Tabor SKM w Warszawie
Moderator: JacekM
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Faaajny, chociaż trochę małe okna.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
-
- Posty: 1227
- Rejestracja: 26 paź 2007, 20:18
- Lokalizacja: Piastów
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Tylko co by lepsza widoczność zmieniła? Na peronie i tak kto inny daje sygnał do odjazdu, na szlaku z prędkością tych 100 na godzinę nic się nie zrobi, jak ktoś w ostatniej chwili wyskoczy.Michalk001 pisze:I przy tak małych oknach w kabinie maszynisty - zero widoczności - jak koń z klapkami, tylko do przodu.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Jeśli komuś link już nie działa
http://lutek.kolej.org.pl/galeria/album ... s/EN76.jpg
http://lutek.kolej.org.pl/galeria/album ... s/EN76.jpg
Trochę sobie pogadałem z maszynistami ostatnimi czasy (takimi, co to i EN57 i Traxxxa prowadzili). Większość się zgadzała, że w pociągach regionalnych długie dzioby jak w 19We jednak utrudniają pracę. Chodzi o komfort prowadzenia pociądu. Przepisy przepisami (każdy pojazd je spełnia), co nie znaczy, że nie można zrobić lepiej. Tym bardziej, że ELF miał mieć możliwość jazdy w obsadzie podwójnej. Tak więc wąsko. No ale trudno. Przód mi się podoba.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
To komfort (jaki? podziwianie widoków?) czy jednak bezpieczeństwo?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
1) komfort psychiczny maszynisty (widzi więcej, czuje się bezpieczeniej)To komfort (jaki? podziwianie widoków?) czy jednak bezpieczeństwo?
2) to co od dawna mówię: na przystankach podmiejskich złym zwyczajem jest przechodzenie pasażerów tuż przed pociągiem. Z kabiny EN57 to jeszcze zobaczysz. Z byka - nie, ale byków na szczęście za dużo nie dają do prowadzenia regionalek. z Elfa - nie wiem. Jak będę miał okazję usiąść, to powiem
Zobaczymy co powiedzą maszyniści. Ja przekazuję to, co mówili ci z którymi rozmawiałem, a tak jak mówiłem - prowadzili i byki i siódemki i traxxxy, kible i 14We i nietylko, więc jakiś pogląd mają.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Z tego co zaobserwowałem, przechodzenie dotyczy raczej strefy za końcem peronu, a maszyniści pociągów krótszych, niż 3xEN57, rzadko do tego końca dojeżdżają. Oczywiście, nie znam wszystkich małych stacyjek w pipidówkach, 200 m nie jest niestety powszechnym standardem.
Przechodzenie przez tory w nieoznaczonych i niezabezpieczonych miejscach powinno być tak czy siak usuwane - albo prawidłowo zabezpieczane. Od peronu 55 cm rampa z pochyleniem 6% wyprowadza pieszych 9 m od czoła peronu - to minimalna odległość, w jakiej można zrobić bezpieczne, legalne i dostępne przejście przez torowisko. Przy takiej odległości widoczność jest chyba wymagana i tak ze względu na sygnalizator, czy mylę się?
Przechodzenie przez tory w nieoznaczonych i niezabezpieczonych miejscach powinno być tak czy siak usuwane - albo prawidłowo zabezpieczane. Od peronu 55 cm rampa z pochyleniem 6% wyprowadza pieszych 9 m od czoła peronu - to minimalna odległość, w jakiej można zrobić bezpieczne, legalne i dostępne przejście przez torowisko. Przy takiej odległości widoczność jest chyba wymagana i tak ze względu na sygnalizator, czy mylę się?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Może tak, jak w sytuacjach kryzysowych, pierwszą wywalają za peron, druga wjeżdża..
... w każdym razie Miłosna będzie miała bardziej przerąbane niż zwykle.
[ Dodano: |16 Wrz 2010|, 2010 14:31 ]
poza tym pamiętać trzeba, że u nas nowe perony mają zwykle 760mm, czyli przejście jest zwykle dalej. Ale mimo wszystkich ramp - różnie bywa z przechodzeniem przez tory. Często wejścia na peron są z jednej strony, a z drugiej już nie.. no i tam gdzie nie ma, to ludzie skaczą. Z resztą wystarczy popatrzeć na udeptane ścieżki przy takich miejscach. Jest problem, słabo z rozwiązaniem.
Ale te długie dzioby temu nie pomagają.
Pociągi aglo mają najczęściej dość płaskie czoła. Ten dziobek na prawdę nie jest koniecznością.
[ Dodano: |16 Wrz 2010|, 2010 14:40 ]
PS. Dlaczego S1 ciągle nie ma na rozkładach PKP/SITKOL w necie?
... w każdym razie Miłosna będzie miała bardziej przerąbane niż zwykle.
