Przystanki na żądanie - idea, teoria, zasady
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
- kulikowski
- Posty: 897
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A czemu bez sensu? Mógłbyś jakoś konstruktywniej?kulikowski pisze:pomysł bez sensu.
A spróbuj zatrzymać autobus nż na przystanku Centrum albo Dworzec Centralny w Al. Jerozolimskich, gdy jesteś na zewnątrz. Tam podjeżdżają po trzy autobusy naraz, a do tego przystanek jest długi, więc trzeba by było zatrzymywać wszystko, jak leci i do tego biegać po całym przystanku, bo kierowca "Twojej ręki nie zauważy". Dlatego taki pomysł:Szeregowy_Równoległy pisze:Jeśli tego typu zmiana byłaby poprzedzona sensowną kampanią to moim zdaniem nie. Ludzie umieją obsługiwać przystanki NŻ, tylko trzeba im wbić do głów, że od danego dnia wszystkie są NŻ. A po tygodniu nawet ci, którzy nie słyszeli o zmianie zasad będą świadomi, jak raz nie pojadą to się dowiedzą.
jest bez sensu, chyba że wprowadzimy zasadę, że sama obecność na przystanku wystarczy. A i jest jeszcze jeden problem - pasażerowie niewidomi i słabowidzący. Muszę rozwijać temat?bepe pisze:A może warto by rozważyć taki pomysł, aby obecne przystanki czerwonych przemianować na NŻ, ale nie dokładać im nowych? Tzn. zatrzymywałyby się na tych samych przystankach, co teraz, tyle że na żądanie. Inna sprawa, że jakby w takim układzie chociaż jeden przystanek na całej trasie linii przyspieszonej wypadł, to byłoby dobrze.
- kulikowski
- Posty: 897
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Moja wersja wygląda tak:fraktal pisze:A spróbuj zatrzymać autobus nż na przystanku Centrum albo Dworzec Centralny w Al. Jerozolimskich, gdy jesteś na zewnątrz. Tam podjeżdżają po trzy autobusy naraz, a do tego przystanek jest długi, więc trzeba by było zatrzymywać wszystko, jak leci i do tego biegać po całym przystanku, bo kierowca "Twojej ręki nie zauważy". Dlatego taki pomysł jest bez sensu, chyba że wprowadzimy zasadę, że sama obecność na przystanku wystarczy.
Centrum zdecydowanie jest poważnym przystankiem. I pomysł unażądowienia tam czegokolwiek jest chory.Szeregowy_Równoległy pisze:A ideę wszystkiego NŻ widziałbym w wersji light, coś jak obecne 700 w części warszawskiej, poważne przystanki stałe, a reszta NŻ.
Mógłbyś rozwinąć. Bo szczerze mówiąc widzę różnicę między ułatwieniami dla osób niepełnosprawnych a tworzeniem komunikacji pod osoby niepełnosprawne, co negatywnie odbija się na punktualności, regularności i czasie podróży. Bo równie dobrze możemy nocnym kazać zatrzymywać się wszędzie, bo przecież niewidomi w nocy też mogą chcieć skorzystać z komunikacji miejskiej.fraktal pisze:A i jest jeszcze jeden problem - pasażerowie niewidomi i słabowidzący. Muszę rozwijać temat?
A kto broni ustanawiania większej liczby linii ekspresowych, tworzenia buspasów, redukowania zbędnych przystanków dla linii czerwonych. A przecież te przystanki nż wcale nie przyspieszą linii czerwonych, moim zdaniem. A mówienie, że komunikacja jest spowalniana przez niepełnosprawnych w tym kontekście to już w ogóle demagogia.Szeregowy_Równoległy pisze:Mógłbyś rozwinąć. Bo szczerze mówiąc widzę różnicę między ułatwieniami dla osób niepełnosprawnych a tworzeniem komunikacji pod osoby niepełnosprawne, co negatywnie odbija się na punktualności, regularności i czasie podróży
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Co do linii przyspieszonych nie tylko czerwonym numerkiem, ale faktycznie jeżdżących szybciej: one nie są przyspieszone dlatego, że mają przystanki NŻ, tylko są przyspieszone dlatego, że część przystanków pomijają. I akurat w przypadku linii przyspieszonych zmiana charakteru przystanków moim zdaniem da niewiele.
Ja nie twierdzę, że komunikacja jest spowalniana przez niepełnosprawnych, niemniej rezygnacja z pomysłu, który ma jakąś szansę przyspieszenia czarnuchów, tudzież skrócenia rozkładowych czasów przejazdu dlatego, że ktoś niedowidzący może nie wsiąść do autobusu jest moim zdaniem przesadą. Czym innym są guziczki STOP z Braille'owskimi wypukłościami, a czym innym układanie rozkładów pod niewidomych.
Ja nie twierdzę, że komunikacja jest spowalniana przez niepełnosprawnych, niemniej rezygnacja z pomysłu, który ma jakąś szansę przyspieszenia czarnuchów, tudzież skrócenia rozkładowych czasów przejazdu dlatego, że ktoś niedowidzący może nie wsiąść do autobusu jest moim zdaniem przesadą. Czym innym są guziczki STOP z Braille'owskimi wypukłościami, a czym innym układanie rozkładów pod niewidomych.
Wszystko zależy od skali pomysłu. Ja na przykład jestem zwolennikiem takiego, żeby wszystkie czy znaczna większość linii na objazdach miało przystanki tylko warunkowe. Pamiętam jak budowali drugą jezdnię PŚ i 184 miało objazd przez Człuchowską, Lazurową, Szeligowską i dalej - tam jest sporo linii autobusowych, więc rzeczywiście nie było potrzeby, aby te dodatkowe linie zatrzymywały się na każdym przystanku, jeśli i tak przejazd się wydłuża. Ale teraz ZTM wycofał się z tego pomysłu i już tego nie stosuje. Wiadomo, że niewidomy, który najpierw musi się zapytać, co to za autobus, który podjeżdża raczej nie ma szans odpowiednio wcześnie zareagować, żeby zatrzymać jadący autobus na warunkowym, chyba że przed przystankiem jest na przykład sygnalizacja świetlna...