[Metro] Pochwały i nagany

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 23 lip 2011, 14:33

fraktal pisze:ok, to ja mam w takim razie wątpliwość, o której wspomniałem, ale której nie podkreśliłem: czy maszynista nie widział na monitorze, że pociąg zatrzymał się ostatnimi drzwiami poza peronem?
mógł nie widzieć - pogląd z kamery jest od końca peronu (na ścianie), a nie na sam koniec peronu.
fraktal pisze:Jak to jest, że nieraz maszyniści podjeżdżają jeszcze, żeby dobrze się zatrzymać i to co ważne przed otwarciem drzwi, a tym razem tego nie było?
mógł jechać z wyłączonym SOP-em, SOP mógł źle zadziałać, może nastawnik był zbyt czuły, przyczyn może być wiele. Na te tysiące zatrzymań nawet najlepszym może zdarzyć się to mniej perfekcyjne.
Myślę, że różnica była tak niewielka, że maszynista: a) myślał, że się mimo wszystko zmieścił, b) myślał, że wszyscy wyjdą.
fidzio pisze:Być może w metrze nie robi się tego afery, ale na kolei niezatrzymanie się pociągu w wyznaczonym miejscu (przed wskaźnikiem W4, czy semaforem wskazującym sygnał "Stój") jest tzw zdarzeniem kolejowym. Biorący udział w takim zdarzeniu maszynista zostaje z automatu wyrzucony na warsztat (minimum 3-mce) i czekają go egzaminy weryfikacyjne, także chyba powinno się z tego robić aferę.
na kolei to pociągi potrafią nie zatrzymać się na planowych stacjach, czego mieliśmy przykład opisywany niedawno... A zresztą wystarczy mi to, co przewoz napisał.
przewoz pisze:W Metrze z resztą też raz widziałem jak przeleciał lekko peron
wtedy też nikt nikogo z pracy nie wyrzuca, jest procedura cofania. Ale zazwyczaj jedne drzwi czy pół drzwi to przechodzi.

Kwestia przycisku jest do wyjaśnienia - kiedy i czy był wcisnięty, czemu nie było reakcji itp.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 23 lip 2011, 15:21

fraktal pisze:
SławekM pisze:Maszynista mógł odebrać ten alarm jako kolejny wybryk dzieciaków, którym nudzi się w pociągu metra i dla zabawy naciskają przycisk "ALARM"..
No to gratuluję, w dobie zagrożenia terrorystycznego na świecie....Mógł przynajmniej się spytać o co chodzi.
Z mojego doświadczenia wynika, że maszyniści jakkolwiek profesjonalni w prowadzeniu pociągu by nie byli, nie umieją w ogóle rozmawiać z ludźmi i robić czegokolwiek, co wymagałoby interakcji z pasażerami. Tak jak człowiek zamknięty jest w swojej 100% oddzielonej od pasażerów kabinie, tak i prezentuje się jego zachowanie w sytuacji gdy między nim a pasażerami musi dojść do jakiejś interakcji.

Widziałem dwa razy sytuację, w której w wagonie doszło do bójki i ludzie wciskali przyciski alarmowe (za każdym razem był to Alstom). Za jednym razem nie było żadnej reakcji ze strony maszynisty, za drugim - "no i co ja mogę zrobić?". Podejrzewam, że ktoś w MW zupełnie zapomniał o tym, że są sytuacje wymagające interwencji maszynisty i w ogóle tych ludzi pod takim kątem nie przeszkolił.
noidea

primoż
Posty: 3776
Rejestracja: 24 gru 2010, 0:57
Lokalizacja: z pól kartoflanych

Post autor: primoż » 23 lip 2011, 15:26

Adam G. pisze:...za drugim - "no i co ja mogę zrobić?".
Hm, ja może jestem dziwnym osobnikiem, gdyż dzisiaj po dworze paradowałem w krótkich spodniach, ale śmiem twierdzić, iż maszynista powinien wezwać służby porządkowe/powiadomić o tym incydencie dyspozytora, który by poinformował służby porządkowe :-k

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 23 lip 2011, 18:31

:idea: Po to jest intercom aby maszynista przekazał do dyspozytora albo do SOM.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

metron

Post autor: metron » 23 lip 2011, 22:06

fidzio pisze:
MeWa pisze:zdawrza się nawet najlepszym, nie jest to krytyczny błąd. Ale żeby od razu robić z tego aferę?
Być może w metrze nie robi się tego afery, ale na kolei niezatrzymanie się pociągu w wyznaczonym miejscu (przed wskaźnikiem W4, czy semaforem wskazującym sygnał "Stój") jest tzw zdarzeniem kolejowym. Biorący udział w takim zdarzeniu maszynista zostaje z automatu wyrzucony na warsztat (minimum 3-mce) i czekają go egzaminy weryfikacyjne, także chyba powinno się z tego robić aferę.
Nie zapominaj ze w metrze w zatrzymaniu pociągu na stacji oprócz maszynisty odpowiada także automatyka
Rzadko ale takie przypadki się zdarzają pociąg zatrzyma się za blisko lub za daleko
Co innego gdy maszynista przejedzie sygnał Stój, tu taryfy ulgowej nie ma

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 23 lip 2011, 22:45

primoż pisze:
Adam G. pisze:...za drugim - "no i co ja mogę zrobić?".
Hm, ja może jestem dziwnym osobnikiem, gdyż dzisiaj po dworze paradowałem w krótkich spodniach, ale śmiem twierdzić, iż maszynista powinien wezwać służby porządkowe/powiadomić o tym incydencie dyspozytora, który by poinformował służby porządkowe :-k
i tak powinien robić - i tak (wielokrotnie) robią.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

ODPOWIEDZ