Trasa Siekierkowska

[8917]

Trasa Siekierkowska w dziesięć lat?
Krzysztof Śmietana 2008-10-01, ostatnia aktualizacja 2008-10-01 21:58


Most Siekierkowski i estakada Trasy Siekierkowskiej na Wale Miedzeszyńskim

Nieco bliżej do dokończenia ciągnącej się od ośmiu lat budowy Trasy Siekierkowskiej. W środę drogowcy otworzyli oferty firm, ale początek robót najwcześniej wiosną

Gdy w 2000 r. zaczynała się budowa mostu Siekierkowskiego, ówczesny prezydent Warszawy Paweł Piskorski zapowiadał, że cała prawie siedmiokilometrowa arteria między Czerniakowem a Gocławkiem będzie gotowa w 2004 r. Teraz w najbardziej optymistycznym scenariuszu trasa będzie oddana w całości z aż sześcioletnim opóźnieniem.

Do zbudowania zostało ogromne rondo u zbiegu ul. Marsa i Płowieckiej z estakadą w stronę Rembertowa. Dwustopniowy przetarg, który poprzedza tę inwestycję, wreszcie wszedł w decydującą fazę. Wczoraj w Zarządzie Miejskich Inwestycji Drogowych otwarto oferty na dokończenie trasy. Zgłosiło się ośmiu chętnych. Najtaniej - za niecałe 125 mln zł - rondo i wiadukty chce zbudować konsorcjum, którego liderem jest firma Warbud. Miasto liczyło się z tym, że wyda na to prawie 140 mln zł. Na rozstrzygnięcie przetargu poczekamy kilka tygodni.

Drogowcy spodziewają się, że wojewoda wyda im pozwolenie na budowę. Liczą, że nie będzie problemów z przejęciem niezbędnych gruntów. W miejscu fragmentu przyszłego ronda wciąż jednak działa komis samochodowy Bogdan-Car. To właśnie jego właściciele przez wiele lat spierali się z miastem w sprawie wysokości odszkodowania. Uznali, że kwota zaproponowana przez ratusz jest śmiesznie niska. Przy okazji udało im się wytknąć wady prawne w przygotowanej dokumentacji inwestycji. Teraz komis zostanie wywłaszczony na podstawie nowej specustawy drogowej. - Najpierw wojewoda wyda decyzję odszkodowawczą. Jeśli właściciele komisu nadal będą się opierać, przeprowadzi postępowanie wywłaszczeniowe - zapowiada Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.

Umowę z wykonawcą Zarząd chce podpisać pod koniec roku. Zimą najpewniej nie uda mu się zrobić zbyt wiele. Konkretne prace zaczną się więc najwcześniej wiosną i potrwają do końca 2010 r.

Ratusz zapowiada modernizację lub budowę kolejnych arterii, które będą łączyć się z Trasą Siekierkowską. W przyszłym roku ma być gotowy projekt poszerzenia ulic Marsa i Żołnierskiej w kierunku Ząbek. Budowa zaczęłaby się tutaj na przełomie 2009 i 2010 r.

Niedawno miasto przypomniało też sobie o ul. Czerniakowskiej-bis. Będzie ona prowadzić od gotowego już od sześciu lat dwupoziomowego skrzyżowania z Trasą Siekierkowską do ul. Gagarina. Nowy odcinek powstanie najwcześniej w 2010 r.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,3486 ... _lat_.html

[wojtor]

Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych podpisał dzisiaj umowę z konsorcjum firm Warbud, Pol - Aqua, Eurovia Polska, Eurovia Niemcy na budowę węzła Marsa, czyli skrzyżowania Trasy Siekierkowskiej z drogą krajową nr 2.

Inwestycja obejmie budowę ronda u zbiegu ulic Ostrobramskiej, Płowieckiej, Marsa i Grochowskiej, dwóch estakad łączących ulicę Marsa z trasą Siekierkowską, przejść podziemnych dla pieszych, dróg serwisowych, chodników oraz ścieżki rowerowej. Planowany termin zakończenia budowy to styczeń 2011 r. Koszt realizacji inwestycji wyniesie 124 737 111 zł.

