Pocięte wiadomości

[Szamot]

Też uważam to za manipulację. Takie skrócenie byłoby dobre, w przypadku do osoby, w stosunku do ktorej nie ma podobnych insunuacji. Ale po tekstach np. Wałęsy o "Jarosławie z Mężem", taki skrót staje się już sztuczką na miare Faktu, czy Super Ekspresu. I będąc redaktorem naczelnym podobnego programu, pomimo swej antypatii do Kaczyńskich, albo kazałbym odpowiedź ściąć, albo puścić w całości (subiektywnie: najchętniej to drugie)

Moim zdaniem koleś chcial sobie zrobić pożywkę na plotach, ale głupio się do tego zabrał.

[ Dodano: 2006-02-20, 12:37 ]
Ale z drugiej strony, czy to jest aż taka manipulacja, by człowieka zwalniać? Nagminnie przecież robi się podobne skróty. Istotne jest tylko to, że dotyczy drażliwej obecnie kwestii (a zwłaszcza dla naszych braci). Ale jeśli chodzi o obiektywne media, to czy to jednak nie za mało, by człowieka z nich usuwać? Czy reakcja byłaby taka sama, gdyby dotyczyło to kogoś innego?

[Kleszczu]

Wedle projektu, każdy program telewizyjny czy kolorowe czasopismo będzie musiało być sklasyfikowane i opatrzone informacją, dla jakiego odbiorcy jest przeznaczone.


Przy klubie parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość powstał projekt ustawy, nazywanych przez posłów antypornograficznym. Ma obowiązywać telewizję, wydawców komiksów i gier komputerowych, portali internetowych i kolorowych czasopism. Każdy program telewizyjny, płyta czy tygodnik będzie musiał być sklasyfikowany i opatrzony informacją, dla jakiego odbiorcy jest przeznaczony. Do przestrzegania nowej ustawy PiS chce powołać kolejny centralny urząd - Centrum Dobrych Mediów (CDM)- wynika z informacji do których dotarł "Newsweek Polska".

Szef urzędu wraz z 6-osobową radą będzie oceniał, czy przestrzegana są wymagania nowej ustawy. Każdy wydawca, które źle oznakuje swój produkt (w specjalnym kwestionariuszu wysyłanym do CDM - opłata 100 zł) i pozwoli aby treści pornograficzne dotarły do nieletnich, zostanie ukarany grzywna pieniężną do 5 tys. zł.

Wg "Newsweeka" to jednak dopiero początek zmian jakie chce wprowadzić PiS.

Programy telewizyjne skierowane do osób powyżej 15 roku życia mogłyby pojawiać się tylko w telewizji pomiędzy godziną 23 a 6 rano.

Np. taki los mógłby spotkać program Kuby Wojewódzkiego, który zdaniem autorów ustawy należy do audycji "podjudzających publiczność". Dotyczy to również filmów. Wystarczy, że znalazłaby się np. scena pobicia – w takim przypadku żadna telewizja nie mogłaby danego filmu wyemitować w czasie ustawowo "chronionym".

PiS chce również, aby przed każdym filmem, teleturniejem czy talk-show prezenter informował, kto nie powinien w tym czasie zasiadać przed odbiornikiem telewizyjnym.

Projekt niebawem ma trafić do Sejmu, a jego celem jest ochrona dzieci przed przemocą i wulgaryzmem.

- Nie wiadomo tylko, kto obroni media przed kolejnym pomysłami PiS – pyta retorycznie Newsweek Polska.

No comment

[MZ]

Jeszcze trochę i "Wiadomości" będą zaczynać się od: "Niech będzie pochwalony..."

"Wiadomości" będą miały opiekunkę

"Gazeta Wyborcza" zajęła się konfliktem w redakcji telewizyjnych "Wiadomości". Według dziennika prezes Telewizji Polskiej Jan Dworak przydzielił "Wiadomościom" opiekunkę.
Wiceszefowa Jedynki Dorota Warakomska przeprowadzi się na tydzień z centrali przy ulicy Woronicza na Plac Powstańców, gdzie powstaje program, i będzie nadzorować jego powstawanie.

W środę "Wiadomości" nie wyemitowały krótkiego wywiadu Mikołaja Kunicy z nowym ministrem skarbu o jego zażyłości z Jarosławem Kaczyńskim, a w piątek - informacji o sejmowej debacie na temat stu dni rządu. W wyniku konfliktu o emisję materiału Kunica poszedł na urlop, a szef "Wiadomości" Robert Kozak wziął wolne. Prezes telewizji w rozmowie z gazetą zapowiedział ukaranie Kunicy upomnieniem - dowiadujemy się z "Gazety Wyborczej".

"Gazeta Wyborcza" pisze też, że Rada Nadzorcza Telewizji Polskiej będzie dziś głosować nad odwołaniem prezesa Jana Dworaka. Według dziennika wniosek ma jednak niewielkie szanse powodzenia.

Część członków rady, w tym doradczyni Samoobrony Anna Milewska, zarzuca Dworakowi prowadzenie złej polityki kadrowej, w tym doprowadzenie do przejścia Kamila Durczoka do TVN, oraz niewłaściwe zarządzanie spółką. Jako przykład podaje brak relacji na żywo z tragedii w Katowicach, jak również upolitycznienie TVP, nadal postrzeganej jako instytuacja polityczna, przychylna obecnie prawicy.

Gazeta zwraca uwagę, że kadencja obecnej rady nadzorczej i zarządu Telewizji Polskiej kończy się na wiosnę. Nową radę wybierze nowa Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w której zasiada trzech przedstawicieli PiS i po jednym z LPR i Samoobrony. A nowa rada nadzorcza wybierze nowy zarząd - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

[Kleszczu]

Jeszcze trochę i "Wiadomości" będą zaczynać się od: "Niech będzie pochwalony..."

Kilka miesięcy temu jeden z ministrów był gościem "Kontrwywiadu Kamila Durczoka" w RMF FM i ze słuchaczami przywitał się nastepująco:
"Szczęść Boże"

[Glonojad]

E tam, po prostu pomyliły mu się stacje, może Durczok był na czarno ubrany?

[Kleszczu]

może Durczok był na czarno ubrany?

Nie wiem- nie widziałem

[Karol]

Wolę "szczęść Boże" niż "Allachu Akbar" (to ostatnie za 50 lat we Francji chyba )

[Szamot]

Wolę "szczęść Boże" niż "Allachu Akbar" (to ostatnie za 50 lat we Francji chyba )

Ja słyszałem, ze po Polsku powitanie brzmi "Dzień dobry", względnie "Dobry wieczór". Co znaczy "Szczęść Boże" dla ateisty, będącego przypadkiem do tego Polakiem?

[Dennis]

Wolę "szczęść Boże" niż "Allachu Akbar" (to ostatnie za 50 lat we Francji chyba )

Ja słyszałem, ze po Polsku powitanie brzmi "Dzień dobry", względnie "Dobry wieczór". Co znaczy "Szczęść Boże" dla ateisty, będącego przypadkiem do tego Polakiem?

Nie ma takich

[Petroniusz]

To tak, jak kolejny pomysł, aby filmy z ograniczeniem wiekowym "od 15 lat" mogłybyć emitowane tylko w godzinach 23:00 - 6:00. Wszystko by uchornić dzieci przed przemocą i pornografią.

O starszych już nikt nie myśli i robi się z nich inwalidów umysłowych, bo i tak mało kto ogląda filmy o takich godzinach. Zostają nam opery mydlane przeplatane sitcomami. I "Teletubbies"

Może czas zastanowić się nas sensem płacenia abonamentu, no bo za co? Z 4859 odcinek "Klanu"? (proszę nie traktować tej wypowiedzi, jako namawianie do łamania prawa)

[hafilip84]

Po co PiS narodowy ośrodek prześwietlania mediów?

knysz, czuchno 23-02-2006, ostatnia aktualizacja 22-02-2006 20:05

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiada kontrolowanie mediów: sprawdzanie, skąd mają pieniądze, kim są dziennikarze, skąd się wywodzą, z kim są powiązani. Temu ma służyć Narodowy Ośrodek Monitorowania Mediów, którego powołanie przewiduje pakt stabilizacyjny. Co na to redaktorzy naczelni?


Jarosław Kaczyński w poniedziałek na konferencji prasowej w Katowicach mówił, że Ośrodek ma się zajmować: "m.in. badaniem zaplecza finansowego mediów. Ludzie mają prawo wiedzieć, jakie są powiązania, jakie były życiorysy dziennikarzy, skąd się wywodzą. To jest taka sama wiedza jak wiedza o politykach. Dziennikarze są bardzo ważną częścią życia publicznego i powinni być opinii publicznej znani".

Czy to groźna deklaracja? Czy media mają się czego obawiać? - te pytania zadaliśmy kilku redaktorom naczelnym

Jerzy Baczyński, naczelny"Polityki"

Pomysł jest prosty: jeśli media monitorują władzę, to dlaczego władza nie miałaby monitorować mediów.

