Bilety, kontrole, taryfa
Moderator: JacekM
Parę lat temu była taka firma o nazwie "Zetka" (czy jakoś tak...) z siedzibą przy Kierbedzia. Parę względów zadecydowało jednak o tym, że ZTM podziękował tym panom za współpracę (podobno dochodziło m.in. do hmm... nadużyć finansowych). Z tego co wiem aktualnie nie ma żadnej firmy zewnętrznej a rekrutację prowadzi bezpośrednio ZTM. Trzeba mieć średnie wykształcenie i być niekaranym. Się właśnie zastanawiam nad dodatkową fuchą...
14.07.2008 - i starczy...
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
- R-9 Chełmska
- Posty: 7780
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
A ja ostatnio często trafiam na kanarów, zresztą zawsze tych samych w weekendy wcześnie rano po trasie do Wilanowa, np. dziś w 522 ok. godziny siódmej rano... Poza tym kanarzy obowiązkowo przy wyjściu z metra Centrum w stronę dworca Śródmieście i czasami w SKMce pomiędzy Wschodnią, a Rembertowem. W innych miejscach od likwidacji Zet-ki ich nie widziałem...
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36687
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Za to od paru miesięcy nie spotkałem kanara w SKM-ce do Pruszkowa, a wcześniej byli tam codziennie
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- R-9 Chełmska
- Posty: 7780
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Wczoraj po raz pierwszy w życiu jechałem SKMką w Pruszkowa do Ochoty. Nabyłem bilet za 4,80 w postaci dwóch kartoników po 2,40. Pierwszy skasował się ładnie, ale drugi już nie. W kilku kolejnych kasownikach 'wypluwało' go z tekstem 'bilet nieczytelny', bez żadnego nadruku. Podobnie miała inna współpasażerka. Cóż... Podszedłem do przodu wagonu, zapukałem, 'szefo' wetknął mój bilet w najbliższy kasownik, zadziałało. Kobieta, która miała ten sam problem została z tyłu pociągu. Do Ochoty kontroli nie było, nie wiem dokąd jechała. Jazda była w porze okołopołudniowej, upał, bilety papierowe mogły się 'rozstroić' poprzez fakt spocenia dłoni (?). W Pruszkowie SKM trochę postał, było w miarę luźno, można było pochodzić i popróbować po kasownikach. Ale jak to jest wg przepisów: załóżmy, że wzięty spoconą ręką bilet 'jest nieczytelny', ludzi więcej, niedasię próbować go we wsystkich kasownikach pociągu. Pasażer ten bilet (nie skasowany) ma, przy kontroli zarzeka się, że próbował, a 'kanarzy' go wetkną i okaże się, że 'działa'. Zakładając, że problem polegał na przepoceniu biletu, który po kilkunasu minutach 'wysechł' to jak można się tłumaczyć, że naprawdę chciałem go skasować, ale nie wyszło mi?
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...