http://www.zw.com.pl/artykul/10,551868_ ... ociag.html
Uważaj, czekając na swój pociąg
W przeciwnym razie możesz na przykład stanąć po nieodpowiedniej stronie torów. Przekonał się o tym Czytelnik zyciewarszawy.pl Piotr.
W środę, jak zwykle rano, czekałem na stacji Warszawa Choszczówka na pociąg o godzinie 6.50, którym dojeżdżam do Legionowa do pracy. W tym samym czasie odjeżdża zazwyczaj pociąg do Warszawy Gdańskiej, na który czeka kilkadziesiąt osób - pisze Piotr.
Stacja jest nowowyremontowana, z windami, przejściem podziemnym i nowym nagłośnieniem. Pociągi wjechały o czasie... tylko z jedną drobną zmianą. Zmieniły ruch na lewostronny. Zaskoczeni pasażerowie z peronu w kierunku centrum rzucili się do przejścia podziemnego. Ja wbiegłem na właściwy peron w momencie, gdy drzwi się już zatrzasnęły i przy 13-stopniowym mrozie patrzyłem na oddalające się czerwone światła składu - relacjonuje rozżalony podróżny.
- Nie jest to trwała zmiana - zapewnia Katarzyna Łukasik z biura rzecznika Prasowego Kolei Mazowieckich. - Nie wiemy, czego ona wynikała i dlaczego o niej zdecydowano - mówi.
O Kolejach Mazowieckich - KM
Moderator: JacekM
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
Jak wygląda frekwencja rano? Kiedy widziałem to coś w Rembertowie to w ogóle nie wyglądała, ale może rośnie, bo ludzie nie zdawali sobie sprawy że można tak późno dotrzeć na 9? Jeżeli jest skrajnie mała to może 40 minut później byłaby większa (wtedy ludzie pracujący od 10 do 18 mieliby ją w obie strony).przewoz pisze: A KM już doszło do wniosku, że na Warszawa-Siedlce 160km/h Express dają już tylko po jednym maszyniście... czyli 130km/h. Rano to i tak jeden czort. Wieczorem już jakieś opóźnienie będzie.
Wieczorem bez dwóch mechaników opóźnienia dostają aż trzy pociągi (osobowy do Siedlec, ten i osobowy Siedlce-Łuków). Nie powinni sobie na to pozwalać, bez zmiany rozkładu (puszczenie osobowego bez przerwy w Mińsku i przyspieszonego z jednym mechanikiem za nim - nie byłaby to jakaś tragedia).
[ Dodano: |6 Sty 2011|, 2011 06:44 ]
aktualizacja
Ten popołudniowy może trzeba będzie przerzucić godzinę wcześniej, jeśli TLK zostanie skasowany.
Ludzie którzy nigdy nie jeździli pociągami nagle się dowiadują, że pociąg może jechać innym torem i od razu do gazety, jak do mamusi idą
Inna sprawa - informacja. U mnie zapowiada automat, czy tam już też, czy jeszcze nic?
Jak nic, to pretensje słuszne.
[ Dodano: |6 Sty 2011|, 2011 11:39 ]
Do Warszawy raz udało mi się usiąść na dostawce, z reguły u mnie ludzie już stoją. Raz, przed świętami było sporo ciaśniej. Ale ogólnie OK. Wieczorem chyba ciaśniej (jak wczoraj jechałem, ale to przed długim weekendem dla niektórych, to mogło być ciaśniej).
Ale ostatnie 2 przejazdy do Warszawy i wczorajszy z Warszawy na jednym maszyniście.
Rano - bez problemu, bo rozkład między Mińskiem a Warszawą jest luźny i mimo tych 130km/h, pociąg się wlecze od Miłosnej przynajmniej za tym ukraińcem, który w ogóle powinien jechać ZA naszą regionalką, ale najwyraźniej dyżurni z Mińska uważają inaczej (jak widzą opóźniony kilka minut pociąg przyspieszony, to wypuszczają najpierw z Ukrainy...
No i przyjazd w sumie tylko raz miałem planowy.
Inna sprawa - informacja. U mnie zapowiada automat, czy tam już też, czy jeszcze nic?
Jak nic, to pretensje słuszne.
[ Dodano: |6 Sty 2011|, 2011 11:39 ]
Na razie jechałem tym pociągiem do Warszawy 4 razy, z Warszawy raz.zofey pisze:Jak wygląda frekwencja rano?
Do Warszawy raz udało mi się usiąść na dostawce, z reguły u mnie ludzie już stoją. Raz, przed świętami było sporo ciaśniej. Ale ogólnie OK. Wieczorem chyba ciaśniej (jak wczoraj jechałem, ale to przed długim weekendem dla niektórych, to mogło być ciaśniej).
Ale ostatnie 2 przejazdy do Warszawy i wczorajszy z Warszawy na jednym maszyniście.
Rano - bez problemu, bo rozkład między Mińskiem a Warszawą jest luźny i mimo tych 130km/h, pociąg się wlecze od Miłosnej przynajmniej za tym ukraińcem, który w ogóle powinien jechać ZA naszą regionalką, ale najwyraźniej dyżurni z Mińska uważają inaczej (jak widzą opóźniony kilka minut pociąg przyspieszony, to wypuszczają najpierw z Ukrainy...
No i przyjazd w sumie tylko raz miałem planowy.
-
- Posty: 202
- Rejestracja: 09 sty 2009, 15:06
Ja jechałem wieczorem tym expresem. Frekwencja grubo ponad setkę, a i pomocnik maszynisty był. Ze Wschodniego przed nami wyjechał opóźniony Białystok, więc oczywiście w Rembertowie przymusowy postój. Zmienić kolejności wyjazdu nie da się, bo nie. Za Mińskiem rozpędzanie od 0 do 160 non stop w poślizgu to jest to. Jeśli jednak w relacji powrotnej nie jedzie pomocnik i pociąg łapie spóźnienie to uważam wpuszczanie przed niego Kijowa za racjonalne działanie PLK.