Warto Jarosławowi Kaczyńskiemu przypomnieć, że jedną z zasad funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego i państwa prawa jest zasada wolnego wstępu na rynek prasowy i do zawodu dziennikarza. Każdy, kto spełni określone prawem warunki, ma prawo wydawać gazetę i być zatrudnionym jako dziennikarz. Pluralizm, różnorodność i konkurencyjność mediów jest niezłym mechanizmem samokontroli świata mediów; surowym kontrolerem są odbiorcy; mamy także kontrolę ze strony niezależnych sądów. Politykom i administracji państwowej nic do tego, co dzieje się w prywatnych mediach, jeśli działają zgodnie z prawem.

Jeśli Jarosław Kaczyński chciałby rzeczywiście poddać media i dziennikarzy państwowej kontroli (kontraktów handlowych, finansów, biografii etc.), to musiałby zmienić prawo, zapewne poza granice dopuszczone konstytucją. We wszystkich demokratycznych krajach politycy jakoś muszą żyć z tym ekscesem liberalizmu, jakim są wolne media.

To prawda, że dziennikarze są bardzo ważną częścią życia publicznego. Ale tak samo ważni są nauczyciele, którzy nas wychowują, lekarze, którzy czuwają nad naszym życiem, czy prezesi banków, którzy opiekują się naszymi pieniędzmi. Ich też trzeba objąć "monitoringiem"?

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego mieści się w PiS-owskim klimacie podejrzeń, insynuacji i szukania ukrytych powiązań.

Próba wcielenia w życie tych zapowiedzi w cywilizowanym świecie zostałaby odebrana jako odwrót od wolności słowa.

Narodowy Ośrodek Monitorowania Mediów, tak jak go opisuje Jarosław Kaczyński, byłby w istocie partyjnym ośrodkiem insynuacji i szantażowania mediów. Tak rozumiem tkwiący tu pod powierzchnią pomysł zbierania niedostępnych danych o wydawcach i dziennikarzach, o ich życiu prywatnym, finansach, rodzinach. To ma dość oczywiste przesłanie: chodzi o zbieranie haków na "wrogie" media.

Jeśli za tymi słowami pójdą czyny, to czeka nas poważna konfrontacja z władzą.

Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny "Newsweek Polska"

Żądanie badania zaplecza finansowego mediów wydaje się co najmniej dziwne. W przypadku takich wydawców jak Axel Springer (wydawca "Newsweek Polska") czy Agora są to sprawy jawne i łatwo dostępne. Ich uzyskanie nie wymaga specjalnego zaangażowania rządu i powoływania nowej instytucji.

Również prześwietlanie dziennikarskich życiorysów nie powinno być sprawą instytucji państwowych. Każda redakcja sama dba o swój wizerunek, życiorysy dziennikarzy są znane pracodawcom. Nie ma żadnej potrzeby, by badało je państwo. Jeżeli dziennikarz popełni przestępstwo, to powinien być ścigany przez prokuraturę.

Wypowiedź prezesa PiS tworzy niepotrzebną atmosferę podejrzeń. W praktyce z tych zapowiedzi nic nie wyjdzie.

Stanisław Janecki, wicenaczelny "Wprost"

Życiorysy dziennikarzy nie są jakoś specjalnie utajnione. Dziwne, że Jarosław Kaczyński tak się nimi interesuje. W tym, co mówi, zawarta jest sugestia, że w mediach pracują ludzie związani ze światem przestępczym i niejasnymi układami. Przekazanie opinii publicznej takiej sugestii jest właściwym celem tej wypowiedzi, to przejaw dążenia polityków do kontrolowania mediów.

Nazwanie Ośrodka Monitorowania Mediów instytucją "Narodową" jest dużym nadużyciem. To tak jakby cały naród zainteresowany był tym, jak niezależne media piszą o politykach.

Robert Kozyra, prezes Radia Zet

Jeśli chodzi o badanie zaplecza finansowego mediów, to w przypadku stacji radiowych i telewizyjnych jest ono przebadane. Struktura właścicielska i źródła finansowania są znane Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji przed wydaniem koncesji, a potem rekoncesji. Co roku składamy na ręce KRRiT obszerne sprawozdania.


Natomiast giełdowe spółki medialne są od strony finansowej dokładnie prześwietlone: wiadomo, kto za nimi stoi. Nie do końca więc wiem, co prezes PiS miał na myśli, zapowiadając, że NOMM zajmie się zapleczem finansowym mediów.

Nie rozumiem też parareli między światem politycznym a dziennikarskim. Ja wcale nie wiem wszystkiego o politykach. Nie wiem, co robią politycy PiS, PO czy SLD w Elblągu czy w Zielonej Górze.