[Rosa]

Zaczął się chyba remont tych slynych hopek na TS. Zamkneli część drogi i skuwaja nawierzchnię.

[8917]

A "Bogdan-Car" mimo wyroków sądu i zbliżającego się terminu przejęcia, nadal nie chce się wynieść. Nie wiem na co oni liczą, ale przeciągnąć rozpoczęcie budowy to oni potrafią...

Komis łatwo nie ustąpi trasie
Krzysztof Śmietana2008-12-05, ostatnia aktualizacja 2008-12-05 21:57

Choć zbliża się termin wyprowadzki komisu Bogdan Car, którego teren ma zająć nowe rondo Trasy Siekierkowskiej, jego właściciele nie chcą się wynieść. Drogowcy zapowiadają przejęcie gruntu w asyście policji.

Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych na poniedziałek wyznaczył termin przejęcia terenu komisu Bogdan Car. Jego właściciele latami spierali się z ratuszem o wysokość odszkodowania. W miejscu komisu znajdzie się fragment wielkiego ronda u zbiegu Płowieckiej i Marsa. Nad nim powstaną estakady, którymi będzie można zjechać z Trasy Siekierkowskiej w stronę Rembertowa. Na miejscu przekonaliśmy się, że komis działa w najlepsze i na razie jego właściciele nie planują wyprowadzki. Na razie zdemontowano tylko jeden z sześciu ogromnych billboardów, które stanęły przy płocie. Pracownicy komisu potwierdzili, że będzie on dalej funkcjonować. Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, spodziewa się, że mogą być problemy z przejęciem gruntu. - Rzeczywiście wciąż sprzedają tam samochody. Jeśli w poniedziałek teren nie zostanie nam przekazany, to złożymy do wojewody wniosek o egzekucję działki - mówi rzeczniczka ZMID-u. Wyznaczony przez wojewodę egzekutor po kilku tygodniach przejmie teren w asyście policji. - Wtedy były właściciel działki będzie obciążony kosztami likwidacji komisu - dodaje Małgorzata Gajewska.

ZMID przekazał zaś wczoraj wykonawcy pozostałą część placu budowy. Na pierwsze roboty jeszcze jednak poczekamy. Konsorcjum, którego liderem jest Warbud, przygotowuje harmonogram prac. Na początek trzeba będzie rozebrać kilka domów i wyciąć drzewa. Drogowcy przewidują, że prace budowlane zaczną się wczesną wiosną. Wtedy można się spodziewać pierwszych utrudnień w ruchu. Będą zapewne ogromne. Budowa ronda, estakad, nowych chodników i ścieżek rowerowych ma się zakończyć w styczniu 2011 roku.

Jeszcze niedawno władze miasta zakładały, że równocześnie z budową drugiej części skrzyżowania przy Płowieckiej poszerzana będzie ul. Marsa i Żołnierska. Ratusz wycofał się z tych planów, na razie nie ma na to pieniędzy.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... rasie.html

[Glonojad]

No cóż, gdyby nie pompowano kaski w poszerzanie dróg do Centrum, to na obwodnice parę groszy by się znalazło.

[Kleszczu]

No cóż, gdyby nie pompowano kaski w poszerzanie dróg do Centrum, to na obwodnice parę groszy by się znalazło.

Święte słowa...

[Krzysiek_S]

Budowa Marsa zatrzymana


Wawer nie ma szczęścia do inwestycji drogowych. Ze względu na mniejsze wpływy do budżetu miasta przebudowa ulicy Marsa prawdopodobnie wypadnie z Wieloletniego Planu Inwestycyjnego.

Chodzi oczywiście o odcinek ulicy Marsa od skrzyżowania z Płowiecką i Trasą Siekierkowską do skrzyżowania z ulicami Rekrucką i Żołnierską.

