Strona 3 z 4
: 15 kwie 2006, 23:18
autor: piotram
Bastian pisze:A jakie jest kryterium ciasnoty? Bo np. w 13N nie sposób się zmieścić na siedzeniu...
No i wyją także latem!

No wyją, tak samo jak zimą
Lepsze ciasne siedzenie w 13N niż miejsce stojące w drzwiach w 116N

: 16 kwie 2006, 0:13
autor: bohunu
Lepsze ciasne siedzenie w 13N niż miejsce stojące w drzwiach w 116N

polemizował bym
: 16 kwie 2006, 0:40
autor: TLG
13N to przeżytek, dlatego trzeba szukać nowych rozwiązań, takich jak tabor w 100% niskopodłogowy. Nie można w nieskończoność eksploatować tych wagonów. Rozumiem, że piotram ma do nich sentyment, ale z powodu samego sentymentu nikt nie będzie w nieskończoność reanimował 13N.
: 16 kwie 2006, 1:00
autor: piotram
Może i ma sentyment, może nie, tramwaj to konstrukcja metalowa więc i nawet 13N się kiedyś rozpadnie. Tylko niech jego następcą nie będzie byle gie, z ciasnym i źle rozplanowanym wnętrzem i połową potrzebnej ilości drzwi. Niestety większość eksploatowanych dzisiaj "nowoczesnych" wagonów ma te wady, dopóki ich nie usuną to już lepiej reanimować parówy niż trwonić kasę na g...o. Zobaczymy jak się pesowozy będą prezentować, mam nadzieję że nie będzie to kolejna klitka, bo inaczej to dobiją te Jerozolimskie...
: 18 kwie 2006, 14:12
autor: fraktal
pk45 pisze:boh. pisze:I że za Chiny nie mieszcze się w siedzeniu...
To tak jak ja, przy moich 194 cm wzrostu siedzieć mogę tylko na pierwszym siedzeniu po lewej stronie (względnie na pierwszych po prawej za 1 i 2 drzwiami).W niektórych 105 też mam ten problem...
Ja mam problem podobny, mimo że nie jestem aż tak wysoki, ale jestem jakiś taki... "rozłożysty" - (nie przychodzi mi do głowy lepsze słowo w tej chwili), a poza tym jeśli siedzenie jest za nisko, zawsze trudniej jest z niego wstać. Ale są też w Warszawie osoby bardzo niskiego wzostu, które na normalne siedzenia muszą się wręcz wspinać - dla nich jazda 13N jest zapewne dużo wygodniejsza niż wagonami innego typu. Poza tym ze dwa tygodnie temu na Mickiewicza widziałem płonącą "parówkę" bodajże linii 15. To a propos stanu technicznego tych wagonów, choć oczywiście jeden skład o niczym nie przesądza. Zresztą, tak, jak napisałem wcześniej, tramwajami jeżdżę raczej rzadko.
: 23 kwie 2006, 19:39
autor: piotram
fraktal pisze: Poza tym ze dwa tygodnie temu na Mickiewicza widziałem płonącą "parówkę" bodajże linii 15. To a propos stanu technicznego tych wagonów, choć oczywiście jeden skład o niczym nie przesądza. Zresztą, tak, jak napisałem wcześniej, tramwajami jeżdżę raczej rzadko.
Stopiątki "płoną" równie często, zatem to świadczy tylko o utrzymaniu tramwajów w ogóle (no może z wyjątkiem tyrystorów i bulw, bo te jeszcze się mocno nie "zużyły").
: 24 kwie 2006, 15:37
autor: Plesim
Stopiątki "płoną" równie często, zatem to świadczy tylko o utrzymaniu tramwajów w ogóle (no może z wyjątkiem tyrystorów i bulw, bo te jeszcze się mocno nie "zużyły").
Pierwszym tyrystorom (105N2k) strzeliło już 10 lat i na dzień dzisiejszy są jedne z najmniej awaryjnych wozow. Mało klopotliwymi wozami są też 105Nm i Nf. Najgorszymi są wcale nie trzynastki, a 105Na z lat 1975/76 (numery 1000 - 1099). I chodzi tu zarówno o część elektryczną, mechaniczną jak i pudło wagonu.
: 25 kwie 2006, 14:49
autor: Glonojad
Co ciekawe, po pierwotnych problemach, także 116Na i Na/1 osiągnęły bezawaryjność porównywalną ze 105N2k.