Jeśli zaś chodzi o lustrowanie przeszłości, to oświadczenia lustracyjne składają tylko najwyżsi urzędnicy w państwie. Gdyby PiS chciał gruntownie prześwietlić wszystkich dziennikarzy i polityków, musiałoby to dotyczyć kilkuset tysięcy osób. Wątpię, czy wtedy dałoby się zweryfikować prawdziwość ich oświadczeń.

Jestem ciekaw, czy lustracja dotyczyłaby wszystkich, bez względu na ich wiek. Bo np. większość naszych dziennikarzy była w podstawówce, kiedy SB werbowała tajnych współpracowników.

wam tez sie to kojarzy z Glownym Urzedem Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk? tylko, ze z dzialalnoscia rozszerzona w stosunku do tamtego tworu...

[Szamot]

E tam, szokujecie się diabeł wie czym.
Mechanizm jest banalnie prosty i stary jak świat.

1) Powołujemy Urząd Inwigilujący przedstawicieli mediów
2) Powołujemy Urząd Antykorupcyjny niezależny od sądów inwigilujący przekonania obywateli o kompetencjach silniejszych niz Policja

3) Powołujemy Instytut Prawego Wychowania pilnujący Prawości treści przekazywanych w szkołach
4) Powołujemy Prawą Telewizję pokazującą tylko Prawe Treści w 90% czasu

Następnie:
- Zmieniamy Konstytucję.
- W stosunku do pokornych stosujemy urzędy z p-tu 3. i 4.
- W stosunku do niepokornych stosujemy urzędy z p-tu 1. i 2.
Znane sprawdzone metody z czasów komunistycznych (cóż niektórzy z władz się w nich wychowali - znają te sztuczki).

I za kilka - kilkanaście lat mamy "zdrowe społeczeństwo" Bezmózgą sfrustrowaną, więc tanią masę roboczą. I rząd dusz pod przewodnictwem głowy zupełnie innego Malutkiego_Europejskiego_Państwa. A na rozbicie tego układu już nikt nam kasy nie da. CIA (w przeciwieństwie do lat 80-tych) nie będzie miało w tym interesu, bo ma już to co chciało. A na ile znam nasze społeczeństwo jak zwykle obudzimy sie z ręką w nocniku

I wtedy dopiero będziemy naprawde wolni i suwerenni.

Ps. Rzygac mi sie juz chce od tego co się dzieje, co ostatnio czytam i nad czym myślę. Jest gorzej niż się spodziewałem! Pozostaje albo sie dać pokonać (w moim przypadku się nie da), albo sie załamać (to prędzej), albo stąd spierdalać *).

*) Bastian - jak chcesz, to tnij.

[Bastian]

*) Bastian - jak chcesz, to tnij.

A co mi do tego?

[Ikarusomaniak]

Cóż Szamocie, trafiłeś w sedno sprawy...

Niestety mam psychikę skrzywioną dłuższym pobytem w tzw. "normalnym" kraju, odkąd stamtąd wróciłem, zastanawiam się po co... w swojej bezgranicznej naiwności liczyłem jeszcze na to, że ostatnie wybory wymiotą wreszcie dziadostwo z naszego kraju i może będzie się dało tutaj żyć po ludzku, ale oczywiście mamy wspaniałą ironię losu, pała przegięta w drugą stronę, historia zwymiotowała na nas najgorszymi pomyjami polactwa ( polskość mimo wszystko kojarzy mi się z czymś szlachetnym).

Teraz wiem jak to jest, kiedy się żyje w stanie permanentnego wk...ienia, a każdy dzień przynosi nowe przyjemności. Po to nam niepodległość, żebyśmy sami mogli wszystko sp...dolić? Ciekawe, kto tym razem wcieli się w rolę kozła ofiarnego - żydzi, masoni, geje, a może arabowie?

To straszne, że niedługo może być tak, że po to, by poczuć się wolnym trzeba będzie przekroczyć granicę - nawet rosyjską, a kto wie, może i białoruską... A zanim Unia odgrodzi się od nas 10-metrowym murem, może uda się wyjechać w jakimś bardziej przyjaznym kierunku.

Czara głupoty, ciemnoty i chamstwa się przepełniła, zresztą i tak miałem wyjechać po studiach, teraz będzie mi mniej żal.

[Dennis]

(...) historia zwymiotowała na nas najgorszymi pomyjami polactwa (...)

Jak dla mnie bezapelacyjna nominacja dla złotoustych Wawkomu Ja już sobie to wpisuję to kapowniczka ze złotymi myślami wszechczasów