Plac Wilsona wymiera przez banki

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
8917
Posty: 1279
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:48
Lokalizacja: Łuków/Warszawa

Post autor: 8917 » 04 lis 2008, 16:07

To ja czegoś nie rozumiem. :-s Najpierw robią wielką akcję, że nie chcą więcej banków i miejsce wymiera, a teraz chcą bank i nie chcą kawiarni. 8-( To po co w ogóle ta akcja...

Obrazek
Gazeta.pl pisze:Plac Wilsona: kawa tylko z bankowego automatu
Dariusz Bartoszewicz, osa 2008-11-04, ostatnia aktualizacja 2008-11-03 22:55

Obrazek

Przeciwnicy kawiarni na pl. Wilsona zwierają szeregi. I bronią banków jak niepodległości. - W naszym domu chcemy mieć Citi Handlowy, a nie knajpę - mówi wspólnota mieszkaniowa z ul. Mickiewicza 27. - W żadnym wypadku - powtórzyli w poniedziałek radni Żoliborza

Teksty w "Gazecie", że w sercu starego Żoliborza jest za dużo banków, a za mało kawiarni i restauracji rozzłościły Teresę Borzym-Zielińską, przewodniczącą zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Mickiewicza 27. - Szlag mnie trafia, że dziennikarze i radni debatują o tym, co się ma dziać w naszym domu. A my chcemy, żeby zostało jak jest. Zależy nam na Citi Handlowym, bo w nim czynsz płacą nasi członkowie - mówi.

Wasze przyjemności, dla nas wyziewy

Wspólnota ma pomysł: jeśli komuś brakuje kawy na pl. Wilsona, to w banku można wstawić automat z gorącymi napojami. I po kłopocie. - Wiem, kto za tym stoi - przekonuje Teresa Borzym-Zielińska. - Po drugiej stronie mieszka inny, zamożny Żoliborz w domach z ogródkami. I oni chcą, żeby kawiarnia otworzyła się w naszym budynku. Będą się tu spotykać, wspominać dobre czasy. Opowiadać, komu udało się odzyskać fabryczkę czy inną nieruchomość - mówi.

Wniosek jest prosty: urzędniczy Żoliborz ma wziąć na siebie "hałasy, wyziewy i wszystkie uciążliwości", by ten oficerski miał się gdzie zabawić, "płacąc za herbatę nawet 16 zł".

- W bloku przy Mickiewicza 27 mieszka dużo emerytów. Im bardziej brakuje baru mlecznego, który został zlikwidowany przy ul. Słowackiego czy taniego lokalu, w którym można zjeść normalny polski obiad - kotlecik, rybkę, zupkę - wtrąca Władysław Scholl, administrator budynku przy ul. Mickiewicza 27.

Ten blok urzędniczy z 1931 r. tworzy jedną z pierzei pl. Wilsona. Partery przy placu zajmują lokale usługowe. Nie należą do wspólnoty. Zostały wykupione albo są w dyspozycji dzielnicy.

- Na nasze podwórko wjeżdżają samochody z dostawami. Cały ten głośny bałagan przenika bezpośrednio do mieszkań - pokazuje Leszek Pakieła, wiceprezes wspólnoty.

Po chwili członkowie zarządu zapewniają, że wcale nie chcą likwidacji sklepu Mini Europa. Odnoszą się do wypowiedzi wiceburmistrza Sielewicza, który w czasie debaty w "Gazecie" powiedział, że "wspólnota cały czas kombinuje, jak zlikwidować delikatesy, bo skrzynki hałasują w czasie dostaw". - To nieprawda. Sklep jest potrzebny. Ma np. fantastyczne suszone pomidory, sery francuskie i włoskie. Przeszkadza nam sprzedaż alkoholu 24 h, bo konsumpcja odbywa się na naszym podwórku - twierdzi Teresa Borzym-Zielińska.

- Przecież bramy są zamknięte i jest jeszcze ochroniarz w budce - mówię.

- Kto chce, to wśliźnie się za plecami wchodzących mieszkańców - mówi pani przewodnicząca.

