KtĂłry autobus jest najtrudniejszy w prowadzeniu?

Moderatorzy: JacekM, Dantte

SP45-166
Zbanowany
Posty: 361
Rejestracja: 22 mar 2006, 11:16
Lokalizacja: ZTM to imbecyle!!!

Post autor: SP45-166 » 26 sty 2008, 10:55

Aleksander2634 pisze:
Proboszcz pisze:To na Stalowej jak na 100 dni pracy się dostanie lewarka to jest cud :D Oczywiście jeśli się nie jest podpadziochą i się nie ma lewara na stanie :P
I dlatego kierowcy na R-13 tak naprawde przestają umieć jeździć, bo tylko woża się w automacie i w automacie... a automatem to małpe nauczysz jeździć... :D
Ja słyszałem że na stalowej dla wielu większym przekleństwem od lewara jest dostać Solarkę U15, długa, szeroka, mułowata, a obsługa przystanku trwa godzinami :)

A śmiechy kolegów Rzeźnika i 705, fajnie, tyle że wam gdyby ktoś zaproponował jazdę lewarem na całkę (pomijając fakt możliwości urlopu NŻ), to bylibyście panowei zniesmaczeni i dzień by wam skopano, ale przejeździć byście przejeździli bez problemu. A dla moich rówieśników często gęsto jest to kwestia życia i śmierci :) Może zabrzmiało groźnie, ale pamiętam siebie gdy schodziłem z lewarowych dodatków z 517 na początku pracy :)
Bolała ręka, plecy, głowa, dupa (no bo niewrprawny drajver lewarem poopóźnia kurs i nie będzie miał postoju więc pojeździ w kółko siedząc sześć godzin na dupie :) ), momentami chciało się żygać (oczywiście nie dosłownie) od upału, wysiłku i skupienia. Na głupi dodatek schodziło 7-8 kanapek i półtoralitrowa butelka wody wspomagana niagarami na krańcu :)
A i tak po wyjściu zza kółka na placu już po OC, miewałem takie plamy przed oczami jak refleksy odsłoneczne i niebardzo wiedziałem jak się nazywam :P
Teraz jazda nawet 7-8 godzin lewarkiem nie robi na mnie takiego wrażenia. I powiem szczerze że widzę ten szacunek w oczach starych kierowców, gdy widzą mnie codzień na lewarkach. Ja chcę się nauczyć fachu porządnie, tak jak oni kiedyś... To już nawet dyspozytorzy wiedzą, że jak solówkę to na 6xx, a przeguby na 26xx lub 27xx :), no chyba że jest to wredna całka 10 godzin na jakiejś linii typu mediolan, no to nie gardzę 57xx :) Lewarem na mediolan na 10 godzin to samobójstwo, choć i takie przeżycia mam już na koncie :)
Więc gdy wsiadam do automata na dodatek, to NUUUUUUUDA aż wieje :P

A z kolegów forumowiczów- kto może nie trenuje lewary do upadłego. Wkroce odejdą, a będzie co wspominać. A raz wyuczonego porządnie fachu nikt wam nie odbierze :)
Pogrążacie się coraz bardziej!

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 26 sty 2008, 11:55

[quote="SP45-166"][/quote]
Kolego drogi. Z Twojej obszernej wypowiedzi wnioskuje, ze jestes sado-maso :D Ale po kolei.

1. Twoje przekonanie, ze jak bedziesz ciagle jezdzil lewarami, to bedziesz lepszym kierowca, jest bledne. Uczyles sie na lewarze? Egzamin zdales na lewarze? No to chyba wystarczy tej katorgi, nie? :) Jezdzac takimi ciagle na pewno nie nauczysz sie niczego nowego. Technika idzie do przodu, dlatego jakis nasz zbawca wymyslil automatyczna skrzynie biegow i ciagle ktos wymysla cos nowego, zeby zycie nam ulatwic, a kierowca uczy sie cale zycie niezaleznie od tego, czym jezdzi. Jasne, jakies "hartowanie" sie przyda, ale co za duzo to niezdrowo...

