Przewozy Regionalne jak nic...Łukasz pisze:Zielononiebieskie, sic.
[ Komentarz dodany przez: MeWa: Pią 02 Gru, 2011 ]
Uzupełnienie postu o cytat. MeWa
Moderator: JacekM
Akurat w tym przypadku nie jest paranoją bo łatwo można odszukać konkretne informacjeMeWa pisze:paranoją jest to, że każdy przewoźnik własną tablicę stawia...
Konkretną informacją jest następny kurs w danym kierunku. Jako, że przytłaczająca większość pasażerów porusza się w Warszawie na biletach okresowych, upoważniających do podróży dowolnym przewoźnikiem prowadzącym pociągi osobowe, rozbicie tej informacji na kilka tablic trudno uznać za ułatwienie.Nxo pisze:Akurat w tym przypadku nie jest paranoją bo łatwo można odszukać konkretne informacjeMeWa pisze:paranoją jest to, że każdy przewoźnik własną tablicę stawia...
Zdaje się, że taka idea przyświeca, excusez le mot, Dworcowi Polskiemu i jego światłemu Prezesowi Jackowi P. Ino chcą za to pobierać haracz (w myśl idei, że za darmo tylko boli gardło), więc przewoźnicy uciekają się do przeróżnych sposobó, by rozkład jednak jakoś wywiesić, a zarazem uniknąć owego haraczu.Michał J pisze:Najlepiej byłoby, gdyby zarządca dworca ustawił obok siebie kilka takich samych tablic i je udostępniał przewoźnikom. Byłoby estetyczniej.
Dobrze, że chociaż są do siebie podobne...MeWa pisze:paranoją jest to, że każdy przewoźnik własną tablicę stawia...
Perony to nie zarządca dworca, tylko PLK, o ile pamiętam.Michał J pisze:Najlepiej byłoby, gdyby zarządca dworca ustawił obok siebie kilka takich samych tablic i je udostępniał przewoźnikom. Byłoby estetyczniej.
polemizowałbym, ale w idealnym świecie tak by być rzeczywiście mogłoNxo pisze:tablice stoją obok siebie
A jaki problem zrobić jeden wspólny rozkład?więc jaki problem spojrzeć na jedną a potem na drugą ??
Glonojad pisze:polemizowałbym, ale w idealnym świecie tak by być rzeczywiście mogłoNxo pisze:tablice stoją obok siebie
tak... będę na dziesięciu tablicach szukał interesujących mnie informacji na rozkładach, które każdy ma inny rozkład z tysiącem oznaczeń i dziwnymi relacjami. Sorry - to jest dobre dla stałych pasażerów kolei, a na pewno nie zachęca nowych.Nxo pisze:Akurat w tym przypadku nie jest paranoją bo łatwo można odszukać konkretne informacje
no jasne - po co coś robić lepiej, skoro można po linii najmniejszego oporu.Nxo pisze:tablice stoją obok siebie więc jaki problem spojrzeć na jedną a potem na drugą ??
Dla osób posiadających kartę miejską to wszystko jedno w co wsiądą byle do celuGlonojad pisze:Cytat:
więc jaki problem spojrzeć na jedną a potem na drugą ??
A jaki problem zrobić jeden wspólny rozkład?
Automat to powinien być JEDEN, z możliwością sprzedaży biletów z taryfy obu przewoźników/organizatorów. I jeszcze z funkcją "nie wiem, którym przewoźnikiem jadę" oferującą pasażerowi wykaz najbliższych kursów ze zdjęciem typowej jednostki danego przewoźnika.Kleszczu pisze: Ale np. na Ochocie i we Włochach faktycznie stoją obok siebie (co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że powinna być jedna duża tablica + dwa automaty biletowe w komplecie i klapki na każdym peronie...)
Chyba, że to przyspieszony KM, który nie wiadomo gdzie staje...Nxo pisze: Dla osób posiadających kartę miejską to wszystko jedno w co wsiądą byle do celu
Z pewnością trudniej połapać się w jednym rozkładzie z konsekwentnie stosowanymi oznaczeniami niż w dwóch różnych, o różnych oznaczeniach i różnym układzie graficznym.jednak sporo osób podróżuje z biletami jednorazowymi i dla nich połapanie w rozkładzie było by trudne
Glonojad pisze:Automat to powinien być JEDEN, z możliwością sprzedaży biletów z taryfy obu przewoźników/organizatorów. I jeszcze z funkcją "nie wiem, którym przewoźnikiem jadę" oferującą pasażerowi wykaz najbliższych kursów ze zdjęciem typowej jednostki danego przewoźnika.Kleszczu pisze: Ale np. na Ochocie i we Włochach faktycznie stoją obok siebie (co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że powinna być jedna duża tablica + dwa automaty biletowe w komplecie i klapki na każdym peronie...)
No ale prościej sprzedawać pasażerowi na peronie WKD jednorazówki ZTM a potem wlepiać mu mandaty za zły bilet, nie?