Koniec placu finansów

Budynek przy ul. Mickiewicza 27 można sobie wyobrazić jako lokomotywę zmian, która przyciągnie w końcu na pl. Wilsona wielkomiejskie życie. Jest m.in. Empik, delikatesy Mini Europa, Orbis. Ale najwięcej lokali zajęły oddziały banków. Brak miejsca, w którym ludzie mogliby się spotkać ze sobą. Radni Żoliborza chcą to zmienić. - Nie przedłużymy już umowy [jej termin upływa do końca roku] z panią, która dzierżawi przy Mickiewicza 27 lokal komunalny na sklep z butami, a potem podnajmuje połowę powierzchni Citi Handlowemu - zapowiada Witold Sielewicz, wiceburmistrz Żoliborza.

- Dwa miesiące temu "Gazeta" w cyklu tekstów wykazała, że instytucje finansowe coraz łapczywiej "pożerają miasto". I akcję zakończyła zaklejeniem tabliczek z nazwą "pl. Wilsona" nową nazwą: "Bankowy, d. Wilsona". W ostatnich dniach zamknęła się kawiarnia Zapart, jedna z dwóch ostatnich przy placu.

Akcja przeciw antyakcji

Wczoraj żoliborscy radni gościli przedstawicieli wspólnoty z Mickiewicza 27. Był też Krzysztof Łątkowski z Citibanku. - Dla państwa nie jest istotne 1200 podpisów naszych klientów w obronie oddziału? - pytał. Po czym przyznał, że sam obawia się o los pl. Wilsona. - Niedługo będzie można tu przyjeżdżać tylko po to, żeby przelać pieniądze z konta na konto.

O akcji Citibanku pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Rozdawał klientom gotowce z protestem przeciw likwidacji swojej placówki, które mieli wysyłać do urzędu dzielnicy. Wczoraj burmistrz Żoliborza Janusz Warakomski ujawnił, że wiele osób te gotowce przekreśliło i przysłało mu podpisy poparcia dla zamiarów dzielnicowego samorządu. A ten nie zmienia zdania. - Banków na pl. Wilsona jest za dużo. Nie przedłużymy dzierżawy sklepowi z butami i Citibankowi - powtórzył przewodniczący rady dzielnicy Piotr Wertenstein-Żuławski. Jeszcze w listopadzie zarząd Żoliborza ma przedstawić wizję zmian na pl. Wilsona i radni zdecydują o rozpisaniu konkursu na lokal opuszczony przez Citibank i sklep z butami. Nie jest jeszcze przesądzone, czy powstanie tam kawiarnia w rodzaju Czułego Barbarzyńcy, czy np. punkt bukinistyczny.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... omatu.html
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 04 lis 2008, 18:28

8917 pisze:To ja czegoś nie rozumiem. :-s Najpierw robią wielką akcję, że nie chcą więcej banków i miejsce wymiera, a teraz chcą bank i nie chcą kawiarni. 8-( To po co w ogóle ta akcja...
to nie mieszkańcy kamienic na placu narzekali, im na rękę jest, żeby plac był martwy. To oni nie chcieli autobusów, tramwajów itp.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
8917
Posty: 1279
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:48
Lokalizacja: Łuków/Warszawa

Post autor: 8917 » 04 lis 2008, 19:08

MeWa pisze:to nie mieszkańcy kamienic na placu narzekali, im na rękę jest, żeby plac był martwy. To oni nie chcieli autobusów, tramwajów itp.
To dlaczego na balkonach na placu wiszą banery typu ""Plac Wilsona dla ludzi, a nie dla banków!" :> Mam rozumieć, że protestują mieszkańcy Żoliborza, a mieszkańcom samego placu obecny stan odpowiada :> To by była taka wewnętrzna wojna...
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 04 lis 2008, 19:19