: 25 kwie 2006, 21:23
autor: Rosa
Dzisiaj się przekonalem że stan techniczny parówek może zagrażać zdrowiu a nawet życiu pasażerów.
Ok 17:45 a więc jeszcze w czasie szczytu wsiadlem na r Waszyngtona do drugieego wagonu tramwaju linii 9 (wagon nr 307) pierwsze drzwi się nie otworzyly , wsiadłem środkowymi za mną jeszcze zdązyła wejść jakas kobieta z siatami i nagle ruszyliśmy przy cały czas otwartych środkowych i tylnich drzwiach. Do Adampolskiej dojechaliśmy z otwartymi drzwiami, potem mala wymiana pasażerów (przednie drzwi oczywiście dalej się nie otwierają) motorniczy zamyka wszystko i jedziemy ,a tu parę sekund po ruszeniu drzwi się w trakcie jazdy otwierają (ludzie cały czas stoja na schodkach). W ten sposób jechalismy aż do Wiatracznej gdzie wysiadłem(przy Grenadierów znowu drzwi się na chwilkę zamknęły aby otworzyć się w trakcie jazdy).
Nie musze dodawać jakie niebezpieczeństwo niosla ze sobą taka jazda z wcale nie tak małą prędkością i ludźmi wysiadającymi sobie na czerwonych światłach.
: 25 kwie 2006, 22:13
autor: Siecool
Tak na marginesie, ale trochę związane: w zeszłym roku jechałem drugim wagonem parówki na dawnej 1 i pamiętam sytuację jak paru młodzieniaszków z zapałem bawiło się pulpitem motorkowego, który nie był zabezpieczony - właśnie otwierali i zamykali drzwi... Na szczęscie reakcja pasażerów była dość zdecydowana, a ja potem wysłałem panom z TW mejla i po pewnym czasie Zoliborz odpisał, że sprawą się zajął. Ale mimo wszystko to chyba jednostkowy przypadek był na szczęscie.
: 25 kwie 2006, 22:21
autor: mobil one
Rosa pisze:stan techniczny parówek może zagrażać zdrowiu a nawet życiu pasażerów
A tak kochacie,te swoje "parówencje".
Ostatnio widuje się coraz więcej tego typu przypadków,a Wy bezkrytycznie jesteście zapatrzeni w ten szrot który nie powinien już od baaaaaaaaardzo dawna fizycznie istnieć i funkcjonować (tymbardziej liniowo).
Rosa pisze:tramwaju linii 9 (wagon nr 307)
"Wspaniałe" R-3...
: 25 kwie 2006, 22:46
autor: Flash8222
mobil one pisze:Rosa pisze:stan techniczny parówek może zagrażać zdrowiu a nawet życiu pasażerów
A tak kochacie,te swoje "parówencje".
Ostatnio widuje się coraz więcej tego typu przypadków,a Wy bezkrytycznie jesteście zapatrzeni w ten szrot który nie powinien już od baaaaaaaaardzo dawna fizycznie istnieć i funkcjonować (tymbardziej liniowo).
Panie mądra główko a czym innym mielibyśmy jeździć? Wolskimi trupami? I zastanów się co ty piszesz bo gdyby nie wagony 13N to niemielibyśmy czym jeździć w Warszawie. Ale co ja będe się rozpisywał i tak twoja durna główka tego nie zrozumie.
BTW Był taki spokój gdy nie pisałeś ehh.

: 25 kwie 2006, 23:43
autor: MeWa
13N mają tę podstawową zaletę, że się rozpędzają...
A że się psują? Taki ich folklor

Zawsze trochę zabawy jest

: 25 kwie 2006, 23:44
autor: MeWa
Natomiast Rosa mogłeś zgłosić motorniczemu "usterkę". Ale takto u nas jest - wszyscy liczą na Boży cud, a samemu nic nie zrobią

: 25 kwie 2006, 23:56
autor: TLG
MeWa pisze:A że się psują? Taki ich folklor

Zawsze trochę zabawy jest

Problem w tym, że 13N nie są aż tak awaryjne jak kiedyś (podobno nawet tow. Gomułka zajmował się sprawą awaryjnosci 13N po tym, jak spóźnił się na partyjną masówke w FSO przez awarie takiego wagonu). Awaria opisana przez Rose to taka sama awaria, jak każda inna, jaka może się zdażyć w wiekowym taborze.