Strona 23 z 135

: 27 lut 2009, 23:08
autor: fik
humptyangel pisze:Jeden szynobus kosztuje 15-20 mln.
~trzy-czterokrotnie mniej
humptyangel pisze:Budowa 1 km toru ok 30 mln.
Też zawyżone, nawet nieco bardziej chyba.
humptyangel pisze:A jeden SU12? 500 tyś?
Tu raczej dobrze. Tylko, że taki SU12 pojeździ 8-10 lat, a pojazd szynowy 'nieco' dłużej, jak pokazuje przykład EN57 i EN94. :term:


Ale generalnie wydaje mi się, że WKD jest na krawędzi zapaści. EN94 się sypią i długo już nie pojeżdżą raczej, nowego taboru nie widać, popyt rośnie, podaż nie bardzo ma z czego rosnąć i generalnie przyszłość nie wygląda różowo na obecnej trasie - co dopiero mówić o mrzonkach JankowskoPruszkowskich.

: 27 lut 2009, 23:55
autor: humptyangel
już dziś mówi się, że 1 km linii tramwajowej z taborem kosztuje 40-50 mln.
Co do szynobusu - w tej kwestii się nie specjalizuje i mam mały kontakt z tymi maszynami, ale ceny raczej nie różnią się sporo do ceny EZT. Koniec OT

A co do WKD po 512. Tak, autobus ma o wiele krótszą żywotność, ale nie o to mi chodzi. Chodzi mi o potok. Brak uzasadnienia ekonomicznego dla ponoszenia kosztów remontu kapitalnego linii kolejowej, gdzie obecnie jest max 20km/h, wprowadzania infrastruktury przystankowej, utrzymaniówki dla max 2 pojazdów. Poza tym mamy pod drodze DW719, gdzie SRD w 2005 r. wynosił 36 tys. pojazdów. MZDW łatwo się nie zgodzi na wprowadzanie przejazdu kolejowego kat. A. Jednak to będzie nadal linia kolejowa, a nie tramwaj więc nie będzie można stosować sygnalizacji i PoRD. a WKD chce mieć tam częstotliwość co 10 min. A, dodam jeszcze, że przy PKP Pruszków miejsca za wiele nie ma, bo P&R zjadł nam trochę terenu. Zaś zbliżenie się pod budynek dworca będzie zmuszało do układania się z konserwatorem zabytków, co jest wielce problematyczna kwestia.

: 28 lut 2009, 0:05
autor: fik
humptyangel pisze:już dziś mówi się, że 1 km linii tramwajowej z taborem kosztuje 40-50 mln.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0524B0FE
tutaj mamy podany szacunkowy koszt budowy 68km toru w wysokości 0,5 mld PLN. 500/68 = 7,35 - a mówimy o linii zelektryfikowanej, wraz z kosztami przebudowy urządzeń srk na bodaj sześciu stacjach, peronach kilkunastu przystanków itp.
humptyangel pisze:Co do szynobusu - w tej kwestii się nie specjalizuje i mam mały kontakt z tymi maszynami, ale ceny raczej nie różnią się sporo do ceny EZT.
http://www.wrotapodlasia.pl/ZamPub/Przetarg.aspx?id=767 - cztery dwuczłony, niecałe 40 mln. Opolskie ostatnio kupiło SA134 za 8 mln. SA103 dla podkarpackiego (parę lat temu, fakt) chodziły po niecałe 5 mln ZTCP.


Przy czym, jak może zauważyłeś, wcale nie neguję sensu Twojej wypowiedzi, prostuję tylko liczby, bo jeszcze ktoś kiedyś przeczyta i się błędnie naumie ;)

: 12 mar 2009, 21:39
autor: Bucefał
WPR pisze:Po szynach szybciej, taniej, bardziej ekologicznicznie
O problemach na dziś i planach rozwoju Warszawskiej Kolei Dojazdowej rozmawiamy z jej prezesem, Grzegorzem Dymeckim

WPR - O historycznym wpływie WKD, a kiedyś EKD, na rozwój zachodniego pasma podwarszawskiego oraz o jej obecnej roli dla transportu publicznego w regionie napisano i powiedziano już tyle, że przejdźmy od razu do szarej codzienności. Jakie są szanse na rozgęszczenie ogromnego tłoku w pociągach w szczytowych godzinach dojazdów do pracy?