8917 pisze:
MeWa pisze:to nie mieszkańcy kamienic na placu narzekali, im na rękę jest, żeby plac był martwy. To oni nie chcieli autobusów, tramwajów itp.
To dlaczego na balkonach na placu wiszą banery typu ""Plac Wilsona dla ludzi, a nie dla banków!" :> Mam rozumieć, że protestują mieszkańcy Żoliborza, a mieszkańcom samego placu obecny stan odpowiada :> To by była taka wewnętrzna wojna...
niektórym nie odpowiada, a większości emerytom mieszkającym nad bankiem odpowiada jak najbardziej, bo dzięki temu mają spokój
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

jacek
Zbanowany
Posty: 4807
Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił

Post autor: jacek » 04 lis 2008, 20:54

MeWa pisze:a większości emerytom mieszkającym nad bankiem odpowiada jak najbardziej, bo dzięki temu mają spokój
A jak bedzie włam, lub wybuchnie bomba, albo kogos zabija, to dopiero bedą mieli o czym gadać przez pół roku :D

Kra
Posty: 1941
Rejestracja: 16 lut 2006, 9:28
Lokalizacja: Żoliborz/Bielany

Post autor: Kra » 06 lis 2008, 15:57

jacek pisze:
MeWa pisze:a większości emerytom mieszkającym nad bankiem odpowiada jak najbardziej, bo dzięki temu mają spokój
A jak bedzie włam, lub wybuchnie bomba, albo kogos zabija, to dopiero bedą mieli o czym gadać przez pół roku :D
Wiesz, włam to nic groźnego, znam dobrze mieszkanie nad bankiem do którego włamali się 3 razy (znaczy do banku) i teraz to mieszkanie naprawdę jest dość bezpieczne.
A co do sporów - pamiętacie sprawę stacji benzynowej przy Potockiej, było podobnie. Mieszkańcy byli przeciw, reszta za stacją (bo mogli tankować samochody), wygrali mieszkańcy (po wielu latach). Budynek przy Wilsona nie był projektowany z parterami pod kawiarnie, restauracje itp., Ci ludzie tam mieszkający nieco racji mają, wolą spokojny bank, niż klientelę dość głośną a dodatku zapachy z kuchni. Spójrzmy na to z tej strony.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8424
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 06 lis 2008, 17:33

Kra pisze:Budynek przy Wilsona nie był projektowany z parterami pod kawiarnie, restauracje itp., Ci ludzie tam mieszkający nieco racji mają, wolą spokojny bank, niż klientelę dość głośną a dodatku zapachy z kuchni. Spójrzmy na to z tej strony.
Warto byłoby zapytać ludzi mieszkających nad restauracją Żywiciel na Placu Inwalidów - tamten lokal też nie był projektowany pod gastronomię (był tam Społem, prawda?), a jedyne protesty jakie pamiętam były związane z nazwą...
Poza tym zamiast banku proponują kawiarnię - zapach kawy nie jest tak dokuczliwy jak wyziewy z kuchni...

Awatar użytkownika
Nazgul
Posty: 705
Rejestracja: 13 sty 2006, 18:19
Lokalizacja: z XI RP

Post autor: Nazgul » 06 lis 2008, 18:19

Kra pisze:Wiesz, włam to nic groźnego, znam dobrze mieszkanie nad bankiem do którego włamali się 3 razy (znaczy do banku) i teraz to mieszkanie naprawdę jest dość bezpieczne.
A co do sporów - pamiętacie sprawę stacji benzynowej przy Potockiej, było podobnie. Mieszkańcy byli przeciw, reszta za stacją (bo mogli tankować samochody), wygrali mieszkańcy (po wielu latach). Budynek przy Wilsona nie był projektowany z parterami pod kawiarnie, restauracje itp., Ci ludzie tam mieszkający nieco racji mają, wolą spokojny bank, niż klientelę dość głośną a dodatku zapachy z kuchni. Spójrzmy na to z tej strony.
A spójrzmy na to z tej strony, że jak się będzie w tym mieście wszystko robić wedle życzeń i wymagań jaśnie wielmożnych mieszkańców wyborców PISu, to dopiero będzie cudownie...