2. Ze mnie zaden stary i doswiadczony kierowca - mam niecale 24 lata i jezdze dokladnie 8 miesiecy, wiec o tej robocie wiemy mniej wiecej tyle samo :D Z jazda lewarami nie mam zadnych problemow, wiec nie placze jak dostaje takiego na dodatek (bo na calke to raczej niemozliwe na Stalowej tak "po prostu"), ewentualnie wybrzydzam, jak wiem, ze to jakis wyjatkowy szrot. Glownie jednak smigam automatami i bynajmniej nie czuje sie z tego powodu gorszy :)

3. Kierowca w lewarku nie zobaczy w moich oczach szacunku, a jedynie szczere wyrazy wspolczucia :D Rzeczywiscie te maszyny sa klimatyczne, niedlugo ich nie bedzie, ale jazda nimi to tylko zlo konieczne...

Na razie tyle. Jak mi sie jeszcze co przypomni, to bedzie edit :]
rury

Awatar użytkownika
Aleksander2560
(Aleksander2634)
Posty: 2220
Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Post autor: Aleksander2560 » 26 sty 2008, 12:15

A ja się z Tobą Rzeźniku, pomimo, że jeszcze kierowcą nie jestem, totalnie nie zgadzam. SP45-166 ma rację, że jednak co "hartowanie" na lewarze to "hartowanie" a jak jestes wygodnicki i nie chce Ci się zbyt często męczyć lewej nogi i prawej ręki, to już Twój wybór.. A szacunek do ludzi gardzących automatami to i ja mam, bo mój wujek od 23 lat jeździ na komunikacji miejskiej i NIGDY nie pojedzie automatem, a to co potrafi za kólkiem lewara, to większość kierowców, którzy wręcz boją się lewarka bo ich będzie ręka czy noga boleć, nawet sobie nie śni.

A tak na koniec, "dzięki" Wam serdeczne za wyśmianie na forum, ale powiem Wam szczerze, tu piszę do 705 i Rzeźnika, wisi mi to czy się ze mnie śmiejecie czy nie... takie jest moje prywartne zdanie i przynajmniej moglibyście to uszanować.

EOT
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 26 sty 2008, 12:35

Aleksander2634 pisze:A ja się z Tobą Rzeźniku, pomimo, że jeszcze kierowcą nie jestem, totalnie nie zgadzam. SP45-166 ma rację, że jednak co "hartowanie" na lewarze to "hartowanie" a jak jestes wygodnicki i nie chce Ci się zbyt często męczyć lewej nogi i prawej ręki, to już Twój wybór.. A szacunek do ludzi gardzących automatami to i ja mam, bo mój wujek od 23 lat jeździ na komunikacji miejskiej i NIGDY nie pojedzie automatem, a to co potrafi za kólkiem lewara, to większość kierowców, którzy wręcz boją się lewarka bo ich będzie ręka czy noga boleć, nawet sobie nie śni.

A tak na koniec, "dzięki" Wam serdeczne za wyśmianie na forum, ale powiem Wam szczerze, tu piszę do 705 i Rzeźnika, wisi mi to czy się ze mnie śmiejecie czy nie... takie jest moje prywartne zdanie i przynajmniej moglibyście to uszanować.

EOT
Drogi znawco tematu. Jakbys mial do wyboru jechac kilka godzin maluchem a np. nowym Volvo, to pogardzilbys tym drugim, bo chcesz sie zahartowac na zlomie? Hm... :-k

A poza tym czy ja powiedzialem, ze nie szanuje Twojego prywatnego zdania? Racja jest jak dupa - kazdy ma swoja... Ty masz takie zdanie, ja mam inne i tyle. Pamietaj tylko, ze wszystko widzisz tylko okiem obserwatora i czasem warto zastanowic sie nad tym, co mowia Ci, ktorzy nieco wiecej wiedza na ten temat. Zapewne Twoj wujek jest juz bardzo doswiadczonym driverem, ale mimo wszystko w moich oczach jest masochista :) Jazda autobusem to nie sa wyscigi ani jakies popisywanie przed innymi.
rury

