To lepiej zajmować jak największą powierzchnię z tzw. niską zabudową i generować ogromne koszty infrastrukturalne?Ryoga pisze:Po co budować wieżowiec który nie rozwiązuje żadnych problemów a tworzy nowe komunikacyjne, społeczne, infrastrukturalne?
NajwyĹźszy budynek kontynentalnej Europy w Warszawie?
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
A kto mieszka w śródmieściu? W takim Wawrze to moze nie, ale np na ochocie? Mokotowie? Albo chociaż Siekierkach? wystarczy ze pojawił by sie plan budowy wiezowca biurowego - moze nie od razu 200m, ale 100m, i już jak grzyby po deszczu wzrośnie atrakcyjność okolcy, i spowoduje to napędzenie innych inwestycji.Piotrek pisze:Dla kogo mają być te wieżowce w Wawrze?
Wydae sie być ryzykowne. Ale nie, jak zapewnisz świetny dojazd, czyli nawet dobudujesz kawałek drogi szybkiego ruchu lub stacje kolejowa to taki wieżowiec będzie atrakcyjniejszy dla pracujacego.
Już pomijam właściwości gruntu pod warszawą który ogólnie nie sprzyja.
zbuduj sobie miasto z Samymi słupkami w SC, majac do dyspozycji tylko drogi, i stacje metra. Obawiam się ze sie ci to nie uda.
Upychanie silnego zagęszczenia w centrum jest jak dla mnie irracjonalne choc intuicyjne.
- chruscik
- Dysklawiaturzysta
- Posty: 1402
- Rejestracja: 11 mar 2006, 9:17
- Lokalizacja: 411101 - Rakowiec
- Kontakt:
X-linii SKM + Tramwaje + Autobusy + cos co pewnie do momentu ucywilizowania kolei przewazajacym srodkiem dowozu tam to blachosmrody. matko jak mi sie marzy chocby namiastka niemieckich koleiPiotrek pisze:Jak upakujesz około 15 000 ludzi/km2 to nawet 3 linie metra ze swoimi stacjami tego nie obsłużą.
MOBILIS Ursus
Zamieszkaj w dziesiątym piętrze wieżowca. i sie ciesz.Wolfchen pisze:generować ogromne koszty infrastrukturalne?
mnie nic nie zmusi do mieszkania w wieżowcu. Nei dość ze z nikim się nie znasz, to tak naprawdę masz te swoje kilkadziesiąt m2 za ciężkie pieniądze i to wszystko.
Po drugie rozwój poziomy miasta właśnie WZMAGA inwestycje w infrastrukturę, która na przykładzie warszawy jest tragiczna.
Jak sie dowiedziałem o planie zagospodarowana okolic PKiN to mnie aż zagotowało. kolejna zabudowa kosztem przestrzeni. W niedawnym artykule WiŻ (bodaj z września) jest artykuł o dużych miastach. Poczytaj.
[ Dodano: 2007-12-05, 20:08 ]
Na jerozolimskich? powodzenia.chruscik pisze:X-linii SKM + Tramwaje + Autobusy
A pod ziemią to niestety ale sa koszta większe niż w poziomie. Niestety, ale ruch szczytowy dużych miast jest nie do ograniecia. Jeszcze trochę i w Naszej jedynej linii metra pojawi se upychacz. i to przy nisko zabudowanej oklocy. A gdyby tak kwartał Chmielna, Koszykowa, towarowa, świętokrzyska szczelnie zabudować wiezami podobnymi do "Warty" to pieszo było by tylko możliwe sie poruszac o ile by ci sie chciało sunąc wolniej niż normalnym chodem.
Liczmy możliwości na zamiary.
ALE PO CO UPYCHAĆ? Po co stłacza ludzi jak bydło? Wystarczyło by teraz postawić po jednym wieżowcu na każdą dzielnice i ruch by był spokojniejszy i miasto optycznie większe.Piotrek pisze:Ale to nie jest upychanie bo mamy mase wolnej przestrzeni jeszcze w centrum. W Paryżu tak nie mieli.
Zawsze uśmiech na twarzy wywołuje widok drugoplanowego śródmieścia z piastowa na pierwszym planie z rozpadającą sie obora i polem buraków.
