49% dla studentĂłw?
Moderator: JacekM
Przeszli samych siebie z wysokością ulgi. Cóż, jak zobaczę, to uwierzęRynek Kolejowy pisze:51% zniżki dla studentów
Jak poinformował premier Donald Tusk, od nowego roku studenci będą mieli większe zniżki na przejazdy koleją. Według informacji Programu Pierwszego Polskiego Radia, zagwarantowana ulga wyniesie 51%.
Ministerstwo Finansów kończy właśnie prace nad projektem przepisów, które mogłyby zacząć obowiązywać już od początku przyszłego roku. Przewidują one wyższą niż dotychczas, bo aż 51%-ową zniżkę na przejazdy koleją oraz autobusami dalekobieżnymi. W przypadku tych drugich, ma ona obowiązywać jednak tylko przy zakupie biletów miesięcznych.
Zniżka na pociągi ma dotyczyć zarówno biletów miesięcznych jak i pojedynczych. Budżet państwa kosztować to będzie około 75 milionów zł. Pieniądze na ten cel podobno już zostały wydzielone.
Największymi beneficjentami nowych przepisów będą PKP Intercity oraz Przewozy Regionalne. Przedstawiciele PKP oceniają, że zmiany będą korzystne zarówno dla firm, jak i samych studentów.
Jednak zdaniem Adriana Furgalskiego, dyrektora z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, zniżki nie wpłyną znacząco na wzrost liczby podróżujących koleją. W jego ocenie młodzi ludzie będą traktować to jako dodatkową oszczędność w domowych budżetach.
Źródło: http://www.rynek-kolejowy.pl/18334/51%2 ... dentow.htm
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
75 milionów astronomiczną kwota nie jest, większe oszczędności można załatwić likwidując co najmniej połowę etatów kapelanów w wojsku (skoro armia się "profesjonalizuje" i zmniejsza, to po co liczba kapelanów jak za czasów zsw?) i likwidując fundusz kościelny oraz urealniając składki KRUSu.
Ja ogólnie jestem przeciwnikiem ulg (mówię tu o komunikacji krajowej) dla jednorazówek innych, niż handlowe. Okresowe - jak najbardziej. W PKSach ten system się sprawdza, więc czemu ma się nie sprawdzić na kolei?
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Zgadzam się, że nie jest to w skali wydatków państwa duża kwota, ale moim zdaniem w trudnej sytuacji budżetowej rozmaite ulgi, zwolnienia, także przywileje pracownicze itp. powinno się likwidować, a tak, jak słusznie piszesz - np. składki na KRUS urealnić, a nie tworzyć nowe ulgi i grupy uprzywilejowane.Wolfchen pisze:75 milionów astronomiczną kwota nie jest, większe oszczędności można załatwić likwidując co najmniej połowę etatów kapelanów w wojsku (skoro armia się "profesjonalizuje" i zmniejsza, to po co liczba kapelanów jak za czasów zsw?) i likwidując fundusz kościelny oraz urealniając składki KRUSu.
Pozdrawiam
No ale byłem studentem. Zniżki to IMHO żaden sposób na promowanie wykształcenia. Od tego są stypendia za WYNIKI. Ilu ja ludzi widziałem co byli albo wiecznymi studentami, albo studentami co nie chcieli iśc do wojska itp. itd. W dzisiejszych czasach poziom jest już tak żenująco niski, że studentem może być każdy. I jest. I ja mam się jeszcze im do zniżek dokładać? Jakoś tego nie widzę... IMHO czysty populizm.
W Polsce powinno się w końcu inaczej zacząc myśleć o kształceniu. Kształcić powinny prywatne firmy, przemysł, banki itd. za własne pieniądze. Powinni inwestować w najzdolniejszych, aby tworzyć sobie wykwalifikowane kadry. Budżet powinien wspierać studia nie przynoszące korzyści przemysłowi np. naukowców, ew. kierunki związane ze sztuką. Ale nie zniżkami! Zniżka, to wrzucanie wszystkich do jednego wora - bogatych i biednych, mądrych i głupich. Jedyny sensowny sposób to stypendia za wyniki i ew. pomoc socjalna np. tanie akademiki.
