Strona 3 z 30

: 01 lis 2006, 20:02
autor: Piotrek
Pewnie to jeszcze PRka...

: 08 lis 2006, 0:53
autor: MZ
:arrow:
Infobus pisze:Gdynia: Podróż pod nadzorem

Źródło: Gazeta Wyborcza - Trójmiasto 3.11.2006. Opublikowano: 2006-11-05 11:56:42

Gdynia wprowadzi monitoring w pojazdach komunikacji miejskiej – czytamy w Gazecie Wyborczej. Pierwsze objęte nim autobusy wyjadą na ulice już wiosną. Dyżury w autobusach zaczną też pełnić policjanci. Ponieważ gdyński ZKM nie posiada własnych pojazdów, a jedynie organizuje wśród przewoźników przetargi na poszczególne linie, nie może więc po prostu z dnia na dzień zarządzić montażu odpowiednich urządzeń. - Na razie skierujemy prośbę o zamontowanie w autobusach kamer do tych firm, które realizują dla nas przewozy na liniach nocnych - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. Nieoficjalnie wiadomo, że nowy przetarg będzie raczej niezbędny. Według przedstawicieli przewoźników obecne stawki nie pozwolą im na montaż kosztownych urządzeń (ok. 10 tys. zł na jeden pojazd). Nieoficjalnie wiemy, że niezależnie od zaleceń i wymagań Zarządu Komunikacji Miejskiej monitoring w swoich autobusach będą montowali przewoźnicy należący do miasta (Przedsiębiorstwo Komunikacji Autobusowej, Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej i Przedsiębiorstwo Komunikacji Trolejbusowej).

: 08 lis 2006, 16:03
autor: Plesim
Do powyższego dodam tylko, że każdy nowy przetarg na linie pod banderą ZKM-u będzie zawierał punkt o obowiązkowym wyposażeniu autobusów w monitoring.

: 09 lis 2006, 0:06
autor: MZ
Plesim pisze:Do powyższego dodam tylko, że każdy nowy przetarg na linie pod banderą ZKM-u będzie zawierał punkt o obowiązkowym wyposażeniu autobusów w monitoring.
:arrow: Czyli powoli to będzie stawało się normą, bo w Warszawie też tak ma być.

: 09 lis 2006, 9:39
autor: Plesim
W Gdyni ma być normą, a czy w Warszawie to zobaczymy. Przetarg w Gdyni już na dniach. W Warszawie też ale w obiecankach a nie w planach. ;-)

: 09 lis 2006, 16:38
autor: Piotrek
A te nowe Lionsy nie mają już monitoringu?

: 09 lis 2006, 21:10
autor: Plesim
Piotrek pisze:A te nowe Lionsy nie mają już monitoringu?
Na upartego można to nazwać monitoringiem. Ale tak samo monitoringiem można nazwać lusterka w autobusie.

: 09 lis 2006, 22:50
autor: Piotrek
Na upartego można to nazwać monitoringiem. Ale tak samo monitoringiem można nazwać lusterka w autobusie.
Nie no, ja serio pytałem, jesli chodzi o nowe Lionsy Wejherowa ;)

: 14 lis 2006, 21:26
autor: Plesim
Z Gdyni donoszą, że szykuje się nowy przetarg na tabor. Jak tylko uda zdobyć się kolejne dofinansowanie z Unii (a to raczej pewne) ma zwiększyć się stan fabrycznie nowych trolejbusów.
Tym razem chodzi o 50 sztuk niskopodłogowych, 12 metrowych, i najciekawsze, z pomocniczym silnikiem spalinowym.
Obecnie w Gdyni na testach przebywa Trollino 12 z takim agregatem. Jak ktoś zainteresowany to jutro o 17:30 z zajezdni PKT jest wyjazd na imprezę organizowaną przez tamtejszy klub na objazd trolejbusem po terenach już albo jeszcze bez sieci.

: 14 lis 2006, 21:33
autor: Piotrek
Plesim pisze:Jak ktoś zainteresowany to jutro o 17:30 z zajezdni PKT jest wyjazd na imprezę organizowaną przez tamtejszy klub na objazd trolejbusem po terenach już albo jeszcze bez sieci.
Kurczę, niestety będę tam dopiero w piątek, więc nie załapię się na objazd.

Ciekawe, czy zdecydują się na te Trollinki z agregatem.

: 14 lis 2006, 21:41
autor: Plesim
Piotrek pisze:Ciekawe, czy zdecydują się na te Trollinki z agregatem.
Że będzie Solaris to raczej pewne. Problemem mozy być tylko z jaką aparaturą.

: 14 lis 2006, 21:45
autor: Tm
to już ponad rok temu planowali tabor z pomocniczym silnikiem, dobrze, że coś takiego zaczęło się w końcu pojawiać, bo to jak do tej pory niewykorzystywana zaleta trolejbusów, na świecie rozpowszechniona(o Saurerach starczy przypomnieć)

: 15 lis 2006, 9:02
autor: Plesim
Tm pisze:o Saurerach starczy przypomnieć
Właśnie przez to było prawdopodobnie opóźnione. Są dwa sposoby uzyskania napędu pomocniczego. Jednym jest silnik spalinowy, drugim bateria akumulatorów. W Gdyni planowano początkowo właśnie ten drugi sposób. Jednak okazał się on zbyt drogi. Koszt baterii dodatkowej to nawet 500 tys. zł. Silnik diesla to tylko max. 150 tys. Oprócz tego mówiono, że przy agregacie spalinowym trolejbus traci znacznie na wartościach eksploatacyjnych. Dopiero testy wykazały, że tak duża różnica nie występuje. Oczywiście przy baterii akumulatorów parametry ruchowe są bardziej zbliżone do zasilania sieciowego.

