Bilety, kontrole, taryfa

[Sindbad]

Na przystanku granicznym należy skasować bilet za 2,4 na dalsz a jazdę. Wcześniej tego nie można zrobić bo bilety różnego rodzaju się nie sumują

[Nazgul]

Gdyby można było jeździć na karcie miejskiej w granicach strefy podmiejskiej (w sensie wsiąść i wysiąść w tej strefie), to możnaby właściwie jechać na tej karcie autobusem przekraczającym strefę. Wystarczyłoby wysiąść i wsiąść do tego samego autobusu na przystanku granicznym Natomiast mając kartę miejską to przekraczając strefę należy skasować jeden bilet jednorazowy, który będzie obowiązywał w strefie podmiejskiej.

Edit:
Swoją drogą Dennis poruszył ciekawą kwestię, bo dlaczego pasażerowie poruszający się tylko w strefie miejskiej mają kartę dla tej strefy, a pasażerowie poruszający sie tylko w strefie podmiejskiej muszą kupować droższą kartę uprawniającą do przejazdu w dwóch strefach Tymbardziej, że przy biletach jednorazowych opłata jest w obu przypadkach ta sama..

[Tm]

możnaby od ręki wprowadzić blety okresowe jednostrefowe niezaleznie od strefy- jeżeli obecnie do chce się skasowac taki bilet poza Warszawą pokazuje sie komunikat, że jest niewazny, a więc istnieje możliwość okreslenia miejsca skasowania

[Nazgul]

możnaby od ręki wprowadzić blety okresowe jednostrefowe niezaleznie od strefy- jeżeli obecnie do chce się skasowac taki bilet poza Warszawą pokazuje sie komunikat, że jest niewazny, a więc istnieje możliwość okreslenia miejsca skasowania

A w jaki niby sposób kasownik "wie" w jakiej strefie w danym momencie znajduje się autobus

[JacekM]

kierowca to ustawia przy zmianie strefy

[Dennis]

Na przystanku granicznym należy skasować bilet za 2,4 na dalszą jazdę. Wcześniej tego nie można zrobić bo bilety różnego rodzaju się nie sumują

Natomiast mając kartę miejską to przekraczając strefę należy skasować jeden bilet jednorazowy, który będzie obowiązywał w strefie podmiejskiej.

Skoro bilety się nie sumują, to skasowanie za 2.40 na przystanku granicznym nie uchroni mnie od uniknięcia kary, gdyż za przekroczenie strefy powinienem zapłacić 4.80 Jak się trafi jakiś spostrzegawczy i gorliwy kanar, to mnie skasuje I z tego by wynikało, że mając kartę miejską, należy za przejazd do innej strefy płacić pełną opłatę za przejazd linią podmiejską, czyli tak, jaby się tej karty wogóle nie miało

Gdyby można było jeździć na karcie miejskiej w granicach strefy podmiejskiej (w sensie wsiąść i wysiąść w tej strefie), to możnaby właściwie jechać na tej karcie autobusem przekraczającym strefę. Wystarczyłoby wysiąść i wsiąść do tego samego autobusu na przystanku granicznym (...)
Edit:
Swoją drogą Dennis poruszył ciekawą kwestię, bo dlaczego pasażerowie poruszający się tylko w strefie miejskiej mają kartę dla tej strefy, a pasażerowie poruszający sie tylko w strefie podmiejskiej muszą kupować droższą kartę uprawniającą do przejazdu w dwóch strefach Tymbardziej, że przy biletach jednorazowych opłata jest w obu przypadkach ta sama..

Może rozwiązaniem byłoby utworzenie dwóch przystanków granicznych na każdej wylotówce: ostatniego miejskiego i pierwszego podmiejskiego. Jadąc z miasta do ostatniego miejskiego oraz jadąc z suburbii do pierwszego podmiejskiego kasowałoby się 2.40 i obowiązywałaby karta jednostrefowa (za 66.00). Natomiast przejeżdżając granicę stref, a więc odcinek pomiedzy dwoma powyższymi przystankami, trzebaby mieć albo kartę sieciową, albo skasować 4.80, albo dokasować 2.40 do karty jednostrefowej (tylko trzeba zmienić podejście, na takie, żeby bilet jednorazowy jednak sumował się z okresowym). Wtedy niemożliwy byłby manewr opisany przez Nazgula (z wysiadaniem na przystanku granicznym i ponownym wsiadaniem, wszystko w ramach karty jednostrefowej)

[Sindbad]

Skoro bilety się nie sumują, to skasowanie za 2.40 na przystanku granicznym nie uchroni mnie od uniknięcia kary, gdyż za przekroczenie strefy powinienem zapłacić 4.80

Kasując na przystanku granicznym masz już bilet skasowany w 2 strefie.

