Gordyjskie węzły przesiadkowe
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Zobaczcie jak to wygląda na Zawiszy, na wshodniej stronie przejścia przez Towarową. Tłum ludzi zaczyna przechodzić. Zaczyna migać zielone, wchodzą nadal. Świeci się czerwone, wchodzą nadal, nieliczni się zatrzymują. I w ten oto sposób samochody skręcające w prawo mogą przejechać nawet 10 sekund po zapaleniu się czerwonego dla pieszych. To jest nic innego jak tamowanie ruchu, i żadne trendy dotyczące likwidacji przejść podziemnych tego nie zmienią. Póki zaś ten ruch w centrum jest gigantyczny, póty powinniśmy się naprawdę zastanowić, czy chcemy go blokować bardziej. To że na zorganizowanym happeningu udało się przejść w określonym czasie, nie znaczy że poza nim ludzie też będą tak zdyscyplinowani.
noidea
Czy tak jest codziennie przez 24 h?Adam G. pisze:Zobaczcie jak to wygląda na Zawiszy, na wshodniej stronie przejścia przez Towarową. Tłum ludzi zaczyna przechodzić. Zaczyna migać zielone, wchodzą nadal. Świeci się czerwone, wchodzą nadal, nieliczni się zatrzymują. I w ten oto sposób samochody skręcające w prawo mogą przejechać nawet 10 sekund po zapaleniu się czerwonego dla pieszych. To jest nic innego jak tamowanie ruchu,
Ciekawe... Ciekawe czy w centrum każdego dnia więcej jest aut, czy pieszych?Adam G. pisze:Póki zaś ten ruch w centrum jest gigantyczny, póty powinniśmy się naprawdę zastanowić, czy chcemy go blokować bardziej
Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że zapędzanie się zbyt daleko w trendach usprawniania ruchu pieszych może nam wcale nie wyjść na dobre. Najpierw zróbmy tak, żeby to centrum dało się sensownie ominąć, potem zabierajmy się za ograniczanie ruchu - które zresztą zdecydowanie popieram.
noidea
Hm, np. w taki sposób?Adam G. pisze:Najpierw zróbmy tak, żeby to centrum dało się sensownie ominąć
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Tyle, że przy okazji obrywa też zbiorkom. Piesi są bardzo niezdyscyplinowani. Z jakiegoś powodu do potrąceń przez tramwaje na Zawiszy dochodzi, chociaż tramwaj rusza dobrych parę sekund po zapaleniu się czerwonego dla pieszych. I co z tego? Ano nic. Bo chcesz ruszyć, a i tak biegną. Przecież zmniejszenie przepustowości (nieuchronne przy wywleczeniu pieszych z podziemia) przy Centralnym rozleje się na okolicę. Jeśli teraz korek zaczyna się między Zawiszą a Starynkiewiczem, to przesunie się do Niemcewicza. Albo i dalej. Zniechęci to osoby jeżdżące samochodem do samochodów? Niekoniecznie. To twardogłowi, którzy i tak pół dnia spędzają w samochodzie. Bo mogą, bo ich stać, bo brzydzi ich zbiorkom i będą jeździć autami bez względu na długość korka, w którym będą kwitnąć. Pieszym się poprawi? Tak, będzie im lepiej. Pytanie, czy jednak nie za dużym kosztem. Czy jak przejdą przez te wygodne przejścia, to nie okaże się, że szybko i sprawnie dotrą do przystanku, do którego nic nie może dojechać. Bo autobusy stoją w korku, a tramwaje na zorientowanych na pieszych światłach. Warto? Moim zdaniem nie. Jak rzadko zgadzam się z Adamem: najpierw wyprowadzić ruch z centrum trzeba, a potem dopiero wypuszczać pieszych z podziemia.person pisze:Ciekawe... Ciekawe czy w centrum każdego dnia więcej jest aut, czy pieszych?
Zorientowane na pieszych światła? To takie coś istnieje w ogóle w Warszawie?
Jeżeli tramwaje mają problem z przejechaniem w swojej fazie to może trzeba im tę fazę wydłużyć? Ewentualnie nie zabierać się za zamykanie drzwi już na pionowej pałce?
