Strona 27 z 30

: 13 sty 2013, 16:07
autor: bepe
Niestety, nie wiadomo, co napisał, bo Piano. Ale z leadu wnioskuję, że jest za fotoradarami. Ciekawe, co na to jego brat :D

: 13 sty 2013, 16:15
autor: eM
bepe pisze:Niestety, nie wiadomo, co napisał, bo Piano. Ale z leadu wnioskuję, że jest za fotoradarami. Ciekawe, co na to jego brat :D
Napisał, że jest (czy też był :P) lamusem, bo kiedyś miał w poważaniu przepisy ruchu drogowego, ale teraz wkurzają go "jęki zadowolonych z siebie kierowców, którzy w czambuł potępiają narodowy program bezpieczeństwa na drogach". I choć kiedyś sam ostentacyjnie lekceważył przepisy, to gdy w Olsztynku zarobił 12 punktów za podwójną ciągłą, podwójną prędkość, wyprzedzanie na trzeciego i różne inne złe rzeczy, stracił prawo jazdy (mając wcześniej na koncie inne punkty), musiał pójść na reedukację i przejrzał na oczy.

Wspomina, że udział w niej brali sami debile, którzy winnych utraty prawka szukali wszędzie, tylko nie u siebie. I stwierdził, że tak jak oni stał się "drogowym kibolem" i musi z tym skończyć. Wtedy to "państwo nauczyło go rozumu i jest mu za to wdzięczny", no i wysuwa tezę, że jak takiemu potencjalnemu mordercy drogowemu nie zabierze się prawa jazdy, to niczego się nie nauczy. Na koniec oczywiście podsumowuje że to super, iż rząd zaostrza teraz przepisy (IMHO - owszem, może nie super, ale dobrze i słusznie).

: 16 sty 2013, 15:58
autor: Janeczek
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... lismy.html

Pośród steku bzdur i bredni zarówno w artykule, jak i w komentarzach przewija się, że na Puławskiej mamy ograniczenie do 40. Czy coś tam się zmieniło od ostatniego razu?
Artykułu nie polecam, straszne głupoty #-o

: 17 sty 2013, 2:24
autor: vernalisadonis
Przy estakadach jest tylko wolniej, a tak to od Piaseczna do Warszawy 70-50km/h.

: 17 sty 2013, 2:35
autor: BJ
vernalisadonis pisze:Przy estakadach jest tylko wolniej
Ktoś tam ustawił ograniczenie do 30 i rzeczywiście, jest ono uzasadnione.
Mieszcząc się w swoim pasie raczej trudno pokonać te zawijasy więcej niż 40 km/h. Tzn. ja nie próbowałem i nie zamierzam.

: 13 lut 2013, 4:46
autor: BJ
Dziś po północy po raz pierwszy drogówka zatrzymała mnie do kontroli.
Miało to miejsce na Puławskiej, tuż przed skrzyżowaniem z Karczunkowską w kier. Piaseczna.

Zdziwiło mnie jednak, że pan władza stwierdził, że o tej porze jest w tym miejscu ograniczenie do 50, a nie 60.
Twierdził, że gdzieś wcześniej jest znak, że jest ograniczenie do 50. Przejechałem się jeszcze raz godzinę temu wracając ze stacji i żadnego znaku nie ma, co chyba oznacza, że od 23 do 5 jest tam ograniczenie do 60, a nie do 50.
Czy się mylę?

PS. niestety dla satysfakcji wielu z was - mandatu nie otrzymałem.

: 13 lut 2013, 8:41
autor: Szeregowy_Równoległy
A nie ma cholera-wie-gdzie wcześniej B-43? A z jaką prędkością się poruszałeś, piracie drogowy, bandyto? ;P

: 13 lut 2013, 15:15
autor: BJ
Jest ograniczenie do 50 przypomniane przed Łagiewnicką. Potem kolejne przed przejściem przy Lukoilu.

96 km/h.

: 13 lut 2013, 18:03
autor: Pawel_
60, 60, 60, psia mać, a nie 96. 8-(

: 13 lut 2013, 18:12
autor: BJ
Właśnie jestem ciekaw, czy 60 i pan władza się pomylił czy 50.
Zawsze to różnica stówki i dwóch punktów.

: 13 lut 2013, 18:15
autor: Pawel_
Kompletnie się pomylił nie wypisując Ci kwita. :cool2:

: 13 lut 2013, 23:49
autor: Szeregowy_Równoległy
Pawel_ pisze:Kompletnie się pomylił nie wypisując Ci kwita. :cool2:
Pouczył, widocznie uznał ten środek za właściwy. Gdyby znał BJ'a, to by wiedział, że pouczenie nie ma sensu, ale BJ'a nie znał, więc dał się nabrać na słodziuchną, BJ'ową buziuchnę i uwierzył, że BJ zrozumiał swój błąd i następnym razem nie będzie zapierdalać ;P

: 13 lut 2013, 23:52
autor: BJ
80 nie będę przekraczał w tej okolicy.
Poza tym co innego jak jechałem 96, a co innego gdybym jechał np. 130. Wtedy by się na pouczeniu raczej nie skończyło...
Słyszałem o tym, że na Puławskiej łapią od 90, a kwity piszą od 100. Może to i prawda, a nie tylko urban legend ;)

: 14 lut 2013, 8:30
autor: esbek
BJ pisze:80 nie będę przekraczał w tej okolicy.
Poza tym co innego jak jechałem 96, a co innego gdybym jechał np. 130. Wtedy by się na pouczeniu raczej nie skończyło...
Słyszałem o tym, że na Puławskiej łapią od 90, a kwity piszą od 100. Może to i prawda, a nie tylko urban legend ;)
Całkiem jak mój nieżyjący już pies. Jak wpadł na przejściu dla pieszych (przy czerwonym świetle przebiegał) po samochód, to już na tym przejściu uważał, ale na innych nie. Ciekawe ile razy będą musieli zatrzymywać BJ-ta aby przestrzegał przepisów w każdym miejscu?

: 14 lut 2013, 9:49
autor: Flash8222
BJ pisze:80 nie będę przekraczał w tej okolicy.
Poza tym co innego jak jechałem 96, a co innego gdybym jechał np. 130. Wtedy by się na pouczeniu raczej nie skończyło...
Słyszałem o tym, że na Puławskiej łapią od 90, a kwity piszą od 100. Może to i prawda, a nie tylko urban legend ;)
Co za różnica czy potrąciłbyś kogoś jadąc 96 km/h czy 130 km/h (-o< Nigdy nie przewidzisz czy na przejście nie wpadnie Tobie jakiś pijany Twój fąfel z okolicy... Ale wtedy to już będzie po tragedii.... Ty jak i większość mistrzów prostej rajcują się jadąc z nadmierną prędkością, ale nie starają się przewidzieć, że ktoś może wybiec na jezdnie lub wyjechać wymuszając Tobie pierwszeństwo, bo przecież lepiej podetrzeć się kodeksem i rajcować się lub lansować, bo to zwiększa penisa podobno...

Jak to się mówi, głupi ma szczęście, a policjant powinien wystawić Tobie mandat i wtedy jak się nie mylę dostałbyś podwójną ilość punktów.