Grzegorz Dymecki - Ten tłok jest wskaźnikiem, jak bardzo ta linia kolejowa jest potrzebna mieszkańcom. To z handlowego, z biznesowego punktu widzenia bardzo cieszy, bo potwierdza także i w obecnych czasach celowość utrzymywania i rozwoju tej linii. Z drugiej strony jest też dla nas ogromnym wyzwaniem by nadążyć za potrzebami. Barierą ograniczającą nasze aktualne możliwości jest stan posiadanego taboru. Sprywatyzowanie WKD drogą przejęcia udziałów przez samorząd wojewódzki przy współudziale lokalnych samorządów gminnych jest koncepcją bardzo dobrą, bo daje poczucie współwłasności, a więc większe zainteresowanie sprawami WKD w gminach przez naszą kolej obsługiwanych.

Niestety, wydłużający się proces obejmowania udziałów spowodowany brakiem stanowiska samorządu Warszawy spowodował, że rozpoczęcie procedury pozyskiwania nowego taboru opóźniło się niemal o dwa lata. Obecnie jesteśmy w trakcie uzgadniania niezbędnych zabezpieczeń finansowych i pod koniec bieżącego roku powinno dojść wreszcie do przetargu na budowę nowych pojazdów dla WKD. Liczymy, że pierwszy prototypowy skład powinien się pojawić pod koniec roku 2010. Całość taboru powinno nam się udać wymienić w latach 2011-13, ale gdybym miał w tej chwili zdeklarować, że uda nam się ten proces zakończyć przed mistrzostwami Euro’2012, to byłaby to deklaracje na wyrost. Zbyt wiele jeszcze w tej chwili niewiadomych, no i nie wiemy jak na nasze plany wpłynie nadchodzący kryzys gospodarczy.

WPR - Czy do tego czasu jesteśmy skazani na obecny tłok?

G.D. - Największe obciążenie linii notujemy na odcinku od Komorowa do Warszawy i tu w szczytowych godzinach sukcesywnie zwiększamy częstotliwość kursowania pociągów. Obecnie w porannym szczycie pomiędzy godziną 7.00 a 7.20 kursują nawet, co 7 minut! Chcemy, by w dni robocze w godzinach miedzy 6.00 a 9.00 pociągi kursowały nie rzadziej, niż co 10 minut. Mam nadzieję, że uda nam się to osiągnąć już w przyszłorocznym rozkładzie jazdy, czyli od początku roku 2010. Będzie to wymagało pewnej rewolucji w rozkładzie, bo trzeba będzie podporządkować temu systemowi również odjazdy pociągów ruszających z Grodziska Mazowieckiego, Milanówka i Podkowy Leśnej. To jest to, co możemy zrobić obecnie w ramach działań doraźnych.

Prawdziwa poprawa i częstotliwości kursowania i warunków podróży, może nastąpić dopiero po wymianie taboru, czyli za kilka lat. Docelowo przewidujemy wtedy kursowanie pociągów w szczycie, co 5 minut. Częściej się już nie da bez gruntownej przebudowy przystanku końcowego Warszawa Śródmieście, a na to szans na razie nie ma. Jest tam tak wąsko, że nie ma możliwości wybudowania drugiego peronu dla podróżnych, a dysponując jednym peronem dla wysiadających i wsiadających, przy konieczności zmiany przez obsługę kierunku biegu pociągu, te planowane 5 minut od wjazdu do wyjazdu jest czasem już maksymalnie wyśrubowanym.

WPR - Dużo się ostatnio mówiło o planach uruchomienia nowych linii WKD: z Michałowic do Janek i „tramwajowej” linii w Pruszkowie…

G.D. - Tak mamy takie plany. W przypadku linii miejskiej ze stacji Komorów do stacji PKP Pruszków są to plany bardzo realne, oparte o istniejące torowisko, wykorzystywane przez nas w celach technicznych. Kiedyś wiodło ono obrzeżami Pruszkowa, ale obecnie jest niemal w centrum miasta i aż się prosi, żeby uruchomić tam też przewozy pasażerskie, które dla Pruszkowa i Komorowa mogłyby spełniać rolę miejskiego tramwaju, obsługującego okoliczne osiedla. Uruchomienie tej linii zależy jednak od partycypacji w kosztach zainteresowanych samorządów, przede wszystkim Pruszkowa. Możemy zapewnić remont torowiska i obsługę tej linii, ale zakup odpowiedniego taboru i budowa przystanków musiałaby pozostać w gestii miasta. Z uwagi na warunki eksploatacji, w tym przede wszystkim sąsiedztwo domów mieszkalnych, musi to być cichy i ekologiczny pociąg spalinowy lub elektryczny-akumulatorowy. Szacunkowy czas przejazdu ok. 10 minut sprawia, że na początek wystarczyłby do obsługi tej linii dwa pojazdy. Jesteśmy obecnie w trakcie uzgodnień szczegółów z władzami miasta, które bardzo popierają ten pomysł, ale o terminach jego realizacji będzie można mówić dopiero po zakończeniu tych rozmów.

Natomiast plany budowy nowej linii z Michałowic do Janek są mniej konkretne. Przede wszystkim wymagają dużo większego nakładu finansowego, bo była by to budowa nowej linii od podstaw. Nieco problematyczne wydaje się również wykorzystanie tej linii przez pasażerów, bo nie obsługiwałaby ona większych miejscowości po drodze, a przecież na zakupy do ogromnego centrum handlowego w Jankach jeździmy raczej samochodami. Tak, więc mimo zainteresowania samorządu wojewódzkiego tą linią, decyzję o jej budowie należy odłożyć na później.

WPR - Czy oprócz częstotliwości kursowania zamierzacie też zwiększyć prędkość? Pasażerowie narzekają często, że kolejka „się wlecze”…

G.D. - I nie mają racji. Pasażerowi, który wsiada powiedzmy w Podkowie Leśnej i jedzie do centrum Warszawy 42 minuty wydaje się, że jedzie długo. A przecież przejazd tej trasy samochodem zajmuje mu zazwyczaj ponad godzinę, a w porannych korkach czasem znacznie dłużej.

Robiliśmy porównania z warszawskim metrem, które przecież jako kolej podziemna, jest uważane za bardzo szybki środek komunikacji. Na przykład na 17-kilometrowej trasie z Kabat do stacji Ratusz, dokładnie tak długiej jak odcinek z Komorowa do Warszawy Śródmieście - my jedziemy 29 minut, a metro wyprzedza nas… o całą jedną minutę! Nasza tak zwana prędkość handlowa, czyli ta, z którą dociera pasażer do stacji docelowej to 34-35 km/godz. Z podobną prędkością jeżdżą linie metra na całym świecie.

Komunikacja miejska i ruch samochodowy są w dużych aglomeracjach znacznie wolniejsze. Dlatego właśnie to do tego typu komunikacji szynowej, jak nasza poczciwa „WuKaDka” należy przyszłość komunikacyjna w dużych zespołach miejskich.

WPR! - Zatem z życzeniami udanej realizacji planów i nadziejami na lepszą przyszłość po wymianie taboru, dziękujemy bardzo za rozmowę.
http://www.gazetawpr.pl/BoxInfoPosition ... cznie.html

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Czw 12 Mar, 2009 23:34 ]
Źródło podaje się w znacznikach cytatu, a najlepiej wzmacnia się bezpośrednim odnośnikiem. MeWa

