Post
autor: fik » 27 cze 2017, 18:36
No ja tam nie uważam, aby przesiadka przy patelni do 517 była znacząco lepsza od przesiadki do pociągu. Oczywiście zgadzam się z tym, że dostępność kolei jest przeciętna, ale wcale nie uważam, aby dostępność 517 była jakaś rewelacyjna - w centrum ma ono generalnie tyle samo przystanków, co kolej (bo przecież święte linie czerwone nie mogą się zatrzymywać przy Smyku i Starynkiewiczu, bo będą mniej święte). Ze Starynkiewicza czy Kruczej dostanie się do pociągu jest albo łatwiejsze, albo porównywalne, więc to dramatyzowanie, że schody (prohint: przesiadka do 517 z podstawowych ciągów południkowych tak samo wymaga ganiania po schodach.
Skoro czas po południu nie jest tak ważny, to skąd argument o nieregularności 187 i 194 (to w ogóle śmieszne, że dojazd od stacji ma być gorszy niż dojazd bezpośrednim autobusem, jeśli ten pierwszy jest realizowany m.in. dokładnie tą samą linią?!!)? No i w ogóle zaczynasz zmieniać zeznania, bo przed chwilą jeszcze było "jeśli dostarcza lud do celu szybciej niz opcja kolejowa z przesiadką, to tak", a teraz jest "rano każdy raczej stawia bezwzględnie na czas dojazdu, to po południu komfort podróży (...) stają się istotnymi czynnikami". No to te 517 dowozi ludzi szybciej, czy wygodniej? Bo o ile w to drugie jestem w stanie uwierzyć (acz nadal wydaje mi się, że ten argument nie trafia do większości podróżujących), o tyle to pierwsze w warunkach normalnych to bullshit.
No i last, but not least: ja mam dokładnie odwrotnie niż opisujesz - rano jadę nieco dłużej, ale wybieram pociąg, w którym mam absolutną pewność miejsca siedzącego; po południu nie mam już sił i chęci na taki czekać, bo jestem tak zmęczony, że chcę być jak najszybciej w domu, więc wybieram jednak najbliższe połączenie, choć z dużym prawdopodobieństwem oznacza to pół godziny stania. Kwestia indywidualna, zdaje się.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?