się numeruje:pawcio pisze:Nie wiem kiedy wymyślono ten system Ale moim zdaniem jest całkiem niezły. Kilka ulic skośnych jest ewentualnie problematyczne.
- wzdłuż ulic głównych rosnąco w kierunku od centrum do granicy miejscowości,
- wzdłuż ulic bocznych - rosnąco od skrzyżowania z ulicą główną, od której dana ulica się zaczyna.
System warszawski nie jest idealny, ale na ogół się sprawdza.

S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 414 | 523 | N43
Leżajska przez wiele lat miała jeden numer, potem dwa, obecnie ma bodaj cztery. Chociaż ma pewnie ze 400-500 metrów. Mówię oczywiście od odcinku od Solińskiej do Sulmierzyckiej, bo ogólnie chyba ciągnie się aż do ŻiW, bo jest tam przytanek o tej nazwie (?)
Ja bym się pochylił nad ulicą Rodowicza "Anody", bo tam zdaje się też tylko kilka bloków ma przypisany adres, a ulica dość spora. Niestety nie mam pod ręką żadnego planu adresowego, żeby sprawdzić, ile tam tego dokładnie jest. Warszawikia podaje takie coś:
więc jak na dość długą ulicę to spore osiągnięcie.Do alei Rodowicza adresowo przypisane są jedynie dwa budynki na terenie ogródków działkowych (numery 1, 3 i 5) i stacja benzynowa (nr 6),
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Na Ursynowie generalnie główne ulice nie mają numerów. Legenda miejska głosi, że to celowa dezinformacja z lat 70., co by najeźdźca się pogubił.Poc Vocem pisze:Ja bym się pochylił nad ulicą Rodowicza "Anody", bo tam zdaje się też tylko kilka bloków ma przypisany adres, a ulica dość spora.
Nie wiem, jaki masz problem z Ostrobramską. Poza tym, że numer 1 chyba wypadałby w Starej Miłośnie.fik pisze:O ulicach, których nawet na siłę nie da się podciągnąć do "reguły" nawet nie wspomnę. Pasteura, Kolejowa, Popularna, Chrobrego, Łukowska, Ostrobramska...
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem