Jaką?!Autobus Czerwon pisze:Według oficjalnych papierów Wierzbno jest pomiędzy ulicami: Niepodległości, Woronicza, Wołowską, i Odyńca.
Patriotyzm lokalny to także wiedza o swojej okolicy...
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Prawdziwy Wierzbnianin (?)Autobus Czerwon pisze:Wołowską
Oj tam, 436 było fajne. Zgadywanki czy się zatrzyma na Grenady rządzą!Panna Kajzerka pisze:Dla mnie Młynów przestał być super od kiedy przestało tam jeździć 166, czyli baaaardzo dawno temu
Dokładnie!MC pisze:Eeee, myślałam że SP 63 przy Płockiej. Jakoś nigdy nie przepadałam za towarzystwem z Tyszkiewicza (ale to takie prywatne uprzedzenia)
Ekhm, nazwa Festung Breslau coś Ci mówi? Armia Czerwona się nie patyczkowała w trakcie walk o miasto.Dantte pisze:no ale miasto poniemieckie i praktycznie niezburzone...
A to inaczej niż u mnie. Ja na Muranowie przez 15 lat mieszkałem, potem uciekłem na północną Pragę, gdzie spędziłem kolejne 11 lat, potem chwila na Tarchominie i z powrotem Muranów. I żałuję, że nie mam możliwości powrotu na Pragę. Jakoś z tamtą okolicą czuję się najbardziej związany. A mieszkanie poza Warszawą mógłbym sobie wyobrazić, ale nie docelowo. Czasowo, w związku z pracą (kiedyś zabawa w jazdę autobusem na czas z zaliczaniem checkpointów w końcu mi się znudzi), ale nie widzę możliwości przeprowadzki na stałe, bez perspektyw powrotu tutaj.JacekM pisze:Przez pierwsze lata życia zwiedziłem parę dzielnic, na dłużej się zatrzymałem na Muranowie i chyba z nim najbardziej się czuję związany.
Jeśli chodzi o ludność to na pewno Warszawa ucierpiała dużo bardziej (samych wrocławskich Niemców mi jakoś nie szkoda), ale jeśli chodzi o budynki, które zostały i trzeba było je odbudować to Twoje pierwsze zdanie jest sporym błędem. Wypowiem się w liczbach: zburzono 84% zabudowy warszawskiej-lewobrzeżnej i "tylko" 70% wrocławskiej. Ok, geneza zniszczeń jest inna (część budynków wysadzili sami Niemcy, resztę załatwiła sowiecka artyleria), ale tak czy siak, dla obu miast był to straszliwy cios.Dantte pisze:Jasne, że mówi; nie było tam jednak tak źle jak w WarszawieDaniel_FCB pisze:Ekhm, nazwa Festung Breslau coś Ci mówi? Armia Czerwona się nie patyczkowała w trakcie walk o miasto.
A i tak moje gimnazjum z moją drużyną wygrało ten konkursPanna Kajzerka pisze:O, przypomniało mi się teraz jak w gimnazjum braliśmy udział w konkursie wiedzy o Woli, organizowanym przez Muzeum Woli (coś dużo tej Woli w moim życiu ). Gdzieś mam jeszcze całą książeczkę, której wyuczyłam się niemal na pamięć, tak mnie to zafascynowało. Chyba właśnie dlatego, że to nie była jakaś anonimowa historia wielkich ludzi i odległych miejsc, tylko to co człowiek miał pod samym nosem.Daniel_FCB pisze:Niektórych zmotywowała do udziału w konkursie wiedzy o mieście
Ja od urodzenia az do początku liceum mieszkałem w Sródmieściu, potem przeprowadziłem się na Goclaw i teraz nie chciałbym już wrócic do Centrum. Głosno, ciasno, ponuro. Pierwszy raz jak pojawiłem sie na Gocławiu to pomyślalem sobie "o rany, co za wiocha", jakies pola, jakaś zagroda z owcami, wszedzie plac budowy z drogami z płyt betonowych. Ale teraz własnie to głownie cenię. Jak ide z psem to wiem że nie musze łazic po chodnikach tylko ide sobie nad kanałek gdzie pies się moze wylatac, jak mam ochote na dłuższy spacer to ide na drugą strone T Siekierkowskiej. Z kolei jeśli chodzi o cywilizacje to tutaj jednak KOLOSALNĄ różnice zrobiło zbudowanie Promenady. Pojawiły się sklepy, kino, restauracje. Dopiero w tym momencie okazało się że nie trzeba jeździc GDZIEŚ, bo to czego potrzebuje jest 5 min od mojego domu.Domas pisze:Może i ja się wypowiem.. Od urodzenia mieszkałem na Śródmieściu. Tu się urodziłem, tu się wychowałem, tu skończyłem szkołę podstawową. W 6. klasie przeprowadziłem się na Północną Pragę..