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 06 lis 2008, 18:21

Kra pisze:Budynek przy Wilsona nie był projektowany z parterami pod kawiarnie, restauracje itp., Ci ludzie tam mieszkający nieco racji mają,
gdybyśmy wychodzili z takiego założenia, to byśmy nadal jeździli karocami i zapalali gazowe latarnie.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 07 lis 2008, 15:35

Niepotrzebnie władze ładują się tam z kopytami.

Jasne że można tam zrobić kawiarenki, tylko jaki ma to sens?


Ktoś mówi o kawiarenkach, pytanie kto będzie w nich przesiadywał? Białołeka? Bródno? ich mieszkańcy po pracy myślą tylko i wyłacznie o szybkim powrocie do domu, a nawet jak mają cheć wyskoczyć do kawiarenki to mają je na swoich osiedlach.
Więc może Bielany? też raczej nikłe szanse, 5 min drogi dłużej i z Marymontu są w Arkadii gdzie poza kawiarenkami mają inne punkty usługowe.

Brutalna rzeczywistość A.D. 2008 jest taka że Wilson po utracie statusu węzła przesiadkowego ma znaczenie lokalne a im więcej władze będa się w to pchały tym bardziej marginalne stanie się znaczenie tego miejsca.
Póki co placyk jest loklanym centrum finansowym, przy czym chyba tylko dlatego że banki gotowe są dopłacać do stojących tam filii - ceny najmu powierzchni handlowej odstraszają innych inwestorów.
Jeżeli władze je wyrzucą, to instytucje finansowe przeniosą się gdzie indziej (np. bardziej na północ, gdzie jest większy ruch) ale na ich miejsce kawiarenki raczej się nie pojawią (na ironię zakrawa fakt że władze forsują ideę centrum kulinarnego w sytuacji gdy plajtuje przedostatnia z kawiarni).

Rodzi się pytanie czy władze lokalne wolą od banków puste okiennice?

Awatar użytkownika
ziomal
Posty: 2191
Rejestracja: 02 cze 2006, 20:22
Lokalizacja: Gabinet Cieni ZTM Pion Wentylacyjny

Post autor: ziomal » 09 lis 2008, 15:16

Aligator pisze:Niepotrzebnie władze ładują się tam z kopytami.

Jasne że można tam zrobić kawiarenki, tylko jaki ma to sens?


Ktoś mówi o kawiarenkach, pytanie kto będzie w nich przesiadywał? Białołeka? Bródno? ich mieszkańcy po pracy myślą tylko i wyłacznie o szybkim powrocie do domu, a nawet jak mają cheć wyskoczyć do kawiarenki to mają je na swoich osiedlach.
Więc może Bielany? też raczej nikłe szanse, 5 min drogi dłużej i z Marymontu są w Arkadii gdzie poza kawiarenkami mają inne punkty usługowe.

Brutalna rzeczywistość A.D. 2008 jest taka że Wilson po utracie statusu węzła przesiadkowego ma znaczenie lokalne a im więcej władze będa się w to pchały tym bardziej marginalne stanie się znaczenie tego miejsca.
Póki co placyk jest loklanym centrum finansowym, przy czym chyba tylko dlatego że banki gotowe są dopłacać do stojących tam filii - ceny najmu powierzchni handlowej odstraszają innych inwestorów.
Jeżeli władze je wyrzucą, to instytucje finansowe przeniosą się gdzie indziej (np. bardziej na północ, gdzie jest większy ruch) ale na ich miejsce kawiarenki raczej się nie pojawią (na ironię zakrawa fakt że władze forsują ideę centrum kulinarnego w sytuacji gdy plajtuje przedostatnia z kawiarni).

