Ale dlaczego? Skoro np. na takim Ursusie komunikacja nie jest najlepsza (ciągły ścisk) to nie powinno się zabierać kolejnych brygad rozrzadzając w ten sposób rozkłady. Przecież tam nie doszło do burzenia osiedli a ludzie nie popełnili masowych samobójstw. Tyle samo ludzi stale jeździ autobusami. Może należy w końcu zablokować budowy kolejnych osiedli z uwagi na to, że miasta nie stać na obsługę komunikacyjną ?Frencher pisze:Niestety prawda jest taka, że budżet ZTM jest ograniczony - może opłacić określoną ilość wozokilometrów. Jak się w jednej części miasta zwiększa liczba wozokilometrów, to gdzieś musi ich ubyć odpowiednia ilość.dzidek pisze:Oj tam... Zawsze się znajdą brygady! Rozrzadzi się 517 a np. 191 otrzyma podobny rozkład co 717 i już brygady się znajdą! Na Ursus przecież jeździ tyle pociągów. Poza tym trzeba stawiać na Tarchomin bo tam sporo młodych ludzi się przeprowadza. Skoro młodzi to za bilet płacą 100% a nie jak np. w niektórych dzielnicach gdzie przybywa emerytów jeżdżących za darmo
Komunikacja na Tarchominie i Nowodworach (cz. 1)
Moderator: Wiliam
Bo takie są realia. Dlatego ZTM się ratuje przesadzaniem ludzi do środków lokomocji mogących zabrać na raz dużą ilość ludzi np. metro, kolei. Nominalnie koszty przejechania kilometra pewnie większe, ale praktycznie można przewieść kilkakrotnie więcej ludzi niż np. autobusem.dzidek pisze:Ale dlaczego?
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Szkoda, że ZTM nie wie, że poza Warszawą także budują się osiedla i ludzie jeżdżą pociągami. Jak SKM zacznie jeździć częściej to wtedy możemy pogadać o przesadzaniu ludzi do pociągów.Frencher pisze:Bo takie są realia. Dlatego ZTM się ratuje przesadzaniem ludzi do środków lokomocji mogących zabrać na raz dużą ilość ludzi np. metro, kolei. Nominalnie koszty przejechania kilometra pewnie większe, ale praktycznie można przewieść kilkakrotnie więcej ludzi niż np. autobusem.dzidek pisze:Ale dlaczego?
Problem właśnie w tym, że nikt nie myśli, aby szybko kupić nowe pociągi dla SKM. Ciągle trwają jałowe negocjacje z Kolejami Mazowieckimi, które zachowują się jaka taka sfrustrowana dziewica która ciągle powtarza "chciała bym ,ale się boję", władze Warszawy liczą na porozumienie z Kolejami Mazowieckimi, i blokują zakup nowych jednostek. I tak błędne koło się zamyka.dzidek pisze:Szkoda, że ZTM nie wie, że poza Warszawą także budują się osiedla i ludzie jeżdżą pociągami. Jak SKM zacznie jeździć częściej to wtedy możemy pogadać o przesadzaniu ludzi do pociągów.Frencher pisze:Bo takie są realia. Dlatego ZTM się ratuje przesadzaniem ludzi do środków lokomocji mogących zabrać na raz dużą ilość ludzi np. metro, kolei. Nominalnie koszty przejechania kilometra pewnie większe, ale praktycznie można przewieść kilkakrotnie więcej ludzi niż np. autobusem.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
SKM i kolej to jakas farsa przy obecnej częstotliwosci i skladzie pociągow. W Indiach ludzie podróżują w takich warunkach dojeżdżając z przedmiesc do citi (np w Mumbaju). Wiec chyba wzorujemy sie na standardach trzeciego swiata. kilka krotnie korzystalem z SKM i KM i wole juz wlasny samochod... mimo iz drozej
Czyli polityka miasta i ZTM jest teraz taka, że jeżeli chcesz jeździć w dogodnych warunkach autobusem to przeprowadzaj się stale na nowe osiedla mieszkaniowe ?! Jeżeli mieszkasz od dawna w Warszawie to jako "bonus" otrzymasz stale pogarszającą się komunikację?! A jeżeli jesteś mieszkańcem tego miasta od kilku pokoleń i mieszkasz na jakiś starym osiedlu to za jakiś czas najlepiej jak w ogóle zapomnisz o autobusie?Frencher pisze:Problem właśnie w tym, że nikt nie myśli, aby szybko kupić nowe pociągi dla SKM. Ciągle trwają jałowe negocjacje z Kolejami Mazowieckimi, które zachowują się jaka taka sfrustrowana dziewica która ciągle powtarza "chciała bym ,ale się boję", władze Warszawy liczą na porozumienie z Kolejami Mazowieckimi, i blokują zakup nowych jednostek. I tak błędne koło się zamyka.
Może jeżeli nie ma pieniędzy na komunikację to niech się martwią ci co kupują mieszkania na odludziu ? Najpierw warto pomyśleć czym się dojedzie do pracy a nie czy za oknem będzie park, łąka czy autostrada.
Nikt nie powiedział, że obecna sytuacja jest docelowa. To jest w pewnym sensie sytuacja przymusowa, której się szybko nie da zmienić. I za ten stan można podziękować głownie Kolejom Mazowieckim, które nie mogą podjąć decyzji co do szerszej współpracy i w konsekwencji konieczności zwiększenia przez nich mocy przewozowych (czytaj: znacznego zwiększenia liczby kursów), i przez to blokują cały proces rozwoju tego transportu.rafi4 pisze:SKM i kolej to jakas farsa przy obecnej częstotliwosci i skladzie pociągow. W Indiach ludzie podróżują w takich warunkach dojeżdżając z przedmiesc do citi (np w Mumbaju). Wiec chyba wzorujemy sie na standardach trzeciego swiata. kilka krotnie korzystalem z SKM i KM i wole juz wlasny samochod... mimo iz drozej
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Jak na razie mamy przykłady (dobrowolnego lub nie) przesadzania ludzi na transport szynowy. Odbywa się to z różnym skutkiem,ale proces jest postępujący.dzidek pisze:Czyli polityka miasta i ZTM jest teraz taka, że jeżeli chcesz jeździć w dogodnych warunkach autobusem to przeprowadzaj się stale na nowe osiedla mieszkaniowe ?! Jeżeli mieszkasz od dawna w Warszawie to jako "bonus" otrzymasz stale pogarszającą się komunikację?! A jeżeli jesteś mieszkańcem tego miasta od kilku pokoleń i mieszkasz na jakiś starym osiedlu to za jakiś czas najlepiej jak w ogóle zapomnisz o autobusie?Frencher pisze:Problem właśnie w tym, że nikt nie myśli, aby szybko kupić nowe pociągi dla SKM. Ciągle trwają jałowe negocjacje z Kolejami Mazowieckimi, które zachowują się jaka taka sfrustrowana dziewica która ciągle powtarza "chciała bym ,ale się boję", władze Warszawy liczą na porozumienie z Kolejami Mazowieckimi, i blokują zakup nowych jednostek. I tak błędne koło się zamyka.
Może jeżeli nie ma pieniędzy na komunikację to niech się martwią ci co kupują mieszkania na odludziu ? Najpierw warto pomyśleć czym się dojedzie do pracy a nie czy za oknem będzie park, łąka czy autostrada.
A protesty na tym tle będą - jak się miało kiedyś kilka często kursujących linii, a teraz się okazuje, że kursują ona rzadziej, ale za to jest linia do stacji kolejowej w okolicy, i dopiero tam z przesiadką trzeba jechać do centrum, to ludzie protestują.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
A te protesty są dlatego, że postanowiono przesadzić ludzi na kolei, która posiadała pewną wolną podaż miejsc, ale się ona już skończyła. I nie ma widoków, aby sie w najbliższym czasie coś poprawiło, biorąc pod uwagę KM, które często lubią się spóźniać, albo zamiast pociągu z 2 jednostek wysyłać pojedyncza jednostkę.dzidek pisze:Ludzie protestują bo podróżują w coraz gorszych warunkach.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą