A to nie jest efekt nagonki pod tytułem #TaniePaństwo? To nie pod wpływem wysypu korwinistów i wolnorynkowców urzędy wypełniły się śmieciowymi formami zatrudnienia?Poc Vocem pisze:Natomiast urzędnicy państwowi w latach 2008-2015 nie dostali nawet złotówki podwyżki.
Dlaczego zarabiamy tak mało? Paradoks, przekręt, nonsens czy norma?
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1603
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
Ja o zupie, ten o dupie. #TaniePaństwo było za PiS-u, pieniądze na podwyżki dla urzędników były (rozsądne, rok do roku dostawało się troszkę więcej pieniędzy niż wyrównanie inflacyjne i prawidłowo). Śmieciowe formy zatrudnienia to zaś w ogóle osobna kwestia - te namnożyły się jakoś w ostatnich latach, ale też nie we wszystkich urzędach i wreszcie nie o nich się odnoszę, tylko do umowy o pracę (ew. wg nowej ustawy - powołania). Za wysokość pensji na śmieciówkach państwo nie odpowiada, a ja tu się odnosiłem głównie do ludzi, których wynagrodzenia są określane za pomocą aktów prawnych, gdyż tylko na płace takowych państwo ma wpływ. Do pensji w sektorze prywatnym w ogóle zaś ciężko się odnosić, bo zależą od kondycji konkretnej firmy, ponadto wzrosły niewiele. Mediana w 2007 to było 2100 zł, w 2014 3260 brutto. (źródło). Po uwzględnieniu inflacji na poziomie 21,07% (wg kalkulatora na stronie MF) daje to realny wzrost płac na poziomie 600 zł (23%). Mało, bardzo mało, a już na pewno nie Michałowe 70 (55)%.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Pielęgniarkom przyznano na koniec kadencji 4x400 zł etapowej podwyżki. Co prawda 'brutto ubruttowione', ale jednak.
Sorry że nie zauważyłem tego nigdzie, dla mnie wiadomość ze umowy śmieciowe są w urzędach jest lekkim szokiem.
Zawsze jakoś myślałem że to korpo lub prywata jedzie na śmieciach.
Korpo obiecuje podwyżki, prywata płaci pod stołem.
Zawsze jakoś myślałem że to korpo lub prywata jedzie na śmieciach.
Korpo obiecuje podwyżki, prywata płaci pod stołem.
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Najbardziej śmieciową umowę w życiu miałem, pracując w Kancelarii Sejmu: zlecenie odnawianie co miesiąc. Polecam również poszukać w internecie, kto to jest koordynator prawny w sądzie.Nordyk110 pisze:Sorry że nie zauważyłem tego nigdzie, dla mnie wiadomość ze umowy śmieciowe są w urzędach jest lekkim szokiem.
Zawsze jakoś myślałem że to korpo lub prywata jedzie na śmieciach.
Korpo obiecuje podwyżki, prywata płaci pod stołem.
Zaraz czyli to państwo walczące z umowami śmieciowymi samo je tworzy?
Wiem, widziałem ogłoszenia o stanowisku ochroniarza za kilka zet.
Ile waszym zdaniem jest umów śmieciowych na urzędach?
Tak w procentach mniej więcej?
Wiem, widziałem ogłoszenia o stanowisku ochroniarza za kilka zet.
Ile waszym zdaniem jest umów śmieciowych na urzędach?
Tak w procentach mniej więcej?
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Tak.Nordyk110 pisze:Zaraz czyli to państwo walczące z umowami śmieciowymi samo je tworzy?
Nie mam pojęcia. Ale przez lata zatrudnianie w urzędach, zwłaszcza studentów i ludzi tuż po studiach, na zlecenie było normą. A już skrajną patologią był pomysł wolontariatu przy organizacji imprez państwowych (spotkań, sympozjów itp.) towarzyszących prezydencji.Ile waszym zdaniem jest umów śmieciowych na urzędach?
Tak w procentach mniej więcej?
Wolontariat, czyli przymusowe przyjście na imprezę?
Jak z 40-tych lat komuny?
No takie mam skojarzenia.
Ok. Nie mam nic przeciw pierwszej pracy na zlecenie, ale pózniej trzeba postępować uczciwie i powiedzieć - nadaję się lub nie.
Jak z 40-tych lat komuny?
No takie mam skojarzenia.