: 12 mar 2009, 23:09
autor: mamadoo
WPR? pisze:Natomiast plany budowy nowej linii z Michałowic do Janek są mniej konkretne. Przede wszystkim wymagają dużo większego nakładu finansowego, bo była by to budowa nowej linii od podstaw. Nieco problematyczne wydaje się również wykorzystanie tej linii przez pasażerów, bo nie obsługiwałaby ona większych miejscowości po drodze, a przecież na zakupy do ogromnego centrum handlowego w Jankach jeździmy raczej samochodami. Tak, więc mimo zainteresowania samorządu wojewódzkiego tą linią, decyzję o jej budowie należy odłożyć na później.
Bardzo mi się podoba ten fragment. Tylko czy trzeba było tylu lat żeby dojść do wniosku, że linia kolei prowadząca przez pola do centrum handlowego jest pomyłką? Zwłaszcza gdy tuż obok jest Raszyn, który po budowie tej linii wciąż tonąłby w porannych i wieczornych korkach? Mam wrażenie, że koncepcje rozwoju WKD przygotował jakiś miś o bardzo małym rozumku...

: 13 mar 2009, 9:01
autor: Bucefał
mamadoo pisze:Mam wrażenie, że koncepcje rozwoju WKD przygotował jakiś miś o bardzo małym rozumku...
Misie chciały wygrać przetarg, więc obiecywały...nowy taobr w tym roku. Teraz, jak widać, 2013 bez zająknięcia. Ciekawe tylko, ze warszawa opóźniła proces o 2 lata, a teraz wymiana taboru opóźnia się o dodtakowe ...4-5 lat?! Coś się Panu pogibało z matematyką, Panie Prezesie. Miejmy nadzieję, że inne predyspozycje ma Pan nieco większe. Może trzeba zrobić otwarty konkurs na władze WKD, skoro tym najlepiej idzie ..tłumaczenie się?

[ Komentarz dodany przez: Bastian: Pią 13 Mar, 2009 09:14 ]
Korekta tagów.

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Wto 17 Mar, 2009 00:07 ]
Po co dwa razy wklejany jest ten sam artykuł? MeWa

: 19 mar 2009, 0:08
autor: TOMEK
Dzisiaj pociąg 318 do Warszawy spsuł się "w polu", przez Rakowem. A był to pociąg, który "przerabiałem" z renomiarzami jako ankieter, więc zostaliśmy uwięzieni. Po kilkunastu minutach ludzie zaczęli wychodzić jak się udało drzwi otworzyć i my też w końcu tylko trzeba było dymać trochę do Łopuszańskiej ;/ co za syf to WKD :!:

: 19 mar 2009, 0:10
autor: Adam G.
TOMEK pisze:co za syf to WKD :!:
raz się zepsuje to już od razu syf? jakim syfem są w takim razie autobusy czy tramwaje? :P

: 19 mar 2009, 18:35
autor: Walas
TOMEK pisze:Dzisiaj pociąg 318 do Warszawy spsuł się "w polu", przez Rakowem. A był to pociąg, który "przerabiałem" z renomiarzami jako ankieter, więc zostaliśmy uwięzieni. Po kilkunastu minutach ludzie zaczęli wychodzić jak się udało drzwi otworzyć i my też w końcu tylko trzeba było dymać trochę do Łopuszańskiej ;/ co za syf to WKD :!:
Czyli EN94, a nie EN95, bo 318 to jest 17.35 z PLGŁ do W-wy na 18.17, czyli obieg EN94.

: 26 mar 2009, 17:32
autor: Bucefał
cut

: 27 mar 2009, 20:35
autor: MeWa
Bucefał - czy Ty nie jesteś w stanie napisać posta bez uciekania do języka Faktu czy jegomości spod budki z piwem?

: 28 mar 2009, 11:31
autor: Bucefał
Bucefał pisze:Panie Leszku Ruta! Pani Gronkiewicz-Waltz! Apeluję, abyście sobie Państwo łaksawie przestali robić żarty!!!!!
Dodano: 2009-03-25 15:30:54
Co z tym wspólnym biletem na WKD?
Fot. sw
„To tak jakby na jedną nogę założyć przyzwoity lakierek, a na drugą stary sandał” – komentuje tę sprawę na www.gazetawpr.pl jeden z internautów. Przyjmując dostępne nam linie kolejowe do Warszawy jako dwie nogi komunikacji szynowej do centrum aglomeracji – porównanie wydaje się niezwykle trafne.

