Oj, przecież nie o coś takiego mi chodziłoRosa pisze:Widziałem cos takiego ostatnio na Gocławiu przy pętli tam gdzie po 9 latach wlączono sygnalizację swietlną. Ludzie biedni nieprzyzwyczajeni że cos się swieci i ja sobie stalem na czerwonym na lewym pasie, na środkowym tez ktos stal, przepuścił jadacych prosto, ruszył, a za nim ruszył cały sznureczek samochodów mimo iż cały czas mieliśmy czerwone .Bastian pisze:Ja tam nie wiem, ja ruszam niezwłocznie wtedy, gdy rusza samochód stojący przede mną, a nie wtedy, gdy zapala się zielone.
Sygnalizacja świetlna (skrzyżowania bez tramwajów!)
Moderator: Wiliam
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36672
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
5 sekund przed zielonym najpóźniej. Przed czerwonym - pomyslu nie mam.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Kombinujecie. Byłem w Chinach - 5,5 roku temu - i tam absolutnie wszystkie fazy były odliczane, na kolorowo. Bardzo wygodna sprawa. Zaświeca się 76s czerwonego, wiadomo, że możesz smsa napisać. Zwłaszcza, że niekiedy czasy przejść dla pieszych były niesamowicie wyśrubowane i od razu było wiadomo, że trzeba się spieszyć.
Kierowca jak zobaczy zielone "12, 11, 10...", to łatwiej będzie mu ocenić, czy faktycznie ma szansę zjechać ze skrzyżowania.
Kierowca jak zobaczy zielone "12, 11, 10...", to łatwiej będzie mu ocenić, czy faktycznie ma szansę zjechać ze skrzyżowania.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
I na ile sekund wcześniej się kończyły?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Wcześniej od? Końca fazy? Odliczanie było cały czas, odpowiednim kolorem, coś jak:
...5, 4, 3, 2, 1, 2, 1, 76, 75, 74, ...
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Dalej jestem na NIE. Nawet zielone 5 spowoduje, że pan WGR zatrzyma się na zielonym.
ŁK
Myślę, że to jest niezgodne z przepisami, a na pewno ze zdrowym rozsądkiem. Myślę także, że więcej osób przestałoby jeździć na "późnym żółtym" lub "wczesnym czerwonym", po prostu dlatego, że mieliby więcej informacji.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
To tak jak z fotoradarami. Jak jadę koło fotoradaru, to patrzę tylko, czy nie błysnął - zamiast patrzeć na skrzyżowanie.
Tutaj patrzyłbym tylko na to, czy coś miga, jak szybko się zmienia itp. Może nie ja, może ktoś inny. To na pewno dekoncentruje.
Na czerwonym - jestem jak najbardziej ZA. Na zielonym - dalej uważam, że sygnalizator ma po to stan "żółte", żeby ostrzegał o czerwonym.
Wczesne czerwone to kosztuje, zdaje się, 300-500 zł. Fotoradary te wiszące wystarczą (jak jest zielone, to nie muszę patrzeć,
bo mi nie pstryknie - robi tylko światła, prędkości nie). I nie mówię, że sam nie przejechałem w styczniu na wczesnym czerwonym.
Tutaj patrzyłbym tylko na to, czy coś miga, jak szybko się zmienia itp. Może nie ja, może ktoś inny. To na pewno dekoncentruje.
Na czerwonym - jestem jak najbardziej ZA. Na zielonym - dalej uważam, że sygnalizator ma po to stan "żółte", żeby ostrzegał o czerwonym.
Wczesne czerwone to kosztuje, zdaje się, 300-500 zł. Fotoradary te wiszące wystarczą (jak jest zielone, to nie muszę patrzeć,
bo mi nie pstryknie - robi tylko światła, prędkości nie). I nie mówię, że sam nie przejechałem w styczniu na wczesnym czerwonym.
ŁK
Co ty wymyślasz?Łukasz pisze:Dalej jestem na NIE. Nawet zielone 5 spowoduje, że pan WGR zatrzyma się na zielonym.
Efektem liczników może być przyspieszanie przed zmianą światła jeszcze (zawsze lepiej niż przyspieszanie już na pomarańczowym jak to się teraz często dzieje), ale przede wszystkim - możliwość planowania i bardziej ekonomicznej jazdy.
Nie wiem z jakiej odległości musiałbym widzieć ten licznik, żeby wpłynęło to na ekonomię mojej jazdy.
Owszem, gdyby mi przychodziło na telefon kilka setek metrów wcześniej, to bym jakoś dał radę (a może i telefon by mi to ułatwił).
Teraz ekonomiczną jazdę jestem w stanie tylko osiągnąć wtedy, kiedy znam rozkład faz.
Owszem, gdyby mi przychodziło na telefon kilka setek metrów wcześniej, to bym jakoś dał radę (a może i telefon by mi to ułatwił).
Teraz ekonomiczną jazdę jestem w stanie tylko osiągnąć wtedy, kiedy znam rozkład faz.