Ok. Nie mam nic przeciw pierwszej pracy na zlecenie, ale pózniej trzeba postępować uczciwie i powiedzieć - nadaję się lub nie.
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Urząd urzędowi nierówny. W jednych na śmieciówki nie pracuje nikt, w innych (głównie ministerstwa i całe to sejmowe badziewie) podobno nawet i 50%, także rozbieżność jest spora. Oczywiście tak było za poprzedniej władzy, nie wiem jak jest teraz, ale jak wiadomo, co ekipa, to inaczej widzi funkcjonowanie państwa. Gdyby sugerować się poprzednim rządem PiS-u, powinno być normalniej.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
W urzędach państwowych dochodzi jeszcze generalna zasada oszczędzania na wszystkim, na czym się da. Sam pracuję w instytucji państwowej na śmieciówce, tyle tylko że odnawianej corocznie; co miesiąc to jednak straszna patologia już. Przy czym moja praca jest dość specyficzna, skleić z tego etat ze stałą liczbą godzin by się nie dało.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Osobiście, od kilku lat powtarzam, że jak Chiny w XIX wieku, były "chorym człowiekiem Azji", tak Polska, teraz, jest chorym człowiekiem Europy".Zaraz czyli to państwo walczące z umowami śmieciowymi samo je tworzy?
Ten "administracyjny nowotwór", ma już tyle przerzutów, że nie ma szans na wycięcie go, bez uśmiercania pacjenta.
Żeby państwo było faktycznie tanie, to administracja, musiałaby mieć w tym interes, a tu, "[...] zbita", bo nikomu tak naprawdę nie zależy na ograniczaniu administracji - przecież ktoś musi "głosować" w wyborach.
Nie powiedziałbym, że korwinizm. Moim zdaniem, to erozja struktury społeczno-gospodarczej w państwie, posunęła się tak dalece, że nie ma koncepcji co z tym robić, a jednocześnie, nie można kasy, na utrzymanie status quo.To nie pod wpływem wysypu korwinistów i wolnorynkowców urzędy wypełniły się śmieciowymi formami zatrudnienia?
Wątpliwe. Wizja państwa, jest wizją, a rzeczywistość, rzeczywistością.Oczywiście tak było za poprzedniej władzy, nie wiem jak jest teraz, ale jak wiadomo, co ekipa, to inaczej widzi funkcjonowanie państwa. Gdyby sugerować się poprzednim rządem PiS-u, powinno być normalniej.
Przy obecnej strukturze budżetu i dalszym "demokratyzowaniu" państwa, nie ma szans, na zmianę kierunku - głosy i spokój plebsu kosztują, a wpływy, nawet przy podatku bankowym, nie wzrosną na tyle, żeby zapchać dziurę budżetową.
Z drugiej strony, odnoszę wrażenie, że czeka nas spadek wzrostu PKB, nawet nie przez to, że PiS rządzi, ale przez to, że wyczerpują się stopniowo możliwości kredytowania konsumpcji. PiS oczywiście, próbuje jakoś złagodzić symptomy - "500+" - ale nie oszukujmy się, mają poważny problem, lawinowo rośnie liczba niespłaconych zaległości finansowych.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
Dziurę budżetową zmniejszy się tnąc dotacje do fundacji "Dzieci niczyje" i podobnych. Sprawdzić czy nie Rydzyk.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Ale na urzędników państwowych też zabraknie. Poza tym cały numer polega na tym, że w statystykach zatrudnienia w administracji podaje się liczbę etatów. Jeśli PiS utworzy tysiąc nowych etatów, to media i opozycja oszaleją. A jeśli zatrudni tysiąc nowych osób na zlecenie, to nikt nie zauważy, bo statystyki się nie zmienią.
Jeśli nie będzie pieniędzy w budżecie, potnie się jak wszędzie inwestycje.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Co, jak co, ale administracja, będzie ostatnim bastionem, w którym realnie "zabraknie pieniędzy", dopóki nie będzie plajty, administracja zrobi jedynie kosmetykę. Ciężko jest zrezygnować z wygody.Ale na urzędników państwowych też zabraknie. Poza tym cały numer polega na tym, że w statystykach zatrudnienia w administracji podaje się liczbę etatów. Jeśli PiS utworzy tysiąc nowych etatów, to media i opozycja oszaleją. A jeśli zatrudni tysiąc nowych osób na zlecenie, to nikt nie zauważy, bo statystyki się nie zmienią.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"