Sygnalizacja świetlna
: 05 maja 2015, 14:09
Troszkę innym kalibrem skrzyżowania jest Bankowy czy Femina, a czym innym jest np. skrzyżowanie JP2 i Anielewicza.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Powinieneś naprawdę się wstydzić mówić o tym publicznie, nie wiem gdzie tu jest powód do dumy...Szeregowy_Równoległy pisze:Przy Smoczej czasem jest wyłączana, czasem nie. A przez JP2 to tnę na czerwonym jak się bardzo, ale to bardzo spieszę na R-1 wcześnie rano i spokojnie się da, widoczność po widnokrąg. Przy Okopowej to samo, a złamanie zakazu skrętu w lewo pod bramą R-1 jest już tylko formalnością
A krowy mlleka dawać nie przestaną?cns80 pisze:Który z kierowców będzie wiedział, że ten tramwaj skręca jak zasłania go wiata przystankowa ? W Krakowie jednak spora część przystanków to wysiadanie na jezdnię więc nic tramwaju nie zasłania.
Bartek lubi się przechwalać skrajnościami takimi jak skręt w lewo z Powstańców w Górczewską z pasa do skrętu w prawo czy przejechanie na drugiego na skręcie z Chałbińskiego w Nowowiejską, jeszcze nie przyzwyczaiłeś się do nadętego ego Bartka?Adam G. pisze:Powinieneś naprawdę się wstydzić mówić o tym publicznie, nie wiem gdzie tu jest powód do dumy...Szeregowy_Równoległy pisze:Przy Smoczej czasem jest wyłączana, czasem nie. A przez JP2 to tnę na czerwonym jak się bardzo, ale to bardzo spieszę na R-1 wcześnie rano i spokojnie się da, widoczność po widnokrąg. Przy Okopowej to samo, a złamanie zakazu skrętu w lewo pod bramą R-1 jest już tylko formalnością
Wstydzić czy nie to osobna kwestia, ale zabawnie to brzmi spod klawiatury osoby w innych tematach kształtującej się na "świadomego" i raczej rozsądnego użytkownika dróg, który krytykuje "buraków w Audi" itp.Adam G. pisze:Powinieneś naprawdę się wstydzić mówić o tym publicznie, nie wiem gdzie tu jest powód do dumy...Szeregowy_Równoległy pisze:Przy Smoczej czasem jest wyłączana, czasem nie. A przez JP2 to tnę na czerwonym jak się bardzo, ale to bardzo spieszę na R-1 wcześnie rano i spokojnie się da, widoczność po widnokrąg. Przy Okopowej to samo, a złamanie zakazu skrętu w lewo pod bramą R-1 jest już tylko formalnością
Wskazałbym kilkadziesiąt, i to pewnie na samym tylko lewym brzegu. A już na pewno na takich, gdzie pierwszeństwo nie jest oczywiste.BJ pisze:Jest kilka, pewnie nawet kilkanaście miejsc, gdzie w nocy działanie sygnalizacji jest wskazane.
Nie jestem przekonany czy ktoś, kto ciśnie na czerwonym żeby oszczędzać paliwo zaraz po tym, jak nie zatrzymał się na stałym przystanku, na którym nie zatrzymał się również po to, żeby oszczędzać paliwo, a potem miauczy, żeby filmik z sieci usunąć, powinien mieć cokolwiek do powiedzenia.Adam G. pisze:Powinieneś naprawdę się wstydzić mówić o tym publicznie, nie wiem gdzie tu jest powód do dumy...Szeregowy_Równoległy pisze:Przy Smoczej czasem jest wyłączana, czasem nie. A przez JP2 to tnę na czerwonym jak się bardzo, ale to bardzo spieszę na R-1 wcześnie rano i spokojnie się da, widoczność po widnokrąg. Przy Okopowej to samo, a złamanie zakazu skrętu w lewo pod bramą R-1 jest już tylko formalnością
Chałubińskiego. Nadęty czy nie, przynajmniej umie poprawnie nazwę dość dużej ulicy napisać, a nie opowiada jaki to z niego mądrala, mokotowska elita, na słoi najeżdża, a sam nie lepszy.Flash8222 pisze:na skręcie z Chałbińskiego w Nowowiejską
Wstydzić się nie zamierzam, wiem, że łamię przepisy, jak ktoś mnie za to ścignie i kwitem obdarzy, to przyjmę. Niemniej rachunek ekonomiczny jest prosty: jak się spóźnię to mogę stracić niemalże dwukrotność najwyższego mandatu za czerwone światełko. Opłaca się zaryzykować.BJ pisze:Wstydzić czy nie to osobna kwestia, ale zabawnie to brzmi spod klawiatury osoby w innych tematach kształtującej się na "świadomego" i raczej rozsądnego użytkownika dróg, który krytykuje "buraków w Audi" itp.