Jeżeli tramwaje mają problem z przejechaniem w swojej fazie to może trzeba im tę fazę wydłużyć? Ewentualnie nie zabierać się za zamykanie drzwi już na pionowej pałce?
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36662
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Po zamknięciu Mostu Łazienkowskiego podróży samochodowych w systemie zauważalnie ubyło. Twardogłowi w takich sytuacjach umierają?Szeregowy_Równoległy pisze:Zniechęci to osoby jeżdżące samochodem do samochodów? Niekoniecznie. To twardogłowi, którzy i tak pół dnia spędzają w samochodzie.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Świetna trasa, zero korkówVilén pisze:Hm, np. w taki sposób?Adam G. pisze:Najpierw zróbmy tak, żeby to centrum dało się sensownie ominąć
W warszawie, gdzie tempo życia jest duże zawsze znajdzie się spora grupa ludzi, którym się spieszy i będą chcieli zdążyć za wszelką cenę. Przejście podziemne jest pewnym kompromisem, które pozwala na bezpieczeństwo i niezależność ruchu pieszych od innych pojazdów, ale z drugiej strony zwiększa drogę do pokonania i stanowi trudność dla osób z dysfunkcją chodzenia.Adam G. pisze:Zobaczcie jak to wygląda na Zawiszy, na wshodniej stronie przejścia przez Towarową. Tłum ludzi zaczyna przechodzić. Zaczyna migać zielone, wchodzą nadal. Świeci się czerwone, wchodzą nadal, nieliczni się zatrzymują. I w ten oto sposób samochody skręcające w prawo mogą przejechać nawet 10 sekund po zapaleniu się czerwonego dla pieszych.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Nie, po prostu zostali najwytrwalsi. Ale jeśli aktualne permanentne utrudnienia w centrum nie zniechęcają dość licznej grupy do codziennego jeżdżenia autem, to nic ich nie zniechęci.Bastian pisze:Po zamknięciu Mostu Łazienkowskiego podróży samochodowych w systemie zauważalnie ubyło. Twardogłowi w takich sytuacjach umierają?Szeregowy_Równoległy pisze:Zniechęci to osoby jeżdżące samochodem do samochodów? Niekoniecznie. To twardogłowi, którzy i tak pół dnia spędzają w samochodzie.
Gdyby zniechęciły wszystkich to by nie było żadnego ruchu i część by wróciła skoro jest tak pusto.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Na trasach wewnątrz zaznaczonego ringu korków nie ma, tak? Jeszcze dorzuć, że korki powodują piesi na przejściach, a nie samochodu.BJ pisze:Świetna trasa, zero korkówVilén pisze: Hm, np. w taki sposób?
BTW: do powyższej mapy dorysowałbym obwodnicę - jadąc z północy na południe Wawy już nie trzeba jechać ani przez centrum, ani dzielnice sąsiadujące ze Śródmieściem.
Za Słownikiem Języka Polskiego PWN:Sebastian pisze:Przejście podziemne jest pewnym kompromisem
W którym miejscu w przypadku przejść podziemnych jest jakiekolwiek ustępstwo ze strony ruchu samochodowego?SJP PWN pisze: kompromis
1. «porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw»
2. «odstępstwo od zasad, założeń lub poglądów w imię ważnych celów lub dla praktycznych korzyści»
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Wy będziecie chodzić pod ziemią, a my nie będziemy was rozjeżdżać?
Wytłumacz na czym polega ustępstwo samochodów.
Pytanie pomocnicze: czy kierowcy zawsze są niewinni, bo to piesi wbiegają, drzewa atakują, dzieci nie noszą kamizelek odblaskowych... Czy tak?
Wytłumacz na czym polega ustępstwo samochodów.
Pytanie pomocnicze: czy kierowcy zawsze są niewinni, bo to piesi wbiegają, drzewa atakują, dzieci nie noszą kamizelek odblaskowych... Czy tak?
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Moja odpowiedź była ironiczna. Zgadzam się z Tobą, że przejścia podziemne i kładki są dla wygody kierowców. Zarządca przejścia pod Rondem Czterdziestolatka nie zgodzi się na przejścia naziemne, bo straci dochody z najemców pod ziemią, to samo przy Rotundzie.
miłośnik 13N