Obie firmy podobno nie darzą się sympatią w tym momencie. Czemu trudno się dziwić, ja też co prawda pracuję w firmie, która współpracuje z inną firmą z tej samej branży, ale korzystamy z jej pomocy tylko tam, gdzie my nie działamy i mamy słabo rozwinięte struktury. Tak więc bezpośrednio ze sobą nie konkurujemy np o pracowników. Tutaj nie dość, że obie firmy mogą sobie "podkradać" pracowników, to jeszcze działalność prowadzą na tym samym terenie. Na miejscu Grodzia, nie zgadzałbym się na dzierżawienie bazy Arrivie.
Ajenci - dyskusje, komentarze, nowości
-
- Posty: 2846
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Jest możliwe, żeby Michalczewski wypowiedział umowę na dzierżawę bazy Arrivie?
Owszem jest to możliwe, ale umowa jest tak sporządzona że raczej jednej lub drugiej stronie nie opłaca się jej wypowiadać. Ponoć ogromne kary finansowe wchodzą wówczas w grę. Chyba że się jakoś dogadają, a to może być trudne.michael112 pisze: ↑09 lis 2018, 20:24Jest możliwe, żeby Michalczewski wypowiedział umowę na dzierżawę bazy Arrivie?
A są jakieś przepychanki? Bo nie widać żeby Arriva miałą problem z kierowcami.
Przepychanki jak przepychanki, ponoć około 15 kierowców odeszło z Arrivy do Michalczewski z różnych względów. Obecnie Arriva ma kierowców za dużo jak na obecny kontrakt, ale zbyt mało jak na obecny i nowy. Zostalo jeszcze sporo czasu na znalezienie kolejnych ludzi, ale jak wiadomo o tych teraz nie łatwo.
Przepychanki jak przepychanki, ponoć około 15 kierowców odeszło z Arrivy do Michalczewski z różnych względów. Obecnie Arriva ma kierowców za dużo jak na obecny kontrakt, ale zbyt mało jak na obecny i nowy. Zostalo jeszcze sporo czasu na znalezienie kolejnych ludzi, ale jak wiadomo o tych teraz nie łatwo.
W takim razie Michalczewski. Statystyk nie oszukasz pierwszego dnia 100% wystawionych brygad, a że była sobota? No cóż, uroki nowych przetargów teraz to już (chyba) standard. Do wozów czy kierowców nie miałem większych zastrzeżeń, jedynie może kierowcy Grodzia ciut ostrożniej poruszali się nowymi wozami po ulicach.
No właśnie, a nie dość, że Scanie nie jeździły, chociaż powinny to jeszcze na nowym kontrakcie nie wystawiali wszystkich brygad i w sumie jeździli jak na planie wakacyjnym. Teraz co innego najmniej kursów ma niezrealizowanych Arriva, a zaraz za nią Grodzio, ale początki nie były takie kolorowe i należy o tym pamiętać.alojz pisze:Taryfę ulgową dostali na Scanie, nie na Solarisy. Zresztą z pewnością szybko zorganizowaliby Ukraińców.
Na Solarisy dostali warunki trudniejsze od zakładanych, bo powinni mieć plan wakacyjny, a dostali pełny.
Bez wyjątku?
I pozbawiać zarobku dla firmy, bo kiedyś może nastąpić konflikt interesów?
Fakt, Grodzio dawał tylko 1000 zł i to chyba dla nowych kierowców, a nie już zatrudnionych.
Raczej popularna praktyka w dzisiejszych czasach.piorunus pisze:U Michałków desperacja level hard.
ŁK
A nagroda kumuluje się w razie czego?
I to brutto. A tu nie wiadomo czy to do łapki, czy też brutto.
W Warszawie to chyba drugi raz jak ktoś szuka szoferów poprzez "premię na start" albo dodatek "za przyprowadzanie". W Polsce wcześniej widziałem coś takiego ze 3 razy w ciągu ostatnich 2 lat. Także chyba raczej raczkująca praktyka.
Jeśli patrzysz na to z perspektywy szukania kierowców to bardzo zawężasz sobie pole widzenia. Ogólnie na rynku pracy jest to bardzo popularna praktyka.
Praktyka popularna, ale z tak wysoką stawką się jeszcze nie spotkałem. Ale pracowników brakuje, stawki rosną.
Patrzyłem TYLKO z punktu widzenia branży komunikacyjnej. Jak wiadomo firma taka może być duża, ale na pewno nigdy nie będzie bogatą i skorą do odpowiedniej motywacji finansowej pracowników aktualnych jak i tych potencjalnych.
W Arrivie było 1000 brutto , teraz stawka też 2000 brutto i płacone po przepracowaniu przez delikwenta 3 miesięcy. U Michalczewskich też dawali 1000 za przejście z Arrivy jak widać z marnym skutkiem to wyszło skoro też podbili do 2tys.
A jak to w ogóle jest egzekwowane? Taki kierowca przychodzący z polecenia musi poświadczyć gdzieś, że polecił mu kierowca x?