Dennis pisze:Smutne. Skoro jednak zakres modernizacji, tak infrastrukturalnej, jak i taborowej jest, jaki jest, to może jednak dobrze byłoby, gdyby wiekszy obszar miasta coś z tego odczuł.
Najwięcej pasażerów jest bez wątpienia na odcinku Pl. Zawiszy - Wiatraczna; nie wiem, czy nie ważniejsze w takiej sytuacji jednak jest, by tam była jak największa szansa "trafić" na stodwudziestkę. Bo chyba nic gorszego z punktu widzenia wizerunku projektu by nie było, jakby ktoś wyszedł na przystanek przy dworcu centralnym, a tam w żadną stronę stodwudziestki nie widać.
Ponadto, bardzo mi żal Włochów
, ale są w tej samej sytuacji co Bródnianie czy Puławianie
- pieniądze były na modernizację trasy Banacha - Gocławek, a nie na program powszechnej szczęśliwości na szynach; Mumia nie zastąpi tu mądrej polityki miasta, która powinna zapewniać środki na równomierny rozwój komunikacji w całym mieście, ale w rzeczywistości nie przekazuje pieniędzy na zakup taboru i już.
Ba, tabor - przez 10 lat nie było pieniędzy na głupie 2 km torów na Bemowie...
Podobnie w przypadku modernizacji trasy W-Z czy w Alei Jana Pawła II - nowe pociągi "pójdą" na konkretne linie, a nie na "wszystkie po trochu" - aczkolwiek typując je, nie przyjmowano ich skracania do Cm. Wolskiego, Rakowieckiej czy Piasków.
Jeśli chcesz znać moją opinię to... sam nie wiem, co lepsze. Kiedyś byłem zwolennikiem wysłania wszystkich "pes" na 9, potem pół-na-pół na 7 i 9 (żeby na każdym odcinku modernizacji się pojawiły oraz nie stały w weekendy po zajezdniach, co przy obecnej polityce ZTM względem niby-podstawowych linii jest niewykluczone), teraz się właściwie skłaniam do obsługi wydzielonej linii Banacha - Gocławek (kwestia numerka jest tu wtórna), ale przekonany wciąż nie jestem. Pomijam już tu kwestię dyrektyw unijnych - które są jakie są - oraz przyjętego programu (czy też "programu") modernizacji.
Na pewno idea "po dwie sztuki na każdą z linii w Alejach" mnie natomiast zupełnie nie przekonuje, chociażby i dlatego, że właściwie każda z nich ma inny czas przejazdu i inną ilość brygad, więc w rezultacie nietrudno wyobrazić sobie sytuację, żę w przeciągu pół godziny przeparadowałyby wszystkie 120ki w daną stronę (przytykając przy okazji przystanki, które nie wszystkie będą przystosowane do przyjęcia 120N+120N nawiasem mówiąc), a potem przez godzinę nic.
Zaznaczę, że problem nie jest nowy, bo wiadomo o nim od czasu złożenia wniosku o dofinansowanie, a wręcz - od opracowania Studium Wykonalności. Dyrektywy unijne co do pomocy z funduszy też nie pojawiły się wczorak. Ale jakoś nikt ze strony organizatora komunikacji się sprawą nie przejmował...
35 i 15 dopełniają się na Ochocie, więc nie byłoby głupie, jakby robiły za uzupełnienie 7 i 25 - "studenci" akurat zastępowaliby tych, którzy by do tego 5/9 się chcieli przesiąść. Tylko oczywiście trzebaby "troszkę" w rozkłaach grzebnąć, żeby nie było tak jak teraz, że 15 przyjeżdża na Bitwy PO siódemce...
EDIT: Wykorzystam tę okazję, by pożegnać się ze wszystkimi, jako że to mój ostatni (lub prawie ostatni, heh) post na tym forum. Dziękuję wszystkim, z którymi miałem okazję dyskutować. Przez jakiś czas pewnie będę jeszcze odbierał PWy, ale potem - zapomnę hasła... pozdrawiam,
Glonojad