: 26 cze 2007, 9:35
autor: Wolfchen
ZKM Gdynia pisze:Od 23 czerwca do 2 września gdyński ZKM uruchamia 7 linii plażowych i turystycznych:
• 050 - linia bezpłatna, połączy Dworzec Główny PKP w Gdyni z przystanią Tramwaju Wodnego przy al. Jana Pawła II. Autobusy jeździć będą codziennie od godz. 7.10 do 21.45.
• M - autobusy jeździć będą tylko w „dni plażowe”, czyli ciepłe i słoneczne (komunikat, czy danego dnia autobusy zostaną uruchomione będzie zamieszczany codziennie o godz. 9 na stronie internetowej www.zkmgdynia.pl ) na trasie: Rumia Dworzec PKP – Rewa.
• 309 - autobusy jeździć będą w „dni plażowe” na trasie: Gdynia Obłuże Leśne – Gdynia Babie Doły. W dni powszednie w godz. 9.30-13, a w soboty, niedziele i święta w godz. 10-17.30.
• 365 - autobusy jeździć będą w soboty, niedziele i święta, w „dni plażowe”, w godz. 10.30-20, na trasie: Gdynia Chylonia – Rewa.
• G - autobusy jeździć będą z Pogórza Górnego przez Obłuże, Śródmieście Gdyni, Redłowo, Orłowo i Sopot do zoo w Gdańsku Oliwie. Autobusy jeździć będą co godzinę tylko w soboty, niedziele i święta.
• Trasa pospiesznej linii Z z Gdyni do Żukowa przedłużona zostanie do Borowa – nad jezioro Sitno.
• 500 - trasa tej linii turystycznej prowadzić będzie spod Dworca Głównego PKP przez najciekawsze miejsca turystyczne Gdyni: Skwer Kościuszki, Kamienną Górę aż do mola w Orłowie. Autobusy jeździć będą co godzinę, tylko w niedziele i święta.
Gazeta Wyborcza pisze: Czy z ulicy Morskiej w Gdyni znikną korki?
Korki na ulicy Morskiej w Gdyni nie znikły mimo montażu inteligentnej sygnalizacji. Po zakończeniu remontu jezdni kierowcy dalej będą stali w zatorach - choć tym razem na nowym asfalcie.
Ulica Morska to dwujezdniowa arteria łącząca centrum Gdyni z północnymi dzielnicami miasta i z Rumią. Codziennie tworzą się na niej kilometrowe korki. Lekarstwem na zatory miał być nowy system inteligentnych świateł, które miały dostosowywać się do natężenia ruchu. Poza tym system miał wspierać komunikację miejską, wydłużając odpowiednio zielone światło w momencie, gdy do skrzyżowania zbliża się trolejbus.
- Poprawy nie widać - twierdzi pan Jan, który mieszka w Chyloni i dojeżdża Morską do pracy w śródmieściu. - Sytuację dodatkowo pogarsza remont ulicy między estakadą a centrum.
W ramach robót drogowcy wymieniają nawierzchnię, krawężniki i chodniki. Budują też zatoczki parkingowe. Podczas prac ulica jest zwężana do jednego pasa w każdym kierunku.
- Ostatnio, gdy jechałem świeżo wyremontowanym odcinkiem, zauważyłem, że w wielu miejscach jezdnię poszerzono na tyle, że zmieściłby się na niej trzeci pas ruchu - mówi Kasper Kwiatkowski z Fikakowa. - Wyznaczono na nich miejsca parkingowe. Za to tam, gdzie dodatkowego pasa nie ma, jest mnóstwo miejsca na jego wybudowanie. Jaki jest sens blokowania remontem całego miasta w sytuacji, gdy ten remont nic nie da? To po prostu wylewanie pieniędzy na ulicę! - komentuje nasz Czytelnik.
Remont ulicy Morskiej przeprowadza nowo powstały Zarząd Dróg i Zieleni, spadkobierca dawnego wydziału gdyńskiego magistratu o tej samej nazwie. Powołanie ZDiZ miało rozwiązać problemy z zarządzaniem drogami w Gdyni. - Łączny koszt remontu Morskiej to półtora miliona złotych - mówi Stefan Bentkowski, kierownik działu dróg w ZDiZ. - Za te pieniądze odnowimy około półtora kilometra ulicy, choć zdaję sobie sprawę, że aby zlikwidować korki, trzeba jezdnię poszerzyć do trzech pasów ruchu. Nie ma jednak na to pieniędzy.
Ustaliliśmy, że poszerzenie Morskiej do trzech pasów bądź wybudowanie dodatkowego pasa tylko dla komunikacji miejskiej kosztowałoby dwa razy więcej - około trzech milionów złotych. To spore pieniądze, choć w skali gdyńskich inwestycji drogowych wydają się niewielkie. A problem korków byłby rozwiązany. Jednak za inwestycje drogowe w Gdyni odpowiada wydział inwestycji Urzędu Miejskiego, budujący baseny, drogi, czy nawet Muzeum Miasta Gdyni.
Sytuacja jest absurdalna - mówi jeden z urzędników magistratu. - Zarząd Dróg i Zieleni miał być panaceum na nasze problemy. A sytuacja de facto nie zmieniła się. Nadal drogami zajmują się trzy instytucje - nowy ZDiZ, wydział inżynierii ruchu i wydział inwestycji, który buduje drogi.
