WAWKOM

vernalisadonis pisze:Czasami do Góry Kalwarii przyjeżdżają do jakieś firmy na naprawdę

Zgadza się. Koło Góry Kalwarii jest serwis DAF-a. Van-Hool ma silniki DAF-a.

sajbeer pisze:

vernalisadonis pisze:Czasami do Góry Kalwarii przyjeżdżają do jakieś firmy na naprawdę

Zgadza się. Koło Góry Kalwarii jest serwis DAF-a. Van-Hool ma silniki DAF-a.

To by się zgadzało, bo widzianym przeze mnie autobusem był właśnie VH

Teraz BP Tour
http://m.infobus.pl/konkurencja-podaje- ... 87281.html

Jak to mówią - kto się czubi ten się lubi...

Sebastian pisze:Jak to mówią - kto się czubi ten się lubi...

Raczej - jak nie możesz kogoś pokonać na rynku, to go przejmij

Piottr pisze:

Sebastian pisze:Jak to mówią - kto się czubi ten się lubi...

Raczej - jak nie możesz kogoś pokonać na rynku, to go przejmij

Ale PolskiBus nikogo nie przejmuje, czasem jest wręcz odwrotnie.

ashir pisze:Ale PolskiBus nikogo nie przejmuje, czasem jest wręcz odwrotnie.

Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że PolskiBus w tym przypadku wręcz napędza klientów BP Tourowi. Przykładowo: na pewien październikowy dzień bilety na trasie Radom-Kraków kosztują obecnie odpowiednio: linia P6 - od 14 do 18 złotych, linia B1 - złotówkę (bez współpracy z PolskiBusem kosztowałyby na tym odcinku 29 złotych). A że i tak planowałem podczas tego wyjazdu skorzystać z BP Toura, bo wyjazd około 6:30 najbardziej mi pasuje, to na tej współpracy obu firm tylko skorzystałem .

W PB ( tak jak i we Flixbusie) liczą na efekt synergii. Zobaczymy czy w polskich warunkach się na tym nie przejadą.

Od 1 października linia P27 obsługiwana przez Garden Service będzie się zatrzymywała dodatkowo w Międzyrzecu Podlaskim, natomiast w Warszawie dojedzie na Pl. Defilad, a nie jak do tej pory na Metro Wilanowska. Czas przejazdu na trasie: Warszawa - Biała Podlaska wydłuży się o 20 minut (w jednym kursie tylko w jedną stronę o 40 minut) z delikatną zmianą godzin odjazdu z przystanków początkowych. Był to jedyny partner, który gdyby nie trochę odmienny tabor to można było powiedzieć, że działał na zasadzie podwykonawstwa, bo gdy przejmował linię to rozkład z godzinami odjazdów i miejscami zatrzymania nie uległ absolutnie żadnej zmianie.

Mogli by w końcu uporządkować te miejsca odjazdu, a tutaj robią jeszcze większy bałagan.
W każdym mieście innym niż Warszawa odjeżdżają z głównego dworca PKS, który to zazwyczaj jest zlokalizowany obok dworca kolejowego. W Warszawie z ilu to miejsc już odjeżdżają? Z czterech?

Pięciu.

michael112 pisze: W każdym mieście innym niż Warszawa odjeżdżają z głównego dworca PKS, który to zazwyczaj jest zlokalizowany obok dworca kolejowego.

Chyba jeszcze w Rzeszowie odjeżdżają (odjeżdzali?) z dworca lokalnego, nieco oddalonego od głównego PKS i kolejowego. W Kielcach natomiast z normalnego, ulicznego przystanku komunikacji miejskiej
No i w Budapeszcie Kelenfold to też peryferyjny dworzec, służący raczej komunikacji lokalnej, inna rzecz, że dzięki nowej linii metra nieźle skomunikowany z pozostałymi

Tak, w Rzeszowie odjeżdżają z dworca lokalnego, a w Kielcach z ulicy Żytniej (w centrum miasta), ale analogicznie jest tak w przypadku Mławy, Ostródy i Elbląga, a takich przykładów było więcej (np. Biała Podlaska na ulicy Żeromskiego czy w Piotrkowie Trybunalskim tuż po zjeździe z autostrady obok stacji benzynowej).

Jak jest jeden przystanek PKS w mieście to z niego odjeżdżają. Pociągi w Kielcach też na praktykę odjeżdżają z jednego (oprócz kiedyś porannej Nidy). Generalnie w Warszawie pociągi też z rożnych jeżdżą i to nie tylko całkowicie podmiejskie - Białystok czy Ostrołęka z Wileńskiego były długo. A Stadion (teraz Wschodni) i Zachodni dla PKS też zawsze były rozłączne.

Jeśli jedno zatrzymanie na dworcu kosztuje od 1 do nawet 20 zł, a zatrzymanie na przystanku komunikacji miejskiej zazwyczaj 5 gr to bilans ekonomiczny mówi sam za siebie, co wybrać kierując się kosztami obsługi linii.