O spółce PKP Intercity
Moderator: JacekM
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 6946
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Toć przecież oni mieli bilety osobno, bo skorzystali z promocji "superbilet" czy jak to się tam nazywało (promocja oidp zawsze przydzielała miejsca od strony korytarza). Bardzo słusznie postąpiłeś.
Dokładnie mam takie samo zdanie. Zawsze staram się jechać w wagonie przedziałowym. Niestety teraz w modzie są wagony bezprzedziałowe i EZT a kolej traci jedną ze swoich największych zalet i wyróżników. PKP IC powinno inwestować w nowe lub gruntownie zmodernizowane wagony przedziałowe, a nie bawić się w regionalnego przewoźnika i kupować EZT. Składy bezprzedziałowe są moim zdaniem dobre na trasach do 100km.Piottr pisze:O, to widzę, że nie jestem odosobniony. Jak płacę za pociąg, to chce jechać pociągiem, a nie autobusem, bo jakbym chciał jechać autobusem to bym zapłacił za autobus.Wolfchen pisze:Kwestia gustu, ja nienawidzę bezprzedziałówek, zawsze przy kasie prosze o wagon z przedziałami - ciszej, wygodniej, lepiej (i nie trafi się na ścianę).
Próbowałem to kiedyś komuś decyzyjnemu wytłumaczyć, niestety, bezskutecznie.konri pisze: Niestety teraz w modzie są wagony bezprzedziałowe i EZT a kolej traci jedną ze swoich największych zalet i wyróżników.
Ja bym tę definicję zmienił na czasową. Składy bezprzedziałowe są dobre do podróży nie przekraczających godziny.konri pisze:Składy bezprzedziałowe są moim zdaniem dobre na trasach do 100km.
Bo godzinę to się czasem i komunikacją zbiorową jedzie po swoim mieście. Ale jak podróż trwa 2 godziny lub dłużej, siedzenie w hałasie krzyżujących się rozmów w "kołchozie" zaczyna być uciążliwe.
Doszliśmy w Polsce do stanu, że rozkład jazdy pociągów to jest coś,
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....
Na forach kolejowych bezprzedziałowce mają bardzo głośną grupę zdeklarowanych zwolenników.
Możemy sie zastanawiać ale przecież to własnie PKP IC powinna wiedzieć dokladnie co wolą pasażerowie bo to za posrednictwem ich strony podobno mozna sobie wybrac rodzaj wagonu. Ciekawe czy ktos tam próbuje analizowac takie dane.
Akurat moze sie okazać, ze większość użytkowników portalu wybiera bezprzedzialowki. Bo sa to świadomi użytkownicy. Bardzo dużo ludzi wciaz kojarzy kupno biletu z kolejka w kasie - oni nawet moga nie wiedzieć, co to wagon bezprzedzialowy. I kojarzą go z pierwsza klasa, bo zamiast siedzieć na kupie w 8 osob, nagle okazuje sie, ze mozna podróżować w jakimś komforcie.
ŁK
I wyniki są jakie? I czy analiza odróżnia zakup biletu w wagonie zaproponowanym przez system/kasjerkę (co chyba zawsze daje bezprzedziałówkę jeśli taka jest) od świadomie wybranego przez pasażera?fik pisze:Próbuje i analizuje.
I wyniki są jakie? Oraz czy się ich używa do czegokolwiek?
Ja niestety nie widzę w działaniach PKP opierania się na badaniach rynku, raczej - miotania się między "koncepcjami autorskimi" kolejnych dyrektorów.
Ja niestety nie widzę w działaniach PKP opierania się na badaniach rynku, raczej - miotania się między "koncepcjami autorskimi" kolejnych dyrektorów.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27438
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Wyniki, OIDP, wskazują na równowagę pomiędzy zwolennikami taboru bezprzedziałowego i klasycznego. Biorąc pod uwagę niższy koszt bezprzedziałówki per miejsce i przewagę taboru przedziałowego w obecnie eksploatowanym taborze raczej uzasadnia to bieżące inwestycje w tabor bezprzedziałowy.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
To jeszcze jest prawda? Chyba już za chwilę będzie odwrotnie...fik pisze:przewagę taboru przedziałowego w obecnie eksploatowanym taborze
Bez przesady. Sęk w tym, że większość taboru przedziałowego to stare 111a w różnych odmianach, do których strach wsiadać. Jak mam jechać pociągiem zestawionym z 8-miejscowych dwójek, w których albo nie ma ogrzewania, albo jest sauna, i ze zmodernizowanego wagonu bezprzedziałowego, to oczywiście wybiorę bezprzedziałowy, co nie znaczy jednak, że wolę taki rodzaj wagonów.MichalJ pisze:To jeszcze jest prawda? Chyba już za chwilę będzie odwrotnie...fik pisze:przewagę taboru przedziałowego w obecnie eksploatowanym taborze
To, co się zmieniło pozytywnie po wejściu pendolino - to wystawianie składu rezerwowego.
Za EIJ 5302 EIC PREMIUM (potrącenie w Mławie) od W-wy pojechał 95302/3, opóźniony wprawdzie pół godziny, ale nie dwie.
Za EIJ 5302 EIC PREMIUM (potrącenie w Mławie) od W-wy pojechał 95302/3, opóźniony wprawdzie pół godziny, ale nie dwie.
ŁK
Jakoś mało prawdopodobne się to wydaje, mam wrażenie, że kasjerki często nie wybierają kompletnie nic odnośnie typu wagonu - wtedy wychodzi równowagaMichalJ pisze:I wyniki są jakie? I czy analiza odróżnia zakup biletu w wagonie zaproponowanym przez system/kasjerkę (co chyba zawsze daje bezprzedziałówkę jeśli taka jest) od świadomie wybranego przez pasażera?fik pisze:Próbuje i analizuje.
Pomijam już fakt, że w sporej części pociągów nie ma bezprzedziałówek - ale chyba akurat one to wiedzą, co przejeżdża przez ich stacje (oprócz wielkich węzłów)...
ŁK