Nie do końca jestem przekonany czy to w dobrym temacie umieszczam ale:
Wraca kolej
Pociągiem do Leśnej i na zakupy do Görlitz? Czemu nie. Wszystko wskazuje na to, że przeżyjemy renesans kolei
Już niebawem, bo w pierwszym kwartale br. zostanie uruchomiona linia kolejowa z Lubania do Leśnej. Na razie dla ruchu towarowego a w niedalekiej przyszłości dla szynobusów. Później pojedziemy pociągiem do Świeradowa, Zgorzelca i niemieckiego Görlitz.
Ciuchcią do Leśnej
Linia kolejowa z Lubania do Leśnej jest jedną z najbardziej malowniczych żelaznych dróg na Dolnym Śląsku. PKP pozbawiły mieszkańców miasteczka i okolic połączenia kolejowego w 1992 r. A w roku 1995 linia została przeznaczona do fizycznej likwidacji. I zapewne o tej przepięknej trasie moglibyśmy zapomnieć gdyby nie uchwała samorządowców powiatu lubańskiego. W 2001 roku radni zdecydowanie sprzeciwili się barbarzyńskiej decyzji kolei państwowych i odcinek pozostał. Na mocy porozumienia między spółką wydobywczą INK a PKP linia zostanie udrożniona dla celów transportu urobku bazaltowego z kopalni w Grabiszycach i Miłoszowie. PKP przeznaczyło na modernizację tej trasy ponad 1 mln zł, jednak kolejna reorganizacja w strukturach polskich kolei i przeniesienie ośrodka decyzyjnego z Wrocławia do Warszawy znacznie opróżniła prace remontowe torowiska i mostu na Kwisie we wsi Kościelniki. Burmistrz Leśnej Mirosław Markiewicz chce aby na linii Lubań- Leśna pojawiły się także szynobusy i starać się będzie o zakup takiego pojazdu ze środków Urzędu Marszakowskiego.
- Moim marzeniem jest również parowóz z wagonikami mknący do Leśnej, przyczyniłby się do reklamy walorów turystycznych miasteczka i gminy - mówi Mirosław Markiewicz.
Ponowne otwarcie niespełna 11-kilometrowego odcinka kolejowego Lubań - Leśna po 15-letniej przerwie będzie jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich lat. Przypomnijmy, że pociągi z Lubania do Leśnej kursowały od 1896 roku.
Szynobusem na przeceny
Jest także szansa na uruchomienie regularnych połączeń kolejowych z Lubania do Zgorzelca i niemieckiego Görlitz. Według nieoficjalnych informacji DB niemiecki przewoźnik kolejowy, próbuje wjechać na tę linię i obsługiwać ją własnym taborem aż do Jeleniej Góry. Miałoby to sens, ponieważ Niemcy uczuleni na punkcie reaktywacji historycznych szlaków kolejowych mogliby w ten sposób przywrócić do życia tzw. Śląską Kolej Górską, której podwaliny zbudowali już w roku 1843. W latach 1865-1866 Lubań otrzymał połączenia z Görlitz, Węglińcem i Jelenią Górą a w roku 1922 przez miasto przebiegała główna elektryczna magistrala Śląskiej Kolei Górskiej (Jaworzyna Śl. - Wałbrzych Lubań), gdzie nowoczesne pociągi osiągały wówczas zawrotną prędkość 120 kmh. Jednak polskie linie kolejowe nie potwierdziły tych informacji, nie mniej jednak coś jest na rzeczy. Szlak z Lubania przez Zarębę do Zgorzelca jest w pełni przejezdny i nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy do nadnyskiego miasta ruszyli szynobusem, tym bardziej że po wejściu Polski do strefy Schengen zniesiono kontrolę graniczną także w pociągach.
-Chętnie jeździłabym pociągiem na zakupy do Görlitz. Nie musiałabym pokonywać drogi z dworca autobusowego w Zgorzelcu na piechotę. Wysiadam z pociągu i już można robić zakupy na Berlińskiej, bo dworzec kolejowy sąsiaduje z główną ulicą handlową Görlitz - mówi Magda, mieszkanka Lubania.