Tam, gdzie pierwszeństwo nie jest oczywiste, gdzie łączą bądź krzyżują się poważne ulice, gdzie nie ma widoczności, gdzie nocą występuje duży ruch pieszych czy rowerzystów - OK. Działające w dziwnych cyklach światła wkurzają najbardziej tam, gdzie wszystko widać, nic nie jedzie, a ty stoisz powyżej 90 sekund bo tak.drapka pisze:Wskazałbym kilkadziesiąt, i to pewnie na samym tylko lewym brzegu. A już na pewno na takich, gdzie pierwszeństwo nie jest oczywiste.BJ pisze:Jest kilka, pewnie nawet kilkanaście miejsc, gdzie w nocy działanie sygnalizacji jest wskazane.
Mówisz tak jakby motorniczowie nie odwalali lepszych numerów. Przejeżdżanie na poziomych pałkach, przekraczanie prędkości, również na łukach i krzyżakach i uwaga pomijanie przystanków! A zdarzają się takie sytuacje i co ciekawe również przez pracowników, a właściwie pracownice z zakładu R-1 "Wola", gdzie można nagrać film instruktażowy, ile wykroczeń w czasie półkursu można zrobić. A wszystko przez to, że półkursu nie można zacząć punktualnie, bo 20 minut postoju było za mało na ploteczki. I nie mają sobie nic do zarzucenia, w końcu niby nikt nie widzi całej sytuacji. No przynajmniej w przypadku autobusu to można wytłumaczyć jakoś niezatrzymanie się na stałym przystanku, chociaż i tak to jest karygodne rozwiązanie.Szeregowy_Równoległy pisze:Nie jestem przekonany czy ktoś, kto ciśnie na czerwonym żeby oszczędzać paliwo zaraz po tym, jak nie zatrzymał się na stałym przystanku, na którym nie zatrzymał się również po to, żeby oszczędzać paliwo, a potem miauczy, żeby filmik z sieci usunąć, powinien mieć cokolwiek do powiedzenia.
Gdybyś znał realia pracy kierowcy czy motorniczego 'od kuchni'.ashir pisze:Mówisz tak jakby motorniczowie nie odwalali lepszych numerów. Przejeżdżanie na poziomych pałkach, przekraczanie prędkości, również na łukach i krzyżakach i uwaga pomijanie przystanków! A zdarzają się takie sytuacje i co ciekawe również przez pracowników, a właściwie pracownice z zakładu R-1 "Wola", gdzie można nagrać film instruktażowy, ile wykroczeń w czasie półkursu można zrobić. A wszystko przez to, że półkursu nie można zacząć punktualnie, bo 20 minut postoju było za mało na ploteczki. I nie mają sobie nic do zarzucenia, w końcu niby nikt nie widzi całej sytuacji. No przynajmniej w przypadku autobusu to można wytłumaczyć jakoś niezatrzymanie się na stałym przystanku, chociaż i tak to jest karygodne rozwiązanie.Szeregowy_Równoległy pisze:Nie jestem przekonany czy ktoś, kto ciśnie na czerwonym żeby oszczędzać paliwo zaraz po tym, jak nie zatrzymał się na stałym przystanku, na którym nie zatrzymał się również po to, żeby oszczędzać paliwo, a potem miauczy, żeby filmik z sieci usunąć, powinien mieć cokolwiek do powiedzenia.