O spółce PKP Intercity
: 06 sty 2015, 0:43
A nie było innych wolnych miejsc? Akurat bezprzedzialowki sa dużo wygodniejsze (jak jadą do przodu ). I tak mogła Cie spotkać Edyta!
Podwójnych niestety nie - chyba, ze inne przy ścianie, bo te były puste, ale też tyłem...Łukasz pisze:A nie było innych wolnych miejsc?
Kwestia gustu, ja nienawidzę bezprzedziałówek, zawsze przy kasie prosze o wagon z przedziałami - ciszej, wygodniej, lepiej (i nie trafi się na ścianę).Łukasz pisze:Akurat bezprzedzialowki sa dużo wygodniejsze (jak jadą do przodu ).
Wolałbym EDytę.Łukasz pisze:I tak mogła Cie spotkać Edyta!
O, ciekawy przypadek, bo osób z chorobą lokomocyjną znam kilka i wszystkie mają problem w samochodach i autobusach (szczególnie wysokich), a w pociągach mogą jeździć spokojnie. To tak na marginesie.Wolfchen pisze:bo ma chorobę lokomocyjną i problemy z błędnikiem, co się zwykle kończy rigoletto)...
Nie wiem, musiałbyś z Kasią pogadać na ten temat Mi przeszkadzała wyłącznie ściana i fakt, że wbrew zawartej umowie został podstawiony nie taki wagon, jakiego oczekiwałem. Ale to już załatwione formalnie będzie, bo odpowiednie pismo wysłałem.Adam G. pisze:Ej, a co za różnica czy jedziesz przodem czy tyłem, skoro obok i tak masz ścianę?
Łukasz pisze:Po prostu jakos podświadomie próbujesz patrzeć do przodu, a główny powód choroby loko to ciągła zmiana sposobu obserwacji (mikrodrgania w pociągu raczej nie występują, choć kiedys po podróży słonecznym en57 miałem ochote tylko na jedno).
Były, ale przejście międzywagonowe zastawili dość skutecznie rowerzyści (kto jeździ z rowerem zimą?) - nawet konduktor do wagonu nie dotarł przez 200 km.Łukasz pisze:A w pociągu nie było innych wagonów tez?
A musieliście jechać całą trasę obok siebie?Wolfchen pisze:Podwójnych niestety nie - chyba, ze inne przy ścianie, bo te były puste, ale też tyłem...Łukasz pisze:A nie było innych wolnych miejsc?
Nie rozumiem. Jeśli kupiliście dwa miejsca przy oknie, to w bezprzedziałówce też będą przy oknie (no, przy ścianie okiennej, może się trafić między oknami).Wolfchen pisze: Co do tego czy mogła, czy nie - nie moja w tym głowa, zresztą ona na pewno nie mogła siedzieć na swoim siedzeniu (bo skoro ja na takim siedziałem, to obok było raczej "korytarzowe" - OIDP schemat miejsc w bezprzedziałówkach).
O, to widzę, że nie jestem odosobniony. Jak płacę za pociąg, to chce jechać pociągiem, a nie autobusem, bo jakbym chciał jechać autobusem to bym zapłacił za autobus.Wolfchen pisze:Kwestia gustu, ja nienawidzę bezprzedziałówek, zawsze przy kasie prosze o wagon z przedziałami - ciszej, wygodniej, lepiej (i nie trafi się na ścianę).
Dobra ściana nie jest zła. Ja wolę bezprzedziałówki, bo wolę nogami walić w oparcie przede mną, a nie pasażera. A o tym, że okno jest lepsze niż ściana byłem przekonany dokąd pierwszy raz nie pojechałem wagonem bezprzedziałowym. Okazało się, że przy oknie klima działa tam tak mocno, że żaden z pasażerów w okolicy bez obetknięcia stertą ciuchów nie jechał. A przy ścianie żaden problem, można się oprzeć, przespać.Wolfchen pisze:Podwójnych niestety nie - chyba, ze inne przy ścianie, bo te były puste, ale też tyłem...Łukasz pisze:A nie było innych wolnych miejsc?
Kwestia gustu, ja nienawidzę bezprzedziałówek, zawsze przy kasie prosze o wagon z przedziałami - ciszej, wygodniej, lepiej (i nie trafi się na ścianę).Łukasz pisze:Akurat bezprzedzialowki sa dużo wygodniejsze (jak jadą do przodu ).