[Londyn] Najlepsza KM na świecie?
Moderator: JacekM
- R-9 Chełmska
- Posty: 7767
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Mała galeria najciekawszych (wg autorów zestawienia) stacji londyńskiego metra:
http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/298 ... iego-metra
http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/298 ... iego-metra
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Komunikacyjne reminiscencje pobytu w Londynie - poruszanie się po mieście komunikacją miejską. W kwestii biletów opcji jest wiele - bilety jednorazowe, dobowe, tygodniowe, na jedną bądź kilka stref itp. W większości kodowane na karcie Oyster. I, moim zdaniem, prawdziwy hit - opcja "Pay as you go" - kupuje się kartę Oyster (5 funtów kaucji) i doładowuje się dowolną kwotą. Mamy w ręku swoisty pre-paid komunikacyjny. Przykładając kartę do bramek w metrze/kolei i autobusach, system pobiera określoną kwotę (zależną od linii, pory dnia i dystansu przejechanego metrem/koleją). Schodząc poniżej pojedynczej płatności, mamy wciąż możliwość wykonania jednego kursu autobusem. System jest tak skonstruowany, że jeśli danego dnia dużo jeździmy, to i tak nie pobierze więcej, niż kosztuje bilet dobowy. Przy przejazdach autobusami z przesiadką, jeśli "skasujemy" kartę w autobusie w ciągu mniej niż godziny od pierwszego przejazdu, to drugi jest traktowany jako kontynuacja podróży i opłata nie jest pobierana. Do tego ceny za przejazd uiszczane za pomocą Oyster są, w niektórych przypadkach, dużo tańsze, niż opłacane za pomocą biletu jednorazowego. Promowane są ponadto przejazdy z pominięciem strefy 1, czyli ścisłego centrum Londynu. Trwają oczywiście dłużej, ale są znacznie tańsze.
Dla przykładu, połączenie Heathrow – Stratford (wschodnia część Greater London) za pomocą metra, z przesiadką i przejazdem przez ścisłe centrum, kosztuje 5,10 GBP w szczycie i 3.10 poza szczytem, płacone Oysterem. Bilet gotówkowy kosztuje 6 GBP, niezależnie od szczytu. To samo połączenie z przesiadką na Overground, z pominięciem strefy 1, kosztuje 2,80 GBP w szczycie i 1,50 poza szczytem.
Na Oysterze da się zakodować dwa rodzaje biletów na raz – jeden np. tygodniowy na całą sieć w określonych strefach, a drugi na autobusy i tramwaje. System podczas zbliżania karty do kasownika sam rozpozna płatność za pomocą którego systemu jest lepsza i kosztuje mniej.
W przypadku zwrotu karty zwracana jest cała kwota pozostająca do wykorzystania, jak i depozyt. Jeśli wartość zwrotu jest poniżej 10 GBP, można to zrobić w automacie biletowym, powyżej 10 GBP w biurze obsługi. Karta zostaje na stałe zdezaktywowana i nie można jej więcej używać.
O takich oczywistych oczywistościach jak zarządzanie swoją kartą online czy też możliwości płacenia własną kartą zbliżeniową/telefonem, nie wspomnę
Myślcie, że u nas coś podobnego miałoby szansę realizacji?
Dla przykładu, połączenie Heathrow – Stratford (wschodnia część Greater London) za pomocą metra, z przesiadką i przejazdem przez ścisłe centrum, kosztuje 5,10 GBP w szczycie i 3.10 poza szczytem, płacone Oysterem. Bilet gotówkowy kosztuje 6 GBP, niezależnie od szczytu. To samo połączenie z przesiadką na Overground, z pominięciem strefy 1, kosztuje 2,80 GBP w szczycie i 1,50 poza szczytem.
Na Oysterze da się zakodować dwa rodzaje biletów na raz – jeden np. tygodniowy na całą sieć w określonych strefach, a drugi na autobusy i tramwaje. System podczas zbliżania karty do kasownika sam rozpozna płatność za pomocą którego systemu jest lepsza i kosztuje mniej.
W przypadku zwrotu karty zwracana jest cała kwota pozostająca do wykorzystania, jak i depozyt. Jeśli wartość zwrotu jest poniżej 10 GBP, można to zrobić w automacie biletowym, powyżej 10 GBP w biurze obsługi. Karta zostaje na stałe zdezaktywowana i nie można jej więcej używać.
O takich oczywistych oczywistościach jak zarządzanie swoją kartą online czy też możliwości płacenia własną kartą zbliżeniową/telefonem, nie wspomnę
Myślcie, że u nas coś podobnego miałoby szansę realizacji?
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
U nas pomysł by poległ w momencie obwieszczenia ludowi, że ma pykać kartą za każdym razem jak do czegoś wsiądzie. Pani Krysia z Ulrychowa wystąpiłaby w tv i wytłumaczyła, że nie może karty wyjąć, bo ka kartę w torebce a drugą rękę ma zajętą ciągnięciem wózka w którym ma dwa i pół kwintala warzyw i mięsiwa i w ogóle to skandal, żeby starszych ludzi tak traktować. W kolejnym ujęciu złapana byłaby pani Asia ze Skarbka z Gór, która by poinformowała, że płaci za bilet i ma prawo wymagać więc wymaga tego, żeby mogła spokojnie wejść do autobusu z kawą w jednej ręce a telefonem w drugiej a w ogóle to 527 powinno kursować częściej i najlepiej bezpośrednio nad morze.
Przy jednorazowych i tak trzeba skasować, więc na jedno wychodzi. A jeśli ktoś chce wymagać każdorazowego odbijania biletów dłuższych niż dobowy (już aktywnych) to znaczy że nie jest w pełni władz umysłowych.
Patrz czy nie warszawskie metro
M1 M2
1 4 18 25 35
109 128 136 154 171 186 190 222504 523
1 4 18 25 35
109 128 136 154 171 186 190 222504 523
Ale w tym przypadku aktywny bilet jest zawsze ważny, a np.w takim GOP jeśli się nie odbije kupionego i aktywnego biletu, jedzie się na gapę.
Na pewno widziałbym takie "Pay as you go" jako uzupełnienie oferty biletowej. W przypadku codziennego stosowania chyba jednak okresowy ryczałtowy bilet jest wygodniejszy.
A potem nagle kogoś oświeci, że jest, cytuję, "za dużo rodzajów biletów" i wywali okresowe z taryfy, bo po co one, skoro jest taki Oyster. Swoją drogą jestem ciekaw jak bardzo takie każdorazowe odbijanie ma wpływ na anonimowość, np. czy można sobie na podstawie tych odbić stworzyć czyjąś mapę podróży, czy też zwyczajnie nie ma możliwości powiązania odbicia z numerem karty.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Można, samemu mozna sprawdzić historię swoich "odbić", mogą też sprawdzić ją pracownicy TfLu.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
To ja chyba jednak nie chcę takiego czegoś. To jest po prostu za duża inwigilacja. I nie, nie pisz mi o tym, że po telefonie się da lokalizować, bo telefon mogę zostawić albo wyłączyć, a autobusem chciałbym móc pojechać bez bycia śledzonym.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Ze śledzeniem to przecież jest problem że i tak nie ma kto w to się gapić. Czyli dopiero po zaistnieniu jakiegoś przykrego faktu z Tobą w roli głównej, ktoś zwróci uwagę gdzie byłeś wcześniej.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Kartę dostałem anonimową, na okaziciela, więc bezpośrednio się nie dało powiązać. W przypadku rejestrowanych kart historia zachowuje się bodaj rok. Działa to w obie strony - oprócz manii prześladowczej użytkowników, operator komunikacji ma wiedzę o obłożeniu danej linii bez potrzeby zatrudniania "krakowskich liczarek" ( (C) Piotr Bałtroczyk )
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Raczej chodzi mi o to, że ktoś mógłby wykorzystać te dane, żeby się na Bogu ducha winnego użytkownika karty zaczaić. Ot, jakiś pedofil czy inny wariat.Wiliam pisze:Ze śledzeniem to przecież jest problem że i tak nie ma kto w to się gapić. Czyli dopiero po zaistnieniu jakiegoś przykrego faktu z Tobą w roli głównej, ktoś zwróci uwagę gdzie byłeś wcześniej.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Serio uważasz, że te dane są publicznie dostępne każdemu, kto chce je poznać?Poc Vocem pisze:Raczej chodzi mi o to, że ktoś mógłby wykorzystać te dane, żeby się na Bogu ducha winnego użytkownika karty zaczaić. Ot, jakiś pedofil czy inny wariat.
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...