Na razie rzecznik kolei zapewnił, że jeżeli będzie zainteresowanie, to PKP uruchomi połączenia między Jelenią Górą, Lubaniem i Zgorzelcem a nawet Görlitz.
Pociągiem na narty
Na narty do Świeradowa również pojedziemy pociągiem. Burmistrz Mirska Andrzej Jasiński i Świeradowa Roland Marciniak od dawna starają się o przejęcie linii z Gryfowa do Świeradowa wraz z obiektami. I póki co końca sprawy nie widać, bo PKP nie spieszy się z podjęciem decyzji o przekazaniu szlaku. W operację zaangażowany jest zarząd województwa dolnośląskiego, sejmik, starosta lubański i lwówecki oraz gminy, przez które przebiega trasa. I nic, kolej ma czas. Niestety coraz mniej, ponieważ wkrótce rusza kolej gondolowa w Świeradowie, co wiązać się będzie z bardzo wysokim wzrostem ilości turystów odwiedzających kurort. A jednocześnie mniej drożna z tego względu stanie się droga wojewódzka łącząca uzdrowisko z trasą krajową relacji Jelenia Góra - Zgorzelec. Tutaj właśnie problem rozwiązałoby połączenie kolejowe.
Starostwo nie odpuści
Starosta Lubański Walery Czarnecki zapewnia, że zarząd powiatu trzyma rękę na przysłowiowym pulsie i jest zdeterminowany do działań w zakresie utrzymania połączeń kolejowych w powiecie lubańskim oraz reaktywację tych linii, które dotąd pozostają nieczynne. Na razie mieszkańcy Lubania i powiatu ponownie mogą pojechać pociągiem bezpośrednio do Szczecina, Zielonej Góry, Żar, Jeleniej Góry i Wrocławia. Miejmy nadzieję, że pod koniec roku kiedy PKP wprowadzi nowy rozkład stacja Lubań Śląski będzie mogła się poszczycić nowymi połączeniami do Leśnej i Zgorzelca.
źródło:
http://www.zl.luban24.pl/1,741,1,item.html
oraz:
Szynobus zawiezie do pracy i na wycieczkę
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku na trasie Jedlina-Zdrój-Świdnica-Wrocław pojedziemy szynobusem.
- To jedna z tras, którą chcemy rewitalizować. W tym celu powołaliśmy spółkę Koleje Dolnośląskie. Jesteśmy w trakcie przejmowania linii - mówi Patryk Wild, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
Z połączenia mogłoby korzystać 200 tysięcy ludzi. Tyle jest osób w miejscowościach, przez które będzie przejeżdżał. Skorzystają na tym przede wszytkim pracownicy specjalnych stref ekonomicznych. Będą mogli bez problemu wydostać się np. ze Świdnicy do Wrocławia.
Ruch na drodze krajowej nr 35 jest utrudniony ze względu na ogromną liczbę samochodów. Szynobusy mają jeździć szybciej, a bilety będą tańsze od autobusowych.
- Poza tym ten rodzaj komunikacji jeszcze bardziej zyska na znaczeniu przy okazji Euro 2012, ponieważ kibice będą chcieli sprawnie poruszać się po Dolnym Śląsku - zachwala Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy.
Oprócz tego, koleje będą miały duże znaczenie turystyczne. Zwłaszcza na odcinku Świdnica-Jedlina, gdzie okolice są wyjatkowo malownicze. Każdego roku odbywają się tu zawody w wyścigach drezyn.
- Jesteśmy gotowi do przejęcia dworców. A z zapewnień, które płyną do nas z Urzędu Marszałkowskiego wynika, że linia kolejowa ze Świdnicy do Wrocławia będzie reaktywowana w pierwszej kolejności - dodaje.
Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować uruchomienie szynobusów. -Wszystko zależy od stanu wiaduktów i nasypów. Samo uzupełnienie kilometra torów to koszt około 500 tys. zł. - Po przejęciu lini zrobimy dokładne ekspertyzy. Liczymy jednak, że szynobus między Jedliną a Wrocławiem ruszy jeszcze w tym roku - mówi Wild.
źródło:
www.gazetawroclawska.pl
[/u]