Trasa Łazienkowska i nie tylko
Moderator: Wiliam
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 27 lip 2011, 18:08
Otwarto Okularową i mocniej zwężono Marsa na odcinku Chełmżyńska-Żołnierska. Widzieliście już co się tam dzieje. Wczoraj obserwowałem zjazd z Trasy Łazienkowskiej w Marsa. Ile to jest różnych technik zjazdu z ronda do zatoki przystankowej Płowiecka 04. Mistrzostwo. Szczególnie, kiedy wymagane są działania zespołowe. Sam do wczoraj nie przypuszczałem, że niektóre sposoby są wykonalne.
Ja tam jeżdżę legalnie. Ustawiam się na pasie do skrętu w lewo z Ostrobramskiej w Grochowską i spokojnie objeżdżam całe rondo dookoła. Zdarza się, że bez postoju na środku ronda.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Reformy rozpocząłbym od kierowców. Oto moje wrażenia ze środowej jazdy Trasą Łazienkowską:
Wsiadam na przystanku Wiatraczna w autobus 523. Na wyświetlaczu ma -1.30 (jeszcze w normie, na zielono). W kabinie oprócz kierowcy jest jeszcze jedna osoba, miło sobie gawędzą. Na Trasie Ł. wyprzedza nas autobus 182, następnie 141. Nasz ma już -4.30. Korków nie ma, kierowca "pędzi" 40km/h. Przy M. Politechnika rozmówca wysiada, więc sądziłem, że jazda pójdzie szybciej (w końcu trudno skupić się na jeździe, skoro cały czas ktoś gada). A gdzie tam. Jedyne miejsce, gdzie się chciało przytkać to było przed RZS, ale kierowca sprytnie to ominął. Miałem jechać dalej, ale nie wytrzymałem. Wysiadłem przy PKP Kasprzaka (na Prymasa korka nie było): w chwili mojego opuszczania autobusu miał on już -8:45 (a dopiero podjechał na przystanek). Konieczność obecności buspasa na Trasie staje się w tym momencie wątpliwa: po co on, skoro jazda autobusem nie stała się szybsza?
Wsiadam na przystanku Wiatraczna w autobus 523. Na wyświetlaczu ma -1.30 (jeszcze w normie, na zielono). W kabinie oprócz kierowcy jest jeszcze jedna osoba, miło sobie gawędzą. Na Trasie Ł. wyprzedza nas autobus 182, następnie 141. Nasz ma już -4.30. Korków nie ma, kierowca "pędzi" 40km/h. Przy M. Politechnika rozmówca wysiada, więc sądziłem, że jazda pójdzie szybciej (w końcu trudno skupić się na jeździe, skoro cały czas ktoś gada). A gdzie tam. Jedyne miejsce, gdzie się chciało przytkać to było przed RZS, ale kierowca sprytnie to ominął. Miałem jechać dalej, ale nie wytrzymałem. Wysiadłem przy PKP Kasprzaka (na Prymasa korka nie było): w chwili mojego opuszczania autobusu miał on już -8:45 (a dopiero podjechał na przystanek). Konieczność obecności buspasa na Trasie staje się w tym momencie wątpliwa: po co on, skoro jazda autobusem nie stała się szybsza?
Jak to mawiał Szeregowy ta linia nie jest dla spokojnych kierowców tylko dla wariatów.DG_Ins pisze:Reformy rozpocząłbym od kierowców. Oto moje wrażenia ze środowej jazdy Trasą Łazienkowską:
Wsiadam na przystanku Wiatraczna w autobus 523. Na wyświetlaczu ma -1.30 (jeszcze w normie, na zielono). W kabinie oprócz kierowcy jest jeszcze jedna osoba, miło sobie gawędzą. Na Trasie Ł. wyprzedza nas autobus 182, następnie 141. Nasz ma już -4.30. Korków nie ma, kierowca "pędzi" 40km/h. Przy M. Politechnika rozmówca wysiada, więc sądziłem, że jazda pójdzie szybciej (w końcu trudno skupić się na jeździe, skoro cały czas ktoś gada). A gdzie tam. Jedyne miejsce, gdzie się chciało przytkać to było przed RZS, ale kierowca sprytnie to ominął. Miałem jechać dalej, ale nie wytrzymałem. Wysiadłem przy PKP Kasprzaka (na Prymasa korka nie było): w chwili mojego opuszczania autobusu miał on już -8:45 (a dopiero podjechał na przystanek). Konieczność obecności buspasa na Trasie staje się w tym momencie wątpliwa: po co on, skoro jazda autobusem nie stała się szybsza?
Swoją drogą rozkład 523 wymaga radykalnej zmiany i to już od dłuższego czasu, ale ZTM uważa, że wszystko jest spoko więc jest jak jest.
Bardziej w drugą stronę. Jazda powyżej 2+ na odcinku Bemowskim w stronę Centrum. Za duży czas przejazdu. Nieraz idąc na przystanek widziałem tyłek odjeżdżającego 523.Pawel_ pisze:Da się... Ja sobie chwalę 523. Może nie jeżdżę tej linii tak często, jak Szeregowy, ale mi się podoba.Maciek pisze:Oczywiście. Tym się nie da jeździć ani jako kierowca ani jako pasażer nie dostając kurwicy.
Co Ci się w niej nie podoba? Że z -6 można zrobić 0?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Nie, że z 0 można zrobić +6, a jak się w pewnych punktach trasy wyląduje na zero, to +2 jest gwarantowane. Spróbuj kiedyś być na PKP Kasprzaka w stronę Bemowa na zero i popatrz jak fajnie się jedzie. Albo w szczycie A spróbuj być na Konarskiego w stronę Olszynki na zero, a potem spróbuj nie być na plusie przy Parku Moczydło. A jednocześnie za krótko jest między Wiatrakiem a Olszynką. W obie strony. Zmiana rozkładu na odcinku Bemowo - Moczydło i zmiana na odcinku Wiatrak - Olszynka to dość radykalne posunięcie, więc... Tak, tam trzeba radykalnie zmienić rozkład.Pawel_ pisze:Co Ci się w niej nie podoba? Że z -6 można zrobić 0?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
To pewnie dlatego w DP nigdy nie trafiłem na punktualny przyjazd z miasta w stronę Bemowa...Kosiniak pisze:Zgadza się, jeżdżę prawie codziennie i rozkład można spokojnie ścisnąć.
Jak krowie na rowie ROZKŁAD TRZEBA PRZEBUDOWAĆ, a nie "ściskać". Opracować od nowa strefy (i nie wrzucać ewidentnych niedoczasów w postoje na pętlach, bo potem różni tacy bredzą jaki to autobus jest szybki)
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Może nie byłby idealnie na 0, ale do takich -3 może i zszedłby. Heh... -3, czyli o czasie. Fakt, coś jest nie ten-teges z tym rozkładem.DG_Ins pisze:ugerujecie, że jak przy PKP Kasprzaka był prawie MINUS dziewięć, to na końcu trasy mógł wyjść na zero? Hmmm.... dziwne. Może się trzeba było dalej przejechać tą linią.