Po WKD- kowym numerze (WPR50) wielu czytelników i internautów pyta nas nieustannie o wspólny bilet. Nie wszyscy zauważyli naszą informację na ten temat w „Ciekawostkach WKD”, a dla innych być może okazała się ona niewystarczająca. Na naszym portalu rozgorzała wręcz osobna debata na ten temat, a bardziej zorientowani internauci podsyłali sobie nawet linki do konkretnych źródeł. Skoro tak, postanowiliśmy postawić kropkę nad „i”, zasięgając informacji z pierwszej ręki od odnośnych decydentów w sprawie.

Gmina Michałowice

- Gmina Michałowice przez niektóre media była obciążana odpowiedzialnością za hamowanie wprowadzenia wspólnego biletu na WKD, ale to nie jest prawda – mówi nam wójt gminy, Roman Lawrence .

– Od początku wspominałem, że przeszkodą w uruchomieniu wspólnego biletu do Pruszkowa jest fakt, że na trasie WKD nasza gmina obramowuje miasto Pruszków. Nie możemy się więc zgodzić na dopłaty do wspólnego biletu w sytuacji, gdyby mogli korzystać z niego tylko mieszkańcy naszej gminy przed Pruszkowem, a za nim już nie. Byłoby to niesprawiedliwe. Dlatego postulujemy, żeby granica drugiej strefy wspólnego biletu sięgała do przystanku WKD w Nowej Wsi, obejmując wszystkie przystanki na terenie naszej gminy, w tym także newralgiczny na trasie WKD Komorów. I ten nasz postulat chyba został przyjęty. W tej sytuacji oczywiście jesteśmy za wprowadzeniem tego biletu, bo oczekują tego nasi mieszkańcy.

Miasto Pruszków

- Całkowicie popieramy wprowadzenie wspólnego biletu na WKD i jesteśmy do tego przygotowani, mimo, że wiąże się to z koniecznością dalszych dopłat do biletów z kasy miasta – odpowiada zapytany o to samo wiceprezydent Pruszkowa, Andrzej Kurzela.

– To jest oczywiste, że nie powinno być tak, że jedną linią kolejową z Pruszkowa do Warszawy można jeździć na wspólnym bilecie ZTM, a drugą nie można. My jesteśmy całkowicie otwarci, ale wymaga to przede wszystkim porozumienia dwóch operatorów, bo można powiedzieć, że pasażerowie WKD zostaną w sensie opłat całkowicie przejęci przez ZTM. I tu nie wygląda to najlepiej, bo mieliśmy ostatnio spotkanie z prezesem WKD, p. Grzegorzem Dymeckim i powiedział on, że jak na razie, nie może dojść do porozumienia w uzgodnieniach z dyrektorem Rutą z ZTM. Ma nadzieję, że do końca roku stanowiska uda się na tyle przybliżyć, że to porozumienie będzie możliwe.

WKD

- Prowadzimy przez cały czas rozmowy z ZTM i nie są to rozmowy łatwe – twierdzi rzecznik prasowy WKD, Krzysztof Kulesza

– Eksploatując linię i ponosząc wszystkie koszty jej utrzymania w sposób oczywisty nie możemy zgodzić się, żeby wprowadzenie wspólnego biletu pozbawiło nas odpowiednich wpływów za realizowane przewozy. Wspólny bilet kupowany będzie przez pasażerów w ZTM, a realizowany na część przejazdu u nas. Jak na razie warunki wspólnych rozliczeń przedstawione przez ZTM są dla nas niemożliwe do zaakceptowania. Niemniej rozmowy trwają i mamy nadzieję na zbliżanie stanowisk. Trudno jest w związku z tym na obecnym etapie deklarować konkretne daty wprowadzenia tego biletu w WKD. Na pewno nie nastąpi to do końca lata, bo z powodu remontu wiaduktu kolejowego będziemy zmuszeni w wakacje znacznie ograniczyć ruch pociągów. Bardzo chcielibyśmy zakończyć te uzgodnienia do końca roku.