To musisz poczekac przynajmniej do 11. Wcześniej nie sprawdzę.Nie, to jest moja ciekawość.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Ten pociąg nawet jak opóźniony, to wpadnie na wschodni o tej 8.35, a kijów i tak ma przyjazd 8,39 i by się wyrobił. Dziwna ta polityka trochę, ale tak to jest. Wieczorem nie ma większych problemów, choć widzę że czesto ten Siedlecki z 18 godziny bywa opóźniony o te 2-3 minuty (ta... czopki jeżdżą ostatnio i oczywiście nastawnik nie idzie do końca przy rozruchu, czasem ledwo 90km/h łapią), a to oznacza hamowanie jeszcze przed Wrzosowem dla naszego "expresu".podrozny113 pisze:Jeśli jednak w relacji powrotnej nie jedzie pomocnik i pociąg łapie spóźnienie to uważam wpuszczanie przed niego Kijowa za racjonalne działanie PLK.
Oczywiście że powinny być zapowiedzi. Ale co jeśli ich nie ma? Może kierownicy pociągów nie mogą czekać po te kilka minut na każdym przystanku, bo z tego powodu mieliby przerąbane?
W kwestiach zapowiadania na przystankach to chyba KM nic nie może zrobić.
Wiele rzeczy można by uregulować prawnie, a nie tylko poprzez zarządy spółek.
W kwestiach zapowiadania na przystankach to chyba KM nic nie może zrobić.
Wiele rzeczy można by uregulować prawnie, a nie tylko poprzez zarządy spółek.
A Ton Twoich wypowiedzi świadczy o tym, że jesteś odporny na wiedzę i przekazywane na tym forum informacje oraz, że czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją najmocniejszą stroną. Za zapowiedzi na peronach zasadniczo odpowiada PLK-a i to czy zapowiedź będzie zależy tylko od tego czy jaśnie panu dyżurnemu zechce się nadać komunikat. KM-y jedyne co mogą to nękać pismami PLK-ę która sobie nic z tego nie robi, w skrajnych przypadkach PLK-a może podnieść stawki za ogłaszanie pociągów. Ot taka polska PKP-owska rzeczywistość.biedronp pisze:Ton Twoich wypowiedzi sprawia wrażenie że pracujesz w jeden ze spółek PKP/ex-PKP albo przynajmniej z tym molochem się identyfikujesz, więc może napiszę Ci tak: Pasażer do Klient, jeśli dbasz o dochody i rentowność firmy, dbasz o Klienta, bo on te dochody zapewnia...
Nie spotkałem się z sytuacją gdy pociąg jadący po torze przeciwnym do zasadniczego widząc pasażerów na peronie przy torze właściwym nie poczekał na to, aż przebiegną do pociągu. Taka sytuacja jest karygodna jeżeli taką widziałes to podpisz się z imienia i nazwiska i napisz skargę do KM-ów, gwarantuje Ci, że zarówno maszynista jak i kierownik zostanie ukarany.
Aha i przewoźnik kolejowy taki jak KM-y nigdy nie będzie rentowny, nawet jak będzie czekał na wszystkich spóźnialskich na każdej stacji po 10 minut.
Nie zauwazyłeś emotikony za moją wypowiedzią, co? No to daruję.biedronp pisze:Czytanie ze zrozumieniem
Celowo napisałem o bieganiu do mamusi, bo jak widzę nasze "nowoczesne" społeczeństwo, które nie potrafi sobie z życiem poradzić, tylko od razu pisze do gazety (zamiast do odpowiedzialnego za sytuację!) to coś mnie bierze..
Z resztą dam przykład. Na mojej linii zapowiada jak mówiłem automat. Zmiana peronu się zdarza przy awariach, wypadkach.
Czekam i słucham i jest zapowiedź, sugerująca że pociąg nie wjedzie tam, gdzie zawsze, tylko na peron przeciwny. Przechodzę, ludzie zostają... co do jednego (a ludzi tłum, bo jakaś awaria, pociągu dawno nie było). Pociąg wjeżdża, ludzie biegną.
Podpowiedz - jak dotrzeć do tych co zostali? Osobiście każdego prowadzić za rączkę? Nie powiem, potem wśród nich na pewno mógłby ktoś się znaleźć, kto pójdzie do komputera i na Alert24 lub TVN24 napisze, co myśli o kolei, a "dziennikarze" bezmyślnie to przeklepią i obraz kolei będzie już społeczeństwu znany. W "gazetach" i wszelkich portalach naczytałem się już tylu bzdur, że wiem że wszystko trzeba po swojemu przesiewać. I przesiewam.
PS. Nie pracuję w żadnej spółce kolejowej.
PS2. Z racji tego, że pociągami najróżniejszych spółek jeżdżę dość często od urodzenia wecz, mogę podać wiele przykładów, po których zawsze ktoś by się nieszczęśliwy/niezaradny zjawił, kto by napisał o tym na Alercie etc.
A Ty dalej swoje.. przewoźnik nie wybiera sobie peronów przy których jego pociągi się zatrzymują ani tym bardziej nie ma nic do gadania przy zamknięciach torowych.Wiesz, ciężko z Tobą dyskutować, bo piszesz swoje nie próbując zrozumieć wypowiedzi innych. Mowa o pasażerach BIEGAJĄCYCH Z PERONU NA PERON Z WINY PRZEWOŹNIKA/PLK a nie o spóźnialskich.