- Inwestycje drogowe to przede wszystkim lokalne usprawnienia - tu dodatkowy prawoskręt, tam dodatkowy pas ruchu. O tym, gdzie i co trzeba zrobić, wie najlepiej zarządca drogi, który na bieżąco planuje inwestycje - dodaje drogowiec z innej gminy aglomeracji.
- Taki podział kompetencji nie jest przypadkowy - odpiera zarzuty wiceprezydent Gdyni Marek Stępa. - Rozumiem, że każda instytucja chce być jak największa i jak najważniejsza, ale nasz zamysł był taki, aby w wydziale inwestycji pracowali specjaliści od przygotowywania przetargów, w wydziale inżynierii ruchu specjaliści od planowania dróg. Zarząd Dróg i Zieleni ma się natomiast zajmować ich bieżącym utrzymaniem i naprawą. Jeśli chodzi o ulicę Morską, to poczekajmy na zakończenie prac związanych z regulacją nowego systemu sygnalizacji. Na razie na jego oceny jest za wcześnie. Trzeci pas jest w planach, ale te półtora miliona złotych to ciągle dużo pieniędzy. Wolimy je przeznaczyć na wkład własny w dużych inwestycjach finansowanych z kasy UE, które również pomogą rozładować korki w północnej Gdyni. Późnej przyjdzie czas na drobniejsze sprawy.
Gazeta Wyborcza pisze: Kierowcy chcą uczyć władze miasta
Kierowcy gdyńskiej komunikacji miejskiej zirytowani opieszałością władz miasta przy rozwiązywaniu trudności związanych z bezpieczeństwem na drogach i płynnością ruchu, postanowili wziąć sprawę we własne ręce i przygotować szczegółową analizę problemu. Powstał dokument, w którym w 7 podpunktach opisane są najbardziej niebezpieczne miejsca w Gdyni wraz z propozycjami, jak sprawić, aby stały się one bardziej przyjazne dla kierowców i pieszych.
- W dokumencie wymieniamy między innymi skrzyżowanie ul. Nowowiczlińskiej i Rdestowej, rejon ul. Dworcowej, skrzyżowanie ul. Wielkopolskiej i Sopockiej oraz wjazd na Estakadę Kwiatkowskiego od strony terminalu promowego oraz ul. Janka Wiśniewskiego - wylicza Stanisław Taube, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Zwracamy także uwagę na niewłaściwą naszym zdaniem szerokość zatok przystankowych. Wśród nas jest wielu wykształconych ludzi, którzy bardzo poważnie podeszli do tematu.
Opis każdego miejsca ujętego w dokumencie wzbogacony jest o dokładne szkice. Kierowcy rzetelnie opisują każdy problem i wskazują jak może zostać on rozwiązany. Analiza ma w ciągu kilku dni trafić do gdyńskiego magistratu, a związkowcy liczą, że tym razem ich sugestie zostaną w końcu wysłuchane.
- Dokumenty te o na pewno zostaną przez nas przeanalizowane - odpowiada Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Kilka z miejsc wymienianych przez kierowców już od dawna jest przedmiotem naszych analiz. Część jest już nawet przewidziana do przebudowy. Może się więc okazać, że sugestie kierowców zgodne są z naszymi pomysłami.
Władze miasta podkreślają jednak, że mogą wystąpić także rozbieżności między wizją miasta a wizją związkowców, którym, przede wszystkim, zależy na płynności ruchu. - Jest ona ważna, ale dla nas zdecydowanym priorytetem jest bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego i to pod tym kątem będziemy przebudowywać najbardziej uciążliwe skrzyżowania.

: 29 cze 2007, 13:24
autor: Ikarus 5780
Kra pisze: Moim zdaniem, można było dać oznaczenie np. (pomysł na gorąco) - kurs na trasie wydłużonej ... (w jakimś mieście to widziałem), lub zjazd do zajezdni po trasie Nowe Bemowo - PŚ - Reymonta ... Skoro zjazd jest płatny (a chyba jest skoro tram zabiera pasazerów) to informacja powinna być o tym, jak myślisz w naszych realiach wykonalne.
Rewelacyjnie jest taka sytuacja rozwiązana w Gdyni, jeśli chodzi o autobusy, a mianowicie :
autobus przyjeżdżą na petle która jest daleko od zajezdni (np. Kacze Buki, bo nie ukrywam jest to zadup**) wtedy w zależoności od pętli na której kończy trasę, wkłada tablice 7XX (czyli coś a'la nasze żółte, z tym, że autobus nie zatrzymuje się tylko na przystankach po trasie, ale na wszystkich napotkanych aż do zajezdni, w ten sposób oszczędza się tabor. I w Warszawie może niedokładnie to samo (bo zajezdnie tramwajowe oprócz Żoliborza są z reguły przy trasie linii) , ale coś podobnego powinno być dla tramów (busów zresztą też)