ŁK
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36672
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Obsesje się leczy. Ja przed skrzyżowaniem z fotoradarem zerkam tylko na szybkościomierz, po kiego grzmota mi patrzeć na tę skrzynkę?Łukasz pisze:To tak jak z fotoradarami. Jak jadę koło fotoradaru, to patrzę tylko, czy nie błysnął - zamiast patrzeć na skrzyżowanie.
Mało tego, nawet jeśli przed skrzyżowaniem jadę za szybko, to zwalniam do przepisowej, bo niech się tam coś stanie, to wiadomo, co będzie. A skoro tak, to mi i fotoradary nie straszne.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Ja do licznika mam pozytywne nastawienie i powinny być bardziej popularne. Tak jak i zmienne ograniczenia prędkości.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec
S.J.Lec
Wady wzroku też się leczyŁukasz pisze:Nie wiem z jakiej odległości musiałbym widzieć ten licznik, żeby wpłynęło to na ekonomię mojej jazdy.
Jak jedziesz 50 km/h to w sekundę robisz ok. 14 metrów. Zakładam że mając prawo jazdy taki licznik powinieneś widzieć na min. 200 metrów więc hamując silnikiem spokojnie się na tym dystansie zatrzymasz albo ocenisz że jeszcze zdążysz.
Fotoradar nie pomaga kierowcy przejechać bezpiecznie skrzyżowania co sam potwierdziłeś pisząc że się na niego patrzysz zamiast zająć się sytuacją na drodze. Poczynię śmiałe założenie że licznik jest dużo tańszy od fotoradaru i nie wymaga budowy centrum obsługi typu CANARD.Łukasz pisze:Fotoradary te wiszące wystarczą
Idąc tym tropem możemy przyjąć równoległe założenie że w Grójcu pan imieniem Łukasz na WE, WI czy czym tam jeszcze mając zielone 2 i będąc 100 metrów od skrzyżowania będzie deptał gaz i w efekcie przepędzluje na czerwonym Zawsze ktoś się nietypowo zachowa, a ludzie się muszą przyzwyczaić.Łukasz pisze:Nawet zielone 5 spowoduje, że pan WGR zatrzyma się na zielonym.
Mi na motocyklu taki licznik bardzo ułatwiłby życie na mokrej śliskiej nawierzchni. Na suchym też bym widział czy jest sens odkręcać manetkę czy i tak nie zdążę na następne skrzyżowanie. W ciężarówce też wolałbym te liczniki bo np Jadąc z Siekierkowskiej z przepisową prędkością dość trudno mi się zatrzymać przed Sobieskiego (udaje się ale ani to przyjemne ani bezpieczne), a jak mam drugą ciężarówkę na plecach to nawet nie próbuję.
Łukaszu, teraz na Grójeckiej x Dickensa postawili fotoradary stojące i naprawdę nie wiem, jak mało trzeba by widzieć, żeby nie zauważyć jego błyśnięcia. Czasem zwraca to moją uwagę, jak przechodzę na przejściu w ZP Hale Banacha, jakieś 375 m dalej. W takim razie po co się patrzeć na niego? Żeby ew. oślepnąć na kilka sekund?
Nie znalazłem zdjęcia na Googlu, a nie chce mi się odpalać starego dysku. Najbliższe to jest to coś, wielkości mniej więcej tylnego wyświetlacza w Swingu.
Nie znalazłem zdjęcia na Googlu, a nie chce mi się odpalać starego dysku. Najbliższe to jest to coś, wielkości mniej więcej tylnego wyświetlacza w Swingu.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Pisałem o fotoradarach stojących i mierzących prędkość. Te wiszące mają być nieoznakowane, w dodatku mają tak bardzo nie absorbować, bo nie mierzą prędkości.
Ale widocznie manipulacja jest nieodzowną cechą każdej dyskusji.
Oczywiście, że widząc "zielone 2" NIE BĘDĘ hamować, bo jeszcze jest żółte. O to właśnie w tym chodzi żeby NIE hamować, jak jest zielone 2,
bo to znaczy, że jeszcze żółte albo
a) pozwoli mi się bezpiecznie zatrzymać
b) pozwoli mi bezpiecznie przejechać (nie wszystkie skrzyżowania mają vmax = 50km/h).
Właśnie zatem Ty udowodniłeś, że należy zwalniać na zielonym, co jest ABSURDEM, z którym chcę walczyć.
Ale widocznie manipulacja jest nieodzowną cechą każdej dyskusji.
Oczywiście, że widząc "zielone 2" NIE BĘDĘ hamować, bo jeszcze jest żółte. O to właśnie w tym chodzi żeby NIE hamować, jak jest zielone 2,
bo to znaczy, że jeszcze żółte albo
a) pozwoli mi się bezpiecznie zatrzymać
b) pozwoli mi bezpiecznie przejechać (nie wszystkie skrzyżowania mają vmax = 50km/h).
Właśnie zatem Ty udowodniłeś, że należy zwalniać na zielonym, co jest ABSURDEM, z którym chcę walczyć.
ŁK