Awatar użytkownika
Aleksander2560
(Aleksander2634)
Posty: 2220
Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Post autor: Aleksander2560 » 26 sty 2008, 12:41

rzeznik pisze:Drogi znawco tematu. Jakbys mial do wyboru jechac kilka godzin maluchem a np. nowym Volvo, to pogardzilbys tym drugim, bo chcesz sie zahartowac na zlomie? Hm... :-k

A poza tym czy ja powiedzialem, ze nie szanuje Twojego prywatnego zdania? Racja jest jak dupa - kazdy ma swoja... Ty masz takie zdanie, ja mam inne i tyle. Pamietaj tylko, ze wszystko widzisz tylko okiem obserwatora i czasem warto zastanowic sie nad tym, co mowia Ci, ktorzy nieco wiecej wiedza na ten temat. Zapewne Twoj wujek jest juz bardzo doswiadczonym driverem, ale mimo wszystko w moich oczach jest masochista :) Jazda autobusem to nie sa wyscigi ani jakies popisywanie przed innymi.
Hmm, owszem, że patrze na to z punktu widzenia obserwatora, ale swoje przez 1x lat tego obserwowania wiem... Wujek mój nie popisuje się, tylko jeździ tak jak mu warunku na mieście pozwalają. Hmm, wytłumacz mi zatem dlaczego wg Ciebie jest masochistą?? Skoro od 2,5 roku jeździ tylko swoim wozem?? Hmm, to jest masochizm?? Nie sądzę. Auto jest tak utrzymane, że warszawskie autobusy (90%) to złomy. Cieszę się, że przyznałeś, że szanujesz mój pogląd, choć nie należę do "braci" driverów, bowiem z Twej poprzedniej wypowiedzi nie wynikało to. :) Hmm, a powiem Ci, że zbieram różne opinie z różnych źródeł, i od tych co śmigają tylko lewarami i od tych którzy ukochali automaty i to w niskiej podłodze, więc Mistrzu, mam wyrobiony pogląd na tą sprawę.
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 26 sty 2008, 12:50

[quote="Aleksander2634"][/quote]
Mialem w swojej krotkiej karierze jeden taki miesiac, ze jezdzilem tylko na dodatkach i calusienki miesiac lewarami. Nie stanowi to dla mnie problemu, nie narzekam, ze reka bedzie bolec czy co tam, ale po prostu mi sie nie chce i tyle! Skoro mam pod reka wozy duzo lepsze, to w imie czego mam sie meczyc lewarami? Jestem po prostu leniwy... Ale sie staram :D

I tu wlasnie lezy powod, dla ktorego kierowcow takich, jak Twoj wujek nazywam (zartobliwie rzecz jasna) masochistami - swiadomie wybieraja to, co mniej wygodne i czasem bardziej meczace.
rury

Awatar użytkownika
Aleksander2560
(Aleksander2634)
Posty: 2220
Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Post autor: Aleksander2560 » 26 sty 2008, 12:53

rzeznik pisze:
Aleksander2634 pisze:
Mialem w swojej krotkiej karierze jeden taki miesiac, ze jezdzilem tylko na dodatkach i calusienki miesiac lewarami. Nie stanowi to dla mnie problemu, nie narzekam, ze reka bedzie bolec czy co tam, ale po prostu mi sie nie chce i tyle! Skoro mam pod reka wozy duzo lepsze, to w imie czego mam sie meczyc lewarami? Jestem po prostu leniwy... Ale sie staram :D

I tu wlasnie lezy powod, dla ktorego kierowcow takich, jak Twoj wujek nazywam (zartobliwie rzecz jasna) masochistami - swiadomie wybieraja to, co mniej wygodne i czasem bardziej meczace.
Ok, uważam sprawę za zakończoną :)
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa

SP45-166
Zbanowany
Posty: 361
Rejestracja: 22 mar 2006, 11:16
Lokalizacja: ZTM to imbecyle!!!

Post autor: SP45-166 » 26 sty 2008, 15:06

rzeznik pisze: Kolego drogi. Z Twojej obszernej wypowiedzi wnioskuje, ze jestes sado-maso :D Ale po kolei.
Może nie SM, ale MKM, i to tłumaczy wiele :)
Poza tym nie ma to jak darmowa siłownia w ktorej to nie ty płacisz, a jeszcze tobie płacą :)

rzeznik pisze:1. Twoje przekonanie, ze jak bedziesz ciagle jezdzil lewarami, to bedziesz lepszym kierowca, jest bledne.
Wiesz, chyba niekoniecznie. Nauka jazdy lewarkiem, dobrej jazdy, a nie katowania skrzyni, przeciągania obrotów na odcince przez kilkanaście sekund, w miarę szybkiej zmiany biegów, nie-szarpania przy zasprzęglaniu kolejnego przełożenia trwa miesiącami a nierzadko i latami. Myślę że do naprawdę perfekcyjnej jazdy lewarkiem mi jeszcze daleko, choć chłopaki którzy u mnie na linii bywali wiedzą, że potrafię doganiać brygady obsadzone dwukrotnie mocniejszymi nowoczesnymi wozami :)
W drugą stronę, tj na automaty, przyzwyczajenie się do tego że autobus ma przystankowy, że "sam jedzie" i że trzeba otworzyć drzwi dopiero po zupełnym zatrzymaniu wymaga może kilkunastu godzin jazdy. Szczerze mówiąc, choć po pierwszych dniach jazdy wystraszyłem się lewarków troszkę (bo co innego trzymać się rozkładu na lewarze przez 6-8 godzin z pełnym wozem ludzi, a co innego dwie godzinki z instruktorem nauki jazdy, pustym wozem i jazdą przed siebie), ale zagryzłem zęby, wziąłem się w garść, i szczerze mówiąc dumny jestem w pewnym sensie z tego co osiągnąłem.
rzeznik pisze:2. Ze mnie zaden stary i doswiadczony kierowca - mam niecale 24 lata i jezdze dokladnie 8 miesiecy, wiec o tej robocie wiemy mniej wiecej tyle samo :D Z jazda lewarami nie mam zadnych problemow, wiec nie placze jak dostaje takiego na dodatek
Ty nie płaczesz, ale np panie kierowcy (kierowniczki ?), jak slyszą słowo lewar to mało płacz i lament się nie zaczyna przy okienku dyspozytora. Tak właśnie panie "nadają się" i "są stworzone" do jazdy miejskim autobusem. Ciekawe czy w czasach ogórków też ktoś wymyślał taką głupotę... Miałem przyjemność sprowadzać ogóra ze Stalowej na Ostrobramską pod okiem doświadczonego kolegi, i nie powiem, spociłem się jak kot, a godzinna jazda zmęczyła mnie tak jak cała zmiana na lewarowym ikarze. Przy ogórku ikarus to szczyt nowoczesności :)
rzeznik pisze:3. Kierowca w lewarku nie zobaczy w moich oczach szacunku, a jedynie szczere wyrazy wspolczucia :D Rzeczywiscie te maszyny sa klimatyczne, niedlugo ich nie bedzie, ale jazda nimi to tylko zlo konieczne...
Ja się do lewarów przekonałem z wielu powodów. Od młodego kierowcy wymagają troszkę ruszania głową, kombinowania, samodzielnych małych napraw wozu czasem nawet w czasie kursu :)
Osoba która idzie jeździć na solarisach, przychodzi, przekręca klucz, wiater przecież nie sp....lił przez te pare godzin, więc kręci kluczem, sprawdza światełka i jazda. A ja sobie przychodzę, i sprawdzam, borygo, olej, światła, paski, wiem już czy mi wentylator padł, czy paski porwałem. Jak się przycisk spierniczy to nie panikuję, tylko robię szybką podmianę na pulpicie :) Dzieki temu mam chociaż cień pojęcia o pewnych aspektach mechanicznych wozu, i wiele rzeczy mogę już sam opanować zamiast robić awarię. Wiem po prostu że oprócz kręcenia fajerą nauczyłem się jeszcze paru innych rzeczy które gdzieś potem również mogą mi się przydać.
Pogrążacie się coraz bardziej!