ZTM

Poproszone przez nas o wypowiedź biuro prasowe ZTM ograniczyło się do przesłania lakonicznej informacji: „Nie ma jeszcze konkretnego, choćby przybliżonego terminu wprowadzenia wspólnego biletu na WKD na odcinku poza przystankiem Opacz (2 strefa). Trwają w tej sprawie rozmowy”.

Trudno się w tej całej sprawie oprzeć wrażeniu, że wygląda to jakby ZTM-owskim twórcom idei wspólnego biletu aglomeracyjnego, niespecjalnie zależało na jego szybkim wprowadzeniu w WKD (?!). Zapewne zatem nie doczekamy się go w najbliższych miesiącach, jak to było wcześniej awizowane . Obyśmy nie musieli czekać jeszcze latami.

Czy tak trudno jest dostosować schematy rozliczeniowe z Kolejami Mazowieckimi do oczywistej specyfiki WKD? Pocieszające jednak, że przewidywane przez ZTM granice 2 strefy biletowej obejmą nie tylko Pruszków, ale zgodnie z sugestiami Michałowic sięgną, aż po ostatni przystanek na terenie tej gminy, czyli WKD Nowa Wieś.
http://www.gazetawpr.pl/BoxInfoPosition ... a-Wkd.html

[ Dodano: Czw 26 Mar, 2009 17:35 ]
PSL-owscy chłopcy spoza miast ze Struzikiem na czele kontratakują:
Dodano: 2009-03-25 15:28:00
Udaremniony skok na kasę WKD
WKD
Wiadomość była hiobowa: samorząd Województwa Mazowieckiego, większościowy właściciel (89,3% udziałów) Warszawskiej Kolei Dojazdowej, obcina „do zera” w swoim budżecie dotację 256 mln zł – całość środków przeznaczonych w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym dla WKD na zakup nowego taboru kolejowego oraz modernizację i rozbudowę linii (!!!).

Taka właśnie informacja ukazała się na stronie internetowej samorządu województwa na kilka dni przed planowaną na 16. marca sesją Sejmiku Mazowieckiego. Miał on debatować właśnie nad zmianami w budżecie oraz w wieloletnim planie inwestycyjnym, który jest jego załącznikiem.

Co by to oznaczało dla WKD i dla korzystających z niej mieszkańców pasma pruszkowsko-grodziskiego?... Apokalipsę komunikacyjną! Kolej pozbawiona środków na konieczną wymianę rozsypującego się taboru oraz remonty i modernizację linii (pisaliśmy o tym w WPR50) w ciągu najbliższych lat przestałaby jeździć! 27 tysięcy jej codziennych pasażerów musiałoby poszukać sobie innego środka komunikacji.

Pomysłodawcy budżetowej poprawki motywowali ją tym, że WKD-ce nie są te pieniądze rzeczywiście potrzebne, bo ma bardzo duże szanse uzyskania dotacji z funduszy Unijnych – z programu „Infrastruktura i Środowisko” oraz z tzw. Funduszu Szwajcarsko-Polskiego. Logika myślenia z pozoru słuszna, bo WuKaDka szanse na dotacje unijne z pewnością ma. Ale szanse na te pieniądze to nie to samo, co ich posiadanie.

W sytuacji, gdy jest to dopiero pomysł, a jak wiemy, realizacja unijnych wniosków to długotrwała procedura i polegająca na refundacji poniesionych kosztów - przerzucenie całości budżetowania WKD na spodziewane, czy też na razie jedynie sugerowane dotacje unijne, zakrawa na ponury żart.

W najbardziej szczęśliwym rozwoju sytuacji skutkowałoby to zepchnięciem na lata następne zaplanowanego na rok 2009 ogłoszenia przetargu na budowę nowych, tak potrzebnych pociągów dla WKD. Symulacji, co mogłoby nastąpić przy mniej szczęśliwym rozwoju sytuacji, lepiej sobie nawet nie wyobrażać…

Na szczęście (dla nas wszystkich) ma WKD-ka swoich wypróbowanych przyjaciół, także wśród radnych Sejmiku Mazowieckiego. Przewodniczący Komisji Strategii Rozwoju Regionalnego i Zagospodarowania Przestrzennego, Grzegorz Kostrzewa-Zorbas (nasz redakcyjny kolega) sprawdził się w tej roli już 2 lata temu.

W bezpośrednich rozmowach z prezydentem Warszawy przyczynił się wtedy do odblokowania impasu w obejmowaniu przez samorządy udziałów WKD. Nie zawiódł i tym razem. To jego starania podjęte natychmiast po ukazaniu się projektu niefortunnych zmian budżetowych, spowodowały przestawienie sprawy z przysłowiowej głowy do bardziej naturalnej pozycji... Jeszcze przed sesją Sejmiku udało mu się przekonać Zarząd Województwa do zmiany projektu. Wprowadzona tuż przed obradami autopoprawka uratowała przynajmniej połowę uprzednio zaplanowanego dla WKD budżetu.

- Udało się to głównie dzięki zrozumieniu i pomocy kolegów z klubu Platformy Obywatelskiej oraz dwóch naszych wicemarszałków z PO – mówił nam tuż po sesji Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

- WuKaDka żyje na kredyt swojej historii. Niektóre torowiska pamiętają jeszcze pierwszą połowę minionego wieku, a obecnie eksploatowany tabor pochodzi sprzed prawie 40 lat. Modernizacja jest konieczna. Nie możemy zaniedbywać naszego transportu szynowego, gdy w aglomeracjach na całym świecie przeżywa on swój wielki boom.

- Dzięki tej osiągniętej autopoprawce do budżetowej poprawki WKD dostanie podstawowe zabezpieczenie finansowe w postaci połowy planowanej poprzednio kwoty, czyli 128 mln zł. Pozwoli to kontynuować zaplanowany harmonogram wymiany taboru oraz modernizacji linii, bez konieczności oczekiwania na przygotowanie wniosków o dotacje unijne oraz na ich efekty.

Dodatkowo Sejmik potwierdził wcześniejsze zobowiązania, co do podwyższenia kapitału zakładowego WKD o 45 mln zł. Udało się na miarę istniejących możliwości zażegnać niebezpieczeństwo, kto wie czy nie nawet zagłady kolejki, która mogłaby nastąpić w przypadku niepowodzenia aplikacji o fundusze unijne. Dziwi przy tym wszystkim bierna postawa marszałka i radnych z PSL. Bastionem tej partii na zachodnim Mazowszu jest przecież Grodzisk Mazowiecki, gdzie WKD ma swoją siedzibę i gdzie jest w końcu niemałym pracodawcą.
http://www.gazetawpr.pl/BoxInfoPosition ... e-Wkd.html


Nie myśleliście Panowie z Psl czasem, żeby porócić na łono ukochanej niewielkiej osady lub do strazy pożarnej!?

[ Dodano: Czw 26 Mar, 2009 17:38 ]
ciekawe , co na to skadnaliczne zachowanie kolegów "Przyjaciel" WKD - imć Piechociński Janusz z PSL?! Wystąpi uniesiony honorem?! Z pewnością.....

: 28 mar 2009, 14:10
autor: rufio198
Po co Ty drugi raz to samo wkleiłeś? :shock:

: 28 mar 2009, 15:42
autor: prosper5250
fik pisze:humptyangel napisał/a:
A jeden SU12? 500 tyś?


Tu raczej dobrze. Tylko, że taki SU12 pojeździ 8-10 lat, a pojazd szynowy 'nieco' dłużej, jak pokazuje przykład EN57 i EN94.
Ze te z najnowszej dostawy, MZA płaciły po nieco ponad 900 tys

: 28 mar 2009, 17:14
autor: zofey
Linia dwutorowa bez pociągów pospiesznych to jest wymarzona sytuacja. Te pociągi powinny jeździć co 5 minut.

Można teraz zakupić SZT, a w przyszłości przejść na EZT o standardowym napięciu. Podejrzewam że nastawienie się na takim sam tabor jakiego będą używać koleje miejskie i regionalne w Polsce* pozwoli w dłuższej perspektywie na spore oszczędności.

* - tabor SKM i KM to oczywiście inna kategoria wielkościowa (długość), ale już reszta kraju nastawi się na krótkie.