Rusza natomiast budowa samego skrzyżowania ulic Marsa, Płowieckiej, Grochowskiej i Trasy Siekierkowskiej, które miało być wybudowane razem z Trasą Siekierkowską. Niestety urzędnicy miejscy przez długi czas nie potrafili pozbyć się komisu samochodowego przy Grochowskiej, który blokował budowę. Dlatego rusza ona dopiero teraz. Dojdzie więc do kuriozalnej sytuacji. Zostaną wybudowane estakady łączące ulicę Marsa z Trasą Siekierkowską, które nic nie rozwiążą. Jedyna różnica będzie taka, iż kierowcy, którzy teraz stoją w korkach na Marsa będą stać w tych korkach na pięknych estakadach. Dojdzie do powtórki sytuacji, jaką obecnie mamy na Płowieckiej. Za wiele setek milionów złotych została wybudowana Trasa Siekierkowska ze skomplikowanym układem estakad i wiaduktów, które miały zapewnić bezkolizyjny ruch i zlikwidować korki. Tymczasem korki jak były tak są, być może nawet większe, a wszystko przez światła na tymczasowym przejściu na Płowieckiej w miejscu kładki dla pieszych, którą trzeba było zdemontować, bo groziła zawaleniem, a poza tym stała na prywatnym gruncie. W efekcie inwestycja za setki milionów została zmarnowana przez nieumiejętność wybudowania nowej kładki przez naszych drogowców za zaledwie... jeden milion. Niestety nowa kładka nie powstanie szybko i światła na tym przejściu jeszcze długo będą blokować ruch. Jej budowa musi zostać dokonana razem z planowaną przebudową Traktu Lubelskiego.

A ta niestety się opóźnia i w tym roku już się nie rozpocznie. Wszystko to z przyczyny przeciągających się robót przy budowie kanalizacji, którą buduje pod tą ulicą MPWiK. Dopóki kanalizacja nie zostanie położona, nie można zacząć prze-budowy Traktu.

Niestety, dla kierowców nie mamy dobrych informacji. Jak skończą się utrudnienia związane z przebudową skrzyżowania Marsa z Płowiecką i Trasą Siekierkowską, to z kolei zaczną się jeszcze większe utrudnienia związane z planowaną przebudową samej Płowieckiej od skrzyżowania z Marsa aż do wiaduktu nad torami kolejowymi. Przy czym jak na razie nie jest nawet opracowana koncepcja tej prze-budowy. Nie wiadomo ile ulica będzie miała np. pasów ruchu w każdą stronę i czy na środku będzie pas zieleni czy też nie. Brak tych planów powoduje także brak decyzji o budowie nowej kładki dla pieszych, bo w efekcie nie wiadomo gdzie ją postawić.

Jak poinformowała nas Agata Choińska - rzecznik prasowy Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych - prace przygotowawcze, czyli uzyskiwanie wszystkich niezbędnych zezwoleń i decyzji niezbędnych do przebudowy ulicy Marsa, nadal trwają. Po pierwsze decyzja o skreśleniu tej inwestycji jeszcze nie zapadła. A po drugie zawsze może się zdarzyć, że miasto jednak znajdzie dodatkowe fundusze i inwestycja jednak ruszy.

Miejmy nadzieję, iż tak się stanie, bo niestety może dojść do znacznie gorszej sytuacji. Wiadukty ulicy Marsa nad linią kolejową są bowiem w fatalnym stanie a wielkie natężenie ruchu na tej ulicy powoduje ich stałe pogorszenie. Może więc dojść do sytuacji jak na Żoliborzu przy Dworcu Gdańskim, gdzie trzeba było wiadukty zamknąć, bo groziły zawaleniem. O ile jednak na Żoliborzu z wielkim trudem, ale jednak dało się zorganizować objazdy, to gdyby taka sytuacja powtórzyła się na ulicy Marsa i z dnia na dzień trzeba by zamknąć wiadukty, to objazdów nie ma jak zorganizować, bo nie ma gdzie. Wówczas czekałby nas paraliż komunikacyjny na całej prawej stronie Wisły. Niech więc radni Warszawy jeszcze raz dogłębnie zastanowią się nad wykreśleniem tej inwestycji. I może jednak skreślą z planów stadion Legii za 500 milionów i przeznaczą te pieniądze na inwestycje drogowe. W 2004 roku koszt przebudowy Marsa szacowano na 260 milionów, teraz pewnie wyniosłoby to nieco więcej.

Andrzej Gzyło

Od redakcji
Zatrzymanie przebudowy Marsa byłoby wyjątkowo szkodliwą decyzją. Grozi bo-wiem paraliżem komunikacyjnym połowy Warszawy. Spowodowałoby także wyrzucenie w błoto setek milionów złotych już wydanych na dotychczasowe inwestycje, gdyż bez tej przebudowy nadal będziemy stać w korkach tak jak stoimy dzisiaj. Warszawa w pierwszym rzędzie potrzebuje nowych dróg i obwodnicy, której elementem jest ulica Marsa. Stadion Legii może poczekać, drogi nie.

[Andrzej]

(...)Wiadukty ulicy Marsa nad linią kolejową są bowiem w fatalnym stanie a wielkie natężenie ruchu na tej ulicy powoduje ich stałe pogorszenie. Może więc dojść do sytuacji jak na Żoliborzu przy Dworcu Gdańskim, gdzie trzeba było wiadukty zamknąć, bo groziły zawaleniem. O ile jednak na Żoliborzu z wielkim trudem, ale jednak dało się zorganizować objazdy, to gdyby taka sytuacja powtórzyła się na ulicy Marsa i z dnia na dzień trzeba by zamknąć wiadukty, to objazdów nie ma jak zorganizować, bo nie ma gdzie. Wówczas czekałby nas paraliż komunikacyjny na całej prawej stronie Wisły. Niech więc radni Warszawy jeszcze raz dogłębnie zastanowią się nad wykreśleniem tej inwestycji. I może jednak skreślą z planów stadion Legii za 500 milionów i przeznaczą te pieniądze na inwestycje drogowe. (...) Zatrzymanie przebudowy Marsa byłoby wyjątkowo szkodliwą decyzją. Grozi bo-wiem paraliżem komunikacyjnym połowy Warszawy. Spowodowałoby także wyrzucenie w błoto setek milionów złotych już wydanych na dotychczasowe inwestycje, gdyż bez tej przebudowy nadal będziemy stać w korkach tak jak stoimy dzisiaj.

To chyba najgorsze informacje jakie przeczytałem w tym roku. Lepiej dać na stadion ITI, jednocześnie budując Narodowy, i skreślić przebudowę wiaduktu, który przez cały dzień od wielu lat jest zakorkowany.

[MeWa]

ten wiadukt na Marsa chyba w tak złym stanie jak gdański nie jest

[Krzysiek_S]

ten wiadukt na Marsa chyba w tak złym stanie jak gdański nie jest

Ale jakby pierdyknął byłoby o wiele gorzej niż z wiaduktem na Andersa.
Praktycznie nie ma alternatywy dla objazdów.

[MeWa]

a jakie jest prawdopodobieństwo?

[Krzysiek_S]

Nie jestem ekspertem, więc trudno mi ocenić.

[Andrzej]

a jakie jest prawdopodobieństwo?

Bardziej chodzi o to, że ta inwestycja będzie miała sens, gdy zrealizuje się ją w całości, czyli do swobodnych zjazdów w Żołnierską. Inaczej samochody, które swobodnie przejadą rondo Płowiecka utkną przed Okularową, tak jak teraz utykają przed Płowiecką (i przed Okularową zresztą też, powodując korek na starym wiadukcie praktycznie o każdej porze).

[Krzysiek_S]

a jakie jest prawdopodobieństwo?

Bardziej chodzi o to, że ta inwestycja będzie miała sens, gdy zrealizuje się ją w całości, czyli do swobodnych zjazdów w Żołnierską. Inaczej samochody, które swobodnie przejadą rondo Płowiecka utkną przed Okularową, tak jak teraz utykają przed Płowiecką (i przed Okularową zresztą też, powodując korek na starym wiadukcie praktycznie o każdej porze).

A co za tym idzie przez cały dzień jest bardzo duże obciążenie wiaduktu i jego stan się pogarsza.

[Teokryt]

A co to było na przystanku GOCŁAW "ona dzis obchodzi swoje pierwsze urodziny, kochamy cię, KMKM, 11.12.2008?"