dzidek
Posty: 7762
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 26 sty 2008, 15:13

SP45-166 pisze:Ty nie płaczesz, ale np panie kierowcy (kierowniczki ?), jak slyszą słowo lewar to mało płacz i lament się nie zaczyna przy okienku dyspozytora. Tak właśnie panie "nadają się" i "są stworzone" do jazdy miejskim autobusem.
Myślisz, że zachęcanoby kobiety do jazdy w MZA gdyby po dziś dzień na stanie były wyłącznie lewarki? Są kobiety w MZA, które godzą się na wyjazd lewarkiem. Były też takie, które po przejechaniu kilku przystanków np. wozem 621 prosiły o zamianę kierowców bo nie dawały rady dalej jechać. Liczą się chęć :)

Awatar użytkownika
Filip7370
Posty: 517
Rejestracja: 01 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Filip7370 » 26 sty 2008, 15:59

Ja się muszę zgodzić z rzeźnikiem, lewary wygasną i to moim zdaniem wszędzie od motocykli po TIR-y, w dobie przejścia na hybrydy manual jest nawet mniej opłacalny w użyciu od automata.
Na zawsze w mojej pamięci Jelcz M180/Volvo B10MA/Steyr SG18 MZA #7370 1993-2009 :rip:
Już każdy powiedział to co wiedział, trzy razy wysłuchał dobrze mnie. Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest.
Moje życie jest jak beczka, tylko nie wiem czy śmiechu czy prochu.

Awatar użytkownika
R-9 Chełmska
Posty: 7824
Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec

Post autor: R-9 Chełmska » 26 sty 2008, 16:00

Poza miastem efektywniejsza jest ręczna skrzynia...
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32

Awatar użytkownika
Filip7370
Posty: 517
Rejestracja: 01 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Filip7370 » 26 sty 2008, 16:06

Zgadza się, ale nie do Hybrydy (tak wybiegając w przyszłość)
Na zawsze w mojej pamięci Jelcz M180/Volvo B10MA/Steyr SG18 MZA #7370 1993-2009 :rip:
Już każdy powiedział to co wiedział, trzy razy wysłuchał dobrze mnie. Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest.
Moje życie jest jak beczka, tylko nie wiem czy śmiechu czy prochu.

Awatar użytkownika
Aleksander2560
(Aleksander2634)
Posty: 2220
Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Post autor: Aleksander2560 » 26 sty 2008, 16:12

Filip7370 pisze:Zgadza się, ale nie do Hybrydy (tak wybiegając w przyszłość)
Ale co Ty mówisz, hybryda to dopiero na testach jest i wcale niewiadomo czy się sprawdzi. W Reichu jeżdzą, ale ile tego tam w Bremie czy gdzieś jest? Mało. By hybryda całkowicie podbiła rynek taborowy minie co najmniej 5-10 lat.. Więc radziłbym powściągliwość w wydaniu tego typu sądów.. :)
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa

Awatar użytkownika
Filip7370
Posty: 517
Rejestracja: 01 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Filip7370 » 26 sty 2008, 16:18

Tak, mówię że za 5-10 lat nie będzie potrzeby umienia jazdy (wiem że trochę niegramatycznie) lewarkiem toteż posiadacz takich umiejętności nie będzie uważany za lepszego kiermana.
Na zawsze w mojej pamięci Jelcz M180/Volvo B10MA/Steyr SG18 MZA #7370 1993-2009 :rip:
Już każdy powiedział to co wiedział, trzy razy wysłuchał dobrze mnie. Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest.
Moje życie jest jak beczka, tylko nie wiem czy śmiechu czy prochu.

Awatar użytkownika
R-9 Chełmska
Posty: 7824
Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec

Post autor: R-9 Chełmska » 26 sty 2008, 16:20

Hybryda też jest na ropę, więc zbyt długo nie zabawi...
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32

ODPOWIEDZ