Rodzi się pytanie czy władze lokalne wolą od banków puste okiennice?
Niezbyt często bywam na Żoliborzu, na pl. Wilsona, ale zawsze gdy tam jestem, to np. cukiernia u Bliklego jest zapełniona, klientów nie brak. Nigdy Plac Wilsona nie był pusty, przynajmniej nigdy takiej sytuacji nie zaobserwowałem. Ale Żoliborz ma w sobie jeszcze coś z przedwojennej Warszawy i właśnie dlatego lepiej byłoby spróbować utrzymać ten klimat, dbając o Wilsona. Moim zdaniem teraz jest dobrze, plac, kiedy jestem na nim, wcale nie wydaje się spełniać roli lokalnego, małego placyku, obok jest Park Żeromskiego. Banki przecież są potrzebne najbardziej na nowych osiedlach, a to że ludzie chcą spokoju to inna sprawa. Mieszkają przy węźle komunikacyjnym, już coprawda mniej znaczącym, ale jednak. Może i przydzielono im te mieszkania, ale jednak to co jest pod spodem to już część okolicy, nie budynku w pewnym sensie. Bank jest jeden czy dwa na placu, to wystarczy. Są duże delikatesy, empik, kwiaciarnia, dwie minimum kawiarnie. Różnorodność jest też ważna, bo inaczej tworzy się sztuczny rezerwat, a przecież żoliborz to klimatyczna dzielnica.
"Pociąg zawsze dojedzie"
Paweł Ney


Jakoś tak wyszło, że czestotliwość kursowania mojej linii na tym forum zmniejszyła sie ;-) To tylko efekt uboczny.

Zły chłopiec i troll pozdrawia

JaBaal
Posty: 740
Rejestracja: 09 lis 2006, 21:06

Post autor: JaBaal » 10 lis 2008, 21:42

Mam pomysł, który zadowoli wszystkich:
1. Zmieniamy nazwę placu Wilsona na Bankowy i będzie wreszcie stacja :mewa: Plac Bankowy, do tego zgodna ze stanem faktycznym (pl. Wilsona jest 'bankowy').
2. Zmieniamy nazwę placu Bankowego na Plac Arsenałowy i odpowiednio stację metra. Kombatanci będą zadowoleni.
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...

Kra
Posty: 1941
Rejestracja: 16 lut 2006, 9:28
Lokalizacja: Żoliborz/Bielany

Post autor: Kra » 02 gru 2008, 10:58

Gazeta Sołeczna pisze: Wyrzucają bank z pl. Wilsona
Wojciech Karpieszuk 2008-12-02

Citi Handlowy wyprowadza się z placu w sercu Żoliborza. To już pewne. Tak postanowili żoliborscy radni.

- Pozbawiliście mnie pracy. Zostały mi cztery lata do emerytury, pracownice też są w wieku przedemerytalnym - żaliła się na wczorajszym posiedzeniu komisji budżetowo-samorządowej Alina Rosiak. Wynajmuje od dzielnicy lokal przy Mickiewicza 27. Umowę ma do końca roku. W jednej części prowadzi sklep z butami, drugą podnajęła Citi Handlowemu. Tłumaczyła, że nie było jej stać na płacenie 19 tys. zł czynszu. Radni pozostali niewzruszeni.

Przy pl. Wislona jest aż dziewięć banków. Wyparły przedwojenny sklep spożywczy Małgosia, księgarnię, papierniczy, kawiarnię Różanka. Latem wraz z grupą Żoliborskcih Internatutów zorganizowaliśmy akcję w obronie placu - na tabliczki Miejskiego Systemu Informacji nakleiliśmy napisy: "Pl. Bankowy, dawniej Pl. Wilsona". Wtedy za "odzyskiwanie placu" wzięli się też urzędnicy. I mamy pierwszy efekt: zniknie z niego Citi Handlowy, choć nie poddał się bez walki. Klienci dostawali gotowca - list w jego obronie. - Kawiarnia w tak ruchliwym miejscu nie ma sensu - przekonywał Marek Ragan, szef placówki. Protesty jednak nie pomogły.

Burmistrz Janusz Warakomski przypomniał też wczoraj, że przy wejściu do paru Żeromskiego stanie pawilon z lokalami użytkowymi. Miałyby by w nim być kawiarnie i restauracje. Ożywiłoby to pl. Wilsona. W przyszły wtorek urzędnicy przedstawią mieszkańcom projekty pawilonu [my pokazaliśmy je w "Gazecie" 12 listopada] - to do nich będzie należał decydujący głos. Dzielnica chce również wykupić kilka mieszkań na parterach domów w okolicy placu z przeznaczeniem na lokale użytkowe.