W Polsce powinno się w końcu inaczej zacząc myśleć o kształceniu. Kształcić powinny prywatne firmy, przemysł, banki itd. za własne pieniądze. Powinni inwestować w najzdolniejszych, aby tworzyć sobie wykwalifikowane kadry. Budżet powinien wspierać studia nie przynoszące korzyści przemysłowi np. naukowców, ew. kierunki związane ze sztuką. Ale nie zniżkami! Zniżka, to wrzucanie wszystkich do jednego wora - bogatych i biednych, mądrych i głupich. Jedyny sensowny sposób to stypendia za wyniki i ew. pomoc socjalna np. tanie akademiki.
Myślałem że to co napisałem jest zrozumiałe. Osoby te są przeciwne bo ich ta ulga nie dotyczy. I jak dla mnie krzywdzące jest stwierdzenie "studenci będą mieć tylko więcej na wino". Są osoby dla których każdy grosz się liczy. Nie każdy mieszka z rodzicami, nie każdemu rodzice wysyłają pieniądze.
Nie zgadzam się też z tym co mówi Wolfchen. Wielu studentów jeździ do domu ran na 1-2 tygodnie. Czemu więc mieliby kupować miesięczny?
Nie zgadzam się też z tym co mówi Wolfchen. Wielu studentów jeździ do domu ran na 1-2 tygodnie. Czemu więc mieliby kupować miesięczny?
A muszą jeździć? Wiesz ja studiowałem 600 km od domu. I jeździłem 2-3 razy do roku. Wyjazd do domu to pewien luksus. Dlaczego ja mam się do tego luksusu dokładać? Czy ten luksus ułatwi jakoś naukę? Lepiej te pieniądze przeznaczyć na celowe stypendia. Po prostu. Finansować to co wprost będzie promować lepszych i bardziej pracowitych. Będziesz lepszy, będziesz miał więcej grosza. Co w tym złego? To co proponujesz jest po prostu niesprawiedliwe.
Zresztą - trochę jeździłem po świecie jako student studiów doktoranckich i wyrobiłem sobie opinię. Jak to mniej więcej wygląda:
- W Europie masz relatywnie mniejsze stypendia, ale masę socialu tj. zniżki na komunikacje, stołówki studenckie, tanie akademiki itd.
- W USA masz relatywnie wyższe stypendia i brak w.w. socjalu
Wypróbowałem oba rowziązania w praktyce. I wiesz co? Drugie jest zdecydowanie lepsze. W pierwszym po prostu zabrano mi część pieniędzy ze stypendium, aby sfinansować ten socjal. Jeśli nie chcę więc być stratny, to muszę korzystać z komunikacji, studenckich stołówek i akademika. Jeśli tego nie robię to tracę podwójnie. W USA miałem swobodny wybór. Mogłem korzystać z komunikacji, albo jeździć samochodem, jeść tu, albo tam, mieszkać w akademku, albo hotelu. Moje pieniądze, mój wybór. Wszelkiego rodzaju zniżki to ograniczanie wyboru. Popierając to sam skazujesz się na bycie niewolnikiem.
Zresztą - trochę jeździłem po świecie jako student studiów doktoranckich i wyrobiłem sobie opinię. Jak to mniej więcej wygląda:
- W Europie masz relatywnie mniejsze stypendia, ale masę socialu tj. zniżki na komunikacje, stołówki studenckie, tanie akademiki itd.
- W USA masz relatywnie wyższe stypendia i brak w.w. socjalu
Wypróbowałem oba rowziązania w praktyce. I wiesz co? Drugie jest zdecydowanie lepsze. W pierwszym po prostu zabrano mi część pieniędzy ze stypendium, aby sfinansować ten socjal. Jeśli nie chcę więc być stratny, to muszę korzystać z komunikacji, studenckich stołówek i akademika. Jeśli tego nie robię to tracę podwójnie. W USA miałem swobodny wybór. Mogłem korzystać z komunikacji, albo jeździć samochodem, jeść tu, albo tam, mieszkać w akademku, albo hotelu. Moje pieniądze, mój wybór. Wszelkiego rodzaju zniżki to ograniczanie wyboru. Popierając to sam skazujesz się na bycie niewolnikiem.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Zgadzam się z Delfinem. Co to w ogóle za argumentacja "nie jesteś już studentem, nie masz prawa głosu"? Otóż mam, bo to z moich podatków ta ulga zostanie sfinansowana. Uważam, że dużo lepiej byłoby sfinansować z tych pieniędzy stypendia, tylko jest jedno ale.
Oceny między uczelniami są zupełnie nieporównywalne; ba, często między poszczególnymi wydziałami a nawet kierunkami na tym samym wydziale istnieją bardzo duże różnice poziomów.