[ Dodano: |16 Wrz 2010|, 2010 14:31 ]
ano właśnie z tym jest problem. Im dalej od centrum tym gorzej.Glonojad pisze:Przechodzenie przez tory w nieoznaczonych i niezabezpieczonych miejscach powinno być tak czy siak usuwane
nie znam niestety norm, być może właśnie tak jest jak mówisz.Glonojad pisze:Przy takiej odległości widoczność jest chyba wymagana i tak ze względu na sygnalizator, czy mylę się?
poza tym pamiętać trzeba, że u nas nowe perony mają zwykle 760mm, czyli przejście jest zwykle dalej. Ale mimo wszystkich ramp - różnie bywa z przechodzeniem przez tory. Często wejścia na peron są z jednej strony, a z drugiej już nie.. no i tam gdzie nie ma, to ludzie skaczą. Z resztą wystarczy popatrzeć na udeptane ścieżki przy takich miejscach. Jest problem, słabo z rozwiązaniem.
Ale te długie dzioby temu nie pomagają.
Pociągi aglo mają najczęściej dość płaskie czoła. Ten dziobek na prawdę nie jest koniecznością.
[ Dodano: |16 Wrz 2010|, 2010 14:40 ]
PS. Dlaczego S1 ciągle nie ma na rozkładach PKP/SITKOL w necie?
http://www.zw.com.pl/artykul/10,517330_ ... isko_.html
Elfy w drodze na lotnisko
Pierwszy z 13 pociągów Elf do obsługi Okęcia ma dotrzeć do Warszawy w kwietniu, zanim powstaną tory kolejowe. Na razie skład zrobił furorę podczas targów InnoTrans w Berlinie.
Do światowej premiery polskiego pociągu doszło podczas największej imprezy komunikacyjnej w Europie – InnoTrans w Berlinie. Prezes PESY Bydgoszcz Tomasz Zaboklicki i marszałek Śląska Bogusław Śmigielski w błysku fleszy ściągnęli płachtę z efektownego aerodynamicznego przodu. Uroczystość „spalili” miłośnicy komunikacji, którzy zaczaili się z teleobiektywami na trasie kolejowej do Berlina i na kilka godzin przed premierą umieścili zdjęcia w Internecie.
Śląsk, a potem Warszawa
To pierwszy z ośmiu pociągów Elf zamówionych przez województwo śląskie. Konstrukcji bacznie przyglądali się w Berlinie przedstawiciele warszawskich spółek komunikacyjnych. Szybka Kolej Miejska zamówiła 13 elfów do obsługi Lotniska Chopina za 299 mln zł.
– Czekamy na te pociągi z niecierpliwością. Pierwszy ma dotrzeć do Warszawy w kwietniu przyszłego roku, a ostatni we wrześniu – mówi wiceprezes SKM Jerzy Obrębski.
Wcześniej producent musi się uporać z kontraktem dla Śląska i Małopolski (ta ostatnia zamówiła pięć pociągów Atribo, czyli uboższej wersji elfa). Jednocześnie trwają dostawy z Bydgoszczy rekordowej partii 186 tramwajów Swing dla Warszawy (patrz ramka).
– Ukończyliśmy projektowanie elfa dla Warszawy. Zamówiliśmy też część podzespołów. Budowa pociągów zacznie się na początku przyszłego roku – twierdzi dyrektor Zbigniew Wojciechowski z PESY.
Czym będzie różnił się warszawski elf od śląskiego? Przede wszystkim długością. Pociąg dla Śląska składa się z czterech członów, czyli odpowiedników wagonów. Warszawski będzie ich miał o dwa więcej, co da rekordową długość 100 metrów. To będzie najdłuższy pociąg zespolony w Polsce.
Warszawiacy dostaną pojazd wyposażony w klimatyzację, kamery monitoringu i dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych. W odróżnieniu od śląskiego pociągu ten warszawski będzie miał układ siedzeń jak w metrze, dzięki czemu zmieści się więcej pasażerów – ponad 900 osób.
Poślizg na łączniku
Zakupu pociągów nie uda się skoordynować z budową przez PKP Polskie Linie Kolejowe dwukilometrowego tunelu między przystankiem PKP Służewiec a podziemną stacją obok Terminalu 2 na Okęciu. Wykonawca ma na to czas do czerwca przyszłego roku, ale ten termin jest już nieaktualny. Ile wyniesie opóźnienie – tego PLK nie chcą na razie ujawniać.
Elfy w barwach SKM mają jeździć co kwadrans z Lotniska Chopina przez dworce Zachodni i Śródmieście do Wschodniego, gdzie będą się rozdzielały – do Sulejówka i Legionowa. Dopóki tunel nie zostanie otwarty, dopóty pociągi będą kursowały na krótszej trasie: z Zachodniego do Legionowa. ∑
Przeczytaj relację z Berlina na blogu blogu Konrada Majszyka
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
- kulikowski
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec