Strona 240 z 294

: 09 maja 2010, 23:20
autor: fik
Adam G. pisze: zdarza się, że nagle muszę/chcę gdzieś jechać poza miasto, a mam kartę na jedną strefę.
I gdyby nie było biletomatów, nie kupiłbyś nigdzie biletu?

: 09 maja 2010, 23:38
autor: Adam G.
fik pisze:
Adam G. pisze: zdarza się, że nagle muszę/chcę gdzieś jechać poza miasto, a mam kartę na jedną strefę.
I gdyby nie było biletomatów, nie kupiłbyś nigdzie biletu?
I taka sytuacja może się zdarzyć. W soboty, niedziele czy wieczorami bywa to naprawdę trudne.

: 09 maja 2010, 23:40
autor: fik
Adam G. pisze:I taka sytuacja może się zdarzyć. W soboty, niedziele czy wieczorami bywa to naprawdę trudne.
Gdzie znajduje się ten rejon miasta, gdzie wszystkie kioski są pozamykane w weekendy?

Ujmę to wprost: jeżeli żadnemu handlarzowi nie opłaca się handlować biletami (i nie tylko) w weekendy, to znaczy, że nie ma popytu i stawianie biletomatu nie ma większego sensu.

: 09 maja 2010, 23:56
autor: Adam G.
fik pisze:
Adam G. pisze:I taka sytuacja może się zdarzyć. W soboty, niedziele czy wieczorami bywa to naprawdę trudne.
Gdzie znajduje się ten rejon miasta, gdzie wszystkie kioski są pozamykane w weekendy?
Ile widziałeś kiosków czynnych w Warszawie np. po 20 w niedziele?

: 10 maja 2010, 8:25
autor: drapka
A ja z innej beczki: wczoraj miałem wreszcie okazję zobaczyć zamontowany biletomat w solarisie alpino. I nie wiem, czy nie wolałbym jazdy na gapę, bo obawiam się, ze próba wyciągnięcia biletu i reszty z przegródki na dole, gdyby na siedzeniu obok siedziała dama, może zakończyć się natychmiastowym strzałem w pysk... Kto to w ogóle wymyslił, że kupowanie biletu w automacie musi się wiązać z majstrowaniem innemu pasażerowi w okolicach ud?

: 10 maja 2010, 9:44
autor: chester
fik pisze:Ujmę to wprost: jeżeli żadnemu handlarzowi nie opłaca się handlować biletami (i nie tylko) w weekendy, to znaczy, że nie ma popytu
Albo oferowane marże są za niskie.

: 10 maja 2010, 10:26
autor: MichalJ
fik pisze: Gdzie znajduje się ten rejon miasta, gdzie wszystkie kioski są pozamykane w weekendy?
"Wszędzie". Pokaż mi czynny kiosk w niedzielę o 16:00 nie przy stacji metra/dworcu.
Ujmę to wprost: jeżeli żadnemu handlarzowi nie opłaca się handlować biletami (i nie tylko) w weekendy, to znaczy, że nie ma popytu i stawianie biletomatu nie ma większego sensu.
Jeszcze nie widziałem kiosku sprzedającego bilety minutowe. Wycofać te bilety chciałbyś? Od momentu wprowadzenia biletów 20- i 40-minutowych praktycznie nie używam jednorazowych, dzięki ich wprowadzeniu ostatnia podwyżka była dla mnie obniżką...

: 10 maja 2010, 12:15
autor: fik
Adam G. pisze:Ile widziałeś kiosków czynnych w Warszawie np. po 20 w niedziele?
Ale zdajesz sobie sprawę, że pasażerów, na których konieczność podóży spada nagle po 20 w niedzielę, mamy ułamek promila? Dla tych ludzi mamy stawiać biletomaty (po 100 tysi sztuka) na każdym rogu? =;
MichalJ pisze:"Wszędzie". Pokaż mi czynny kiosk w niedzielę o 16:00 nie przy stacji metra/dworcu.
W promieniu 500m od mojego miejsca zamieszkania mam trzy punkty sprzedaży biletów czynne co najmniej do 20 w niedzielę, w tym jeden całodobowy.
MichalJ pisze:Jeszcze nie widziałem kiosku sprzedającego bilety minutowe.
:shock:

: 10 maja 2010, 12:32
autor: hafilip84
Ja wiem! Umieśćmy biletomat w każdej klatce każdego bloku!!! A na osiedlach domków na każdym skrzyżowaniu i co 150 metrów na ulicach jeśli skrzyżowania są w większej odległości (drogi gruntowe - 250 metrów)...

OJP...

: 10 maja 2010, 13:11
autor: Rosa
hafilip84 pisze:Ja wiem! Umieśćmy biletomat w każdej klatce każdego bloku!!! A na osiedlach domków na każdym skrzyżowaniu i co 150 metrów na ulicach jeśli skrzyżowania są w większej odległości (drogi gruntowe - 250 metrów)...

OJP...
Ależ skad, zróbmy coś przeciwnego. Niech bilety będzie mozna kupowac tylko na Senatorskiej. Bedzie tanio, nie trzeba będzie płacic za dystrybucję czy biletomaty a porządny obywatel przecież będzie mogł raz do roku sobie kupic biletów na zapas.

: 10 maja 2010, 13:23
autor: fik
hafilip84 pisze:Ja wiem! Umieśćmy biletomat w każdej klatce każdego bloku!!! A na osiedlach domków na każdym skrzyżowaniu i co 150 metrów na ulicach jeśli skrzyżowania są w większej odległości (drogi gruntowe - 250 metrów)...
I półnagie hostessy niezależnie od pory roku!

: 10 maja 2010, 13:30
autor: hafilip84
fik pisze:I półnagie hostessy niezależnie od pory roku!
To oczywiste, ale po co im biletomaty? :>

: 10 maja 2010, 13:35
autor: drapka
hafilip84 pisze:
fik pisze:I półnagie hostessy niezależnie od pory roku!
To oczywiste, ale po co im biletomaty? :>
Te z alpino. A hostessa będzie na fotelu przy biletomacie siedziała. Nie w spodniach bynajmniej. Może nawet jakoś wtedy nikt nie zauważy tych napisów "automat nieczynny"...

: 10 maja 2010, 15:56
autor: Tm
fik pisze:jeżeli żadnemu handlarzowi nie opłaca się handlować biletami (i nie tylko) w weekendy, to znaczy, że nie ma popytu i stawianie biletomatu nie ma większego sensu.
Korwinista. :P
MichalJ pisze:Jeszcze nie widziałem kiosku sprzedającego bilety minutowe.
Prędzej nie sprzedają biletów w ogóle.


W każdym razie bilety w pojazdach, jako zastąpienie sprzedaży u kierowców, uważam za lepszy pomysł.

: 10 maja 2010, 16:19
autor: gregory5576
Tm pisze:Oto i dlaczego bilety w pojazdach, jako zastąpienie sprzedaży u kierowców, uważam za lepszy pomysł.


Popieram

[ Komentarz dodany przez: Bastian: |10 Maj 2010|, 2010 18:24 ]
Korekta tagów.