A im niższy poziom, tym wyższe noty... i jak to sprawiedliwie podzielić? 15% najlepszych na każdym wydziale? Też źle, bo dlaczego taki sam procent premiować studentów wyższej szkoły malowania paznokci i bezrobocia, jak powiedzmy Mechaniki i Energetyki Lotnictwa, gdzie osoba niezdolna i nieprzykładająca się w ogóle nie przejdzie pierwszego roku? Sprawa nie jest banalna - a tak, ulgą, daje się urawniłówkę i nie trzeba niepopularnej studentom informacji podawać, że trzeba się uczyć
.
Oceny między uczelniami są zupełnie nieporównywalne; ba, często między poszczególnymi wydziałami a nawet kierunkami na tym samym wydziale istnieją bardzo duże różnice poziomów.
A im niższy poziom, tym wyższe noty... i jak to sprawiedliwie podzielić? 15% najlepszych na każdym wydziale? Też źle, bo dlaczego taki sam procent premiować studentów wyższej szkoły malowania paznokci i bezrobocia, jak powiedzmy Mechaniki i Energetyki Lotnictwa, gdzie osoba niezdolna i nieprzykładająca się w ogóle nie przejdzie pierwszego roku? Sprawa nie jest banalna - a tak, ulgą, daje się urawniłówkę i nie trzeba niepopularnej studentom informacji podawać, że trzeba się uczyć
![:D](./images/smilies/mg.gif)
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Pudło. Ja zaczynam studia w październiku, więc mnie jak najbardziej dotyczy.Premo pisze:Osoby te są przeciwne bo ich ta ulga nie dotyczy.
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A mimo to nie popieram ulg ustawowych dla jednorazówek. W komunikacji miejskiej - można, ale decydowac o tym powinny organy samorządu terytorialnego. Na miesięczne, kwartalne, etc - ulga ustawowa 50% na wszystkie środki transportu, za wyjątkiem pociągów kwalifikowanych (które i tak nie mają miesięcznych innych, niż sieciówki).
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
Oni już otrzymują pomoc socjalną w postaci akademików i stypendiów socjalnych. A jeśli nawet jeżdżą, to przy przejazdach weekendowych jest sporo zniżek handlowych.Premo pisze:Wielu studentów jeździ do domu ran na 1-2 tygodnie.
![:-$ :-$](./images/smilies/eusa_shhh.gif)
Oczywiście... Tylko czekać, aż uczniowie będą chcieli wyższej ulgi.Glonojad pisze:Co to w ogóle za argumentacja "nie jesteś już studentem, nie masz prawa głosu"? Otóż mam, bo to z moich podatków ta ulga zostanie sfinansowana.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Zapomina się tu o jednej sprawie: świat nie jest tylko czarny i biały. Na każdym wydziale oprócz studentów prymusów, którzy mają szansę na stypendia i studentów, którzy sobie zupełnie sprawę olewają, są też studenci średni - na przykład tacy, którzy uzyskają średnią 4.0. Na stypendium naukowe nie mają szans, jednak chyba nie zgodzilibyśmy się na to, by wrzucić ich do tego samego worka z tymi, którzy nie zaliczają roku, bo się nie przykładają. Zresztą teraz z powodu tego, że nie ma zasadniczej służby wojskowej i jest niż demograficzny, studentów jest coraz mniej, więc o zbyt wielkie marnowanie pieniędzy bym się nie obawiał. Oczywiście wysokość ulgi, to inna sprawa, myślę, że ulga w dotychczasowej wysokości wystarczy.Glonojad pisze:Zgadzam się z Delfinem. Co to w ogóle za argumentacja "nie jesteś już studentem, nie masz prawa głosu"? Otóż mam, bo to z moich podatków ta ulga zostanie sfinansowana. Uważam, że dużo lepiej byłoby sfinansować z tych pieniędzy stypendia, tylko jest jedno ale.
Oceny między uczelniami są zupełnie nieporównywalne; ba, często między poszczególnymi wydziałami a nawet kierunkami na tym samym wydziale istnieją bardzo duże różnice poziomów.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
to może im są potrzebne bilety zniżkowe w relacji uczelnia - dom, a niekoniecznie więc na całą sieć? Bo jak ktoś ma dom w Jeleniej Górze, studiuje w Krakowie, to chyba niekoniecznie mu jest potrzebny przejazd do Gdańska?Premo pisze:Wielu studentów jeździ do domu ran na 1-2 tygodnie.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]