[Dennis]

Nie o to chodzi. Kanar mi może wszak powiedzieć, że przejechałem granicę stref, na co znajdzie świadków A skoro bilety się przecież nie sumują, to powieniem mieć skasowany bilet za 4.80. Nie zaś 2.40

[Sindbad]

Nie o to chodzi. Kanar mi może wszak powiedzieć, że przejechałem granicę stref, na co znajdzie świadków A skoro bilety się przecież nie sumują, to powieniem mieć skasowany bilet za 4.80. Nie zaś 2.40

Nie do granicy miałeś ważną karte a na granicy masz skasowany bilet na dalszą jazdę, poto powsały przystanki graniczne a nie jak kiedyś granice między przystankami.

[Dennis]

Jeśli bilety się nie sumują, to tak będzie tylko wtedy, gdy wysiądę na tym przystanku, poczekam na następny i znów wsiądę, kasując za 2.40. Inaczej muszę skasować 4.80 przejeżdżając przez przystanek graniczny Mimo, iż mam kartę. Tak mi podpowiada logika

[Tm]

gdy wysiądę na tym przystanku, poczekam na następny i znów wsiądę

możesz wysiąść i wsiąść do tego samego autobusu, to nie jest zabronione, ale czy nie bylo jakiejs zmiany w taryfie, która zezwalała na łączenie biletów w takim przypadku?

[Bastian]

Oprócz "litery prawa" istnieje także coś takiego, jak "duch prawa". Także w orzecznictwie. Niewątpliwie prawodawca nie przewidywał wysiadania i czekania na kurs następny. Zresztą jeśli pojechanie następnym kursem ma być tańsze od pojechania tym samym, to jest najbardziej ewidentny dowód na bublowatą interpretację zapisu regulaminu przez ZTM.

[Dennis]

gdy wysiądę na tym przystanku, poczekam na następny i znów wsiądę

możesz wysiąść i wsiąść do tego samego autobusu, to nie jest zabronione, ale czy nie bylo jakiejs zmiany w taryfie, która zezwalała na łączenie biletów w takim przypadku?

To nie jest zabronione za 4.80, zgodzę się. Inaczej każdy kanar mnie wyśmieje i znajdzie wielu świadków, którzy zaświadczą, że jechałem tym autbosuem w pierwszej strefie i jadę teraz, w drugiej. Za 2.40.

[ Dodano: 2006-09-08, 12:44 ]

Oprócz "litery prawa" istnieje także coś takiego, jak "duch prawa". Także w orzecznictwie. Niewątpliwie prawodawca nie przewidywał wysiadania i czekania na kurs następny. Zresztą jeśli pojechanie następnym kursem ma być tańsze od pojechania tym samym, to jest najbardziej ewidentny dowód na bublowatą interpretację zapisu regulaminu przez ZTM.

Na prawie znam się pewnie jeszcze gorzej od Ciebie I z pewnością nie wiem, jakie jest orzecznictwo w kwestii interpretacji regulaminu ZTM. Jeśli takie, że biletów nie można łączyć, to faktycznie chyba rozmijałoby się z "duchem tegoż regulaminu" i właśnie skłaniałoby ludzi (tylko tych skąpych, względnie logików, buntujących się przecie absurdom polskiego prawa ) do wysiadania na przystanku granicznym i czekania na następny kurs.

[Tm]

To nie jest zabronione za 4.80, zgodzę się. Inaczej każdy kanar mnie wyśmieje i znajdzie wielu świadków, którzy zaświadczą, że jechałem tym autbosuem w pierwszej strefie i jadę teraz, w drugiej. Za 2.40.

nie, wysiadłeś z autobusu mając ważny bilet(kartę) i wsiadłeś do autobusu kasując bilet, to, że to ten sam autobus nie ma znaczenia, zreszta jakich świadków znajdzie kanar, myślisz, że ludzie sa tacy pomocni?
no i dalej mam wrażenie, że była jakaś uchwała Rady Warszawy

[Bastian]

jakich świadków znajdzie kanar, myślisz, że ludzie sa tacy pomocni?

Nie jestem pewien, czy jako "jakiś_tam_funkcjonariusz" potrzebuje świadków?

dalej mam wrażenie, że była jakaś uchwała Rady Warszawy

Wrażenie wrażeniem, uchwała uchwałą (też mi się coś o uszy obiło, ale nie potrafiłem znaleźć), a praktyka ponoć się nie zmieniła.