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Rzekłbym, że ma najwięcej. Miasto nie zostało zniszczone więc siłą rzeczy centra biznesowo - wieżowcowe, że tak się wyrażę, pobudowano poza ścisłym miastem. W Warszawie po wojnie przez szereg lat pozostawał puste place... Notabene apelujesz o wielkie niezabudowane przestrzenie w Centrum i powołujesz się na szalenie ściśnięty ParyżRyoga pisze:A co to ma do tego?Piotrek pisze:Tylko co tam było zburzone przez lata?
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Hetman Ciemności
- Posty: 72
- Rejestracja: 15 gru 2005, 15:08
- Lokalizacja: Żoliborz
I tylko dzięki stalowej konstrukcji wieże wytrzymały tak długo. Zawaliły się przez pożar.Wolfchen pisze:Kwestia konstrukcji. WTC było wykonane ze stali, ze stropami płytowymi zalanymi betonem. Ale przykład ataku terrorystycznego pokazał, że takie konstrukcje przy złym zabezpieczeniu dźwigarów stropowych bardzo szybko się zapadają...Ryoga pisze:Mnie zastanawia - WTC było prawie idealnymi prostopadłościanami - i nie poległo od wiatrów...
Włącz myślenie!!
wiem ze jest ścisłe zabudowany - ale jak wiemy tam zniszczeń nie było az takich ja u nas. Mimo to niska zabudowa jest ok. Moim zdaniem nie powinniśmy powielać błędów z innych miast, czyli zabudowywania śródmieścia w którym mieści sie zabytkowa zabudowa (dobra, warszawa niewiele już z tego ma), wieżowcami nowoczesnymi ze szkła i stali. Raz ze to nie pasuje, dwa ze tylko wierzchołki drzew w dżungli maja dostęp do światła i miejsce. Tam w runie to prawdziwy śmietnik natury.R-11 Kleszczowa pisze:Notabene apelujesz o wielkie niezabudowane przestrzenie w Centrum i powołujesz się na szalenie ściśnięty Paryż
Zoabczcie. Czy nasze centrum jest tak zaśmiecone jak centra dużych innych miast? Owy Paryż jest strasznie zaśmiecony poza reprezentacyjnymi rejonami. U nas centrum może nie jest piękna ale syfu sie po nim nie wala az tyle.
Dodatkowo rozlanie śródmieścia powoduje aktywizacje innych dzielnic które nie stają sie tylko sypialniami.
Może już koniec czczej gadki, jakie są wg was zalety i wady (poza wizualnymi) stawiania wieżowców w Centrum miasta?
Ryoga - A ja za to mam zupełnie inną teorię - jestem całkowicie przeciw rozstrzeliwaniu wieżowców po znacznej przestrzeni - Ja za bycie "daleko od ludzi" krytykowałem budynek Daewoo, Wartę, oraz no.. Millenium plaza, czy jak on się zwie? (ten ze ścianami-ekranami dla reklam).
Warszawa ma tą przewagę, że trzęsienia ziemi są tutaj NIEZWYLKE rzadkie (można przyjąć, że niemożliwe), nie mamy jakiś specjalnych tornad, oraz (póki co) nie jesteśmy zbyt atrakcyjnym celem dla terrorystów.
A wady?
-METRO! Do wieżowców ludzie mają nie dojeżdżać samochodami!
-Sieć komunikacyjna!
-bardzo taki sobie grunt nie stanowiący dobrej podpory dla cieżkich budynków
Podsumowując - jestem za ścisłą i wysoką zabudową centrum.
A sam budynek?
-a) Czemu tak daleko od centrum?
-b) Następny projekt proszę, bo ten wygląda jak... Nie wygląda. Zmieszać szkło z kamieniem i bardziej klasyczne kształty!
-c) Odcięty od Jerozolimskich poprzez tory kolejowe. Jakoś tak dziwnie będzie wyglądać nowoczesny wieżowiec, gdy obok jeżdżą sobie pociągi wszelkiej maści...
Warszawa ma tą przewagę, że trzęsienia ziemi są tutaj NIEZWYLKE rzadkie (można przyjąć, że niemożliwe), nie mamy jakiś specjalnych tornad, oraz (póki co) nie jesteśmy zbyt atrakcyjnym celem dla terrorystów.
A wady?
-METRO! Do wieżowców ludzie mają nie dojeżdżać samochodami!
-Sieć komunikacyjna!
-bardzo taki sobie grunt nie stanowiący dobrej podpory dla cieżkich budynków
Podsumowując - jestem za ścisłą i wysoką zabudową centrum.
A sam budynek?
-a) Czemu tak daleko od centrum?
-b) Następny projekt proszę, bo ten wygląda jak... Nie wygląda. Zmieszać szkło z kamieniem i bardziej klasyczne kształty!
-c) Odcięty od Jerozolimskich poprzez tory kolejowe. Jakoś tak dziwnie będzie wyglądać nowoczesny wieżowiec, gdy obok jeżdżą sobie pociągi wszelkiej maści...
=Macierzanki=
711
=Okęcie=
a) 301 > 10/17/33
b) 182 > 10/17
c) 7/9/15 > 182/189/401 > 10/17
=PASZKOWSKIEGO=
2 min buty
POWRÓT
(do Okęcia odwrotnie)
703 > Rynek > 20 min buty
711 > Komorowska > 3 min buty
733 > 4 min buty > 711 > 4 min buty
MaxiBus > 20 min buty
711
=Okęcie=
a) 301 > 10/17/33
b) 182 > 10/17
c) 7/9/15 > 182/189/401 > 10/17
=PASZKOWSKIEGO=
2 min buty
POWRÓT
(do Okęcia odwrotnie)
703 > Rynek > 20 min buty
711 > Komorowska > 3 min buty
733 > 4 min buty > 711 > 4 min buty
MaxiBus > 20 min buty
o kurde czlowiek ale farmazony uskuteczniasz...
Po pierwsze
Nie porownuj Paryza z Warszawa, bo to maxymalnie debilny przyklad.
Paryz itself ma powierzchnie ok 90km2 (gestosc zaludnienia ok 25 tys/km2)
Dla porownania Warszawa ma ok 520km2 (gestosc zaludnienia ok 3,3tys/km2)
Dzielnica wiezowcow (La Defense), ktora znajduje sie poza granicami miasta jest oddalona od centrum Paryza mniej wiecej tyle, co Reduta czy Galeria Mokotow od centrum Warszawy.
Biorac pod uwage skale aglomeracji paryskiej (3 tys km2 i 12 mln mieszkancow), wiezowce nie sa na jej peryfieriach miedzy polami kapusty.
Sa praktycznie w jej centrum.
Po drugie.
Zwykle zeby powstal gdzies wiezowiec musi byc spelnionych kilka warunkow:
- wysoka cena gruntu, ktora implikuje koniecznosc budowania w gore aby inwestycja sie zwrocila.
- kwestie komunikacyjne (do centrum jest jednak srednio najblizej)
- prestiz (kapusciana okolica odpada)
Jesli powyzsze pkt sa spelnione, teren jest sprzyjajacy pod taka inwestycje.
W zwiazku z powyzszym pare ciekawych cytatow:
Zaden prywatny inwestor tego nie zbuduje bo i po co.
Straci na tym, bo albo sprzeda ponizej ceny wybudowania, albo przerzuci koszty na klienta, ktorego odstrasza horrendalne ceny i bedzie stalo puste (czyli na siebie nie zarobi).
Czy moze miasto nie ma na co wydawac pieniedzy, tylko odkupywac grunty stawiac jakies low-risy i sprzedawac z 5krotna strata?
Nie istnieje cos takiego jak wynajem, ze stoja puste?
Gorszy zbiorkom ludzie przesiada sie do puszek/beda tracic wiecej czasu na podroze (to tez sa wymierne straty i to duze).
Albo zbiorkom na takim samym poziomie, ale drozszy = miasta nie stac na inne wazne zadania (wstaw wybrane).
Mnostwo zalet.
Jesli dluzsze podroze, to mniej czasu na spedzanie wolnego czasu poza domem.
Czyli wymarle dzielnice, siedzenie przed pudlem/kompem w domu (juz za pozno zeby gdzies wyjsc bo za dlugo sie jedzie do centrum) = weekendowa rozrywka w mallu w stylu amerykanskim.
Tak to jest ideal...
tzn kto ma to postawic.
Miasto (za co?), inwestorzy (po co?), czy moze userzy wawkomu w czynie spolecznym?
To nie miasto dyktuje inwestorom co maja stawiac za swoje pieniadze na swoim terenie.
Moze najwyzej opiniowac projekty i jesli zgadzaja sie z polityka miasta dawac na nie WZ. Jesli nagle okaze sie, ze w taki sposob miasto ogranicza wysoka zabudowe, to pewnie nikt niczego nie zbuduje. Czyli stracona potencjalna kasa z podatkow & ranga miasta w dol plus masa innych skutkow ubocznych.
po jednym wieżowcu na każdą dzielnice
To by nam dzielnic nie wystarczylo, bo przez najblizsze 10 lat powstanie pewnie minimum z 30-40 szt 100m+.
Ochota (bez pola mokotowskiego i szczesliwic) ma pewnie cos kolo 12k i tramy tez daja rade.
Po pierwsze
Nie porownuj Paryza z Warszawa, bo to maxymalnie debilny przyklad.
Paryz itself ma powierzchnie ok 90km2 (gestosc zaludnienia ok 25 tys/km2)
Dla porownania Warszawa ma ok 520km2 (gestosc zaludnienia ok 3,3tys/km2)
Dzielnica wiezowcow (La Defense), ktora znajduje sie poza granicami miasta jest oddalona od centrum Paryza mniej wiecej tyle, co Reduta czy Galeria Mokotow od centrum Warszawy.
Biorac pod uwage skale aglomeracji paryskiej (3 tys km2 i 12 mln mieszkancow), wiezowce nie sa na jej peryfieriach miedzy polami kapusty.
Sa praktycznie w jej centrum.
Po drugie.
Zwykle zeby powstal gdzies wiezowiec musi byc spelnionych kilka warunkow:
- wysoka cena gruntu, ktora implikuje koniecznosc budowania w gore aby inwestycja sie zwrocila.
- kwestie komunikacyjne (do centrum jest jednak srednio najblizej)
- prestiz (kapusciana okolica odpada)
Jesli powyzsze pkt sa spelnione, teren jest sprzyjajacy pod taka inwestycje.
W zwiazku z powyzszym pare ciekawych cytatow:
Kto to ma to zafundowac?A Argumenty o zburzeniu mnie nie interesują, powinno sie tyle odbudować niskiej i średniej zabudowy ile to tylko możliwe.
Zaden prywatny inwestor tego nie zbuduje bo i po co.
Straci na tym, bo albo sprzeda ponizej ceny wybudowania, albo przerzuci koszty na klienta, ktorego odstrasza horrendalne ceny i bedzie stalo puste (czyli na siebie nie zarobi).
Czy moze miasto nie ma na co wydawac pieniedzy, tylko odkupywac grunty stawiac jakies low-risy i sprzedawac z 5krotna strata?
A mieszkanie w prestizowej lokalizacji w przedwojennej kamienicy nie moga/nie sa lokalizacja kapitalu?Prawda jest tka ze w tych apartamentach mało kto mieszka, są tylko dobra lokalizacją kapitału i sa czymś takim jak dacza gdzieś w górach.
Nie istnieje cos takiego jak wynajem, ze stoja puste?
Ok czyli wiecej terenu przy takiej samej ilosci mieszkancow nizsza gestosc zaludnienia wyzsze koszty obslugi ich zbiorkomem gorsza czestotliwosc/wieksze doplaty z budzetu miasta/rozrzedzona siec polaczen (dluzsze strefy dojscia). A najpewniej wszystko razem.Miasto musi zajmować jak najwięcej terenu i byc najabedziej rozrzedzone. Bo niestety ale ulice sie nie powiększa w nieskończoność.
Gorszy zbiorkom ludzie przesiada sie do puszek/beda tracic wiecej czasu na podroze (to tez sa wymierne straty i to duze).
Albo zbiorkom na takim samym poziomie, ale drozszy = miasta nie stac na inne wazne zadania (wstaw wybrane).
Mnostwo zalet.
Jesli dluzsze podroze, to mniej czasu na spedzanie wolnego czasu poza domem.
Czyli wymarle dzielnice, siedzenie przed pudlem/kompem w domu (juz za pozno zeby gdzies wyjsc bo za dlugo sie jedzie do centrum) = weekendowa rozrywka w mallu w stylu amerykanskim.
Tak to jest ideal...
Wystarczylo by teraz postawicALE PO CO UPYCHAĆ? Po co stłacza ludzi jak bydło? Wystarczyło by teraz postawić po jednym wieżowcu na każdą dzielnice i ruch by był spokojniejszy i miasto optycznie większe.
tzn kto ma to postawic.
Miasto (za co?), inwestorzy (po co?), czy moze userzy wawkomu w czynie spolecznym?
To nie miasto dyktuje inwestorom co maja stawiac za swoje pieniadze na swoim terenie.
Moze najwyzej opiniowac projekty i jesli zgadzaja sie z polityka miasta dawac na nie WZ. Jesli nagle okaze sie, ze w taki sposob miasto ogranicza wysoka zabudowe, to pewnie nikt niczego nie zbuduje. Czyli stracona potencjalna kasa z podatkow & ranga miasta w dol plus masa innych skutkow ubocznych.
po jednym wieżowcu na każdą dzielnice
To by nam dzielnic nie wystarczylo, bo przez najblizsze 10 lat powstanie pewnie minimum z 30-40 szt 100m+.
Twoj Paryz ma srednio 25k i metro daje rade.Jak upakujesz około 15 000 ludzi/km2 to nawet 3 linie metra ze swoimi stacjami tego nie obsłużą.
Ochota (bez pola mokotowskiego i szczesliwic) ma pewnie cos kolo 12k i tramy tez daja rade.
toy-toyoraz no.. Millenium plaza, czy jak on się zwie? (ten ze ścianami-ekranami dla reklam).
I wystarczy. po prostu nie widze kolejnego upychania kolejnych kabin w samym sercu miasta miedzy zabytkami.Dzielnica wiezowcow (La Defense), ktora znajduje sie poza granicami miasta jest oddalona od centrum Paryza mniej wiecej tyle, co Reduta czy Galeria Mokotow od centrum Warszawy.
Nie to żebym Bronił jakoś specjalnie Norblina, ale jeszcze trochę i sie okaże ze będzie trzeb zburzyć zabytkowe obiekty bo cena gruntu jest z wysoka.
O ile to możliwe! W tych możliwościach sa równie pieniądze, skoro nie ma pieniędzy to nie ma możliwości.ness pisze:Kto to ma to zafundowac?
Ale czy to musi być mieszkalne? Dlaczego w naszej okolicy wszystko MUSI być komercyjne. Osobiście już rzygam reklamą i całym tym marketingiem, to jest nieznośne. Większość kawiarń czy podobnych punktów mieści sie w jakiś piwnicach lub spelunach na obrzeżach. Tak, bo to co mamy w centrum to nie mozna tak nazwać.ness pisze:Czy moze miasto nie ma na co wydawac pieniedzy, tylko odkupywac grunty stawiac jakies low-risy i sprzedawac z 5krotna strata?
Dlaczego wyższe?Dokąd mieli by jechać tak daleko jeśłi całość była by odpowiednio zaprojektowana i wymieszana by nie trzeba było jechac na drugi koniec miasta lub pchać sie do centrum.ness pisze:Ok czyli wiecej terenu przy takiej samej ilosci mieszkancow nizsza gestosc zaludnienia wyzsze koszty obslugi ich zbiorkomem
A wad? Prosze o wady. Bo samych zalet nie ma.Mnostwo zalet.
Mieszkaniem jeśli łaska. W domu to ja mieszkam. Spędzam dziennie 4 godziny na podróżowanie. A to dlatego ze całe peryferia dymają do centrum do roboty. Jazda po prawym brzegu Wisły w kierunku przeciwnym do Śródmieścia to czysta przyjemność.Jesli dluzsze podroze, to mniej czasu na spedzanie wolnego czasu poza domem.
Poza tym, Gdzie wyjedziesz z tego mieszkania? Na ulice? ciemną, mroczna, brudną? Dokąd? Za miasto? DO jakiegoś pseduo wspaniałego klubu? Bo GDZIE? W kraju kwitnącej wiśni ( o ile jeszcze jakieś tam rosną ), jakie masz alternatywy? uwięziony w Mieście z droga do nikąd.
Dlaczego wymarłe? A teraz to jakie za przeproszeniem są? tez wymarłe. Bo dla wielu ludzi miasto oferuje tylko i wyłącznie komercyjną papkę. I nie chodzi mi o to by miasto "zabawiało" mieszkańców" ale stwarzało mozłiwosci nowych kierunków rozrywki i rekreacji.ness pisze:Czyli wymarle dzielnice, siedzenie przed pudlem/kompem w domu (juz za pozno zeby gdzies wyjsc bo za dlugo sie jedzie do centrum) = weekendowa rozrywka w mallu w stylu amerykanskim.
Piszesz że w amerykańskim stylu... a teraz to jaki mamy? Europejski? Ludzie tabunami łażą po budowanych w centrum arkadiach, złotych tarasach i podobnych. Nie maja dokąd sie udać. I im to wrasta w krew. Powiedz mi gdzie są warszawiacy? Połowa w domach pod Warszawą a druga połowa w domach siedzi bo tez nie ma dokąd sie udać.
Ok, jutro chcę wieżowiec na Pl. Zamkowym. Znajdę jakiegoś arabskiego inwestora. Albo może meczet na Pl. Defilad.ness pisze:To nie miasto dyktuje inwestorom co maja stawiac za swoje pieniadze na swoim terenie.
Ale czy mowa o równym ostrym cięci do 4 piętra? Nie. Po prostu wyznaczyć ze miedzy jednym a drugim wieżowcem (poza kompleksami) ma być określona odległość, lub określoną maksymalna wysokośc, i wcale nie musi to być co do metra.ness pisze:esli nagle okaze sie, ze w taki sposob miasto ogranicza wysoka zabudowe, to pewnie nikt niczego nie zbuduje
Chciałbyś.ness pisze:To by nam dzielnic nie wystarczylo, bo przez najblizsze 10 lat powstanie pewnie minimum z 30-40 szt 100m+.
Twoj Paryz ma srednio 25k i metro daje rade.
Ochota (bez pol i szczesliwic) ma pewnie cos kolo 12k i tramy tez daja rade.
Sekret leży w równomierności zaludnienia. Taki Wawer nie jest równomiernie zaludniony jak średnia warszawska. Po prostu w Aglomeracji Paryskiej granice miasta są prawie niewidoczne. A Miasto nie zwiększa swojego obszaru z takiego samego jak u Nas.
Nie wolno to raz. A dwa mówimy o ścisłym centrum, nie o starówce.Ryoga pisze:Ok, jutro chcę wieżowiec na Pl. Zamkowym.
Nie widzę praktycznie żadnych zabytków w naszym centrum...I wystarczy. po prostu nie widze kolejnego upychania kolejnych kabin w samym sercu miasta miedzy zabytkami.
Przesadził z ilością, ale na pewno będą powstawać.Chciałbyś.
Kasta pianistów
Pozdrawiam, Szafran.
Pozdrawiam, Szafran.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
a kto w porannym szczycie jeździ do Złotych Tarasów?A nie paraliżują porannej komunikacji?
bo wątpię, żeby inwestorzy chcieli budować wieżowce na peryferiach, gdzie zazwyczaj słaby dojazd jest.Ryoga pisze:Dlaczego u nas w warszawie nie ma podziału na dzielnice wg typu. dzielnica wieżowców gdzieś na peryferia
dlatego trzeba inwestować w transport publiczny.Ryoga pisze: ulice sie nie powiększa w nieskończoność
przy tych cenach gruntów? I przy takim braku popycie na biura, mieszkania itp.? Efektywne takie rozszerzanie tylko w szerz to nie będzie...Ryoga pisze:Miasto musi zajmować jak najwięcej terenu i byc najabedziej rozrzedzone
a gdzie w rejonie np. Emilii Plater i JPII są cenne zabytki? Zresztą jak się porozrzuca, to powstaną budowle pasujące właśnie jak pięść do oka - niska zabudowa i właśnie obok coś wysokiego (jak Millenium Plaza), co ludziom się nie podobaRyoga pisze:w samym sercu miasta miedzy zabytkami
Zresztą obszar na wysokościowce jest jasno wydzielony - okolice Emilii Plater i JPII oraz teraz część Woli pomiędzy JPII a Okopową.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]