Katarzyna Świątkiewicz, członkini grupy Żoliborskich Internautów przestrzegała, aby budowa pawilonu nie okazała "odwróceniem kota ogonem". - Za pawilonem opowiedział się nawet sam prezes Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Żoliborz Centralny. Mam wrażenie, że dlatego, by odwrócić uwagę od swoich lokali - mówiła na komisji.

Chodzi m.in. o duży lokal po delikatesach Lukullus. Ten jeden z ostatnich w okolicy sklepów opuścił ostatnio pl. Wilsona po tym, jak WSM "Żoliborz Centralny" podniosła drastycznie czynsz do stawek wywindowanych przez banki. Na placu pozostała już tylko droga "Mini Europa". Zniknęła również cukiernia L. Zapart, która też wynajmowała lokal spółdzielni. Oba pomieszczenia na razie stoją puste. - Czy pan jest ślepy na potrzeby swoich mieszkańców? Czy pan nie widzi, że ten plac umiera?- pytała obecnego na posiedzeniu wiceprezesa spółdzielni Roberta Poszwińskiego jedna z mieszkanek. - To bardzo smutne, bo to miejsce, to także moja historia.

Wkrótce ma być ogłoszony konkurs na lokal przy Mickiewicza 27. Radni zapewniają, że nie będzie się liczyć tylko cena, ale także to, co miałoby się w nim mieścić. Zarzekają się, że o nowym banku nie ma mowy.
Z całego testu wynika, iż zniknie sklep obuwniczy i bank , czyli 1:1 w wojnie banki - usługi :D Ale poza tym jest dużo prawdy w tym artykule, same zakazy nic nie zmienią. Dla mnie jako urodzonego na Sadach i bardzo długo tam mieszkającego dużo bardziej groźne od banków na Pl. Wilsona jest grodzenie osiedli starego WSM. Poza tym nie przesadzajmy to miejsce nigdy (za mojego życia) nie było żadnym specjalnym centrum dzielnicy to był raczej węzeł przesiadkowy, miejsce zakupów (w czasach kartkowych było tu kilka mięsnych) i tyle. Latami zaniedbany park Żeromskiego nie przyciągał ludzi, już chętniej spacerowali po terenach koło Cytadeli czy wybierano się na Kępę Potocką. Nie wiem czy da się zmienić klimat tego miejsca przy istnieniu opisanych w artykule uwarunkowań własnościowych, ale może spróbować warto. Zmartwiła mnie natomiast informacja o pomyśle budowy czegoś w parku jakiegoś pawilonu - to może lepiej zaadoptować fort ?
Pzdr

Awatar użytkownika
8917
Posty: 1279
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:48
Lokalizacja: Łuków/Warszawa

Post autor: 8917 » 17 gru 2008, 22:32

Bank się nie daje i na placu (pewnie) zostaje. ;-) Wychodzi na to, że nie ma szans na wyrzucenie banków z pl. Wilsona, bo one i tak zostaną... :/

Obrazek
Gazeta.pl pisze:Banki górą na pl. Wilsona
Wojciech Karpieszuk2008-12-17, ostatnia aktualizacja 2008-12-17 20:55

Obrazek
Plac Wilsona to teraz centrum przesiadkowe. Według zarzuconego projektu prof. Andrzeja Kicińskiego miał tętnić życiem dzięki kawiarniom, galeriom i sklepom

Cały Żoliborz huczy od plotek: czy CitiHandlowy przeprowadzi się z pl. Wilsona na pl. Wilsona? - Nie potwierdzam. Nie zaprzeczam - mówi wiceprezes WSM Żoliborz Centralny.

Niedawno pisaliśmy, że spółdzielnia wyrzuciła cukiernię L. Zapart przy kinie Wisła. Jej prezes Robert Poszwiński zapewniał, że następcą na pewno nie będzie kolejny bank. Na placu jest ich już dziewięć. - Rzeczywiście, bank to nie jest. Tylko sieć komórkowa Orange. Po co to komu? Bank, Orange, jaka różnica? - pyta dzielnicowa radna Dorota Zbrożyna-Arct (PiS). - Jestem wkurzona, bo należę do tej spółdzielni i nic nie mogę zrobić, mam związane ręce. Prezes powołuje się na radę nadzorczą i robi, co chce - dodaje.

Inny żoliborski radny Piotr Wertenstein-Żuławski (PO) próbuje żartować. - Tyle dobrego, że to nie jest bank albo kolejna apteka - uważa. - Ale lepiej byłoby, gdyby salon powstał w miejsce właśnie jakiegoś banku a nie cukierni - stwierdza.

W dzielnicy jest też głośno o CitiHandlowym z pl. Wilsona. Bank mieści się obok przystanku autobusowego w stronę centrum. Powierzchnię podnajęła mu właścicielka sklepu z butami, która dzierżawi lokal od dzielnicy. Umowa kończy się w grudniu, a dzielnica zapowiedziała, że jej nie przedłuży. CitiHandlowy szuka już nowego miejsca.

Na Żoliborzu słychać, że przeprowadzać się nie będzie musiał daleko - po drugiej stronie pl. Wilsona przy ul. Krasińskiego działają jeszcze delikatesy Lukullus. Ale tylko do końca stycznia. Po tym, jak WSM Żoliborz Centralny podniosła czterokrotnie czynsz za wynajem, właściciele zdecydowali, że zamykają popularny wśród mieszkańców sklep.

- Słyszałem plotki, że zamiast Lukullusa będzie CitiHandlowy, ale to pytanie nie do mnie tylko do prezesa spółdzielni - mówi rzecznik Żoliborza Andrzej Kawka. O takich pogłoskach słyszała też Donata Rapacka z Żoliborskich Internautów, grupy młodych mieszkańców dzielnicy, którzy bronili pl. Wilsona przed ekspansją banków powstających w miejsce spożywczaków, kawiarni i barów. Razem z nimi dziennikarze "Gazety" latem powiesili tam nowe tablice MSI z nową nazwą: "plac Bankowy".

- Polityka firmy: nie komentujemy spekulacji - mówi Paweł Zegarłowicz, rzecznik CitiHandlowego i przesyła nam oświadczenie: "Bank poszukuje i rozważa zajęcie różnych lokalizacji na warszawskim Żoliborzu. Oczekują tego od nas klienci, którzy nie mają tu alternatywy dla istniejącego oddziału".

- Jak to się mówi: nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Ja nie jestem od tych spraw, ja tu jestem dyrektorem technicznym - słyszymy od wiceprezesa WSM Żoliborz Centralny Bogdana Koźmińskiego. - Wynajmiemy temu, kto zaproponuje spółdzielni najlepszą ofertę. Jak to będzie CitiHandlowy, to co się stanie? Najwyżej przeniosą się z jednego końca placu na drugi. A Lukullus niech się przeniesie tam, gdzie był Citi i będzie dobrze.

Pytanie o nowy salon Orange prezes Koźmiński kwituje tak: - Jak ktoś nie potrafi odróżnić Orange od banku, to jego problem.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... lsona.html
Pozdrawiam.

Kra
Posty: 1941
Rejestracja: 16 lut 2006, 9:28
Lokalizacja: Żoliborz/Bielany

Post autor: Kra » 07 sie 2009, 11:01

No i stało się, Citibank adaptuje pomieszczenia po delikatesach na Krasińskiego (w kierunku Wisły), teraz będzie tam ciąg bankowy, patrząc od placu Deutche Bank, Citibank i PKO BP (no to było od dawna i jest najdalej od placu), a sam plac - mam wrażenie, iż gdyby nie kwiaciarki pod Europą i pobliski kościół z grobem ks. J. Popiełuszki to byłby naprawdę pusty. Tu nie bardzo jest po co przyjść, przyjechać, plac przestał też służyć jako naziemny punkt przesiadkowy, każdy pędzi do metra, które niestety też trochę przyczynia się do "upadku" znaczenia tego miejsca. A szkoda. :sad:

ODPOWIEDZ